RUM-ors 8 ed Brodacze.

Dwarfs

Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Filup
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3235
Lokalizacja: Bydgoszcz XIII kohorta

Re: RUM-ors 8 ed Brodacze.

Post autor: Filup »

Wazniejsze od statow beda zasady specjalne wydaje mnie sie :) Longi maja na pewno takie jakie mialy.
"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta

Awatar użytkownika
White Lion
Kretozord
Posty: 1883
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: White Lion »

nie jasny jest dla mnie wynik missfire 2-3 Jamned Release:
"Centre the 3'' template over the gyrobomber before scattering it and resolving damage as normal. This bomb does not bounce."

w moim tłumaczeniu:
Połóż 3 calową templatkę na żyrku przed normalnym scatterowaniem i rozliczaniem ran. Bomba się nie odbije na 4+.

Czyli jeśli dobrze rozumiem - kładziemy templatkę nie nad oddziałem nad którym przeleciałem i nie 5 ale 3 calową, następnie scatterujemy ją o wartość kostki artyleryjskiej i rozliczamy rany.
Czyli sam żyrek raczej na tym nie ucierpi hyba że na scatterce rzucimy hita :)
Sezon 2015:
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1

Awatar użytkownika
Grazbird
Kretozord
Posty: 1887
Lokalizacja: KGB Klub Gier Bez Prądu

Post autor: Grazbird »

staty longow takie same. to rodzi pytanie- jakie będą mieli zasady specjalne?
podejrzewam,że spadnie koszt punktowy naszych jednostek. prawdopodobny jest koszt na poziomie 8pts za warka z dwurakiem.
pojawiły sie plotki na warseerze, że gromril armour ma dawać 3+ save.

na razie nie sprawdzone :D

kurcze, jeszcze niecaly tydzięn do booka

Bastor
Chuck Norris
Posty: 451

Post autor: Bastor »

Piter
Jeśli przelatujesz - kładziesz template na oddziale, który chcesz trafić.
Przy missfire - kładziesz template na żyrku (i to 3" a nie 5") i dopiero rozliczasz scater i artyleryjkę. Jak trafisz "hit" albo zachaczysz żyrka - dostajesz od własnej bomby.

Awatar użytkownika
Andrew
Masakrator
Posty: 2196
Lokalizacja: XIII Kohorta Bydgoszcz

Post autor: Andrew »

Grazbird pisze:...kurcze, jeszcze niecaly tydzięn do booka

widzę stary druhu, że kocioł pod parą :wink: a cisnienie rośnie :D
XIII Kohorta Bydgoszcz

Awatar użytkownika
Bananovitch
Chuck Norris
Posty: 478
Lokalizacja: Koszalin; Zad Trolla

Post autor: Bananovitch »

Oj ludzie ludzie... czytam ten wątek i czytam i śmiech mnie ogarnia. Na to jak o fajności stylistyki starych krasnali wypowiada się chłopak, który ma mniej lat, niż ja w bitewniaki gram. Jakie to be są miotacze ognia. Jakie to be są nowe krasnale, a jakie cacy były stare... Weźcie się ogarnijcie... Przenośne miotacze ognia? Gram od piątej edycji-skaveny zawsze takie miały. Krasnale też, tylko, ze w większej wersji. Laserowa strzelba? Rozumiem, że laserowe działo skavenów bardziej się wpisuje z stylistykę"grimdarkwarhammerfantasy"? I co ciekawe-strzelba Grimma wszystkim przeszkadza, ale power fist żywcem wyjęty z 40k Burloka jakoś nikomu? Wy wszyscy "wielbiciele metalu i starych-fajniejszych-krasnoludów" jesteście po prostu śmieszni...
Tyle narzekań starego krasnoluda.
http://laiglenid.blogspot.com/-jak Bananek Bretońców malował.

Awatar użytkownika
Artur
Chuck Norris
Posty: 541
Lokalizacja: Koszalin, Klub Zad Trolla

Post autor: Artur »

Bananovitch pisze:Oj ludzie ludzie... czytam ten wątek i czytam i śmiech mnie ogarnia. Na to jak o fajności stylistyki starych krasnali wypowiada się chłopak, który ma mniej lat, niż ja w bitewniaki gram. Jakie to be są miotacze ognia. Jakie to be są nowe krasnale, a jakie cacy były stare... Weźcie się ogarnijcie... Przenośne miotacze ognia? Gram od piątej edycji-skaveny zawsze takie miały. Krasnale też, tylko, ze w większej wersji. Laserowa strzelba? Rozumiem, że laserowe działo skavenów bardziej się wpisuje z stylistykę"grimdarkwarhammerfantasy"? I co ciekawe-strzelba Grimma wszystkim przeszkadza, ale power fist żywcem wyjęty z 40k Burloka jakoś nikomu? Wy wszyscy "wielbiciele metalu i starych-fajniejszych-krasnoludów" jesteście po prostu śmieszni...
Tyle narzekań starego krasnoluda.
+1
Obrazek

Awatar użytkownika
Smh
Masakrator
Posty: 2204
Lokalizacja: Danzig / Breslau

Post autor: Smh »

Dla marud - nowe gyro mają spore możliwości konwertowania a malowanie na fotach jest mega ciulowe... do modelu się przekonałem :)

Po "odcięciu" bomb będzie wyglądał jak opancerzony starszy brat pontonowej wersji... ;)

edit: a w WD jest cała strona opisująca Gildię Inżynierów i jako takie wytłumaczenie całości gyro... oczywiście nie musicie tego uważać za ważne.... no ale :P
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl

- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.

Awatar użytkownika
okurdemol
Wodzirej
Posty: 695

Post autor: okurdemol »

Bananovitch, ciężko mi Cię skojarzyć. Nie przypominam sobie nikogo o takim lub podobnym nicku ani z Gildii, ani z Cycadeli, ani też Wysokiego Zamku, że już o inszych i bardziej "fantazyjnych" stronkach nie wspomnę, ale fakt faktem miałem z deczka przerwę i prawdę powiedziawszy jakieś 40% - 50% osób, które tu widzę to dla mnie osoby całkowicie nowe. :P
Tak wpisuję do podręcznej księgi uraz obrońców plasticzanów (i jajcami bede potem obrzucał :P), w każdym razie ze swojej strony kończę ten temat. Kiedyś można było posmęcić "w duchu krasnoludzkim" czyli: "Jakie to kiedyś wszystko było lepsze, a jakie badziewne jest teraz." i spotykało się to ze zrozumieniem. Gracze postrzegali bitewniaka również jako hobby kolekcjonerskie. Jak widzę, czasy się zmieniły oraz podejście graczy się zmieniło. To co dawniej spotykało się z aprobatą, obecnie spotyka się z ostracyzmem, głównie ze strony młodszych "użyszkodników".

Awatar użytkownika
lividius
Mudżahedin
Posty: 295
Lokalizacja: głęboka prowincja

Post autor: lividius »

okurdemol pisze:Bananovitch, ciężko mi Cię skojarzyć. Nie przypominam sobie nikogo o takim lub podobnym nicku ani z Gildii, ani z Cycadeli, ani też Wysokiego Zamku, że już o inszych i bardziej "fantazyjnych" stronkach nie wspomnę, ale fakt faktem miałem z deczka przerwę i prawdę powiedziawszy jakieś 40% - 50% osób, które tu widzę to dla mnie osoby całkowicie nowe. :P
Tak wpisuję do podręcznej księgi uraz obrońców plasticzanów (i jajcami bede potem obrzucał :P), w każdym razie ze swojej strony kończę ten temat. Kiedyś można było posmęcić "w duchu krasnoludzkim" czyli: "Jakie to kiedyś wszystko było lepsze, a jakie badziewne jest teraz." i spotykało się to ze zrozumieniem. Gracze postrzegali bitewniaka również jako hobby kolekcjonerskie. Jak widzę, czasy się zmieniły oraz podejście graczy się zmieniło. To co dawniej spotykało się z aprobatą, obecnie spotyka się z ostracyzmem, głównie ze strony młodszych "użyszkodników".
Napisałbym +1, ale to banalne nabijanie sobie postów :wink:
A tak na serio - ilu graczy, tyle "ciążeń" - albo w stronę samego turlania kostek, albo napawania się ludzikami na półce, klejenia, epienia i kolekcjonowania staroci (które owszem - są lepsze, ładniejsze, fajniejsze, bardziej klimaciarskie, metalowe i kropka).
Mnie tam te nowe krasie ani ziębią, ani grzeją na poziomie samych figurek. Rewolucji na półce nie będzie, ale w końcu jestem już starym zrzedą, więc nowe nie wypchnie starego. Bardziej mnie ciekawi AB i tabelki charakterystyk.


Awatar użytkownika
dzikki
Kretozord
Posty: 1727

Post autor: dzikki »

Mechaniczna ręka Burloka to jest przedmiot specyficzny, unikatowy, a nie seryjny ;]

A co wyjaśnienia w WD - wiesz Smh jak to jest, się coś zrobiło, się do tego ideologie dopisze i już. Dobrze, że nie pojechali mechanicznymi krasiami jak Titan Forge (które tak przy okazji są niesamowite same w sobie) i nie dorobił do tego ideologii.
W sumie okazali się lepsi w wymyślaniu niż pierwsze zrzuty bomb w naszej rzeczywistości, które miały miejsce dopiero w okolicach 1910-1911 roku (mniej więcej). A tutaj proszę, kabina, kokpit, mechanizm odpalania a nie jak u nas ręcznie ;]) - wychodzi prawie, że krasie to rasa wybrana, dzieci bogów z pierwszej ręki. Ta stylistyka przekraczająca już prawie ramy świata fantasy - no nie oszukujmy się, ale do tej pory wszystko było jako takie: czołg, którym się wszyscy posługują w przykładach, to była tak na prawdę deska z kotłem na kółkach, obita blachą i już. Gyro też nie był wyszykany, latarka skavenów pokrętna, ale jeszcze do przyjęcia. A teraz dostajemy jakby modele robione przez ludzi, którzy nie mają pojęcia jak oderwać wyobraźnię od współczesności i skierować ją w realia fantasy.
Ostatnio zmieniony 6 lut 2014, o 14:38 przez dzikki, łącznie zmieniany 1 raz.
""A Dwarf is'n short, he is concentrated in every aspect" !"

Awatar użytkownika
Prokrastynator
Warzywo
Posty: 18

Post autor: Prokrastynator »

okurdemol pisze:Kiedyś można było posmęcić "w duchu krasnoludzkim" czyli: "Jakie to kiedyś wszystko było lepsze, a jakie badziewne jest teraz." i spotykało się to ze zrozumieniem. Gracze postrzegali bitewniaka również jako hobby kolekcjonerskie. Jak widzę, czasy się zmieniły oraz podejście graczy się zmieniło. To co dawniej spotykało się z aprobatą, obecnie spotyka się z ostracyzmem, głównie ze strony młodszych "użyszkodników".

Okay...czyli jeżeli zamknięta grupa zrzęd marudzi sobie ze z góry negatywnym nastawieniem do wszystkiego co nowe i to na dodatek w małym kółeczku wzajemnej adoracji gdzie "spotkało się to ze zrozumieniem", to wszystko było cacy i all is well with the world. Ale jak ludziom podobają się niektóre nowości z konkretnych powodów i zmian jakie wprowadzają i piszą o tym na forach, kontestując narzekanie ludzi, którzy swoje gusta w dość śmieszny sposób próbują przedstawić jako "dorosły" pogląd (chryste...), to to niby jest znak zmiany czasów i dominacji szczeniaków? Fantastyczna logika. Posmęcić nadal można na wszystko, nikt nikomu tego nie broni, ale nie dziwota wtedy, że inni podważą Twoje smęcenie, jeżeli osobiście uznają, że jest przesadzone czy bezpodstawne.

Piszesz, że gracze postrzegali kiedyś bitewniaka również jako hobby kolekcjonerskie. Proszę wytłumacz mi w jaki sposób aprobata części nowości świadczy, że coś w tym względzie się zmieniło. Czytając komentarze w tym wątku powiedziałbym, że właśnie o to chodzi, bo broniąc czy jadąc po figurkach mówimy własnie o ich wyglądzie, o ich modelarskim, kolekcjonerskim aspekcie. To, że stare metale Citadel miały klimat figurek kinder niespodzianki, nie sprawia, że były bardziej kolekcjonerskie. Ja np. w ogóle nie gram krasiami, ale za to jestem właśnie kolekcjonerem figurek, któremu zawsze podobała się stylistyka warhammerowych krasnoludów w artworkach i który cieszy się z tego, że nowe figurki są im bliższe i kupi z box czy dwa, choć nimi nie gra.

Awatar użytkownika
Robo
Chuck Norris
Posty: 417

Post autor: Robo »

Mam pomysl- przestańcie wyzywać się od idiotow i gowniarzy i zacznijcie cywilizowana dyskusje.

Awatar użytkownika
Bananovitch
Chuck Norris
Posty: 478
Lokalizacja: Koszalin; Zad Trolla

Post autor: Bananovitch »

okurdemol pisze:Bananovitch, ciężko mi Cię skojarzyć. Nie przypominam sobie nikogo o takim lub podobnym nicku ani z Gildii, ani z Cycadeli, ani też Wysokiego Zamku, że już o inszych i bardziej "fantazyjnych" stronkach nie wspomnę, ale fakt faktem miałem z deczka przerwę i prawdę powiedziawszy jakieś 40% - 50% osób, które tu widzę to dla mnie osoby całkowicie nowe. :P
Tak wpisuję do podręcznej księgi uraz obrońców plasticzanów (i jajcami bede potem obrzucał :P), w każdym razie ze swojej strony kończę ten temat. Kiedyś można było posmęcić "w duchu krasnoludzkim" czyli: "Jakie to kiedyś wszystko było lepsze, a jakie badziewne jest teraz." i spotykało się to ze zrozumieniem. Gracze postrzegali bitewniaka również jako hobby kolekcjonerskie. Jak widzę, czasy się zmieniły oraz podejście graczy się zmieniło. To co dawniej spotykało się z aprobatą, obecnie spotyka się z ostracyzmem, głównie ze strony młodszych "użyszkodników".
Nie kojarzysz mnie, bo mury mojej twierdzy opuszczam tylko i wyłącznie po to, żeby pograć na wyjeździe w WM/H (jako systemem z lepszym, no, systemem ;)). Jak pisałem gdzieś wcześniej-siódma edycja to była dla mnie czarna dziura-rozegrałem trzy bitwy i stwierdziłem, że wolę jednako 40k czy wspomniane WM/H. Ale czasy się zmieniły i nawet taki ponury twardogłowy długobrody jak ja musiałem to zauważyć ;)

Jest różnica w "smęceniu w KRASNOLUDZIM (krasnoludy nie mają nic współnego z ludźmi :P) stylu" a "jakie te plastiki są do dupy, jakie metale były boskie". Nie wmówisz mi chyba że to:
Obrazek
jest lepsze od tego:
Obrazek.

Podobnie było w 40k, gdzie do SM wyszli centurioni. Wszyscy mówili "OMFG, to najbrzydsze modele jakie GW wydało ever!". A potem nagle wszyscy zaczęli się nimi zachwycać, bo wyciekły do sieci zdjęcia normalnie pomalowanych modeli. Powiedzmy to otwarcie-'eavy metal to nie jest już ten sam 'eavy metal i na podstawie zdjęć z Białego Krasnala nie ma co oceniać czy model jest git czy nie. Ja też mówiłem, że nowy slayer jest zupełnie do dupy, a potem na stronie GW obejrzałem go w 360 i stwierdziłem, żę jednak tak całkiem do dupy nie jest ;)

Żeby nie było-nie jaram się plastikiem. Pomimo tego, że w obróbce czy w ogóle w modelarce jest zdecydowanie lepszym materiałem niż metal. GW robi bardzo nierówne modele-z jednej strony mamy świetnego Belegara, rewelacyjnych Hammerersów (którzy w końcu wyglądają jak gwardia królewska a nie banda chudzielców) czy działo, z drugiej zaś kiepskich warriorów z dwurakami i średnich Thunderersów. Longbeardzi-pomimo, że nowi bardzo mi się podobają, to jednak uważam, że starzy byli lepsi-nie są pancerną puchą noszącą na sobie kupę żelastwa, tylko normalnymi, starymi Krasnoludami z brodami ciągnącymi się po ziemi.

To, że ktoś woli plastik nie znaczy, że jest gorszy.

A co do narzekania w starym krasnoludzim stylu, to kiedyś może nadarzy się okazja ;)
http://laiglenid.blogspot.com/-jak Bananek Bretońców malował.

Awatar użytkownika
Fuxiorr
Masakrator
Posty: 2737
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Fuxiorr »

dzikki pisze:Mechaniczna ręka Burloka to jest przedmiot specyficzny, unikatowy, a nie seryjny ;]

A co wyjaśnienia w WD - wiesz Smh jak to jest, się coś zrobiło, się do tego ideologie dopisze i już. Dobrze, że nie pojechali mechanicznymi krasiami jak Titan Forge (które tak przy okazji są niesamowite same w sobie) i nie dorobił do tego ideologii.
W sumie okazali się lepsi w wymyślaniu niż pierwsze zrzuty bomb w naszej rzeczywistości, które miały miejsce dopiero w okolicach 1910-1911 roku (mniej więcej). A tutaj proszę, kabina, kokpit, mechanizm odpalania a nie jak u nas ręcznie ;]) - wychodzi prawie, że krasie to rasa wybrana, dzieci bogów z pierwszej ręki. Ta stylistyka przekraczająca już prawie ramy świata fantasy - no nie oszukujmy się, ale do tej pory wszystko było jako takie: czołg, którym się wszyscy posługują w przykładach, to była tak na prawdę deska z kotłem na kółkach, obita blachą i już. Gyro też nie był wyszykany, latarka skavenów pokrętna, ale jeszcze do przyjęcia. A teraz dostajemy jakby modele robione przez ludzi, którzy nie mają pojęcia jak oderwać wyobraźnię od współczesności i skierować ją w realia fantasy.
Dzikki sory ale zrozum to ze to jest fantasy.... wiec tutaj moze byc wszystko co kto wymysli...
"Utwory tego nurtu są najczęściej umiejscowione w fikcyjnym świecie, w którym poza zwykłymi prawami fizyki i biologii działa też magia oraz inne nadnaturalne moce. Do świata przedstawionego należy przeważnie rozległy zestaw rekwizytów swobodnie zaczerpniętych ze średniowiecza i starożytności, rzadziej z okresu renesansu lub epoki wczesnego przemysłu. Te dwie ostatnie epoki częściej obecne są w stylach "dark fantasy", "steam fantasy" i "science fantasy". Charakterystyczne jest także występowanie obok gatunku ludzkiego gatunków istot mitycznych lub baśniowych, takich jak: elfy, krasnoludy, trolle, gobliny, smoki, wiedźmy, fauny, koboldy, gargulce, centaury, jednorożce, driady. Zazwyczaj psychologia postaci, ich motywacje i zachowania są przedstawione realistycznie — dotyczy to także postaci o pochodzeniu mitycznym lub baśniowym. Świat w książkach fantasy jest fikcyjny, mitologiczny lub baśniowy, czasem mniej lub bardziej umowny, ale potraktowany przez autora jak świat historyczny, który kiedyś istniał, podobnie jak kronika. Niezwykła moc oddziaływania tego gatunku istnieje poprzez uprawdopodobnienie postaci i precyzję opisu ich świata."
I jak by wymieszać cześć podgatunków fantasy[ takie jak low fantasy, dark fantasy, high fantasy, urban fantasy, space fantasy, heroic fantasy] to byśmy mieli WFB. Ponieważ wh jest mieszanką podgatunków fantasy..
misha pisze:heh gorzej jak przez taką nędzę stół ci spadnie czy cuś i figurki za tysiaki polecą po podłodze w otchłań płaczu i rozpaczy :)

Awatar użytkownika
dzikki
Kretozord
Posty: 1727

Post autor: dzikki »

Fuxxior nie mów mi, że nie rozumiesz. Postaram się wyjaśnić Ci na przykładzie.
Oglądasz sobie dajmy na to film w stylu Hobbita czy Władcy Pierścieni, by daleko nie szukać. Wszystko jest pięknie, magia, wojownicy, orki. Tak mija pierwsza część. W drugiej reżyser zmienia zbroje orków na zbroję maksymiliańską, bo tak chciał. Ok, gryzie się z tym, co było, ale widać, że przejdzie. W trzeciej części Zły Czarodziej odpala swoim wiernym orkom w zbrojach maksymiliańskich (ni kuta nie pasujących do reszty świata) parowy czołg ( w końcu jest czarodziejem to i może). Ja uważam, że w światach fantasy wszystko przejdzie. Spokojnie. Tylko nieco zniekształcona pierwotna wizja może powodować niesmak w ustach. Ja rozumiem, że niektórych nie przeszkadza to. Nie mam nic przeciwko ich spojrzeniu na Stary Świat, ale fajnie jest jak firma wypina część ciała poniżej pleców na tych, którzy interesują się uniwersum od nastu lat.

Dobra przestaje marudzić i odpuszczam sobie.
""A Dwarf is'n short, he is concentrated in every aspect" !"

Awatar użytkownika
okurdemol
Wodzirej
Posty: 695

Post autor: okurdemol »


Awatar użytkownika
oczko
Falubaz
Posty: 1407
Lokalizacja: Nemezis

Post autor: oczko »

z uwagą i niezłą dawką zabawy czytalem waszą twórczość aż dostałe po oczach tym cholernym kolorem niebieskim i do tej pory nie mogę dojść do siebie, błaga fuksior zmień kolor czcionki [-o<
Obrazek

Awatar użytkownika
TomashWwl
Chuck Norris
Posty: 367
Lokalizacja: BeefTown / WaWa

Post autor: TomashWwl »

Trochę kiepski przykład, wspomniana saga LotR ma byc w założeniu spójna, natomiast kolejne edycje (jak samo znaczenie słowa edycja) mogą nieść zmiany i odejście od utartego schematu poprzedniczki. To nie jest reedycja ;) rozmowę która prowadzicie można przyrównać do starego Batmana i Batmana Nolana czy Bonda z Craigiem. Nowa edycja, eot.
Remo pisze: Ja bym tabelkę miscasta też usunął bo czasem komuś Wampira wsysnie i jest to smutne i niesprawiedliwe i w ogóle brak balansu... :roll:

ODPOWIEDZ