Bretoński Wishlist
Re: Bretoński Wishlist
Zbrojni mieszczanie to nie tylko domena gildii kupieckich. To w średniowieczu obowiązek każdego mieszczanina, od pucybuta po burmistrza. Mury obronne były podzielone na odcinki i ich obrona należała albo do poszczególnych cechów rzemieślniczych (stąd nazwy niektórych baszt albo bram - Złotnicza, Siodlarska, Szewska itp.), albo do mieszkańców konkretnej ulicy/dzielnicy. Co jakiś czas wszyscy mieszkańcy (legalni, miejskiej hołoty, przyjezdnych i innych szumowin to nie dotyczyło) musieli stawiać się na spis w arsenale miejskim i konkretnie określić swój stan posiadania odnośnie broni i opancerzenia. Sporo takich spisów się zachowało, np. niemal kompletny spis z 1407 roku z Legnicy, gdzie mieszczanie są ułożeni ulicami i bardzo wyraźnie widać dysproporcje majątkowe - większość obywateli podaje w spisie jedynie kuszę i hełm, jakieś 25% ma też lekkie opancerzenie (w spisie figurują kolczugi, rękawice, tarcze), a jeden pan (zapewne mistrz cechowy albo zamożny kupiec) podał, że trzyma na chacie dwie pełne płytówki
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.
- Marcin z Bretonnii
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 113
Oczywiście masz rację. Ale tylko zakładając, że Bretonnia jest już na poziomie odpowiadającym wiekom XII-XIII czy nawet XIV. Tymczasem moim zdaniem obecny Armybook wskazuje na okres X-XII Francji i Anglii. Nie mam go pod ręką akurat, ale zdaje mi się, że jest tam właśnie zapis o kilku ufortyfikowanych miastach, które wyglądają jak podzamcza i na terenie których choduje się świnie i ptactwo. To wcale nie oznacza, że w Bretonni nie ma rzemieślników czy kupców. Są ale żyją jeszcze na zamkach swoich panów.
Patrząc na uzbrojenie naszych wojaków (o ile może być ono jakimkolwiek wyznacznikiem w całkowicie ahistorycznym systemie fantasy) datowałbym Bretonnię na początek XIV wieku - pojawia się sporo elementów płytowych, prostych nagolennic, mamy żebrowe kapaliny, dużo kolczugi, zbrojnikowe osłony przedramion (czyli z metalowych pasków nitowanych do podkładu), długie wappenrocki bez rękawów, hełmy garnczkowe w przewadze, ale z kilkoma przykładami łebek. To początek XIV wieku jak w mordę strzelił
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.
Kto wie , jak dostaniemy nowy Lore magii to augment bedzie dodawał +1 do save'aGorrador pisze:QK - armed with Bretonnian greate sword - z KB, albo +3S na 6 przy trafieniu. Albo reroll na hita/wounda. W końcu są wybitnymi i zaprawionymi w bojach rycerzami w dodatku przyzwyczajonymi do "samodzielnego" pakowania się w kłopoty i wychodzenia z nich cało.
Chociaż biorąc pod uwagę niewielką możliwą ilość wystawienia QK i mniejszą przeżywalność zw wzgl. na brak tarczy to Q. vow winien dawać Warda na 5+ bez wzg. na siłę i WARDA 4+ przy ostrzale. Albo reroll AS.
''If you show your teeth, bite''
Panowie ale o czym mówimy?
Warhammer to nie są historyczne miasta, mają się trzymać mitu arturiańskiego. Ok. Wobec tego jeśli pan autor umyśli sobie: teraz będą "genueńscy kusznicy" bo w paravonie np sie to uchowało to tak będzie i żadna prawda historyczna tego nie przezwycięży. To jest system fantasy i jeśli chłop ma mieć kuszę to będzie ją miał.
Moim zdaniem armia ma mieć klimat, ale w żadnym wypadku nie musimy być odwzorowaniem historycznym.
Ważne by nie daki nam latających rydwanów albo rydwanów w ogóle, albo turbo smoków i będzie gitara.
To że historycznie nie było miasta liczącego kilkadziesiąt tysiecy mieszkańców nieznaczy, że w wfb takie nie mogło powstać.
Warhammer to nie są historyczne miasta, mają się trzymać mitu arturiańskiego. Ok. Wobec tego jeśli pan autor umyśli sobie: teraz będą "genueńscy kusznicy" bo w paravonie np sie to uchowało to tak będzie i żadna prawda historyczna tego nie przezwycięży. To jest system fantasy i jeśli chłop ma mieć kuszę to będzie ją miał.
Moim zdaniem armia ma mieć klimat, ale w żadnym wypadku nie musimy być odwzorowaniem historycznym.
Ważne by nie daki nam latających rydwanów albo rydwanów w ogóle, albo turbo smoków i będzie gitara.
To że historycznie nie było miasta liczącego kilkadziesiąt tysiecy mieszkańców nieznaczy, że w wfb takie nie mogło powstać.
Czyli taki jak zrobiłem
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5
Kusza miała taką przewagę nad łukiem jaką ma kałach nad innym karabinami. Nie trzeba specjalnie umieć strzelać, żeby być bardzo groźnym. Dlatego byle hołota mogła używać kuszy - BS2. Chyba, że formację z pawężami podniesiemy do oddziałów paraprofesjonalnych. Czy to będzie czeladź zbrojna dla zamku czy coś innego (może Gniewko coś podrzuci) dawałoby pretekst dla lepiej szkolonych strzelców - BS3.
Gaude Mater Bretonnia
Tych co ja dodałem wyceniłem na tyle co imperialny kusznik (9pkt) z tą różnicą że ma WS2, ale za to Light armour.
Za +1 punkt mogą mieć pawęże, co daje im +2 do pancerza ale tylko przeciwko atakom zasięgowym.
Za +1 punkt mogą mieć pawęże, co daje im +2 do pancerza ale tylko przeciwko atakom zasięgowym.
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5