są różni ludzie. Zarówno odchyły i agresywne odłamy, o których łatwo jest usłyszeć bo to chodliwy temat jest ( a i fajnie w TV wygląda) , a i głupota bardziej się rzuca w oczy niźli przebłysk intelektu. Nie oceniajmy organizacji o długiej i chlubnej tradycji i wielu znakomitych bohaterach na podstawie chorego jej odłamu... To naprawdę sięga głębiej, a takie "betony" nigdy nie osiągną na drabinie organizacyjnej żadnego przyzwoitego stopnia.
Nie oceniajmy tak szybko... Nie warto.
EDIT
doczytałem i mnie krew zalała.
nacjonalizm jest zjawiskiem w 100% pozytywnym. narodowy szowinizm jest zjawiskiem negatywnym. Kategoryzowanie wszystkiego co jest "Bardziej na prawo od Gowina" jako "taplanie się w gównie" jest objawem strasznej...ignorancji... Na litość Boga, użytkownik który to napisał zdołał obrazić całkiem szeroką grupę osób w tym mnie...
Zanim się o czymś wypowiemy warto jest sięgnąć głębiej niż "Fakty" czy jakiekolwiek spłaszczone informacje rzucone telewidzom. Do literatury... nawet głupiej wikipedii



EDIT 2
A mrzonki narodowców o powrocie do naszych granic Wileńszczyzny, Polesia, Lwowa nie są popierane argumentacją "było nasze ma być nasze" a prawdziwe swoje źródła ma w odrzuceniu porządku Jałtańskiego.... Z tego co mi się wydaje Piłsudzki uzyskał niegdyś wiekuiste przekazanie tych ziem na rzecz Rzeczpospolitej, od liderów Ukrainy i Litwy... Niezadowolenie budzi po prostu fakt że jest tak jak jest, tylko dlatego że Stalin tak sobie zażyczył a Churchill i ska nie mieli jaj żeby egzekwować "słuszny" kształt granic w Europie..."Wygra kto się nie boi wojen ...... i tak rozumieć trzeba Jałtę" (ciasteczko dla tego, kto odgadnie autora cytatu)
Intelektualiści narodowi porzucili już całe lata temu postulat zajęcia kresów (może za Mazowieckiego jeszcze by się dało, ale teraz na 10000% nie....) na rzecz pamięci o kulturowej przynależności tych ziem do Polski. Hasło "Lwów na zawsze Polski" nie odwołuje się do granic , a właśnie spuścizny kulturowej. Łatwo takie sprawy niepotrzebnie spłycić....
EDIT 3

no i należałoby oddać sprawiedliwość koledze Pendzlowi - fajne podsumowanie, pokazuje w pewnym stopniu wielowymiarowość wydarzeń na Ukrainie. Jedyne co boli to właśnie generalizacja hasła "narodowcy" która - jak każda generalizacja - potrafi pewną grupę zaboleć
