Leśniaki kontra Stary Świat - czyli relacje z turniejów
Moderator: Gremlin
Re: Leśniaki kontra Stary Świat - czyli relacje z turniejów
Jak dołączysz go do łuczników, to go nie ratuje przed strzałem z działa, a czy od innego ostrzału to nie wiem.
Może nie do końca relacja z turnieju ale z domówki którą zagrałem wczoraj na euro draft 2 (2500 pkt) przeciwko krasnoludom kumpla:)
Moja rozpa : 49 glade guards, 2x8 driad, 2x10 wardancers, 2x eagle, 2x6 waywatchers, BSB z HODa, Spellsinger lvl 2 metal, Spellweaver lvl 4 shadow, Spellweaver lvl 4 heaven
Przeciwnik : 2x żyrek, bomber, działo, katapa, działo ogniowe, 24 hammerers, 24 longbeards, 10 drakes, 10 kusz, 2x runesmith ze scrollem + zjadarką czaru, BSB z wardem na strzelanie w 6 calach
Kumpel zaczyna, hammerers, longbeards i żyrek wykonują vanguard i już są bardzo blisko Katapa, działo i działo ogniowe stoją na wzgórzu i strzelają ale robią minimalne straty. Żyrek podlatuje i zdejmuje jednym strzałem z łezki 7 łuczników. Draki podchodzą i strzelają ale bez szału. Ja w swojej turze, ładuje wzmocnioną kometę centralnie na wzgórze pomiędzy 3 maszynki jednak nie spada - dokładam kolejny marker Ze strzelania wbijam ranę na żyrku i 2 dreków ginie. Całą armią odrobinę się cofam Hammerersi i Longowie palą szarżę i tylko kilka cali do przodu. Katapa ściąga 3 wardancerów, działo kolejnych dwóch. Przez kilka tur męczę się z żyrkami i bomberem które w końcu giną spod strzał i Hody, kometa spada i zabija katapę a resztę zostawia na 1 ranie, poza tym kolejne 2 tury magii słabo bo tylko 4-5 kości, rzucam jakąś pitkę ale jest rozproszona scrollem - zjadarka nie zadziałała. 8 draków z BSB wpada w 12 łuczników, łamie i zagania za stół (po stand and shoot i CC zostaje 1 drake i BSB). Punkt przełomowy to faza magii w 4 turze gry - ifka na wzmocnionej pitce w longbeads - runesmith oraz 22/24 longbeards ginie. W międzyczasie działo ma 2x misfire i schodzi. Następna tura - kolejna pitka na ifce w hammerers - runesmith ginie razem z 18 hammerersami. Ostatecznie dobijam 2 longbeards.
Wynik : 12-8 dla mnie
To co zostało na stole :
Dwarfs - żyrek, 1 drake, BSB, działo ogniowe na 1 ranie, 6 hammerers,
WE - lord z heaven, lord z shadow na 1 ranie, 4 łuczników, 8 wardancerów, BSB, 4 driady, 3 wayów
Wnioski z gry
1. Przekonałem się do 2 czarujących lordów - różnorodność czarów daje spory komfort
2. Krasnoludy mimo scrolli są naprawdę bezbronne w fazie magii
3. Żyrki i bombery to naprawdę ciężki i skuteczny orzech do zgryzienia
Moja rozpa : 49 glade guards, 2x8 driad, 2x10 wardancers, 2x eagle, 2x6 waywatchers, BSB z HODa, Spellsinger lvl 2 metal, Spellweaver lvl 4 shadow, Spellweaver lvl 4 heaven
Przeciwnik : 2x żyrek, bomber, działo, katapa, działo ogniowe, 24 hammerers, 24 longbeards, 10 drakes, 10 kusz, 2x runesmith ze scrollem + zjadarką czaru, BSB z wardem na strzelanie w 6 calach
Kumpel zaczyna, hammerers, longbeards i żyrek wykonują vanguard i już są bardzo blisko Katapa, działo i działo ogniowe stoją na wzgórzu i strzelają ale robią minimalne straty. Żyrek podlatuje i zdejmuje jednym strzałem z łezki 7 łuczników. Draki podchodzą i strzelają ale bez szału. Ja w swojej turze, ładuje wzmocnioną kometę centralnie na wzgórze pomiędzy 3 maszynki jednak nie spada - dokładam kolejny marker Ze strzelania wbijam ranę na żyrku i 2 dreków ginie. Całą armią odrobinę się cofam Hammerersi i Longowie palą szarżę i tylko kilka cali do przodu. Katapa ściąga 3 wardancerów, działo kolejnych dwóch. Przez kilka tur męczę się z żyrkami i bomberem które w końcu giną spod strzał i Hody, kometa spada i zabija katapę a resztę zostawia na 1 ranie, poza tym kolejne 2 tury magii słabo bo tylko 4-5 kości, rzucam jakąś pitkę ale jest rozproszona scrollem - zjadarka nie zadziałała. 8 draków z BSB wpada w 12 łuczników, łamie i zagania za stół (po stand and shoot i CC zostaje 1 drake i BSB). Punkt przełomowy to faza magii w 4 turze gry - ifka na wzmocnionej pitce w longbeads - runesmith oraz 22/24 longbeards ginie. W międzyczasie działo ma 2x misfire i schodzi. Następna tura - kolejna pitka na ifce w hammerers - runesmith ginie razem z 18 hammerersami. Ostatecznie dobijam 2 longbeards.
Wynik : 12-8 dla mnie
To co zostało na stole :
Dwarfs - żyrek, 1 drake, BSB, działo ogniowe na 1 ranie, 6 hammerers,
WE - lord z heaven, lord z shadow na 1 ranie, 4 łuczników, 8 wardancerów, BSB, 4 driady, 3 wayów
Wnioski z gry
1. Przekonałem się do 2 czarujących lordów - różnorodność czarów daje spory komfort
2. Krasnoludy mimo scrolli są naprawdę bezbronne w fazie magii
3. Żyrki i bombery to naprawdę ciężki i skuteczny orzech do zgryzienia
1. Ja mam wciąż dylemat czy 2 czarujących lordów czy lord walczący+mag -Azgaroth pisze:Wnioski z gry
1. Przekonałem się do 2 czarujących lordów - różnorodność czarów daje spory komfort
2. Krasnoludy mimo scrolli są naprawdę bezbronne w fazie magii
3. Żyrki i bombery to naprawdę ciężki i skuteczny orzech do zgryzienia
2. To co zrobili z krasnoludami jeśli chodzi o magię to śmiech na sali. Na ostatnim turnieju zagrałem ostatnią bitwę z DF właśnie na 2 lordach, transmutacje, słońca, soulblighty,d&d, obniżanie sv, pociski itd itd.....po prostu wchodzi wszystko!
4lv vs 2lv i 2 scrolle to śmiech - dodam, że co fazę magii miałem tak średnio 7-11 kości! Przy mniejszej jest ok.
3. Bomberów nie czuję. Niby fajne z tym plackiem 5" ale drogie, chyba same żyrki lepsze ... łezka boli strasznie
Gratuluje bitewki, ta duża pitka miała hita ?... kurde nigdy nie widziałem aby ktoś to castował
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
odstawiłem VC i odkurzyłem WE i oto relacja z pierwszego turnieju:
4CT w Mielcu.
Turniej był drużynowy, drużyny 3 osobowe punkty min-max 20-40.
Bitwa 1 vs Orki
Savage z Szamanem, Generałem (MR:3) i BSB
9 Trolli
1 Troll
2 Rydwany
2 Manglery
Gobosy z fanatykami i dużym szamanem goblińskim
2 katapy
2 doomdivery
2x wilki
Na szybko odstrzeliłem w pierwszej turze oba manglery, w drugiej oba rydwany.
2 oddziały wildów okrążyły przeciwnika i próbowały przejść na tyły.
Jednemu się udało, co prawda został zblokowany przez wilki ale zdołałem wyszarżować BSB więc po kolei zjadłem 3 maszyny, a 4ta sama wybuchła.
Orzeł wypuścił bezpiecznie fanatyków i zblokował savagy.
W 3ciej turze wpadłem w gobosy z dużym szamanem i w 2 tury walki rozmontowałem ich Wildami z Noblem.
Od 4tej tury zacząłem zabawę w jeżyki z savagami i finalnie udało mi się ich społowić.
W międzyczasie gdzieś padły wilki i samotny troll.
Orki doszły w końcu do mojej linii więc oddałem im jedne łuki.
Finalnie u przeciwnika została 9tka Trolli i społowione savage z szamanem, generałem i BSB.
Ja straciłem Orła i jedne łuki.
Wynik 20:0
Drużyna max
Bitwa 2 vs Orki
Savage z Szamanem, Generałem (bez MR) i BSB
9 Trolli
3 Rydwany
2 Manglery
Gobosy z fanatykami
Gobosy z dużym szamanem goblińskim
2 doomdivery
1x wilki
Bitwa podobna poza tym, że przeciwnik uparcie deptał mi po Wildach tak że aż mu się udało społowić jednych.
Odstrzeliłem na spokojnie śmieci jak poprzednio, wypuściłem fanatyków orłem.
Wysnajperowałem dużego szamana w goblinach i szamana w savagach.
Nie udało mi się społowić Savagy.
Oddałem jedne łuki trollom.
Wynik 17:3
Drużyna 38.
Bitwa 3 vs Krasie
2 armatki
Organy
Kusze
Hamki z smithem, królem na tarczy i BSB z Grungnim.
Longi ze stubbornem i smithem
2 źyrki
Przeciwnik przyjął taktykę narożnika więc ja też zagrałem standardowo.
50 łuków postawiłem na 29 calu przed hamkami (poza zasięgiem kusz i organek) i od 1 tury cisnąłem na jeżyki.
magowie przez 4 tury wysnajperowali żyrki.
Wildzi na raz zaszarżowali z bohaterami na longów i okazało się że hordę krasi da się wyciąć do nogi.
Później co prawda reszta jednych wildów została złapana przez resztkę hamków z królem ale druga resztka wycięła maszyny i kusze.
W ostatniej turze odstrzeliłem do końca hamków i jeszcze smitha i inżyniera.
Na stole został mu tylko król i BSB.
Ja straciłem oba orły, 1 wildów i połowę jednych łuków.
Wynik 19:1
Drużyna maks.
No i 1 miejsce na podium !!
.....
4CT w Mielcu.
Turniej był drużynowy, drużyny 3 osobowe punkty min-max 20-40.
Bitwa 1 vs Orki
Savage z Szamanem, Generałem (MR:3) i BSB
9 Trolli
1 Troll
2 Rydwany
2 Manglery
Gobosy z fanatykami i dużym szamanem goblińskim
2 katapy
2 doomdivery
2x wilki
Na szybko odstrzeliłem w pierwszej turze oba manglery, w drugiej oba rydwany.
2 oddziały wildów okrążyły przeciwnika i próbowały przejść na tyły.
Jednemu się udało, co prawda został zblokowany przez wilki ale zdołałem wyszarżować BSB więc po kolei zjadłem 3 maszyny, a 4ta sama wybuchła.
Orzeł wypuścił bezpiecznie fanatyków i zblokował savagy.
W 3ciej turze wpadłem w gobosy z dużym szamanem i w 2 tury walki rozmontowałem ich Wildami z Noblem.
Od 4tej tury zacząłem zabawę w jeżyki z savagami i finalnie udało mi się ich społowić.
W międzyczasie gdzieś padły wilki i samotny troll.
Orki doszły w końcu do mojej linii więc oddałem im jedne łuki.
Finalnie u przeciwnika została 9tka Trolli i społowione savage z szamanem, generałem i BSB.
Ja straciłem Orła i jedne łuki.
Wynik 20:0
Drużyna max
Bitwa 2 vs Orki
Savage z Szamanem, Generałem (bez MR) i BSB
9 Trolli
3 Rydwany
2 Manglery
Gobosy z fanatykami
Gobosy z dużym szamanem goblińskim
2 doomdivery
1x wilki
Bitwa podobna poza tym, że przeciwnik uparcie deptał mi po Wildach tak że aż mu się udało społowić jednych.
Odstrzeliłem na spokojnie śmieci jak poprzednio, wypuściłem fanatyków orłem.
Wysnajperowałem dużego szamana w goblinach i szamana w savagach.
Nie udało mi się społowić Savagy.
Oddałem jedne łuki trollom.
Wynik 17:3
Drużyna 38.
Bitwa 3 vs Krasie
2 armatki
Organy
Kusze
Hamki z smithem, królem na tarczy i BSB z Grungnim.
Longi ze stubbornem i smithem
2 źyrki
Przeciwnik przyjął taktykę narożnika więc ja też zagrałem standardowo.
50 łuków postawiłem na 29 calu przed hamkami (poza zasięgiem kusz i organek) i od 1 tury cisnąłem na jeżyki.
magowie przez 4 tury wysnajperowali żyrki.
Wildzi na raz zaszarżowali z bohaterami na longów i okazało się że hordę krasi da się wyciąć do nogi.
Później co prawda reszta jednych wildów została złapana przez resztkę hamków z królem ale druga resztka wycięła maszyny i kusze.
W ostatniej turze odstrzeliłem do końca hamków i jeszcze smitha i inżyniera.
Na stole został mu tylko król i BSB.
Ja straciłem oba orły, 1 wildów i połowę jednych łuków.
Wynik 19:1
Drużyna maks.
No i 1 miejsce na podium !!
.....
Ostatnio zmieniony 7 kwie 2014, o 14:41 przez White Lion, łącznie zmieniany 1 raz.
Sezon 2015:
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
Widzę, że ostatnio nikt się nie chwali to ja znowu sobie pozwolę na krótką relację.
4CT w Lublinie:
1 bitwa vs Ogry Chudeusza
9x Ironguts z dużym (beast) i małym (gut) magiem i BSB
4x Mourny z zianiem
2x kotki
6x Maneaters poison+sniper
działo
2x3 Ogry z ahw
Przeciwnik zaczął.
Cóż rozgrywka miła, prosta i przyjemna. Przeciwnik zamiast na środku dał snajperów na flance więc ja kulturalnie odsunąłem kadrę poza ich zasięg na drugą flankę.
Jedną flankę czyli kota i Ogry wyczyściłem wildami - musiałem tylko oddać małego maga na odgięcie mournfangów.
Lord-mag postanowił, że mu się tutaj nie podoba i odpłynął w drugiej turze do warpa.
Drugą flankę wyczyściłem łukami (też kot i ogry) i rozpocząłem zabawę w jeżyki z maneaterami.
Do trzeciej tury po maneaterach zostało tylko wspomnienie.
Turbo klocek i mourny nie wytrzymały nerwowo i próbowali uciec od moich 30 Wildów uparcie łażących im na tyłach. Dzięki temu wygodnie zdjąłem armatę.
Ostatnie 3 tury poświęciłem na bezpieczne odginanie orłem mournów i zamienianie Irongutsów na poduszkę do szpilek.
Finał był taki, że w 6 turze oddział wybiłem do zera i fartownie spanikowałem kadrę która już nie miała się kiedy zebrać
Straciłem obu magów, orła i jedne łuki.
wynik 17:3
2 bitwa vs HE Tocza
2x10 silverów
1x6 silverów
1x10 Dragon Princów
feniks
4 bolce
orzeł
lord mag z deathem
Ja zacząłem.
Trudny i wymagający przeciwnik. Na szczęście poszedł zamiast środkiem to flanką więc miałem trochę czasu na zabawę.
W pierwszej turze odstrzeliłem bolca i przyblokowałem 6tkę silverów oraz orła wildami, pozostałe 2x10 wildów szachowało 10tki silverów.
Weszła klątwa na smocze książątka więc nie poszalał z marszowaniem. Feniks też ostrożnie do przodu. Bolce lekko przetrzebiły mi wildów.
W drugiej turze jedni wildzi w bolca, drudzy tyłem zbliżyli się do drugiego bolca.
Popełniłem błąd bo ustawiłem wildów 20 cali od silverów licząc, że nie odważy się szarżować a on zaszarżował i rzucił 2x6... i było w 2 tury po wildach..
Znowu weszła klątwa na princów więc zrezygnowali i odwrócili się blokując mi dostęp do bolca.
Feniks wleciał pomiędzy łuki.
W tym momencie nastąpiła masowa faza swift reformów (ten kto twierdzi, że można grać bez muzyków to heretyk!) i moje oddziały bezpiecznie poustawiane zaczęły szpilkować feniksa. Oddałem jedne łuki i feniks spadł. Hodą z 30 cali odstrzeliłem orła.
Wildami po zjedzeniu bolca zjadłem też drugiego.
Ostatni bolec chroniony przez princów skutecznie mi nie pozwalał na szarżę w siebie ale w końcu mała dzida dała mu radę.
Możliwości reformów i odginania mają jakieś granice i finalnie straciłem jeszcze jedne łuki ale za to odstrzeliłem obie 10tki silverów (he to nie to samo co pancerna jazda imperium!).
Finalnie straciłem oba orły, 2x łuki, 1x wildów, 1x 50% wildów i małego maga (wciągnął się do warpa).
Przeciwnik stracił feniksa, orła, 2x10 silverów, 4 bolce.
Wynik 11:9 dla mnie
3 bitwa vs Liz JungleJacka
4x10 skirmishers
2x15 javelin
duży klocek gwardii ze slannem (high magic)
klocek cold ones z 2 bohaterami i wypasionym lordem.
mały skinek do ochrony slanna.
mały priest do czarowania slanna.
Przeciwnik zaczął i powoli podszedł do przody wszystkim poza cold ones którymi poszedł na maksa +10 cali z popychaczki.
poza kawalerią moim zmartwieniem był mały priest pozwalający mocno dokazywać żabie przy czarowaniu.
Tak więc odgiąłem orłem kawę, rozstrzelałem skinki blokujące skinki z priestem i nadgryzłem jego oddział.
Moje dzikusy poszły na jedną flankę licząć na rozproszenie przeciwnika - udało się - dwa oddziały skinków poszły do nich postrzelać (dzięki temu miałem większy luz na łukach).
W swojej turze przeciwnik olał i rozstrzelał mojego orła, a następnie popchnął się pod moje łuki.
Skinki niegroźnie ostrzelały wildów, a następnie dostały szarżę.
Moi magowie skupili się na klątwach w kawalerię, a łuki już w drugiej turze (ze wspomaganiem Hody) zdjęły oddział z priestem ograniczając mocno żabę.
Coldy dostały drugiego orła, a łuki zdjęły kolejny oddział skinków.
Niestety przeciwnik wyszarżował mi bohaterem z coldów w łuki i porozchodził się postaciami i resztką coldów pomiędzy moimi łukami.
Tego już się nie dało odgiąć więc orła dostał lord, nieudana włócznia (scroll) próbowała ściągnąć jednego bohatera a łuki na steadfaście ustały pierwszą turę walki.
Później łuki się złamały, dostałem szarżę w kolejne łuki. W między czasie z włóczni sprzątnąłem lorda, z łuków jednego bohatera, oddałem resztkę jednych wildów na odgięcie gwardii która podeszła dość blisko.
Ostatni bohatera wreszcie nie zdał klątwy, dostał ranę i później drugą w walce z łukami.
Coldy rozstrzelałem i ostatnie dwa rozwaliłem łukami w walce wręcz (szarża od tyłu).
Na koniec dobiłem strzelaniem i magią większość skinków (został tylko 1 oddział).
Finalnie oddałem: 1 wildów, połowę drugich wildów, 3x łuki, 2x orła.
Przeciwnikowi zostały: 1 skinki, gwardia, slann i mały skink bohater.
Wynik 15:5 dla mnie
(dzisiaj jak się przekopię przez walizkę z figsami to sprawdzę jeszcze raz punkty bo policzyłem przeciwnikowi połowę punktów za zabicie 3 z 5 waywatcherów a on kulturalnie się zgodził, żebym to poprawił - może 60pkt zrobi różnicę ?)
Finalnie 43 z bitew, maks czyli 10 z hobbystyki i 1 WOW za podstawki microartstudio.
54pkt pozwoliły mi na II miejsce na pudle !!
Jak na stare elfy to chyba całkiem nieźle, co ?
mam nadzieję, że nowy book nie wyjdzie za szybko bo finał 4CT w maju bym też chętnie rozegrał starymi WE.
nawet Beast daje radę moim zdaniem.
4CT w Lublinie:
1 bitwa vs Ogry Chudeusza
9x Ironguts z dużym (beast) i małym (gut) magiem i BSB
4x Mourny z zianiem
2x kotki
6x Maneaters poison+sniper
działo
2x3 Ogry z ahw
Przeciwnik zaczął.
Cóż rozgrywka miła, prosta i przyjemna. Przeciwnik zamiast na środku dał snajperów na flance więc ja kulturalnie odsunąłem kadrę poza ich zasięg na drugą flankę.
Jedną flankę czyli kota i Ogry wyczyściłem wildami - musiałem tylko oddać małego maga na odgięcie mournfangów.
Lord-mag postanowił, że mu się tutaj nie podoba i odpłynął w drugiej turze do warpa.
Drugą flankę wyczyściłem łukami (też kot i ogry) i rozpocząłem zabawę w jeżyki z maneaterami.
Do trzeciej tury po maneaterach zostało tylko wspomnienie.
Turbo klocek i mourny nie wytrzymały nerwowo i próbowali uciec od moich 30 Wildów uparcie łażących im na tyłach. Dzięki temu wygodnie zdjąłem armatę.
Ostatnie 3 tury poświęciłem na bezpieczne odginanie orłem mournów i zamienianie Irongutsów na poduszkę do szpilek.
Finał był taki, że w 6 turze oddział wybiłem do zera i fartownie spanikowałem kadrę która już nie miała się kiedy zebrać
Straciłem obu magów, orła i jedne łuki.
wynik 17:3
2 bitwa vs HE Tocza
2x10 silverów
1x6 silverów
1x10 Dragon Princów
feniks
4 bolce
orzeł
lord mag z deathem
Ja zacząłem.
Trudny i wymagający przeciwnik. Na szczęście poszedł zamiast środkiem to flanką więc miałem trochę czasu na zabawę.
W pierwszej turze odstrzeliłem bolca i przyblokowałem 6tkę silverów oraz orła wildami, pozostałe 2x10 wildów szachowało 10tki silverów.
Weszła klątwa na smocze książątka więc nie poszalał z marszowaniem. Feniks też ostrożnie do przodu. Bolce lekko przetrzebiły mi wildów.
W drugiej turze jedni wildzi w bolca, drudzy tyłem zbliżyli się do drugiego bolca.
Popełniłem błąd bo ustawiłem wildów 20 cali od silverów licząc, że nie odważy się szarżować a on zaszarżował i rzucił 2x6... i było w 2 tury po wildach..
Znowu weszła klątwa na princów więc zrezygnowali i odwrócili się blokując mi dostęp do bolca.
Feniks wleciał pomiędzy łuki.
W tym momencie nastąpiła masowa faza swift reformów (ten kto twierdzi, że można grać bez muzyków to heretyk!) i moje oddziały bezpiecznie poustawiane zaczęły szpilkować feniksa. Oddałem jedne łuki i feniks spadł. Hodą z 30 cali odstrzeliłem orła.
Wildami po zjedzeniu bolca zjadłem też drugiego.
Ostatni bolec chroniony przez princów skutecznie mi nie pozwalał na szarżę w siebie ale w końcu mała dzida dała mu radę.
Możliwości reformów i odginania mają jakieś granice i finalnie straciłem jeszcze jedne łuki ale za to odstrzeliłem obie 10tki silverów (he to nie to samo co pancerna jazda imperium!).
Finalnie straciłem oba orły, 2x łuki, 1x wildów, 1x 50% wildów i małego maga (wciągnął się do warpa).
Przeciwnik stracił feniksa, orła, 2x10 silverów, 4 bolce.
Wynik 11:9 dla mnie
3 bitwa vs Liz JungleJacka
4x10 skirmishers
2x15 javelin
duży klocek gwardii ze slannem (high magic)
klocek cold ones z 2 bohaterami i wypasionym lordem.
mały skinek do ochrony slanna.
mały priest do czarowania slanna.
Przeciwnik zaczął i powoli podszedł do przody wszystkim poza cold ones którymi poszedł na maksa +10 cali z popychaczki.
poza kawalerią moim zmartwieniem był mały priest pozwalający mocno dokazywać żabie przy czarowaniu.
Tak więc odgiąłem orłem kawę, rozstrzelałem skinki blokujące skinki z priestem i nadgryzłem jego oddział.
Moje dzikusy poszły na jedną flankę licząć na rozproszenie przeciwnika - udało się - dwa oddziały skinków poszły do nich postrzelać (dzięki temu miałem większy luz na łukach).
W swojej turze przeciwnik olał i rozstrzelał mojego orła, a następnie popchnął się pod moje łuki.
Skinki niegroźnie ostrzelały wildów, a następnie dostały szarżę.
Moi magowie skupili się na klątwach w kawalerię, a łuki już w drugiej turze (ze wspomaganiem Hody) zdjęły oddział z priestem ograniczając mocno żabę.
Coldy dostały drugiego orła, a łuki zdjęły kolejny oddział skinków.
Niestety przeciwnik wyszarżował mi bohaterem z coldów w łuki i porozchodził się postaciami i resztką coldów pomiędzy moimi łukami.
Tego już się nie dało odgiąć więc orła dostał lord, nieudana włócznia (scroll) próbowała ściągnąć jednego bohatera a łuki na steadfaście ustały pierwszą turę walki.
Później łuki się złamały, dostałem szarżę w kolejne łuki. W między czasie z włóczni sprzątnąłem lorda, z łuków jednego bohatera, oddałem resztkę jednych wildów na odgięcie gwardii która podeszła dość blisko.
Ostatni bohatera wreszcie nie zdał klątwy, dostał ranę i później drugą w walce z łukami.
Coldy rozstrzelałem i ostatnie dwa rozwaliłem łukami w walce wręcz (szarża od tyłu).
Na koniec dobiłem strzelaniem i magią większość skinków (został tylko 1 oddział).
Finalnie oddałem: 1 wildów, połowę drugich wildów, 3x łuki, 2x orła.
Przeciwnikowi zostały: 1 skinki, gwardia, slann i mały skink bohater.
Wynik 15:5 dla mnie
(dzisiaj jak się przekopię przez walizkę z figsami to sprawdzę jeszcze raz punkty bo policzyłem przeciwnikowi połowę punktów za zabicie 3 z 5 waywatcherów a on kulturalnie się zgodził, żebym to poprawił - może 60pkt zrobi różnicę ?)
Finalnie 43 z bitew, maks czyli 10 z hobbystyki i 1 WOW za podstawki microartstudio.
54pkt pozwoliły mi na II miejsce na pudle !!
Jak na stare elfy to chyba całkiem nieźle, co ?
mam nadzieję, że nowy book nie wyjdzie za szybko bo finał 4CT w maju bym też chętnie rozegrał starymi WE.
nawet Beast daje radę moim zdaniem.
Ostatnio zmieniony 7 kwie 2014, o 13:13 przez White Lion, łącznie zmieniany 1 raz.
Sezon 2015:
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
-
- Wałkarz
- Posty: 52
Gnoblary zapomniałeś o gnoblarach !!!
W sumie mogę powiedzieć tylko jedno, z White Lionem tak fajnie się gra że aż mi było głupio jak wysadził sobie maga i miał turbo pechową serię rzutów (ranienie, trafienie) Wiec zdecydowałem że też sobie kulnę miscasta na 2 kościach ale jako że maga do warpa nie wessało to był niepocieszony.
Z mojej strony totalnie zaskoczyło mnie wystawienie na kawalerii, i moje turbo beznadziejne skille matematyczne. (byłem przekonany że koników miałeś po 12 nie po 10 Ale takie są skutki jak się liczyć nie potrafi
Anyway miło wspominam bitwę i prędzej czy później urwę Ci więcej niż 4 pkt
W sumie mogę powiedzieć tylko jedno, z White Lionem tak fajnie się gra że aż mi było głupio jak wysadził sobie maga i miał turbo pechową serię rzutów (ranienie, trafienie) Wiec zdecydowałem że też sobie kulnę miscasta na 2 kościach ale jako że maga do warpa nie wessało to był niepocieszony.
Z mojej strony totalnie zaskoczyło mnie wystawienie na kawalerii, i moje turbo beznadziejne skille matematyczne. (byłem przekonany że koników miałeś po 12 nie po 10 Ale takie są skutki jak się liczyć nie potrafi
Anyway miło wspominam bitwę i prędzej czy później urwę Ci więcej niż 4 pkt
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
proszę bardzo choć moja rozpa nie ma w sobie nic oryginalnego a jedynie jest wynikową przemyśleń + pomysłów z forum po nowym drafcie.
Wildzi z małym magiem (Beast, scroll) i dużym magiem (Beast, Wych Elm, Obsidian)
Wildzi z Razorem i bohaterem (ward 2+, pot of strenght)
Wildzi z War Bannerem i BSB (ward 2+ na flaming, HoDA)
60 łuków (BoEF)
2 orły
1 waye
tyle
ważne żeby się tym ograć ale to mądrość dotycząca chyba każdej rozpiski.
Wildzi z małym magiem (Beast, scroll) i dużym magiem (Beast, Wych Elm, Obsidian)
Wildzi z Razorem i bohaterem (ward 2+, pot of strenght)
Wildzi z War Bannerem i BSB (ward 2+ na flaming, HoDA)
60 łuków (BoEF)
2 orły
1 waye
tyle
ważne żeby się tym ograć ale to mądrość dotycząca chyba każdej rozpiski.
Sezon 2015:
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
- wind_sower
- Masakrator
- Posty: 2294
Czy, aby wsadzić BSB do wildów, nie trzeba mu wykupic kindreda, w którym automatycznie traci łuk?
Maluję dla Perfectly Painted Studio!
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
Co by Was trochę podbudować jaki to zajebisty book mamy i dostaniemy nowy gorszy, brzydszy, niepotrzebny, i w ogóle jakiś taki nijaki - a dodatkowo nasi bardziej "doświadczeni/utytułowani" koledzy leśniacy się nie chwalą wynikami/grami to postanowiłem coś skrobnąć w wolnej piątkowej chwili
Rozegrałem jakiś czas temu mini turniej (lokal na małe punkty 1200) oraz gram ligę na małe punkty WE-1550
Lokal rozegrałem na czymś takim:
Jelonek + Stone of Crystal Mere + potek siły
BSB Hoda
20 gg - flaming
18 gg
7 wildów + baner
Treeman
1 gra Ogry - wagon Ironów, 2 mourfangi, 4 ledów, 2 psy, jacyś herosi i 6 byków
Przeciwnik mniej doświadczony więc szybko przekonał się co znaczy "Zrobiłem sobie z przeciwnika jeżyka ", udaje mi się spanikować wagon Ironów, mourfangi też dostają panikę, zaganiam to Jelonkiem, z ironów nie przeżywa nikt i zostaje sam generał, któremu wpakowałem w uciekający tyłek HODę i 38 strzałek z S3
Treeman przyjmuje szarżę byków, stoi na loozie, kontra jelonka na flanke i przepycham aż miło, ledzi wbijają mi się w wildów i..... zabijają mi 1 konika!! Oddaje miliardem ataków i nagle wygrywam bitwę nie tracąc ani jednego unitu, straciłem total chyba z 3 modele (łuczników miałem w ruinach i w lesie po hardcoverze od idących ironów więc leadbelcherzy mi za dużo nie ustrzelili
Wynik 20-0
2 gra VC
Wagon Cryptów, 10 małych ghuli, 2x zombie, Vargheist, 5 hexów i jakieś pieski chyba + 3 magów
Przeciwnik mniej doświadczony przez co bał się iść na pałę cryptami co ja sprytnie wykorzystałem i otoczyłem z dwóch stron jelonkiem, wildami i gdzieś tam jeszcze Treeman szalał...dostał nawet niefortunnie z Hexów 2W ale ustał na szczęście a ja w kontrze z szyszek i HODA i po hexach...wildzi dostają Vargheista i utykam na 2 tury ale ostatecznie bo zabijam.
Treemanem, Jelonkiem i Wildami flankuje głowny oddział z herosami, ubijam, crypty rozstrzelane - przeciwnik poddaje bitwę
Wynik 20-0
3 bitwa Maciek DE (doświadczony gracz)
I ląduje na 1 stole i gram z Maćkiem DE (tutaj już wiedziałem, że łatwo nie będzie)
Ale nie byłem na straconej pozycji bo Maciek musiał wygrać 16(17)-4 abym spadł na 2 miejsce więc w takiej sytuacji postanawiam nie ryzykować ale zagrać asekuracyjnie i wybieram stronę z większą ilością lasów, tam się chowam i czekam aż do mnie przyjdzie..... - a co ja będę ryzykował
Horda exeków, 10 fasta z czarką w środku, bolec, charybda, 5 fasta i coś jeszce tam było.
Niestety Maciek postanowił sobie ze mnie zadrwić i fastem staje przed obeliskiem tak, że wystawał tylko 1 model (Heavy COver) i przez 6 tur naparza do mnie z pocisków (miał ich 3!!) a ja zero magów, zero scrolli więc było wesoło...
Zestrzelić nie mam co i jak (jedynie fasta) sam oddałem połowę wildów i jedne łuki, reszta się schowała.
Maciek nie miał jak do mnie podejść, ja nie miałem jak go zastrzelić oddałem i tak sporo, zabiłem malutko ostatecznie przegrywam Wynik 7-13
....ale 47 + 21 za malowanie daje mi 68 punktów i pierwsze miejsce
W lidze natomiast koledzy postanawiają się odegrać, ale tutaj mamy inny format punktowy.
Pierwsza bitewka JJ EMP i morze kawaleri z 1+Sv oraz demisie i wózek....bosko
Ostatecznie przegrywam na małe punkty ale total wychodzi 10-10
Bitwa bez historii....typowy camping z mojej strony i wieczne uciekanie
Tracę łuczników,orła i BSB - zabijam wózek, park maszynowy (działo i hellblastera) oraz ćwiartkę kawy (3 tury szarżowali do łuczników i jeszcze ich nie zabili w CC - przeżył baner i warpriest ... w CC )
Po 1 bitwie - 10 pkt
Druga bitewka VC - próba odegrania się kolegi Rafała, niestety nieudana
Tymrazem wystawił dużą kawę z generałem pojebem(red fury itd), Terrorgheist, 2x zombie, psy ale bez cryptów
Ja natomiast miałem 15 wildów z FLAMINGAMI , Jelonek, Treeman, orzeł z 50 łuczników i HODE na BSB
Terrorgheist wystawiony zbyt blisko bo na 18 cali od Wildów (szarża na 9 od boku, Treeman od przodu miał Terrora ale wpierw musiał przejechać pieski - więc multiszarża skończyła się tym, że wpierw Treeman zjada pieski, doszarżowuje do Terrora, i rozgrywam multi combat z Wildami + flaming + Treeman i nagle Terror znika, overun w Kawę i nagle z 15 wildów zostaje mi ..... 1 - ten generał wampir jest chory
Mi się w międzyczasie udaje doszarżować Jelonkiem, Treemanem i koniec końców Gienka uciupałem (potion FTW!) - kawa i gienek się posypało, terror spadł - przeciwnik traci argumenty, poddaje bitwę
Wynik 20-0
Po drugiej bitwie mam 30 pkt
3 Bitwa Maciek DE (rozegrana wczoraj )
Najszybsza bitwa ever
Postanawiam wystawić coś nietypowego mianowicie:
Heros na orle (GW, 2+ Ward na ostatnią, 3+SV) Mag z Ruby ringiem oraz scrollem (trzeba pograć na Athel Loren bo zaraz nie będzie ) - braku hody nawet nie zauważyłem , do tego 2x20 łuczników, treeman, orzeł i ... 6 treekinów
Maciek miał jakieś chore kombo na stole
30 dziwek z kotłem (MR1, Ward 5+, frenzy, płonące, ASF, reroll woundów - no jakiś chory kosmos - a graliśmy na TAJNE rozpy!!!!)
30 exeków
5 warlocków
Charybda
5 furii
1 Tura 30 dziwek z kotłem stoją w lesie,exeki gdzies obok, warlocki za obeliskiem - sytuacja jak w poprzedniej naszej bitwie ale olewam ich ciepłym moczem
Treekiny za obeliskiem po drugiej stronie kontra na bok dziwek....11"....Mówię do Maćka "Ok dajemy Va bank! SZARŻA Treekinów na bok w lesie Twoich dziewek z kociołkiem"
Boom rzucam, wpadam, dostawiam się tylko 2 bo inaczej się nie dało, wrzucam na ifce popychaczkę z Loren +1A i mielę aż miło....zabijam miliard, tracę....1W break tylko na 1,1 niezdany, gonię, dopadam i dostaję kontrę exeków w tyłek...ustałem tego breaka, kontra Treeman, Heros na orle na tył exeków.....popychaczka na IFCE (ZNOWU ) w treekiny )(za dużo ich tam nie zostało po walce z Exekami ale ten +1A przy ich kosmicznym WS4 zawsze )
Wygrywam o miliard, przepycham Charybde, klocek exeków, na stole zostali Warlocy i wszystko moje
Wynik 20-0 - czas operacyjny 40min
Po 3 bitwie mam 50 pkt i duże szanse na wygranie ligi jako idealne zakończenie żywotności naszego booka
I czuję niedosyt, że idzie nowy book bo poczułem wiatr w żaglach
W weekend parówka z DF i korci mnie aby też wystawić jakieś nieużywane zabawki!! np. Eternali
Rozegrałem jakiś czas temu mini turniej (lokal na małe punkty 1200) oraz gram ligę na małe punkty WE-1550
Lokal rozegrałem na czymś takim:
Jelonek + Stone of Crystal Mere + potek siły
BSB Hoda
20 gg - flaming
18 gg
7 wildów + baner
Treeman
1 gra Ogry - wagon Ironów, 2 mourfangi, 4 ledów, 2 psy, jacyś herosi i 6 byków
Przeciwnik mniej doświadczony więc szybko przekonał się co znaczy "Zrobiłem sobie z przeciwnika jeżyka ", udaje mi się spanikować wagon Ironów, mourfangi też dostają panikę, zaganiam to Jelonkiem, z ironów nie przeżywa nikt i zostaje sam generał, któremu wpakowałem w uciekający tyłek HODę i 38 strzałek z S3
Treeman przyjmuje szarżę byków, stoi na loozie, kontra jelonka na flanke i przepycham aż miło, ledzi wbijają mi się w wildów i..... zabijają mi 1 konika!! Oddaje miliardem ataków i nagle wygrywam bitwę nie tracąc ani jednego unitu, straciłem total chyba z 3 modele (łuczników miałem w ruinach i w lesie po hardcoverze od idących ironów więc leadbelcherzy mi za dużo nie ustrzelili
Wynik 20-0
2 gra VC
Wagon Cryptów, 10 małych ghuli, 2x zombie, Vargheist, 5 hexów i jakieś pieski chyba + 3 magów
Przeciwnik mniej doświadczony przez co bał się iść na pałę cryptami co ja sprytnie wykorzystałem i otoczyłem z dwóch stron jelonkiem, wildami i gdzieś tam jeszcze Treeman szalał...dostał nawet niefortunnie z Hexów 2W ale ustał na szczęście a ja w kontrze z szyszek i HODA i po hexach...wildzi dostają Vargheista i utykam na 2 tury ale ostatecznie bo zabijam.
Treemanem, Jelonkiem i Wildami flankuje głowny oddział z herosami, ubijam, crypty rozstrzelane - przeciwnik poddaje bitwę
Wynik 20-0
3 bitwa Maciek DE (doświadczony gracz)
I ląduje na 1 stole i gram z Maćkiem DE (tutaj już wiedziałem, że łatwo nie będzie)
Ale nie byłem na straconej pozycji bo Maciek musiał wygrać 16(17)-4 abym spadł na 2 miejsce więc w takiej sytuacji postanawiam nie ryzykować ale zagrać asekuracyjnie i wybieram stronę z większą ilością lasów, tam się chowam i czekam aż do mnie przyjdzie..... - a co ja będę ryzykował
Horda exeków, 10 fasta z czarką w środku, bolec, charybda, 5 fasta i coś jeszce tam było.
Niestety Maciek postanowił sobie ze mnie zadrwić i fastem staje przed obeliskiem tak, że wystawał tylko 1 model (Heavy COver) i przez 6 tur naparza do mnie z pocisków (miał ich 3!!) a ja zero magów, zero scrolli więc było wesoło...
Zestrzelić nie mam co i jak (jedynie fasta) sam oddałem połowę wildów i jedne łuki, reszta się schowała.
Maciek nie miał jak do mnie podejść, ja nie miałem jak go zastrzelić oddałem i tak sporo, zabiłem malutko ostatecznie przegrywam Wynik 7-13
....ale 47 + 21 za malowanie daje mi 68 punktów i pierwsze miejsce
W lidze natomiast koledzy postanawiają się odegrać, ale tutaj mamy inny format punktowy.
Pierwsza bitewka JJ EMP i morze kawaleri z 1+Sv oraz demisie i wózek....bosko
Ostatecznie przegrywam na małe punkty ale total wychodzi 10-10
Bitwa bez historii....typowy camping z mojej strony i wieczne uciekanie
Tracę łuczników,orła i BSB - zabijam wózek, park maszynowy (działo i hellblastera) oraz ćwiartkę kawy (3 tury szarżowali do łuczników i jeszcze ich nie zabili w CC - przeżył baner i warpriest ... w CC )
Po 1 bitwie - 10 pkt
Druga bitewka VC - próba odegrania się kolegi Rafała, niestety nieudana
Tymrazem wystawił dużą kawę z generałem pojebem(red fury itd), Terrorgheist, 2x zombie, psy ale bez cryptów
Ja natomiast miałem 15 wildów z FLAMINGAMI , Jelonek, Treeman, orzeł z 50 łuczników i HODE na BSB
Terrorgheist wystawiony zbyt blisko bo na 18 cali od Wildów (szarża na 9 od boku, Treeman od przodu miał Terrora ale wpierw musiał przejechać pieski - więc multiszarża skończyła się tym, że wpierw Treeman zjada pieski, doszarżowuje do Terrora, i rozgrywam multi combat z Wildami + flaming + Treeman i nagle Terror znika, overun w Kawę i nagle z 15 wildów zostaje mi ..... 1 - ten generał wampir jest chory
Mi się w międzyczasie udaje doszarżować Jelonkiem, Treemanem i koniec końców Gienka uciupałem (potion FTW!) - kawa i gienek się posypało, terror spadł - przeciwnik traci argumenty, poddaje bitwę
Wynik 20-0
Po drugiej bitwie mam 30 pkt
3 Bitwa Maciek DE (rozegrana wczoraj )
Najszybsza bitwa ever
Postanawiam wystawić coś nietypowego mianowicie:
Heros na orle (GW, 2+ Ward na ostatnią, 3+SV) Mag z Ruby ringiem oraz scrollem (trzeba pograć na Athel Loren bo zaraz nie będzie ) - braku hody nawet nie zauważyłem , do tego 2x20 łuczników, treeman, orzeł i ... 6 treekinów
Maciek miał jakieś chore kombo na stole
30 dziwek z kotłem (MR1, Ward 5+, frenzy, płonące, ASF, reroll woundów - no jakiś chory kosmos - a graliśmy na TAJNE rozpy!!!!)
30 exeków
5 warlocków
Charybda
5 furii
1 Tura 30 dziwek z kotłem stoją w lesie,exeki gdzies obok, warlocki za obeliskiem - sytuacja jak w poprzedniej naszej bitwie ale olewam ich ciepłym moczem
Treekiny za obeliskiem po drugiej stronie kontra na bok dziwek....11"....Mówię do Maćka "Ok dajemy Va bank! SZARŻA Treekinów na bok w lesie Twoich dziewek z kociołkiem"
Boom rzucam, wpadam, dostawiam się tylko 2 bo inaczej się nie dało, wrzucam na ifce popychaczkę z Loren +1A i mielę aż miło....zabijam miliard, tracę....1W break tylko na 1,1 niezdany, gonię, dopadam i dostaję kontrę exeków w tyłek...ustałem tego breaka, kontra Treeman, Heros na orle na tył exeków.....popychaczka na IFCE (ZNOWU ) w treekiny )(za dużo ich tam nie zostało po walce z Exekami ale ten +1A przy ich kosmicznym WS4 zawsze )
Wygrywam o miliard, przepycham Charybde, klocek exeków, na stole zostali Warlocy i wszystko moje
Wynik 20-0 - czas operacyjny 40min
Po 3 bitwie mam 50 pkt i duże szanse na wygranie ligi jako idealne zakończenie żywotności naszego booka
I czuję niedosyt, że idzie nowy book bo poczułem wiatr w żaglach
W weekend parówka z DF i korci mnie aby też wystawić jakieś nieużywane zabawki!! np. Eternali
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
Hej Luc zazdroszcze wyników! Mi sie jeszcze nigdy nie udało wygrać turnieju niestet, no ale moja kariera w batlu zaczeła się niedawno więc jeszcze wszystko przede mna
Tak czy inaczej graty za zwycięstwa i używanie niestandardowych rozpisek
Tak czy inaczej graty za zwycięstwa i używanie niestandardowych rozpisek
Ja czekałem 5 lat więc masz czasMe_gusta pisze:Hej Luc zazdroszcze wyników! Mi sie jeszcze nigdy nie udało wygrać turnieju niestet, no ale moja kariera w batlu zaczeła się niedawno więc jeszcze wszystko przede mna
Spróbuj lepszej gry: boltaction.pl