Niestety to prawda - przykro mi że wziąłem w tym udział - nie zastanowiłem się nad tym i wynikało to z ogólnie słabej formy intelektualnej i braku chęci rozkminienia tego pomysłu. Karę przyjmuje i przepraszam.kudłaty pisze:I na koniec do wszystkich, którzy ustawiali wyniki scenariuszy: ssijcie. Jesteście straszna frajernia i tyle
Master w Poznaniu 15-16 marca
Re: Master w Poznaniu 15-16 marca
Świetny turniej. Miałem wreszcie przyjemność zagrać z Furionem, o którego farcie krążą legendy.
Z mojej perspektywy:
Ze mną zrobill jeden błąd z tym magiem lordem wystawionym na szarżę pedziów na 9. Realny brej na -3 (nie miał szeregów bo stał po 4, ja wpadałem z boku) bez generała i bsb w zasięgu (chyba tak, ale Jurek potwierdź, bo nie jestem pewny czy nie było tam bsb). Co więcej oznaczało to wejście w combat rannym arcym na co najmniej 2 tury z pedziami. Nie doszedłem. Życie. Czy odwróciłoby to losy bitwy? Nie sposób teraz stwierdzić. Ja przecież też swoje błędy popełniłem, inaczej nie przegrałbym do 5.
Reszta to poprostu jego taktyka. Z jednej strony zaryzykował stratą lorda, ale wyciągnął nim moją lancę. To w kontekście wydarzeń na drugiej flance, gdzie wszedł plewkami, bsb i frostem okazało się potem kluczowe. W sumie generał klepacz w HE to oprócz straty pkt bardzo mała synergia z resztą armi (jako kontrprzykład orki, lizaki, VCty). Jurek traktuje go jak unit, który kosztuje sporo pkt, ale ustawia sobie takie układy na stole, że nawet jak straci lorda to i tak będzie te 300 pkt do przodu na tej wymianie.
Reasumując: Furion poświeci nawet generała, którego strata, aż tak bardzo nie boli, ale wyciągnie 2krotną jego wartość. Taki styl. Najwyraźniej skuteczny.
Gratuluję wygranego mastera. Brawa dla top-3.
Z mojej perspektywy:
Ze mną zrobill jeden błąd z tym magiem lordem wystawionym na szarżę pedziów na 9. Realny brej na -3 (nie miał szeregów bo stał po 4, ja wpadałem z boku) bez generała i bsb w zasięgu (chyba tak, ale Jurek potwierdź, bo nie jestem pewny czy nie było tam bsb). Co więcej oznaczało to wejście w combat rannym arcym na co najmniej 2 tury z pedziami. Nie doszedłem. Życie. Czy odwróciłoby to losy bitwy? Nie sposób teraz stwierdzić. Ja przecież też swoje błędy popełniłem, inaczej nie przegrałbym do 5.
Reszta to poprostu jego taktyka. Z jednej strony zaryzykował stratą lorda, ale wyciągnął nim moją lancę. To w kontekście wydarzeń na drugiej flance, gdzie wszedł plewkami, bsb i frostem okazało się potem kluczowe. W sumie generał klepacz w HE to oprócz straty pkt bardzo mała synergia z resztą armi (jako kontrprzykład orki, lizaki, VCty). Jurek traktuje go jak unit, który kosztuje sporo pkt, ale ustawia sobie takie układy na stole, że nawet jak straci lorda to i tak będzie te 300 pkt do przodu na tej wymianie.
Reasumując: Furion poświeci nawet generała, którego strata, aż tak bardzo nie boli, ale wyciągnie 2krotną jego wartość. Taki styl. Najwyraźniej skuteczny.
Gratuluję wygranego mastera. Brawa dla top-3.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2014, o 15:48 przez Dębek, łącznie zmieniany 4 razy.
Co do remisów jużto było wałkowane... nie ma jak tego sankcjonować... no bo kto zabroni graczom zagrać 6 tur nie wykonując praktycznie żadnych akcji? Już lepiej uniknąć farsy i pozwolić na 10:10, szczególnie, że tego typu bitwy w topie i tak się pewnie by tak kończyły, nawet grając na poważnie - nikt nie chce popełnić błędu.
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
Nie jeżeli środowisko jest w stanie samo reagować na takie sytuacje.
Na mnie swojego czasu też parę razy doniesiono, dostałem po łapkach, czasem mocniej czasem słabiej, ale suma sumarum się ogarnąłem.
Na mnie swojego czasu też parę razy doniesiono, dostałem po łapkach, czasem mocniej czasem słabiej, ale suma sumarum się ogarnąłem.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
Spoko, akceptuję to.
Szkoda tylko że większa część graczy robiła te rozkazy właśnie w ten sposób.
"Zrobiliśmy scenariusz 1 i 2"
itp.
Ocena hobby - strasznie dużo było maksów, a nie powiedziałbym że aż tyle armii zasługiwało na to.
Brak zegara i nagłośnienia - minus.
Nie mniej sama organizacja całkiem spoko.
Dziękuje przeciwnikom za rozegrane bitwy: Błażejowi, Niltagowi, Jarkowi, Młynkowi i Szaitisowi.
Do zobaczenia w Szczyrku.
Szkoda tylko że większa część graczy robiła te rozkazy właśnie w ten sposób.
"Zrobiliśmy scenariusz 1 i 2"
itp.
Ocena hobby - strasznie dużo było maksów, a nie powiedziałbym że aż tyle armii zasługiwało na to.
Brak zegara i nagłośnienia - minus.
Nie mniej sama organizacja całkiem spoko.
Dziękuje przeciwnikom za rozegrane bitwy: Błażejowi, Niltagowi, Jarkowi, Młynkowi i Szaitisowi.
Do zobaczenia w Szczyrku.
Wisła Kraków.
Wielkie dzieki orgom za turniej. Wyszedl bardzo dobrze. niby wiekszych fajerwerkow w postaci rzutnika z licznikiem czasu nie bylo, ale bardzo w porzadku
Wielkie dzieki dla przeciwnikow za bezspinkowe gry.
Wyniki mialem nastepujace:
1) Wyrwena TK 21:0
2) Furion He 1:21
3) Maciek K. DE 21:0
4) Szaitis VC 21:0
5) Maciek P OK 1:20
Wielkie dzieki dla przeciwnikow za bezspinkowe gry.
Wyniki mialem nastepujace:
1) Wyrwena TK 21:0
2) Furion He 1:21
3) Maciek K. DE 21:0
4) Szaitis VC 21:0
5) Maciek P OK 1:20
Dosyc stabilnie Shino
Dziekuje tez za turniej, mile gry udalo mi sie zagrac z Mlodym po raz pierwszy w zyciu, warto sama ta gre zagrac u was.
Jedyne co mi sie nie podobalo to brak windy.
Dziekuje tez za turniej, mile gry udalo mi sie zagrac z Mlodym po raz pierwszy w zyciu, warto sama ta gre zagrac u was.
Jedyne co mi sie nie podobalo to brak windy.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2014, o 12:19 przez Tutajec, łącznie zmieniany 1 raz.
Chciałem przeprosić za ten wybryk.kudłaty pisze: Każdy umówiony scenariusz -5pk. Nie potraficie uczciwie zagrać w plastikowe figurki? Bez jaj.
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator
- Niles Valera, Agitator
Przyznaje się do zgłoszenia dwa razy scenariusza źle, przeciwnikow nie wymienię. Proszę o ukaranie. I przepraszam uczciwych graczy, którzy przez top byli pode mna. Strasznie ciasno w naszych regionach.
Jestem za pietnowaniem takich sytuacji.
Pozdro
Jestem za pietnowaniem takich sytuacji.
Pozdro
https://idefly.pl - robimy koszulki, bluzy itd dla klubów!
Powiedzieli aula jest na drugim piętrze, pomyślałem, co może pójść nie tak. Spojrzałem na budynek, pomyślałem tam jest lekko z 4-5 pięter, dobrze, że nie jest na ostatnim. Okazuje się, ze mają rozmach i zrobili tylko dwa piętra. Tu muszę przeprosić wiele osób a w szczególności mojego kolegę klubowego kolegę, który łączy nałóg nikotynowy z nadmiernie solidną sylwetką.
Natomiast przejdźmy do weselszych rzeczy. 83 grających, solidny wynik, zaledwie jedna osoba mniej niż rok temu. Brak noclegów dla wszystkich mam nadzieję, że nie były taki uciążliwy. Co ciekawe spośród 86 zgłoszonych darmowym noclegiem była zainteresowana słownie jedna osoba. Reszta wybrała większą swobodę podczas działań nocnych.
Gratulacje dla topu. Tu chciałem zareklamować mastera w Białymstoku. Jedziemy z Jurkiem cisnąć Wielką Brytanie (singiel na 200+ osób) w tym czasie, więc jak ktoś ma ochotę może jechać wygrać. Fajnie było widzieć twarze które pamiętałem tylko z poczatków mojej gry na masterach, tym bardziej gratulacje dla Skwary za dopchanie się do top 10, po kilkuletniej nieobecności.
Wnioskiem na przyszły rok jest prosty - przedpłaty na obiad są bez sensu, trzeba go wliczyć w cenę bo potem jest tłum ludzi, którzy nagle też by chcieli.
Scenariusze widzę, że się podobały, szkoda, że niektórzy traktowali je jako punkt gratis do wciśnięcia na wałeczku.
Trochę ciemnych kart:
-dziękuje osobom, które zaopiekowały się dwoma nadmiarowymi obiadami, szkoda że planowaliśmy z nich z lidderem zrobić kolację.
-hydraulicy w WC, naprawdę da się to tak spieprzyć? Jasne musiałem iść spłukać w toalecie po niektórych (pozdro!), ale to nie było normalne co tam się działo,
-rozumiem, że zakaz picia w szkole jest dla niektórych ostry, ale naprawdę nie znaleźliście lepszego miejsca na flaszkę niż schody zewnętrzne od strony ulicy?
-popielniczka i wrzucanie tam petów jest spoko. Wiadomo albo woźna albo ja i tek je zbierzemy, ale warto czasem spróbować samemu,
-jesteśmy dorośli, doszliśmy do momentu, gdzie dwóch sędziów z dużym zapasem sędziuje 80+ osobową imprezę, jak przestaniemy się oszukiwać będzie tylko lepiej,
Limity czasowe są dla wszystkich, jesteśmy zwyczajowo jako środowisko.bardzo wyrozumiali, ale nie można mieć ich zupełnie w dupie. Pogląd typu "spoko, biorę karne opłaca mi się dograć bo XYZ" jest nieakceptowalny i karnych musi być tyle by nie miało to sensu. Wsadziliśmy za to 10pkt jako ostrzeżenie. Nie może być tak, że jedni traktując się jak dorośli ludzie kończą na czas a inni mają to w dupie i wiedzą, że im koledzy odpuszczą. Nie odpuściliśmy bo to nie fair wobec tych, którzy nas traktowali fair. W Berlinie na lokalach podają tylko godzinę o której wpisują remis 0-0, nikt nie ma z tym problemów i turnieje idą płynnie a każdy ma tyle samo czasu a nie "ja musiałem skończyć a ABC jeszcze gra".
Chciałem mocno podziękować ekipie poznańskiej. Niestety ze względu na sytuację zawodową zorganizowałem kilka rzeczy na oko, co niestety momentami wychodziło, ale mam nadzieję nie było mocno uciążliwe. Co mogę natomiast powiedzieć to to, że z pełnym spokojem mogę zgłosić tą imprezę na przyszły rok, bo wiem, że nawet jak nie będę mógł wziąć na siebie wielu rzeczy ma mnie kto zastąpić, nawet jak zupełnie wypadnę lub wpadnę na pomysł zagrania swojego pierwszego mastera w Poznaniu. Dziękuję Chłopaki.
Natomiast przejdźmy do weselszych rzeczy. 83 grających, solidny wynik, zaledwie jedna osoba mniej niż rok temu. Brak noclegów dla wszystkich mam nadzieję, że nie były taki uciążliwy. Co ciekawe spośród 86 zgłoszonych darmowym noclegiem była zainteresowana słownie jedna osoba. Reszta wybrała większą swobodę podczas działań nocnych.
Gratulacje dla topu. Tu chciałem zareklamować mastera w Białymstoku. Jedziemy z Jurkiem cisnąć Wielką Brytanie (singiel na 200+ osób) w tym czasie, więc jak ktoś ma ochotę może jechać wygrać. Fajnie było widzieć twarze które pamiętałem tylko z poczatków mojej gry na masterach, tym bardziej gratulacje dla Skwary za dopchanie się do top 10, po kilkuletniej nieobecności.
Wnioskiem na przyszły rok jest prosty - przedpłaty na obiad są bez sensu, trzeba go wliczyć w cenę bo potem jest tłum ludzi, którzy nagle też by chcieli.
Scenariusze widzę, że się podobały, szkoda, że niektórzy traktowali je jako punkt gratis do wciśnięcia na wałeczku.
Trochę ciemnych kart:
-dziękuje osobom, które zaopiekowały się dwoma nadmiarowymi obiadami, szkoda że planowaliśmy z nich z lidderem zrobić kolację.
-hydraulicy w WC, naprawdę da się to tak spieprzyć? Jasne musiałem iść spłukać w toalecie po niektórych (pozdro!), ale to nie było normalne co tam się działo,
-rozumiem, że zakaz picia w szkole jest dla niektórych ostry, ale naprawdę nie znaleźliście lepszego miejsca na flaszkę niż schody zewnętrzne od strony ulicy?
-popielniczka i wrzucanie tam petów jest spoko. Wiadomo albo woźna albo ja i tek je zbierzemy, ale warto czasem spróbować samemu,
-jesteśmy dorośli, doszliśmy do momentu, gdzie dwóch sędziów z dużym zapasem sędziuje 80+ osobową imprezę, jak przestaniemy się oszukiwać będzie tylko lepiej,
Limity czasowe są dla wszystkich, jesteśmy zwyczajowo jako środowisko.bardzo wyrozumiali, ale nie można mieć ich zupełnie w dupie. Pogląd typu "spoko, biorę karne opłaca mi się dograć bo XYZ" jest nieakceptowalny i karnych musi być tyle by nie miało to sensu. Wsadziliśmy za to 10pkt jako ostrzeżenie. Nie może być tak, że jedni traktując się jak dorośli ludzie kończą na czas a inni mają to w dupie i wiedzą, że im koledzy odpuszczą. Nie odpuściliśmy bo to nie fair wobec tych, którzy nas traktowali fair. W Berlinie na lokalach podają tylko godzinę o której wpisują remis 0-0, nikt nie ma z tym problemów i turnieje idą płynnie a każdy ma tyle samo czasu a nie "ja musiałem skończyć a ABC jeszcze gra".
Chciałem mocno podziękować ekipie poznańskiej. Niestety ze względu na sytuację zawodową zorganizowałem kilka rzeczy na oko, co niestety momentami wychodziło, ale mam nadzieję nie było mocno uciążliwe. Co mogę natomiast powiedzieć to to, że z pełnym spokojem mogę zgłosić tą imprezę na przyszły rok, bo wiem, że nawet jak nie będę mógł wziąć na siebie wielu rzeczy ma mnie kto zastąpić, nawet jak zupełnie wypadnę lub wpadnę na pomysł zagrania swojego pierwszego mastera w Poznaniu. Dziękuję Chłopaki.
Fajny turniej – gratulacje dla orgów, dla Furiona – świetna seria:), Maćka i Gąsiora!
Dzięki przeciwnikom za 4 miłe bitwy. Szaitsowi za to że poświęcił swój wynik przywożąc nas na turniej (fatum trwa ), Młynkowi i Suchemu za towarzystwo w podróży i rozkminy po turniejowe
Co do bitew:
I bitwa – Luc - DF
Szybka bitwa – krasie na CC, straciłem 2 oddziały wildów (oba całe od żyrków…).
Przeciwnikowi została, 1 żyrek, 5 rangerów i 1 horda w CC z wildami (zdali steadfast na 6 a mieli go bo nie doszedłem tancerzami na bok na 5).
19:1 + scenariusz zabij generała
II bitwa – Panterq – DF
Zabawa z jeżem – który jeszcze wylosował hejt na całą moją armię, moje podejście blokowały organki, które skasowałem 2 udanymi snajperkami na LD i 2 na siłę… Poza tym spora wyżynka – ja straciłem 1,5 wildów, 1 orła, 1 driady , 1 tancerzy a zabiłem małych warriorów, klopę, organki, flame cannon, BSBka, 1 żyrka. 1 niszczarkę skasowałem przed użyciem, druga zniszczyła mi DD,
10:10 + scenariusz (więcej unitów w swoim deployu)
III bitwa – Klops – BOC
Zacząłem od wysadzenia sobie maga metalowego pierwszym zaklęciem. Na szczęście Klops źle ustawił pumbę - uciekł w reakcji na szarżę wildów panikując 1 hordę (nie miała generała bo chciał mieć zasięg do snajperek…). W drugiej w końcu wszedł w zasięg deatha do moich bohaterów ale ustawił się na szarżę 8 wildów na przód gorów z dyscypliną i kadrą – wildzi się odbijają ale turę później wpadam w bok tego unitu kolejnymi wildami i tancerzami na przód, KB w BSB (w maga nie wyszło) i wyżynka obustronna, na bok wildów wpadła pumba, tancerze i wildzi giną ale skasowali 4lvl death i 16/23 gorów, w 5 turze Klops wysadził sobie deathowca. W pumbę wpadłem trzecim oddziałem wildów panikując 2 ostatnie góry i małego maga i bestigory w okolicy. (które się nie zebrały w 6 turze). Ostatnia horda została zredukowana do 16 modeli po czym wpadłem w nią 9 tancerzami wrzucając soulblighta – skasowałem 15 w szarży:).
Po redukcji strat 18:2 + scenariusz więcej unitów w deployu przeciwnika (miałem tam 1 wildów:)
IV bitwa – Lipek – DOC
Dość statyczna bitwa. Straciłem 2 oddziały wildów i orła, zabiłem 1 muchy, pieski i połowę plagusów.
10:10 – scenariusza nie zrobiłem (miało być więcej specjali i rarów – był to dobry wybór bo Lipek miał 3 pojedyncze bestie, działo, pieski, 2 x muchy)
V bitwa – Guldur – czyli po raz 3 DF
Znowu hejt na całą moją armię. Bunkier za lasem więc strzelanie nie bardzo, w pierwszym czarze wymieniam 2W na żyrku na mojego maga/generała, w 2 turze Guldur niszczy mi transmutacje i w tym momencie nie mam argumentów. Próbowałem jeszcze przy screenie ruszyć – ale straciłem tylko 2 orły dobijając żyrka – po czym wróciłem za obelisk i skończyliśmy bitwę w 30 minut.
8:12 + scenariusz – zajęcie domku
W sumie 11 miejsce. Niżej niż chciałem, jak się okazuje na nowe krasnoludy dalej nie jest zbyt fajnie – szczególnie ciężkie są żyrki – dla WE to prawdziwa zmora.
Rozpiska była w porządku ale szału nie robiła, trochę brakowało pazura.
Minusy:
- obiad - nie wiem czy to kwestia ceny ale chętnie zapłaciłbym kilka złotych więcej za lepsze jedzenie.
- toalety (wspólny papier toaletowy który trzeba brać przed wejściem(!)), zapach w środku - ciężko to opisać.
Dzięki przeciwnikom za 4 miłe bitwy. Szaitsowi za to że poświęcił swój wynik przywożąc nas na turniej (fatum trwa ), Młynkowi i Suchemu za towarzystwo w podróży i rozkminy po turniejowe
Co do bitew:
I bitwa – Luc - DF
Szybka bitwa – krasie na CC, straciłem 2 oddziały wildów (oba całe od żyrków…).
Przeciwnikowi została, 1 żyrek, 5 rangerów i 1 horda w CC z wildami (zdali steadfast na 6 a mieli go bo nie doszedłem tancerzami na bok na 5).
19:1 + scenariusz zabij generała
II bitwa – Panterq – DF
Zabawa z jeżem – który jeszcze wylosował hejt na całą moją armię, moje podejście blokowały organki, które skasowałem 2 udanymi snajperkami na LD i 2 na siłę… Poza tym spora wyżynka – ja straciłem 1,5 wildów, 1 orła, 1 driady , 1 tancerzy a zabiłem małych warriorów, klopę, organki, flame cannon, BSBka, 1 żyrka. 1 niszczarkę skasowałem przed użyciem, druga zniszczyła mi DD,
10:10 + scenariusz (więcej unitów w swoim deployu)
III bitwa – Klops – BOC
Zacząłem od wysadzenia sobie maga metalowego pierwszym zaklęciem. Na szczęście Klops źle ustawił pumbę - uciekł w reakcji na szarżę wildów panikując 1 hordę (nie miała generała bo chciał mieć zasięg do snajperek…). W drugiej w końcu wszedł w zasięg deatha do moich bohaterów ale ustawił się na szarżę 8 wildów na przód gorów z dyscypliną i kadrą – wildzi się odbijają ale turę później wpadam w bok tego unitu kolejnymi wildami i tancerzami na przód, KB w BSB (w maga nie wyszło) i wyżynka obustronna, na bok wildów wpadła pumba, tancerze i wildzi giną ale skasowali 4lvl death i 16/23 gorów, w 5 turze Klops wysadził sobie deathowca. W pumbę wpadłem trzecim oddziałem wildów panikując 2 ostatnie góry i małego maga i bestigory w okolicy. (które się nie zebrały w 6 turze). Ostatnia horda została zredukowana do 16 modeli po czym wpadłem w nią 9 tancerzami wrzucając soulblighta – skasowałem 15 w szarży:).
Po redukcji strat 18:2 + scenariusz więcej unitów w deployu przeciwnika (miałem tam 1 wildów:)
IV bitwa – Lipek – DOC
Dość statyczna bitwa. Straciłem 2 oddziały wildów i orła, zabiłem 1 muchy, pieski i połowę plagusów.
10:10 – scenariusza nie zrobiłem (miało być więcej specjali i rarów – był to dobry wybór bo Lipek miał 3 pojedyncze bestie, działo, pieski, 2 x muchy)
V bitwa – Guldur – czyli po raz 3 DF
Znowu hejt na całą moją armię. Bunkier za lasem więc strzelanie nie bardzo, w pierwszym czarze wymieniam 2W na żyrku na mojego maga/generała, w 2 turze Guldur niszczy mi transmutacje i w tym momencie nie mam argumentów. Próbowałem jeszcze przy screenie ruszyć – ale straciłem tylko 2 orły dobijając żyrka – po czym wróciłem za obelisk i skończyliśmy bitwę w 30 minut.
8:12 + scenariusz – zajęcie domku
W sumie 11 miejsce. Niżej niż chciałem, jak się okazuje na nowe krasnoludy dalej nie jest zbyt fajnie – szczególnie ciężkie są żyrki – dla WE to prawdziwa zmora.
Rozpiska była w porządku ale szału nie robiła, trochę brakowało pazura.
Minusy:
- obiad - nie wiem czy to kwestia ceny ale chętnie zapłaciłbym kilka złotych więcej za lepsze jedzenie.
- toalety (wspólny papier toaletowy który trzeba brać przed wejściem(!)), zapach w środku - ciężko to opisać.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
mogłeś - w dowolnej restauracji.- obiad - nie wiem czy to kwestia ceny ale chętnie zapłaciłbym kilka złotych więcej za lepsze jedzenie.
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.
Jasne, do tej pory jednak obiady które były na masterach były ok, a nie chodzi mi o żadne specjały.Dymitr pisze:mogłeś - w dowolnej restauracji.- obiad - nie wiem czy to kwestia ceny ale chętnie zapłaciłbym kilka złotych więcej za lepsze jedzenie.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Obiad był IMO spoko. Zupa jak zupa. Pyry słabe, ale to standard w żywieniu zbiorowym. Za to kotlecik i surówka zupełnie przyzwoite. Do tego soczek. Dla mnie OK.Dymitr pisze:mogłeś - w dowolnej restauracji.- obiad - nie wiem czy to kwestia ceny ale chętnie zapłaciłbym kilka złotych więcej za lepsze jedzenie.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2014, o 13:53 przez Dębek, łącznie zmieniany 1 raz.