Orcze Gniazdo 24-25 maja Szczyrk
Re: Orcze Gniazdo 24-25 maja Szczyrk
Myzu Doch, a nie WOC.
Master na mega plus Dzieki dla wszystkich, z ktorymi gralem.
@Belial
Jeszcze kiedys Ci tego smoka ustrzele
Master na mega plus Dzieki dla wszystkich, z ktorymi gralem.
@Belial
Jeszcze kiedys Ci tego smoka ustrzele
Ostatnio zmieniony 25 maja 2014, o 22:28 przez Myzu, łącznie zmieniany 1 raz.
Najlepszy warhammerowy weekend ever, poważnie!
Dzięki wszystkim przeciwnikom za bitwy, calej ekipie Poznańskiej za niepamiętną drogą do Szczyrku, sobotni ból glowy, ekipie pokerowej za wytrwalość do 3 w nocy .
Za rok jestem na 100%, rewelacyjna miejscówka, jedzenie, klimat, wszystko mega dobrze! Wieksza relacja może jutro
Dzięki wszystkim przeciwnikom za bitwy, calej ekipie Poznańskiej za niepamiętną drogą do Szczyrku, sobotni ból glowy, ekipie pokerowej za wytrwalość do 3 w nocy .
Za rok jestem na 100%, rewelacyjna miejscówka, jedzenie, klimat, wszystko mega dobrze! Wieksza relacja może jutro
No niestety, ale Galharen mnie ubiegłGalharen pisze:Najlepszy warhammerowy weekend ever, poważnie!
Dzięki wszystkim przeciwnikom za bitwy, calej ekipie Poznańskiej za niepamiętną drogą do Szczyrku, sobotni ból glowy, ekipie pokerowej za wytrwalość do 3 w nocy .
Za rok jestem na 100%, rewelacyjna miejscówka, jedzenie, klimat, wszystko mega dobrze! Wieksza relacja może jutro
Poznań za rok zjawi się z pewnością!
The best master!
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
Uff. W domu.
Fajnie było. Dla zasady pomarudzę i ocenię master - ale to w późniejszym terminie.
Na teraz dzięki wszystkim - organizatorom - przeciwnikom - zwycięzcom.
Bitwy w mega skrócie:
20 z Solem
13 z Szaitisem, przy 5 turach, po 6ciu 20. Dłuższa historia.
12 z Dydem
0 z Dębkiem, co tu dużo mówić Wuja grał dobrze, a że kosteczki mu pomogły to i wynik jest jaki jest.
20 z Oscarem Flambergiem. Wygrane zaczynanie, wywardowane feniksy.
Ogólnie battlowo ok. Korwinator bardzo dobrze się spisał, będę pracował nad tą koncepcją!
pozdrawiam
Furion
Fajnie było. Dla zasady pomarudzę i ocenię master - ale to w późniejszym terminie.
Na teraz dzięki wszystkim - organizatorom - przeciwnikom - zwycięzcom.
Bitwy w mega skrócie:
20 z Solem
13 z Szaitisem, przy 5 turach, po 6ciu 20. Dłuższa historia.
12 z Dydem
0 z Dębkiem, co tu dużo mówić Wuja grał dobrze, a że kosteczki mu pomogły to i wynik jest jaki jest.
20 z Oscarem Flambergiem. Wygrane zaczynanie, wywardowane feniksy.
Ogólnie battlowo ok. Korwinator bardzo dobrze się spisał, będę pracował nad tą koncepcją!
pozdrawiam
Furion
Tez dzieki za fajny turniej. U mnie wyniki nastpujace:
1) Sergiusz 15:5
2) Galharen 17:3
3) Debek 7:13
4) Jezus 20:0
5) Marys 10:10 (choc tu powinno byc 12:8)
1) Sergiusz 15:5
2) Galharen 17:3
3) Debek 7:13
4) Jezus 20:0
5) Marys 10:10 (choc tu powinno byc 12:8)
Ostatnio zmieniony 26 maja 2014, o 10:01 przez Shino, łącznie zmieniany 1 raz.
I nie zapominajmy o największym zwycięzcy Mastera czyli Januszu Korwinie Furek chyba wygrał after all
A tak na poważnie gratulacje Tutaj! W końcu dostałeś możliwość pokazania co potrafi gracz twojej skali jak dostanie dobre zabawki do ręki!
Czerwonym Śmierć!
Dziś na drzewach zamiast liści wiszą sobie Korwiniście!
I inne.
A tak na poważnie gratulacje Tutaj! W końcu dostałeś możliwość pokazania co potrafi gracz twojej skali jak dostanie dobre zabawki do ręki!
Czerwonym Śmierć!
Dziś na drzewach zamiast liści wiszą sobie Korwiniście!
I inne.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
No to mamy Furion zupełnie inną ocenę mastera
Dla mnie organizacyjnie było wszystko idealne i nie było się do czego przyczepić, natomiast battlowo 65 pts to mocno średni wynik. Wczoraj wieczorem byłem przekonany, że wyrzucę smoka z rozpy, dzisiejszy dzień oraz wynik Beliala sprawiły, że muszę to poważnie przemyśleć.
Grałem:
dreadlord na smoku, 7S, 1+reroll, OTS
bsb na pegazie z cloakiem
kowboj na koniku z PoS, dragonbane, biting blade, charmed shield
sore, beast, 2 lev, scroll, konik
10 DR na ful wypasie
28 WE z AP
6+7 shades
4 RBT
2x5 warlocków
Luc, WE
Taktyka prosta - wszystko do przodu. W pierwszej turze tracę 10 DR z magiczką i kowbojem, potem wjeżdżam. Luc zamiast flee uparcie daje S&S i skończyło się 17-3
Lipek, DOC
Po doświadczeniach z Silesiana już się nie wyrywałem na pałę do przodu. Znowu chciałem wyszarpać jakieś większe punkty, więc wystawiłem smoka i herosów na szarżę w hordę plagusów. Dostałem random movement, podjechało działo, lord spadł, smok oblał marsz, dostał drugi raz i w piach. 6-14
Semi, HE
Jak to z HE, najważniejsze, żeby jak najszybciej zaparkować w WL z magiem. Ostrzał w odginaczki i wagon kawalerii z Princem. Kości mnie kochają, wszystko wychodzi, jak trzeba i 20-0
Gniewko, Bre
Dawno nie grałem fajniejszej bitwy. Działo się mnóstwo, do końca nie było wiadomo kto i ile ostatecznie wygra. Zacząłem jak totalny jamochłon, na szczęście się ogarnąłem. Ostatecznie na stole został mi jedynie lord piechotę na ostatniej ranie (bo w ostatniej turze magiczka wbiła mi dwie rany rzucając dwie ifki z małym plackiem), ale zdążyłem zabić tyle, że ostatecznie skończyło się 7-13.
Heretic, WOC
Robert się uparł, że musi mi wcisnąć maskę i do 4 tury zapowiadało się, że mu się to uda. Nieśmiertelna chimera (dostała doombolta, salwę z 4 RBT i shades i dwa razy walczyła z warolckami), zrobiła mi spustoszenie na tyłach. Potem szczęście się trochę odwróciło. Mega kanapka na smoku (najpierw chimera+shrine, potem dobicie bsb i dwoma chariotami) skończyła się źle. Najpierw zabiłem chimere, potem dwa charioty zdjęły smoka - po śmierci smoka wyrzuciłem bsb z walki, bo już nie było miejsca, by go dostawić do lorda na piechotę. W efekcie zabiłem oba charioty, pogoniłem shrine'a, przyjąłem i zabiłem kolejnego shrine'a. Robert się uparł, że musi mi zabić lorda, więc wbił się lekko rannym lordem tzeentcha w dreadlorda. Dreadlord w swoim stylu się odwinął i zabił pizdę. Drugi tzeentchowiec-bsb poszedł po łatwe punkty i wbił się w mojego bsb. Pierwszą turę przetrwałem, kontra DR na plecy, wygrałem o 3 lub 4 tzeentchowiec w piach.
12-8
Dzięki tej bitwie poprawił się bilans dreadlord vs bohaterowie tzeentcha: 11-0
Fajnie było zobaczyć ludzi, z którymi tyle czasu się nie widziałem - pozdr Squorel
Dzięki organizatorom - bardzo doceniam to, że chce Wam się robić imprezy.
Dla mnie organizacyjnie było wszystko idealne i nie było się do czego przyczepić, natomiast battlowo 65 pts to mocno średni wynik. Wczoraj wieczorem byłem przekonany, że wyrzucę smoka z rozpy, dzisiejszy dzień oraz wynik Beliala sprawiły, że muszę to poważnie przemyśleć.
Grałem:
dreadlord na smoku, 7S, 1+reroll, OTS
bsb na pegazie z cloakiem
kowboj na koniku z PoS, dragonbane, biting blade, charmed shield
sore, beast, 2 lev, scroll, konik
10 DR na ful wypasie
28 WE z AP
6+7 shades
4 RBT
2x5 warlocków
Luc, WE
Taktyka prosta - wszystko do przodu. W pierwszej turze tracę 10 DR z magiczką i kowbojem, potem wjeżdżam. Luc zamiast flee uparcie daje S&S i skończyło się 17-3
Lipek, DOC
Po doświadczeniach z Silesiana już się nie wyrywałem na pałę do przodu. Znowu chciałem wyszarpać jakieś większe punkty, więc wystawiłem smoka i herosów na szarżę w hordę plagusów. Dostałem random movement, podjechało działo, lord spadł, smok oblał marsz, dostał drugi raz i w piach. 6-14
Semi, HE
Jak to z HE, najważniejsze, żeby jak najszybciej zaparkować w WL z magiem. Ostrzał w odginaczki i wagon kawalerii z Princem. Kości mnie kochają, wszystko wychodzi, jak trzeba i 20-0
Gniewko, Bre
Dawno nie grałem fajniejszej bitwy. Działo się mnóstwo, do końca nie było wiadomo kto i ile ostatecznie wygra. Zacząłem jak totalny jamochłon, na szczęście się ogarnąłem. Ostatecznie na stole został mi jedynie lord piechotę na ostatniej ranie (bo w ostatniej turze magiczka wbiła mi dwie rany rzucając dwie ifki z małym plackiem), ale zdążyłem zabić tyle, że ostatecznie skończyło się 7-13.
Heretic, WOC
Robert się uparł, że musi mi wcisnąć maskę i do 4 tury zapowiadało się, że mu się to uda. Nieśmiertelna chimera (dostała doombolta, salwę z 4 RBT i shades i dwa razy walczyła z warolckami), zrobiła mi spustoszenie na tyłach. Potem szczęście się trochę odwróciło. Mega kanapka na smoku (najpierw chimera+shrine, potem dobicie bsb i dwoma chariotami) skończyła się źle. Najpierw zabiłem chimere, potem dwa charioty zdjęły smoka - po śmierci smoka wyrzuciłem bsb z walki, bo już nie było miejsca, by go dostawić do lorda na piechotę. W efekcie zabiłem oba charioty, pogoniłem shrine'a, przyjąłem i zabiłem kolejnego shrine'a. Robert się uparł, że musi mi zabić lorda, więc wbił się lekko rannym lordem tzeentcha w dreadlorda. Dreadlord w swoim stylu się odwinął i zabił pizdę. Drugi tzeentchowiec-bsb poszedł po łatwe punkty i wbił się w mojego bsb. Pierwszą turę przetrwałem, kontra DR na plecy, wygrałem o 3 lub 4 tzeentchowiec w piach.
12-8
Dzięki tej bitwie poprawił się bilans dreadlord vs bohaterowie tzeentcha: 11-0
Fajnie było zobaczyć ludzi, z którymi tyle czasu się nie widziałem - pozdr Squorel
Dzięki organizatorom - bardzo doceniam to, że chce Wam się robić imprezy.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Mega fajowy turniej.
Dziękuje organizatorom, mam nadzieje, że zarobili kupe kasy, bo za rok też chce jechać do Orczego Gniazda
Miejscówka, organizacja, obiady itp - wszystko na najwyższym poziomie. I jeszcze z Krk blisko
Sportowo też było bardzo w porządku, chociaż celów postawionych przet turniejem nie zrealizowałem (zniszczyć wszystkich, razem z ich rodzinami, ciała rozszarpać, zakopać a potem zaorać )
Raporcik w dziale rozpisek:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 4#p1236784
edit: thx
Dziękuje organizatorom, mam nadzieje, że zarobili kupe kasy, bo za rok też chce jechać do Orczego Gniazda
Miejscówka, organizacja, obiady itp - wszystko na najwyższym poziomie. I jeszcze z Krk blisko
Sportowo też było bardzo w porządku, chociaż celów postawionych przet turniejem nie zrealizowałem (zniszczyć wszystkich, razem z ich rodzinami, ciała rozszarpać, zakopać a potem zaorać )
Raporcik w dziale rozpisek:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 4#p1236784
edit: thx
Ostatnio zmieniony 26 maja 2014, o 07:40 przez Maciek P., łącznie zmieniany 1 raz.
To jest chyba najlepsza impreza w roku jak do tej pory. Jedzenie spanie i picie było rewelacyjne - kolacja w piątek absolutny hit. Ja co prawda zagrałem tylko 3 bitwy ale taki był plan. Przegrałem tylko z Laikiem 13-7 ale szczerze mówiąc nie bardzo wiem jak mam grać na nowe WE więc mogło być gorzej. Epicka bitwa z Gąsiorem i lajtowa z Euru .
Dzięki ekipie z Częstochowy i Dymitrowi oraz innym udało nam się zorganizować świetną imprezę po której jeszcze dziś boli mnie głowa ...
Ja mam wielki szacunek do właściciela Gnomu Artura ,jego pięknej ekipy , oraz brzydkiej ( w porównaniu of corse ) 8 billy która go wspiera.
Ta mieszanka procentuje - organizację i porządek widać było na każdym kroku . Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tylko jedno - DZIĘKUJĘ!
Dzięki ekipie z Częstochowy i Dymitrowi oraz innym udało nam się zorganizować świetną imprezę po której jeszcze dziś boli mnie głowa ...
Ja mam wielki szacunek do właściciela Gnomu Artura ,jego pięknej ekipy , oraz brzydkiej ( w porównaniu of corse ) 8 billy która go wspiera.
Ta mieszanka procentuje - organizację i porządek widać było na każdym kroku . Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tylko jedno - DZIĘKUJĘ!
Ciągle boli Piotrze? Nie te latka już jak widzę Dzięki za wspaniały turniej! Wynik mógłby być bardziej syty, ale niestety dymitriady po wódkę na stację benzynową spowodowały, że 4. bitwę grałem bez mózgu, gdzie dodatkowo, kości miały większego kaca ode mnie i też nie pomagały
- W życiu nie zobaczysz dwóch rzeczy: pierwszego stołu i cycków.
Mega tur. Gratulacje składam na ręce Laika oraz 8B oraz Artura i Gnoma.
Ogromne graty dla topu.
Miejsce poniżej oczekiwań. No cóż, do zobaczenia w Gorzowie mam nadzieję.
Dziękuję wszystkim moim przeciwnikom czyli Matamacie, Gniewkowi, Golonce, Szaitisowi i Jankolowi. Dwóm ostatnim w szczególności, bo wytrzymywali moje humory
Ogromne graty dla topu.
Miejsce poniżej oczekiwań. No cóż, do zobaczenia w Gorzowie mam nadzieję.
Dziękuję wszystkim moim przeciwnikom czyli Matamacie, Gniewkowi, Golonce, Szaitisowi i Jankolowi. Dwóm ostatnim w szczególności, bo wytrzymywali moje humory
Wiara, że istnieje bóg i Niebo, że Maria nigdy nie umarła, że Jezus nie miał ziemskiego ojca i chodził po wodzie, że modlitwy zostają spełnione, — żadne z tych przekonań nie jest poparte dowodami. A jednak wierzą w nie miliony ludzi. Być może jest tak dlatego, że powiedziano im, by w to wierzyli, kiedy byli tak mali, że wierzyli we wszystko.
- profesor Richard Dawkins
- profesor Richard Dawkins
Dymitr pisze:Iga pisze:tata to warzywo
Kurde mam sprawę rozmawiałem z kimś o sprzedaży konwertowanych Black Knightów ale nie mogę sobie przypomnieć z kim, jeżeli ta osoba pamięta proszę o kontakt na PM
” Rozejrzyj się dookoła. Zobaczysz ludzi, bez których ten świat byłby lepszy.”
Death Note
Galeria :
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35349
Strona Malarska na Facebooku:
https://www.facebook.com/pages/Fallen-A ... 9393055688
Death Note
Galeria :
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35349
Strona Malarska na Facebooku:
https://www.facebook.com/pages/Fallen-A ... 9393055688
Dziekuje wszystkim za przyjazd za bitwy za organizacje.
Turniej w deche, najbardziej mi sie podobala atmosfera ludzi grajacych w 3 systemy, jako ze gram w nie to mialem wielu kumpli do pogadania do wypicia no i przez to mialem dobre wsparcie aby cisnac
To co mi sie nie podobalo to powrot do domu, spedzilem ponad 2 godziny w Piastowie czekajac na pociag ktory nie przyjechal i tu musze podziekowac mojemu wybawcy Replay DZIEKI.
Bitwy tez byly wymagajace szczegolnie ze granie nowymi elfami imo jest trudniejsze przez mniejsza ilosc oddzialow w armii.
AndrzeJ Bak z HE
Chyba widzialem juz gdzies ta rozpe tylko z innym lorem, zamiast heavena byl death w rozpie klasycznie 4x bolce w corach luki fasty silverzy no i lodowka i oddzial feniksow. Bitwa byla o tyle ciekawa ze przekonalem sie jak wyglada combat wildow z lwami . to co mi sie udalo zabic to jeszcze bolce i dwoch herosow ktorzy zgineli od waystalkerow, ja stracilem luki wildow i orla. 15-5
Medzi z Empire
Bitwa przyjemna, tylko ze mialem za duzo farta w jednej turze, przeciwik sobie zabil w 5 turze z 600 pkt sam przez miscasta na mgu lordzie oraz wybuch dziala ktory panikuje luminarka za stol. Moja gra ograniczala sie do strzelania weyami po najdrozszych puszkach oraz teleportowaniu sie w kolko do obu lasow aby mnie czolg nie zabil. 17-3
Urban z WE
Na poziomie rozpy chyba mialem lepiej, moja magia dawala przewage w strzelaniu ale Urbana lepiej zabijala herosow. Z waznych rzeczy to ja zaczelm sie wystawiac, wiec mialem +1 do zaczecia bitwy. Fajne bylo to ze zanim wystawilismy weyow to wystawilismy waystalkerow aby zablokowac stol przed vanguardami oraz aby Weye nie mogli stac w jakis przegietych miejscach jak pnp ruiny. Sama bitwe prowadzilem tak aby tracic jak najmniej, czekalem az wystrzelam jedna flanke aby przejsc do drugiej i staralem sie zbierac tokeny aby nie zginac od sniperek. Do 6 tury oddalem orla a Urbanowi zostal waystalker i wildzi. 20-0
Golonka z OnG
Bitwa w sumie nie byla jakos niesamowita, mi dobrze poszli sniperzy bo zabili kowboja na pajaku oraz malego maga (sam sie dobil grzybkiem) a Golonka uczciwie nie czarowal zadnej stopy i zadnego pocisku, DD zabily tylko paru weyow dzieki ktorych szybko cofnalem poza zasieg aby nie oddawac pkt, potem stracilem oddzial wildow no i w sumie to stracilem tylko 2 orly i wildow. 12-8
Man of the match to mangler ktory dobiega do mojego deploya nie ginac od moich lukow przez 3 tury, wpada w luki i tylko 2 hity
Debek z Bretka
Troche slabo to wygladalo bo w sumie Debek nic nie musial robic w tej bitwie bo remisowy wynik dawal mu latwa wygrana. Do 5 tury juz prawie spalismy tak malo sie tam dzialo, na samym poczatku tylko ja oblalem look outa na magicy z shadowem ale jako ze mialem token to musialem tylko zdac jednego warda na 6+ wczesniej jeszcze zbilem komete 3 kostkami kontra Debkowe 5.
Sytuacja sie zmienila po tym jak 2 orly dolecialy do treba i nie zabily go w ture wiec moglem cos innego poszarzowac w swojej turze, padlo na oddzial z 2 magicami w 10 skirmishowych lukow, Debek nie zauwazyl ze orly moga na nie od boku zaszarzowac na jakies sensowny dystans, luki daly flee przez co uciekly za stol, mysle ze gdyby stal to tez bym je zabil, dorzucilbym pare dobrych czarow a na koniec rzucilbym z power scrolla niszczarke w standard of dyscypline. 13-7
Jeszcze raz dziekuje, fajnie ze po tylu latch ta armie tez wygrala mastera, powodzenia wszystkim graczom WE w tej sprawie.
Turniej w deche, najbardziej mi sie podobala atmosfera ludzi grajacych w 3 systemy, jako ze gram w nie to mialem wielu kumpli do pogadania do wypicia no i przez to mialem dobre wsparcie aby cisnac
To co mi sie nie podobalo to powrot do domu, spedzilem ponad 2 godziny w Piastowie czekajac na pociag ktory nie przyjechal i tu musze podziekowac mojemu wybawcy Replay DZIEKI.
Bitwy tez byly wymagajace szczegolnie ze granie nowymi elfami imo jest trudniejsze przez mniejsza ilosc oddzialow w armii.
AndrzeJ Bak z HE
Chyba widzialem juz gdzies ta rozpe tylko z innym lorem, zamiast heavena byl death w rozpie klasycznie 4x bolce w corach luki fasty silverzy no i lodowka i oddzial feniksow. Bitwa byla o tyle ciekawa ze przekonalem sie jak wyglada combat wildow z lwami . to co mi sie udalo zabic to jeszcze bolce i dwoch herosow ktorzy zgineli od waystalkerow, ja stracilem luki wildow i orla. 15-5
Medzi z Empire
Bitwa przyjemna, tylko ze mialem za duzo farta w jednej turze, przeciwik sobie zabil w 5 turze z 600 pkt sam przez miscasta na mgu lordzie oraz wybuch dziala ktory panikuje luminarka za stol. Moja gra ograniczala sie do strzelania weyami po najdrozszych puszkach oraz teleportowaniu sie w kolko do obu lasow aby mnie czolg nie zabil. 17-3
Urban z WE
Na poziomie rozpy chyba mialem lepiej, moja magia dawala przewage w strzelaniu ale Urbana lepiej zabijala herosow. Z waznych rzeczy to ja zaczelm sie wystawiac, wiec mialem +1 do zaczecia bitwy. Fajne bylo to ze zanim wystawilismy weyow to wystawilismy waystalkerow aby zablokowac stol przed vanguardami oraz aby Weye nie mogli stac w jakis przegietych miejscach jak pnp ruiny. Sama bitwe prowadzilem tak aby tracic jak najmniej, czekalem az wystrzelam jedna flanke aby przejsc do drugiej i staralem sie zbierac tokeny aby nie zginac od sniperek. Do 6 tury oddalem orla a Urbanowi zostal waystalker i wildzi. 20-0
Golonka z OnG
Bitwa w sumie nie byla jakos niesamowita, mi dobrze poszli sniperzy bo zabili kowboja na pajaku oraz malego maga (sam sie dobil grzybkiem) a Golonka uczciwie nie czarowal zadnej stopy i zadnego pocisku, DD zabily tylko paru weyow dzieki ktorych szybko cofnalem poza zasieg aby nie oddawac pkt, potem stracilem oddzial wildow no i w sumie to stracilem tylko 2 orly i wildow. 12-8
Man of the match to mangler ktory dobiega do mojego deploya nie ginac od moich lukow przez 3 tury, wpada w luki i tylko 2 hity
Debek z Bretka
Troche slabo to wygladalo bo w sumie Debek nic nie musial robic w tej bitwie bo remisowy wynik dawal mu latwa wygrana. Do 5 tury juz prawie spalismy tak malo sie tam dzialo, na samym poczatku tylko ja oblalem look outa na magicy z shadowem ale jako ze mialem token to musialem tylko zdac jednego warda na 6+ wczesniej jeszcze zbilem komete 3 kostkami kontra Debkowe 5.
Sytuacja sie zmienila po tym jak 2 orly dolecialy do treba i nie zabily go w ture wiec moglem cos innego poszarzowac w swojej turze, padlo na oddzial z 2 magicami w 10 skirmishowych lukow, Debek nie zauwazyl ze orly moga na nie od boku zaszarzowac na jakies sensowny dystans, luki daly flee przez co uciekly za stol, mysle ze gdyby stal to tez bym je zabil, dorzucilbym pare dobrych czarow a na koniec rzucilbym z power scrolla niszczarke w standard of dyscypline. 13-7
Jeszcze raz dziekuje, fajnie ze po tylu latch ta armie tez wygrala mastera, powodzenia wszystkim graczom WE w tej sprawie.