Wojtku, wcale nie jest to tak oczywiste.Wojtku pisze:Omija, dlaczego by nie miał.
Nie ma jednak sensu od nowa prowadzić tu dyskusji, która niedawno miała miejsce na NG.
Dla porządku, odsyłam do niej: http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.ph ... 893#887893
Najlepszym dowodem na to, że kwestia nie jest oczywista, są podzielone zdania forumowiczów, z których naprawdę całkiem wielu (a wśród nich osoby z długim stażem, grające w mordkę bodaj od jej powstania) skłania się do interpretacji, że garłacz, jak wszystkie bronie strzeleckie, nie ignoruje zasady strzelania do najbliższego celu.
Co więcej, na forum SG, ludziska doszły też do podobnych wniosków: http://forum.specialist-games.com/topic ... lunderbuss
Faktem jest natomiast, że chyba prawie wszyscy dosłownie biorą zapis "in any direction" (a wcale nie mamy 100% pewności, czy w zamyśle twórców gry miał oznaczać to samo co "ignore closest target rule" i w tym sęk - odsyłam zresztą na NG, gdzie przedstawione są możliwe interpretacje) i strzelają z garłacza, gdzie popadnie.
Mało prawdopodobne, by ten stan rzeczy uległ zmianie, po pierwsze, z przyzwyczajenia i przekonania do starej wersji, po drugie, z litości dla garłacza, który mógłby się okazać nieopłacalny i wylądować wraz ze zbrojami i handgunami na mordheimowym śmietnisku.
Z drugiej strony, jak słusznie swego czasu zauważył Nahar, byłaby to wtedy broń dla "prawdziwych taktyków" i w pełni się z tym zgadzam - trzeba by się rozmyślnie ustawić i mądrze manewrować, by zniwelować ujemne skutki konieczności strzelania do najbliższego celu. Sprawa wymagałaby jednak zbadania w drodze intensywnych "playtestów".
Jedno jest pewne - do porozumienia nie dojdziemy i póki nie padnie jakaś "oficjalna" odpowiedź od SG, która raz na zawsze wyjaśni sprawę, to i tak każdy będzie zasady garłacza interpretował na swój sposób, nie dopuszczając innej możliwości.
EDIT:
Aaaa, Natalia mnie ubiegła ze swoim postem .