są dokładnie takie same jednostki jak były... na razie nie znalazłem żadnej nowej.Morsereg pisze:da sie grac starymi modelami?
czy powychodzily zupelnie nowe typy jednostek?
Ja się strasznie jaram tą grą


Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
są dokładnie takie same jednostki jak były... na razie nie znalazłem żadnej nowej.Morsereg pisze:da sie grac starymi modelami?
czy powychodzily zupelnie nowe typy jednostek?
Jak to nie wie? Gracze WarZona wiedzą. Firma Polaków zarejestrowana w UK.PiotrB pisze:Może nie ten temat ale w jednym ze sklepów z okazji zakupu armii do WarZona......
W tym podręczniku na pierwszej stronie jest mnóstwo POLSKICH nazwisk- TO POLACY TO ZROBILI I NIKT O TYM NIE WIE!!!
Da się, trzeba tylko podstawki zmienić na 30mm dla żołnierzy i 40 mm dla bohaterów.Morsereg pisze:da sie grac starymi modelami?
czy powychodzily zupelnie nowe typy jednostek?
Od razu widać, że tą grę robią gracze dla innych graczy. A to, że zarejestrowali w UK, to mądrze, u nas jest zbyt trudno prowadzić firmę, bo zaraz jakiś urzędnik postanowi się wykazać i dopaść "wroga ludu", nie mówiąc już o tym, jak upierdliwą procedurę trzeba przejść, żeby zarejestrować firmę. No i kasę trzepią w funciakach.meiss pisze:PiotrB pisze:Firma Polaków zarejestrowana w UK.
Co więcej twórcy są bardzo aktywni na anglojęzycznym i polskojęzycznym fanpage.
A teraz najlepsze. Gonieni terminami z Kickstartera wydali co mieli wydać i........ Stwierdzili, że przemodelują figurki na nowo, bo nie wyszystkie na KS trzymały poziom.
WZR miał być w założeniu w truescale a nie heroicscale jak WFB, więc i broń zwykle nie ma rozmiaru trzymającego ją modelu jak często w WFB/40k. Aczkolwiek niektóre miecze itp wyszły w efekcie zbyt cienkie i łamliwe więc pewnie gdzieniegdzie te wielkie miecze i karabiny i tak spotkamy w WZR ze względów technicznych.Sympatyczne...tylko czemu ten Charger taki malusieńki? Nie tak go zapamiętałem, oj nie...
Da się grać starymi, aczkolwiek trzeba je przebazować i najlepiej postawić na jakichś skałkach gdyż aktualne są nieco większe od poprzednich. Wyszło trochę nowych jednostek, ale stare jednostki to większość na tą chwilę.da sie grac starymi modelami?
czy powychodzily zupelnie nowe typy jednostek?
Miałem okazję zagrać, jest szybko i dynamicznie, dobra zabawa, od strony taktycznej wydaje mi się że są bardziej wymagające gry na rynku, ale myślenia gra oczywiście wymaga (są misje), taktyką "do przodu na pałę" wygrać się nie da. Z wad - niektóre zasady są trochę niedopracowane, przynajmniej publikują FAQi dość sprawnie.Co do samej gry, ktoś już grał?
Wiesz ktoś czaszami oprócz turlania kostkami lubi pobawić się pędzlem..Klafuti pisze:Poza tym w warhammerze używa się zbyt dużej ilości figurek, a komu by się chciało to wszystko malować.
Artykuły i opinie pracowników GW odkąd pamiętam wyjaśniały, że zdecydowaną większością klientów GW są "modelarze-malarzo-hobbyści" (w skrócie kolekcjonerzy) i oni są głównym targetem tej firmy. Zasad są bardziej "smaczkiem" i spełniają rolę trzeciorzędną (jak nie dalszą) i na nich poza pierwszymi edycjami nie skupiano się za bardzo - dlatego WFB nigdy nie był "gra turniejową" - w przeciwieństwie do np. Privaatera z WMH/Hordes, którzy od początku swój system tworzyli z myślą o grze turniejowej, co im się udało w 2 edycji (z ogromną pomocą graczy). Stąd frustracja "graczy", że jedne armie są słabsze a połowa jednostek w AB spełnia rolę "klimatyczną" to według GW opinia nielicznej reprezentacji klientów GW. Być może kiedyś to się zmieni wraz z kolejnymi sukcesami tych systemów, które postawiły na zbalansowane i nowoczesne zasady. W tej chwili model stedzia czy inny to dla "kolekcjonera" mus do zakupu (wyzwanie modelarskie i "fajowy" duży model świetnie prezentujący się na półce) - to wystarcza, aby wydał na niego kasę ;P. Regularni gracze zaś to jakiś malutki ułamek, którym raczej nie należy się przyjmować - gdyby GW się takimi klientami przejmowało to już dawno mielibyśmy przynajmniej turniejową wersję WFB aktywnie wspieranego przez GW. Ich marketing nie przewiduje zysków w zbalansownych przynajmniej wewnętrznie AB (być może za wiele zachodu, a za mały zysk?).meiss pisze:Mi nie przeszkadza ilość modeli, czuję że prowadzę małą armię, a nie zbieraninę 20 luda spod oberży.
Ale tworzenie modeli, które fajnie wyglądają, ale obsysają w zasadach to za mało, żeby wydać na nie kasę. I tu GW mogło by zarobić, gdyby wszystko było grywalne.
Widocznie mają to tam, gdzie marketing itp.
Właśnie dokładnie kimś takim jestemKal_Torak pisze:
Artykuły i opinie pracowników GW odkąd pamiętam wyjaśniały, że zdecydowaną większością klientów GW są "modelarze-malarzo-hobbyści" (w skrócie kolekcjonerzy) i oni są głównym targetem tej firmy... W tej chwili model stedzia czy inny to dla "kolekcjonera" mus do zakupu (wyzwanie modelarskie i "fajowy" duży model świetnie prezentujący się na półce) - to wystarcza, aby wydał na niego kasę
Przykład z bohaterami na lataczach nietrafiony, chyba że uważasz, iż nasz reprezentant na ETC wziął do rozpiski 4 Skinków Chiefów na Terradonach tylko w celu przetarcia ich z kurzu.meiss pisze:Nie do końca wiem jak w innych armiach, w lizakach stegadon, bastidalion, karnozaur, bohaterowie na lataczach, kawaleria to całkiem dużo fajnych modeli do użycia tylko na półce, jak dorobić do tego, cięcia ETC w imiennych, to już całkiem :/
4 mln za armię do WFB? Kurczę, nie zdawałem sobie sprawy, że to aż tak drogie hobby.PiotrB pisze:To jest właśnie to... chcesz nową armie do WMki - 1000 zł. Chcesz nową armię do WarZona - 500 zł - chcesz nową armię do bolta - 300 zł- chcesz nową armię od GW? 4000 tys! ...