Bless, proszę...bless pisze: To albo cos jest zle - wskaz to i daj nam szanse to poprawic, albo daruj komentarze.
Wiem, że komentarze w stylu "wiem, ale nie powiem" (ze strony Big Bossa) mogą być irytujące, ale to jest zupełnie inna sytuacja Big Boss zwraca uwagę na problem na masterach nagminny, który obiecaliście (jako organizatorzy, nie wiem kto dokładnie jest odpowiedzialny za co, to już sprawa między wami) rozwiązać. Miało być tak pięknie, wyszło, jak zawsze (drobna złośliwość, wybacz).
Odpowiedzialność dotrzymania regulaminu leży po stronie organizatora, nie oczekujecie chyba, że gracze wykonają za was waszą robotę? Wiem, że łatwiej byłoby, gdyby Big Boss pokazał palcem, ale postaw się na jego miejscu - nikt nie chce być "konfidentem", jakkolwiek słuszna by sprawa nie była. Do tego mogły by dojść oskarżenia pod tytułem niesportowej rywalizacji ("O nie! Gramy z XYZ! Dostaniemy pewny wpier0l, zawołajmy sędziego, żeby im ściągnął figurki!") i chociaż brzmi to absurdalnie, wszyscy wiemy, że na tym forum ludzi często ponosi wyobraźnia w tematach turniejowych i wypisują najrozmaitsze dyrdymały, nie mając pojęcia o tym, co faktycznie na turnieju zaszło.
A propos post-turniejowego flame - naprawdę wolisz, żeby sprawa wyszła PO turnieju, kiedy już nic nie da się zrobić z tym fantem i użytkownicy ponownie zaangażują się w bezsensowną dyskusję, jałową w skutki? Tak jak napisałeś - lepiej, że sprawa wyszła teraz, bo masz(macie) czas to naprawić i przeprowadzić tę obiecaną wyrywkową kontrolę hobbystyki.
Armię Ice-T potrafiłeś ściągnąć bez przymrużenia oka - chociaż była jedną z bardziej dopieszczonych armii wśród turniejowych graczy w tamtych czasach (żeby nie było - rozumiem Twoją decyzję, po prostu się z nią nie zgadzam - tutaj po prostu inaczej podchodzimy do tematu), to chyba nie powinno być problemu przejść po sali i sprawdzić modele graczy? (Nie, nie zapomnę i nie wybaczę Ci tego ) W obecnej sytuacji jak zawsze tracą porządni - Ci, którzy zamęczali RiPlaya pytaniami i brali sobie do serca jego wyroki (uzasadnione, czy też nie) spędzili dodatkowe godziny poprawiając estetykę, a Ci, którzy postanowili przycwaniakować, "bo zawsze przechodzi", wyszli na swoje. Wiem, że to zasadniczo niefajne zadanie, bycie "kanarem figurkowym", ale jeśli ktoś w końcu się nie zdobędzie na odwagę, to nic się nie zmieni.
Pomyśl nad tym Jeszcze jest czas to naprawić