A co do grania fluffowego - myślę, że games workshop jest podobnie jak środowisko graczy podzielony: tworzą rzeczy klimatyczne, ale niepraktyczne, ale też tworzą rzeczy praktyczne, ale nie klimatyczne. Poznałem sporo graczy z zagranicy i u nich jest podobnie jak u nas: część graczy stawia na klimat i nawet nie myśli o grze turniejowej (chyba, że akurat są tam turnieje DEDYKOWANE dla klimaciarzy (np. we Francji), a są też gracze, dla których cała frajda z tego hobby to rozjechać przeciwnika wykoksaną rozpiską wykorzystując wszelkie dostępne połączenia i zasady.
Co kto lubi. Ja akurat jestem typowym klimaciarzem, który zbiera swoją armie wiernie od 13 lat i dla mnie Nagash to nie statystyki a coś, co będę wystawiał dla samej przyjemności z gry.

Zatem - nie wierzę, że ktoś kto uwielbia warhammera za sam klimat tego świata i wydarzeń jakie się w nim dzieją będzie marudził, że "znów przeginają z zasadami". Ale jak zawsze - to tylko subiektywna opinia niedzielnego gracza.