
Najlepiej zaprojektowana armia
Dla mnie TK sa najlepiej zlozona armia-prawie wszystkie jednostki sa przydatne i kazda rozpa mozna cos ugrac IMO. Plewy Chaosu po wzgledem roznorodnosci jest kiepski:( ma multum jednostek, ktorych sie nie wykorzystuje, bo nie zdaja egzaminu. Nurgla nikt nie wystawia, choć to moj ulubiony bog chaosu. Niedlugo na jakiegos lokala pojade na nuglu mortalowym 

zgadzam sieDla mnie TK sa najlepiej zlozona armia-prawie wszystkie jednostki sa przydatne i kazda rozpa mozna cos ugrac IMO.


Co do nurgla to jest za drogi (tyle pkt. za mark co daje tylko strach na unitach


TK się wszystkim podobają, wszyscy się rozpływają jaka to mocna, grywalna i wszechstronna armia, ale nikt nie potrafi wygrać tą armią mastera 

Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Gdyby Robson mial armie ladnie pomalowana to wygralby zeszloroczny Snotkon ( pamietam bo sedziowalem) ... Tk sa swietnie zlozona armia , ze super fluffem ( imho oczywiscie) , roznorodnymi jednostkami , ktore na pierwszy rzut oka nie wydaja sie jakies powerne , ale jak zrobi sie kilka kombosow to staja sie nagle taaaakie... ( nie to co breta , ktora jedzie na statystykach i wywalonych pnacerzach)
I wardzie( nie to co breta , ktora jedzie na statystykach i wywalonych pnacerzach)

Nie chodzi o to, czy jest dobra, ale o to, czy ma dobrze napisany kodeks. TK zdecydowanie mają, podobnie jak DE. Obie nie są najmocniejsze.TK się wszystkim podobają, wszyscy się rozpływają jaka to mocna, grywalna i wszechstronna armia
Natomiast Bretka czy Skaveni mają kiepskie kodeksy, a to bardzo mocne armie.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
z tym, ze w obu wiekszosc jednostek jest jak najbardziej grywalna...
ze skavenow chyba tylko ratogrami nie da sie grac bo juz nawet giant raty sie wydaja w miare.... innych slabych jednostek nie maja.. mze globki wypadaja blado na tle armii... ale to tyle...
w bretce obawiam sie, ze z kolei nie ma jednostek bedacych jednostkami niewystawialnymi.... moze m@a choc i oni nie wygladaja tak tragicznie biorac pod uwage ich koszta... jedyne do czego sie mozna przyczepic to to, ze armia jest ogolnie szybsza niz oni...
wiec tak zle zrobionych kodeksow nie maja... maja w zasadzie same uzyteczne jednostki
ze skavenow chyba tylko ratogrami nie da sie grac bo juz nawet giant raty sie wydaja w miare.... innych slabych jednostek nie maja.. mze globki wypadaja blado na tle armii... ale to tyle...

w bretce obawiam sie, ze z kolei nie ma jednostek bedacych jednostkami niewystawialnymi.... moze m@a choc i oni nie wygladaja tak tragicznie biorac pod uwage ich koszta... jedyne do czego sie mozna przyczepic to to, ze armia jest ogolnie szybsza niz oni...
wiec tak zle zrobionych kodeksow nie maja... maja w zasadzie same uzyteczne jednostki

faktI wardzie Cool



Oczywiscie gdyby nie RAf

Shino, co do rat ogrów to się zgodzę, ale co do globów to absolutnie nie! nie pamiętasz naszej ostatniej bitwy na parówce? Globy zdjęły altera. A w poprzedniej bitwie BSB bretońskiego z GGHze skavenow chyba tylko ratogrami nie da sie grac bo juz nawet giant raty sie wydaja w miare.... innych slabych jednostek nie maja.. mze globki wypadaja blado na tle armii... ale to tyle...

Co do bretki, to M@A są bardzo fajni...ale nie komponują się z kawaleryjską częścią armii. Dlatego są nieopłacalni

Przegięty jest dla mnie cyrk. Nie wiem co za palant wogóle coś takiego w książce zamieścił. Napewno bez testów..

A co do przegiętości bretki, to uważam że (nie licząc cyrku) to wcale nie jest to przegięta armia.
Owszem, może być przegięta w starciach 15-latków w podwórkowych rozgrywkach, gdzie chłopaczek grający bretą rozjeżdża resztę kelnerów samą rozpą. Potem oni wznoszą lament itd. Ale prawda jest według mnie taka, że breta jest zajebista do pewnego poziomu graczy. Na najwyższym szczeblu zaczyna odstawać od ścisłej czołówki. Po prostu są w tej grze takie rozpiski, których bretończyk nie ma wielkich szans przeskoczyć np. skaveny lub VC w najlepszym wydaniu.
Da się.Tomash pisze: Dopisałbym jeszcze Chaos Dwarfy, których inaczej niż na szejkerach, blundach i hobgobach najzwyczajniej nie ma po co wystawiać.
Ale mamy nikczemnie krótki army list do grania przez 15 lat chyba.
Używanie warriorów planowane jest na lata 2008-2009.
Czarne orki pojawiały się w sezonie 2002/2003.
Przyjemności trzeba umieć sobie dawkować.
W zasadzie tak. Ale dysproporcje między nimi są na tyle duże, że część się w ogóle nie pojawia. A z reszty składa się same potworki.wiec tak zle zrobionych kodeksow nie maja... maja w zasadzie same uzyteczne jednostki
Większość armii szczurów była składana w ten sam sposób. Z bretką jest podobnie - cała rożnorodność to zmiana proporcji rycerzy z dużym kopem, rycerzy z większym kopem i rycerzy z największym kopem.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Bretonnia ma różne warianty
Na starej magii grałem kiedyś (2000pts.) na 5 bohaterach (duża magiczka, trzy mniejsze, pieszy bsb) i reszta to łucznicy oraz kloce piechoty i dwa trebusze oczywiście. Jedyny rycerz to był BsB i tylko dlatego że był wymagany. Grało się bardzo zabawnie, chociaż bolała trochę niska liderka, następnym razem wziąłbym ze dwie lance żeby je wmieszac między chłopów. Dodam, że grałem z lizakami na Karnusiu, Kroxach i Skinkach, udało mi się wygrac 13:7. Ale to taka dygresja 
Najlepiej złożone armie (wg ilości niepotrzebnych jednostek):
- TK (ale z moją bretką jest im ciężko
).
- Skaveny (dużo klanów i praktycznie wszystko grywalne).
Najgorzej:
- WE.
- Bretka (w mojej armii zazwyczaj są same core'y, ostatnio przestałem używac pegazów).
- Lizaki.


Najlepiej złożone armie (wg ilości niepotrzebnych jednostek):
- TK (ale z moją bretką jest im ciężko

- Skaveny (dużo klanów i praktycznie wszystko grywalne).
Najgorzej:
- WE.
- Bretka (w mojej armii zazwyczaj są same core'y, ostatnio przestałem używac pegazów).
- Lizaki.
Działam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę 







Skaveny dopiero się okażą. W tej edycji jakoś nie ma ich zbyt wiele. A czy dobrze napisane były wcześniej? Cóż... Generalnie byli sami elektrycy, do tego dorzucany grey seer/storm banner i klocki z ratlingami + monki do trzymania magów. Ot tyle.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
De są rzeczywisćie dobrze rozpisani. W armii tej zawsze jest sporo corów, gdyż wszystkie sa bardzo grywalne z małym wyjatkiem korsarzy, ale oni tylko ciutke odbiegają od reszty. Do tej sporej ilosci corów są podpiete jednstki ze speciali czy rare, to jest fajne.
No tak, ale ja z tą bretką to bazuje na 2 turach strzelania, a potem na wzięciu najmocniejszej lancy na klocek hammerersówKołata pisze:A co do przegiętości bretki, to uważam że (nie licząc cyrku) to wcale nie jest to przegięta armia.
Owszem, może być przegięta w starciach 15-latków w podwórkowych rozgrywkach, gdzie chłopaczek grający bretą rozjeżdża resztę kelnerów samą rozpą. Potem oni wznoszą lament itd. Ale prawda jest według mnie taka, że breta jest zajebista do pewnego poziomu graczy. Na najwyższym szczeblu zaczyna odstawać od ścisłej czołówki. Po prostu są w tej grze takie rozpiski, których bretończyk nie ma wielkich szans przeskoczyć np. skaveny lub VC w najlepszym wydaniu.

bladTomCio pisze:No tak, ale ja z tą bretką to bazuje na 2 turach strzelania, a potem na wzięciu najmocniejszej lancy na klocek hammerersówKołata pisze:A co do przegiętości bretki, to uważam że (nie licząc cyrku) to wcale nie jest to przegięta armia.
Owszem, może być przegięta w starciach 15-latków w podwórkowych rozgrywkach, gdzie chłopaczek grający bretą rozjeżdża resztę kelnerów samą rozpą. Potem oni wznoszą lament itd. Ale prawda jest według mnie taka, że breta jest zajebista do pewnego poziomu graczy. Na najwyższym szczeblu zaczyna odstawać od ścisłej czołówki. Po prostu są w tej grze takie rozpiski, których bretończyk nie ma wielkich szans przeskoczyć np. skaveny lub VC w najlepszym wydaniu..
Trza kazac tej lancy szarzowac, ktora spowoduje najwiecej zamieszania w szarzy
zdecydowniae VC- pomimo "leciwości" podrecznika armia nadal bardzo grywalna i to w wielu wariantach-na magii i piechocie na ofensie kawaleryjskim,na smoku na najtmarze...imho swietna armia ,brak plewnych jednostek-dobry fluff,swietne pole popisu dla malarzy i konwersji...BOMBA!!
raczej nie chodzi o grywalnośc tylko o rozpisanie, bo wg. tych kryteriów VC az tak fajni nie są. Armi VC powinna wygladać masa szkieletów\zombi, naprawde tego wiele i niewiele wightów, chyba, że specjalnie kliamtyczna rozpiskaWOJTASU pisze:zdecydowniae VC- pomimo "leciwości" podrecznika armia nadal bardzo grywalna i to w wielu wariantach-na magii i piechocie na ofensie kawaleryjskim,na smoku na najtmarze...imho swietna armia ,brak plewnych jednostek-dobry fluff,swietne pole popisu dla malarzy i konwersji...BOMBA!!


kiedyś lamią ktoś turniej wygrał,a jeżeli chodzi o vc to moim zdaniem można nimi grać 10 lat i się nie znudzą,5 bloodlinów,każda jednostka użyteczna,magia też ma więcej niż 1 kombinacjię,a smok jak smok,można go klimaciarzom dać,niech zrobią z niego drakolisza,bo coś w stylu zombi-dragon przeraża