Co zmieni się w 9 edycji? (Podsumowanie link w 1 poscie)
Re: Co zmieni się w 9 edycji?
Smaug sprzedał się głównie jako model, nie sądzę żeby wiele z tych osób kupiło go do LotRa.
Niedawno gadałem z kumplami, że jedną z zalet i przewag WFB nad popularną ostatnio WMką jest to, że o ile w tej drugiej jest straszna rotacja modeli, to w WFB mogę wciąż grać modelami wyprodukowanymi w latach 80tych. Niemal wszystkie dało się przypasować.
Teraz chcą tą wielką zaletę zabrać? Well F..k y.u GW!
Niedawno gadałem z kumplami, że jedną z zalet i przewag WFB nad popularną ostatnio WMką jest to, że o ile w tej drugiej jest straszna rotacja modeli, to w WFB mogę wciąż grać modelami wyprodukowanymi w latach 80tych. Niemal wszystkie dało się przypasować.
Teraz chcą tą wielką zaletę zabrać? Well F..k y.u GW!
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5
Nie wiem z kim rozmawiałeś ale chyba w WMkę dużo nie grają. W WM&H kupuje się 2-3 modele na rok, a większość starych modeli jak grało tak gra do tej pory. Spora część modeli którymi gram jest z 2010 roku. Po za tym dużo wyborów jest porównywalnych, jest balans między jednostkami które mają jakąś rolę w grze.debelial pisze: Niedawno gadałem z kumplami, że jedną z zalet i przewag WFB nad popularną ostatnio WMką jest to, że o ile w tej drugiej jest straszna rotacja modeli, to w WFB mogę wciąż grać modelami wyprodukowanymi w latach 80tych. Niemal wszystkie dało się przypasować.
Teraz chcą tą wielką zaletę zabrać? Well F..k y.u GW!
Teraz zobacz co się dzieje z przejśca z edycji na edycji w WFB np w wood elfach czy Dark elfach? ile to boxów musiałem kupić jak się TK zmieniło bo były must have(12 sztuk węzy hello? .
Musiałeś lub nie musiałeś, chodzi o to że wszystkie modele wydane X lat temu nadal działają.
Usuwanie tego jest wg mnie sporym błędem.
Usuwanie tego jest wg mnie sporym błędem.
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5
Debelial na Privateer Prees jeszcze nie ma co narzekać - jak zostaną "wielkim korpo, które zawsze wie lepiej od klientów" to pewnie będzie można zacząć na nich narzekać i przerzucać się na inny system (ja sam przerzuciłem się na WMH z WFB) ;P. Do tego czasu ta firma ma jeszcze w swoich strukturach pasjonatów rozwijających te hobby z dobrą komunikacją z klientami i systemem przystosowanym do gry turniejowej z masą grywalnych jednostek i rozpisek. GW zaś pasjonatów dawno się już pozbyła (lub uciekli i stworzyli nowego Warhammera jak Alessio Calvatore z Kings of War) albo nie mają już nic do gadania.
Ja z kolei uważam, że czy to w WH40k czy w WFB mamy sporo jednostek nadprogramowych, których w praktyce nie widać. Zresztą przejrzyjcie sobie dział rozpisek. Jakby odchudzili o nie podręcznik, to by się człowiek przynajmniej nie denerwował, że po cholerę mu jednostki.
Wiem, że część zielonych graczy i tak kupi np. Handgunnersów, czy w wh40k Hormagantów, ale ci którzy pograją rok w tą grę - w ośrodku gdzie ludzie lubią pociskać pacynki, zweryfikuje że te modele są bezsensu.
GW to firma. Ona działa na zasadzie wydania czegoś dobrego - by ludzie kupowali, a następnie wywrócenie zasad w ten sposób by ludkowie kupowali to co obecnie nie szło...Np. w WH40k wprowadzono zasadę, że objectivy może zajmować dowolna jednostka... co rozwaliło schemat wielu armiom. Dodatkowo co książka znika też "przenoszenie" dzięki bohaterowi jednostki np. z elit do troopsów.
Mówicie o Kings war. Pamiętajcie, że tam figurki są o wiele tańsze...
Wiem, że część zielonych graczy i tak kupi np. Handgunnersów, czy w wh40k Hormagantów, ale ci którzy pograją rok w tą grę - w ośrodku gdzie ludzie lubią pociskać pacynki, zweryfikuje że te modele są bezsensu.
GW to firma. Ona działa na zasadzie wydania czegoś dobrego - by ludzie kupowali, a następnie wywrócenie zasad w ten sposób by ludkowie kupowali to co obecnie nie szło...Np. w WH40k wprowadzono zasadę, że objectivy może zajmować dowolna jednostka... co rozwaliło schemat wielu armiom. Dodatkowo co książka znika też "przenoszenie" dzięki bohaterowi jednostki np. z elit do troopsów.
Mówicie o Kings war. Pamiętajcie, że tam figurki są o wiele tańsze...
Bogins z działaniem GW masz rację ;P. Ich "nerfienie" jednostek w nowych AB przy ogromnych "boostach" innych oddziałów jest absurdalne. Aczkolwiek mniej grywalne jednostki są tylko niegrywalne dla graczy turniejowych. Domownicy i kolekcjonerzy nie mają z tym takich problemów, a jest ich zdecydowana większość.
Kings of War rzeczywiście ma znacznie tańsze modele, ale obecnie do KoW i WFB masz modele dokładnie w takich cenach w zależności od kogo je zakupisz np. nie wyobrażam sobie zbieranie imperium czy bretki nie zakupując modeli od Perry Miniatures, Fire Forga czy Mantica - i już zbieranie WFB staje się kilkukrotnie tańsze. Raczej o cenę modeli tu nie chodzi, chyba że akurat kolekcjonujesz armię, które nie ma swoich tańszych alternatyw ;P.
Kings of War rzeczywiście ma znacznie tańsze modele, ale obecnie do KoW i WFB masz modele dokładnie w takich cenach w zależności od kogo je zakupisz np. nie wyobrażam sobie zbieranie imperium czy bretki nie zakupując modeli od Perry Miniatures, Fire Forga czy Mantica - i już zbieranie WFB staje się kilkukrotnie tańsze. Raczej o cenę modeli tu nie chodzi, chyba że akurat kolekcjonujesz armię, które nie ma swoich tańszych alternatyw ;P.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Bo tak naprawdę ta sraczka z toną nowych niepotrzebnych oddziałów typu feniksy, crypt horrory czy warlocy była czystym debilizmem. Dla nich to gigantyczne koszty produkcyjne, a z perspektywy gracza? Dla nowych to zniechęcające, bo jak ktoś dopiero zaczyna, to woli jasny wybór do armii, a nie 30 pudełek, z których połowę można złożyć na 2 sposoby, a dodatkowo 50% jest bezużyteczne ze względu na fatalne zasady. Z kolei jak ktoś już długo gra, to z moich doświadczeń naprawdę nie trzeba go "zmuszać" - jak skończy jedną, to zacznie składać w którymś momencie inną armię.
Tak naprawdę optymalny byłby wąski zakres modeli dla każdej armii jak z 6 edycji, ale za to zasady sprawiające, że każda jednostka jest wyjątkowa i użyteczna. Że np włócznicy DE to nie są "emoelfy z włóczniami mniej więcej takie same jak gejoelfy z włóczniami", ale oddział z wyrazistym fulffem, który jest świetny w określonych sytuacjach i ma unikalne zasady specjalne.
No a dodatkowo zasady "zachęcające" do wchodzenia w inne armie (sensowne sojusze, z ograniczeniami w zakresie wybierania wisienek). Kompletnie by wystarczyło.
Tak naprawdę optymalny byłby wąski zakres modeli dla każdej armii jak z 6 edycji, ale za to zasady sprawiające, że każda jednostka jest wyjątkowa i użyteczna. Że np włócznicy DE to nie są "emoelfy z włóczniami mniej więcej takie same jak gejoelfy z włóczniami", ale oddział z wyrazistym fulffem, który jest świetny w określonych sytuacjach i ma unikalne zasady specjalne.
No a dodatkowo zasady "zachęcające" do wchodzenia w inne armie (sensowne sojusze, z ograniczeniami w zakresie wybierania wisienek). Kompletnie by wystarczyło.
no ale sporo rzeczy GW ostatnio zrobiło na siłę co powoduje palpitacje sercja dla wielbicieli fluffu
mysle ze im sie te koszty produkcyjne spoko zwracają, w kazdej rozpie DE masz Warlockow, w każdej prawie Imperium masz Demigryfy, przez ile czasu większość rozpisek VC to były Crypty + Mortis
jak wymieniali metale na plastikowe ramki to to jest niższy koszt zrobić od razu dual kit i lać te ramki w fabryce niż robić osobny projekt i osobne koszty produkcji logistyki pakowania, 2 pieczenie na jednym ogniua gracz złoży sobie co zechce
ja się ostatnio jaram bardziej 40K napieram makiety i maluję mnóstwo figurek
od roku nie pomalowałem nic do WFB chyba, a w tym czasie wymalowałem dziesiątki Marines, Necronów, Demonów czy Tyranidów
jak ktoś by mi zaproponował godziwą kwotę za moje VC czy OnG (ktore de facto wystawiłem do sprzedaży) to bym wziął kasę i wyściskał ze szczerym uśmiechem, ale raczej na horyzoncie nie widać tłumu chętnych do wydania kilku tysi
czasem coś zagram, ale na żadne end of times nie wydałem złotówki i póki co nie zamierzam
mysle ze im sie te koszty produkcyjne spoko zwracają, w kazdej rozpie DE masz Warlockow, w każdej prawie Imperium masz Demigryfy, przez ile czasu większość rozpisek VC to były Crypty + Mortis
jak wymieniali metale na plastikowe ramki to to jest niższy koszt zrobić od razu dual kit i lać te ramki w fabryce niż robić osobny projekt i osobne koszty produkcji logistyki pakowania, 2 pieczenie na jednym ogniua gracz złoży sobie co zechce
ja się ostatnio jaram bardziej 40K napieram makiety i maluję mnóstwo figurek
od roku nie pomalowałem nic do WFB chyba, a w tym czasie wymalowałem dziesiątki Marines, Necronów, Demonów czy Tyranidów
jak ktoś by mi zaproponował godziwą kwotę za moje VC czy OnG (ktore de facto wystawiłem do sprzedaży) to bym wziął kasę i wyściskał ze szczerym uśmiechem, ale raczej na horyzoncie nie widać tłumu chętnych do wydania kilku tysi
czasem coś zagram, ale na żadne end of times nie wydałem złotówki i póki co nie zamierzam
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
W tym kierunku są dwie drogi.Barbarossa pisze:Tak naprawdę optymalny byłby wąski zakres modeli dla każdej armii jak z 6 edycji, ale za to zasady sprawiające, że każda jednostka jest wyjątkowa i użyteczna. Że np włócznicy DE to nie są "emoelfy z włóczniami mniej więcej takie same jak gejoelfy z włóczniami", ale oddział z wyrazistym fulffem, który jest świetny w określonych sytuacjach i ma unikalne zasady specjalne.
Pierwsza stawiająca na unikalne zasady specjalne połączone z synergiami i ciekawymi zależnościami.
Druga stawia na klarowną unifikację wszystkich jednostek względem zasad ogólnych z niewielkimi cechami charakterystycznymi.
Przy czym liczba dostępnych jednostek nie musi być problemem, ale oczywiście lepiej aby było ich mniej jeśli z większą ilością dostępnych opcji przyjęty silnik mechaniczny ma zacząć rzęzić i nawalać.
Pierwszy sposób bardzo ciekawie prezentuje WMH.
Drugi widać w Kings of War czy Bolt Action.
WFB zaś jest nierównomierną mutacją wszystkiego bez ładu i składu wykreowaną przez szalonego kapelusznika ;P
Dla mnie włócznicy emoelfów i gejelfów nie muszą się wiele różnić o ile tylko dzięki temu zyska prostota, szybkość i klarowność zasad jako całości.
Z drugiej strony nie mam nic przeciwko, aby włócznicy dwóch armii bardzo mocno się od siebie różnili, jak np. włócznicy Circla of Orboros różnią się całkowicie od włóczników Khadoru masą ciekawych zasad specjalnych i sposobów wykorzystania oraz funkcji w rozpiskach.
Wszystko zależy od tego jak dobrze autorzy zasad to "zepną w całość".
WFB potrafi wydawać ładne i drogie figurki, ale smykałki do zasad zwłaszcza na poziomie AB nie mają za grosz ;P.
Tym nie mniej jestem strasznie ciekawy co wyskoczy z melonika szalonego kapelusznika w nadchodzącej dobie 9 edycji ;P.
mi nie chodzi o to ze usuna moje kochane grywalne jednostki, wk*rwia mnie to ze najpierw wprowadzaja 8 edycje, taaaaaaaaaaaaaak kochamy hordy kupujcie figsy a potem edycje pozniej "NO heeeeeeeeeeeeeeeeeej kupiliscue duzo figsow ??? macie fajne duze oddzialy ??????? to wywalcie je do kosza bo juz tych jednostek nie maaaaaaaaaaaaaaa!!! WOHOOOOOOO". Wiadomo ze GW to firma ktora ma zarabiac ale robiac takie cos to juz ponizej pasa....
Gniewko pisze:
Zarost zarostem, ale kolory inne - u mnie kudły jednolicie czarne, u Jagala ciemny łeb, a zarost (tu cytując Kubę) "z jakimiś idiotycznymi rudawymi akcentami", co w połączeniu z niebieskimi oczami jest bzdurne i podniecające zarazem.
Relosu pisze:mi nie chodzi o to ze usuna moje kochane grywalne jednostki, wk*rwia mnie to ze najpierw wprowadzaja 8 edycje, taaaaaaaaaaaaaak kochamy hordy kupujcie figsy a potem edycje pozniej "NO heeeeeeeeeeeeeeeeeej kupiliscue duzo figsow ??? macie fajne duze oddzialy ??????? to wywalcie je do kosza bo juz tych jednostek nie maaaaaaaaaaaaaaa!!! WOHOOOOOOO". Wiadomo ze GW to firma ktora ma zarabiac ale robiac takie cos to juz ponizej pasa....
Niczego jeszcze nie wywalili. Poczekaj aż zakończą się zmiany, wejdzie 9 edycja i dopiero wtedy będziesz mógł sobie płakać. Trzeba podchodzić do spraw mniej emocjonalnie
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
To zarżnięcie warhammera fantasy battle i wejście w fantasy skirmish (Quidamcorvus pozywaj o prawa autorskie!). Dla mnie zupełnie bzdurne, jak ktoś zaczynał to mógł grać sobie na małe punkty jak 750, a jednocześnie kolekcjoner mógł popykać hordami na 3k.
I to właśnie te głębokie szeregi idących pod werble halabardników, zwykłych ludzi zwyciężających wiarą i liczbą kręciły ten klimat i system, a teraz zachwycają się Putrid Blightknightsami i ewrybady starcia po kilku wyjeb*nych kozaków. Żal.
Kolejny argument, wywalają oddziały bo squigg herd, hopperzy i lord na squiggu to za dużo więc zróbmy jedne squiggi albo wgl wywalmy. Kolejny idiotyzm. To właśnie różnorodność była fajna, nawet jak nie widać jej było na stołach masterów to ładne modele dalej były. Ale po co...
Generalnie jeśli się to sprawdzi to przerzucam się do reszty na Infinity, bo to skirmish o trzy nieba lepszy i modele które rzeźbiarzom GW co najwyżej śnią się po nocach, do tego klimat jak trzeba. Moja armia orków zostaje na kwadratach (nie barbarzyńskich kółkach) w gablocie i będzie wyWaaaagh'owywała do gry jak się siądzie powspominać stare dobre czasy przy 8 edycji (na którą plucia poza OP czarami nigdy nie rozumiałem).
A jakby (hardly plausible) czymś mnie nowy skirmish zaciekawi to mam kilkunastu konkwistadorów-muszkieterów, porobionych z Handgunnersów oraz Witch Huntera do 40stki, którego nie spotkały żadne heretyckie bioniczne konwersje i działo na okrągłych podstawkach, ewentualnie pogra się EMPem. (wogóle teraz co ? z trebuszy, armat i balist oblężniczych będzie się walić do jakichś luźnych grupek harcowników ?! realizm zgnił ze śmiechu )
I to właśnie te głębokie szeregi idących pod werble halabardników, zwykłych ludzi zwyciężających wiarą i liczbą kręciły ten klimat i system, a teraz zachwycają się Putrid Blightknightsami i ewrybady starcia po kilku wyjeb*nych kozaków. Żal.
Kolejny argument, wywalają oddziały bo squigg herd, hopperzy i lord na squiggu to za dużo więc zróbmy jedne squiggi albo wgl wywalmy. Kolejny idiotyzm. To właśnie różnorodność była fajna, nawet jak nie widać jej było na stołach masterów to ładne modele dalej były. Ale po co...
Generalnie jeśli się to sprawdzi to przerzucam się do reszty na Infinity, bo to skirmish o trzy nieba lepszy i modele które rzeźbiarzom GW co najwyżej śnią się po nocach, do tego klimat jak trzeba. Moja armia orków zostaje na kwadratach (nie barbarzyńskich kółkach) w gablocie i będzie wyWaaaagh'owywała do gry jak się siądzie powspominać stare dobre czasy przy 8 edycji (na którą plucia poza OP czarami nigdy nie rozumiałem).
A jakby (hardly plausible) czymś mnie nowy skirmish zaciekawi to mam kilkunastu konkwistadorów-muszkieterów, porobionych z Handgunnersów oraz Witch Huntera do 40stki, którego nie spotkały żadne heretyckie bioniczne konwersje i działo na okrągłych podstawkach, ewentualnie pogra się EMPem. (wogóle teraz co ? z trebuszy, armat i balist oblężniczych będzie się walić do jakichś luźnych grupek harcowników ?! realizm zgnił ze śmiechu )
W wh40k w 3 i 4 edycji wszytko zajmowało znaczniki. Zasada że jednostki podstawowe zajmują została wprowadzona dopiero w 5 edycji. Do dzisiaj pamiętam moją armię na 1000 ptk: 2x Latający tyrant 2x8 gauntów z kolcami i 3x carnifexBOGINS pisze: GW to firma. Ona działa na zasadzie wydania czegoś dobrego - by ludzie kupowali, a następnie wywrócenie zasad w ten sposób by ludkowie kupowali to co obecnie nie szło...Np. w WH40k wprowadzono zasadę, że objectivy może zajmować dowolna jednostka... co rozwaliło schemat wielu armiom. Dodatkowo co książka znika też "przenoszenie" dzięki bohaterowi jednostki np. z elit do troopsów.
Mówicie o Kings war. Pamiętajcie, że tam figurki są o wiele tańsze...
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
wut ? przybliżysz waść ?Nijlor pisze:WAB/Pike and Shotte witają Was z otwartymi ramionamiI to właśnie te głębokie szeregi idących pod werble halabardników
Warhammer Ancient Battles - nie ma wypasionych herosów, magii, ze stworów jedynie słonie A armii do wyboru do koloru - różne epoki. Zasady to ulepszona 6 ed. Pike and shotte to gra Warlorda (XVI-XVII w., okres Antyku zawarli w grze Hail Cesar), ale jej zasad nie znam, wiem tylko, że są odmienne od WFb - gra się podstawkami - piechota bodaj od 8 modeli - a nie pojedynczymi modelami. Do WAB-a mam armie MAcedońską i XV w. Europejską (dowolna).
Chłopska Bretka : W/R/P: 4/2/4
Akurat dualny system skirmish-masówka, znany już z Lord of the Rings / War of the Ring moim zdaniem jest genialny. Kto chce sobie zagra tak, a kto inny inaczej - system pozwala i na skirmish w zrujnowanym Osgiliath i na bitwę regimentów na polach Pellenoru. Próg wejścia dla graczy nowych niski, możliwość użycia całej kolekcji dla weteranów też dostępna. Według mnie trudno się do tej koncepcji przyczepić.
Pytanie tylko, jak dobrymi zasadami będą wsparte te podsystemy. No ale to się dopiero okaże.
PS: Nie mam zupełnie problemu z tym, że White Lions / Swordmasters / Phoenix Guard nagle zmienią się w identyczne Elite Heavy Elven Infantry. Początek 6tej edycji to czas, kiedy całe armybooki były pełne jednostek mających po max 1 zasadzie specjalnej i grało się bardzo dobrze.
Pytanie tylko, jak dobrymi zasadami będą wsparte te podsystemy. No ale to się dopiero okaże.
PS: Nie mam zupełnie problemu z tym, że White Lions / Swordmasters / Phoenix Guard nagle zmienią się w identyczne Elite Heavy Elven Infantry. Początek 6tej edycji to czas, kiedy całe armybooki były pełne jednostek mających po max 1 zasadzie specjalnej i grało się bardzo dobrze.
"There is a pervasive attitude in Warhammer that "one shouldn't bring a knife to a gunfight." The whole reason that Rambo is a badass is because he indeed brings a knife to a gunfight, and still wins."
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Wydaje mi się że dużo więcejmrowie (250-499)
- Brushlicker
- Falubaz
- Posty: 1037
- Lokalizacja: Gdynia
debelial pisze:Smaug sprzedał się głównie jako model, nie sądzę żeby wiele z tych osób kupiło go do LotRa.
Niedawno gadałem z kumplami, że jedną z zalet i przewag WFB nad popularną ostatnio WMką jest to, że o ile w tej drugiej jest straszna rotacja modeli, to w WFB mogę wciąż grać modelami wyprodukowanymi w latach 80tych. Niemal wszystkie dało się przypasować.
Teraz chcą tą wielką zaletę zabrać? Well F..k y.u GW!
Wlasnie pomalowalem pierwszy oddzial stworzony do warmachine, sprzed powstania hord. Bede nim gral. Turniejowo. Nie ja jeden
O jakiej rotacji mowa? Nie znam modelu, ktory wyszedlby z uzycia....
Edit
Sprostowane, przegapilem, mea culpa (fanboy mode off)