[Katowice; 15.03.]EURO w RUDYM GOBLINIE vol. 9
-
- Falubaz
- Posty: 1152
Re: [Katowice; 15.03.]EURO w RUDYM GOBLINIE vol. 9
Nie chciałem pisać wcześniej bo nie byłem pewny czy będę mógł jechać na ten turniej. Teraz już wiem, więc poproszę o zapisanie. Będę
Pozdro
Suchy
Pozdro
Suchy
Ok
Wiara, że istnieje bóg i Niebo, że Maria nigdy nie umarła, że Jezus nie miał ziemskiego ojca i chodził po wodzie, że modlitwy zostają spełnione, — żadne z tych przekonań nie jest poparte dowodami. A jednak wierzą w nie miliony ludzi. Być może jest tak dlatego, że powiedziano im, by w to wierzyli, kiedy byli tak mali, że wierzyli we wszystko.
- profesor Richard Dawkins
- profesor Richard Dawkins
Historyczny dzien - Suchy powiedzial ze bedzie na turnieju i był!
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Turniej wyjątkowej urody Andrzej w ostatniej bitwie pokazał że ma jaja które są tak ważne w tej grze.
Dzięki za wymarzony turniej z Cosmem w roli głównej, 3 ostrymi jak maczeta bitwami i 2 bardzo dobrymi rywalami.
Jak to mówią Król jest tylko jeden.
pozdro i cieszmy się za tydzień kolejna 100 do zdobycia.
Dzięki za wymarzony turniej z Cosmem w roli głównej, 3 ostrymi jak maczeta bitwami i 2 bardzo dobrymi rywalami.
Jak to mówią Król jest tylko jeden.
pozdro i cieszmy się za tydzień kolejna 100 do zdobycia.
Pokazało jedno, o drugim nic nie wiadomo
Poza tym jako mozesz, przeciez jego to boli!
Poza tym jako mozesz, przeciez jego to boli!
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Dziękuje wszystkim za turniej. Gratulacje Dla Sola,Laika i Spawna za miejsca na pudle.
WYNIKI:
1. Solo 50
2. Laik 48
3. Spawn 43
4. Andrzej 42
5. Jaaf 41
6. Domin 38
7. Heretic 38
8. Suchy 34
9. Sas 30
10.Adam Skowron
11. Rychu 29
12. Ficu 28
13. Miszta 28
14. Qc 26
15. Grom 21
16. Marek B. 19
17.Hunter 17
18. Fluffy 10
19. Siwy 9
Jaaf wybacz tak chciał los.
Jeszcze raz dzięki wszystkim za przybycie. Następny tur w maju. Jako pre-Orcze Gniazdo.
WYNIKI:
1. Solo 50
2. Laik 48
3. Spawn 43
4. Andrzej 42
5. Jaaf 41
6. Domin 38
7. Heretic 38
8. Suchy 34
9. Sas 30
10.Adam Skowron
11. Rychu 29
12. Ficu 28
13. Miszta 28
14. Qc 26
15. Grom 21
16. Marek B. 19
17.Hunter 17
18. Fluffy 10
19. Siwy 9
Jaaf wybacz tak chciał los.
Jeszcze raz dzięki wszystkim za przybycie. Następny tur w maju. Jako pre-Orcze Gniazdo.
Wiara, że istnieje bóg i Niebo, że Maria nigdy nie umarła, że Jezus nie miał ziemskiego ojca i chodził po wodzie, że modlitwy zostają spełnione, — żadne z tych przekonań nie jest poparte dowodami. A jednak wierzą w nie miliony ludzi. Być może jest tak dlatego, że powiedziano im, by w to wierzyli, kiedy byli tak mali, że wierzyli we wszystko.
- profesor Richard Dawkins
- profesor Richard Dawkins
Wyniki wysłane.
Zapraszam do zapoznania się z wynikami IX Tyskiej Ligi.
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=24&t=44792
Zapraszam do zapoznania się z wynikami IX Tyskiej Ligi.
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=24&t=44792
Wiara, że istnieje bóg i Niebo, że Maria nigdy nie umarła, że Jezus nie miał ziemskiego ojca i chodził po wodzie, że modlitwy zostają spełnione, — żadne z tych przekonań nie jest poparte dowodami. A jednak wierzą w nie miliony ludzi. Być może jest tak dlatego, że powiedziano im, by w to wierzyli, kiedy byli tak mali, że wierzyli we wszystko.
- profesor Richard Dawkins
- profesor Richard Dawkins
Jaaf pisze:Kwiecień przeskakujemy?
Niestety tak.
Wiara, że istnieje bóg i Niebo, że Maria nigdy nie umarła, że Jezus nie miał ziemskiego ojca i chodził po wodzie, że modlitwy zostają spełnione, — żadne z tych przekonań nie jest poparte dowodami. A jednak wierzą w nie miliony ludzi. Być może jest tak dlatego, że powiedziano im, by w to wierzyli, kiedy byli tak mali, że wierzyli we wszystko.
- profesor Richard Dawkins
- profesor Richard Dawkins
Dzięki za turniej i przeciwnikom za bitwy! Było super.
Moja rozpa
GUO z deathem, HoN bsb, HoT, plagusy, horrory, 2x1 bestia, 2x furie, 4 screamery, cannon, soul grinder nurgla
1 bitwa, Jaaf i SK - latara, amboma, 2 ratlingi, vermin lord plagi, seer na dzwonie, szczury
Od początku starałem się trzymać poza zasięgiem ratlingów i je nękać pociskami i walić z cannona. Okazuje się że zabicie ich nie jest takie proste, jak niektórzy mogą uważać. 1 strzał - 3 rany, 2 strzał - rana, magia gówno, albo woudny, które sobie rozdzielał. Nie zrobiły wiele, bo zastrzeliły mi 4 furie, besstie nurgla, a potem zaszarżowały na jedne furie. Latarę zjadłem screamerami, a abomka, która spieprzała przed GUO i SG, zjadło słońce. Jaaf zbyt defensywnie grał demonem, powinien mi zapolować na coś fajnego. Ale zabił SG z crack's calla, więc spoko.
9:11
2 bitwa, Fluffy VC, krell, kemmler, bsb, 2 necro, 3x szkiele, zombie, 6 wraitów, śmieci
SG poszedł na wraity, śmieci na śmieci. 6 wrajtów nia niego zaszarżowało z bat swarmami i chciało wypalcować, ale tylko jeden trafił, na co on je okrutnie zdeptał, tak że żodyn nie przeżył. Śmieci moje ogarneły resztę śmieci fluffa,reszta zaczęła się przeżyńać. Krell dupnął soul grindera, a walnął mu SG pierwej z S10 d6Wo, jednak pałę rzuciłem na ranienie, so close. Dispelowałem wskrzeszanie, fluffy dużo kostek zjadał z książki sobie. Zabiłem necrosów bestią nurgla jedną. Po przerżnięciu przez śmieci, krell natarł na GUO i wyzwał go na pojedynek, przebiłem 2 razy z balesworda i się złożył. Po tem ala kanapka z masłem orzechowym i fluff się poddał.
20:0
3 bitwa Domin i TK na ramhotepie, morgach, gwardii itd
1 tura domin, casket IFka, klopa hit i SG 5 woundów potulnie się chowa za górkę. W drugiej turze druga IFka na caskecie, go dobija. Zastrzeliłem mu klopę, podbiłem GUO za górkę, żeby ładnie rzucać słońce. Screamery się z rydwanami straszyły. Domin mi zabija pojedynczą bestię z szarży rydwanów, nic nie regeneruje. Czekam GUO, aż troszkę domin podejdzie gwardią, potem rzucam mu furie pod nos węży i gwardi i biegnę co sił w ołpening. Jednak muszę szarżować w wężę, co też czynię, wychodzi mi słońce, przez linię jego armii, które zabija 2 węże, z 10 TG, i 4 fastów. przez co bestia ovverrunuje fasta, z którym się biła i wbija się w jego hierofante. Jednak mimo 12 ataków przez dwie tury, zadałem mu tylko 2 rany i się sypnąłem. Zrobiłem też dziki błąd pt. złym zmierzeniem LOSA morghastów, przez co się wbił w moje działo (dzielnie się trzymało, twarde jest, ale policzcie se staty, 2 morgi statystycznie wbijają 0,88 wounda na ture, a cannon im 1,02). Wrzuciłem jeszcze soulblighta, na charioty, które za murkiem broniły się dzielnie przed rydwanami. Domin mi dopchał na bok GUO gwardię, która miała: Hate, Frenzy, ASF, +2 A, czyli 4A z przerzutem to hit każdy, a ja jeszcze małem soulblighta. Stykało się 4 tylko. Domin miał kiepski rzut na przebicie i przebił tylko 1 atak. Ja mu w odpowiedzi zabiłem ramhotepa, championa, i paru gwardzistów. Plagusami poszedłem bokiem do skarbony, screamer polował na hiero. Zaszarżował rydwanami i morgami, aby mnie powstrzymać, doszły rydwany, powstrzymały mnie i zdechły. Scremer miał dobić hiero, ale nie trafił ani jednego ataku i zdechł. GUO dorżnął paru gwardzistów i się spynęli, razem z wężami.
Gift leczenie jest mega, wyleczyłem z 6Wo lekko. Co turę praktycznie 1, a czasem dwa. Oczywiście, wygrałem tą bitwę dzięki mega fartowi, chorym rzutom i zerze taktyki Ale to nie prawda, taktyka była, wrzucić słońce, dojść i dorżnąć. Taka gra. Dzięki Domin!
14:6
Moja rozpa
GUO z deathem, HoN bsb, HoT, plagusy, horrory, 2x1 bestia, 2x furie, 4 screamery, cannon, soul grinder nurgla
1 bitwa, Jaaf i SK - latara, amboma, 2 ratlingi, vermin lord plagi, seer na dzwonie, szczury
Od początku starałem się trzymać poza zasięgiem ratlingów i je nękać pociskami i walić z cannona. Okazuje się że zabicie ich nie jest takie proste, jak niektórzy mogą uważać. 1 strzał - 3 rany, 2 strzał - rana, magia gówno, albo woudny, które sobie rozdzielał. Nie zrobiły wiele, bo zastrzeliły mi 4 furie, besstie nurgla, a potem zaszarżowały na jedne furie. Latarę zjadłem screamerami, a abomka, która spieprzała przed GUO i SG, zjadło słońce. Jaaf zbyt defensywnie grał demonem, powinien mi zapolować na coś fajnego. Ale zabił SG z crack's calla, więc spoko.
9:11
2 bitwa, Fluffy VC, krell, kemmler, bsb, 2 necro, 3x szkiele, zombie, 6 wraitów, śmieci
SG poszedł na wraity, śmieci na śmieci. 6 wrajtów nia niego zaszarżowało z bat swarmami i chciało wypalcować, ale tylko jeden trafił, na co on je okrutnie zdeptał, tak że żodyn nie przeżył. Śmieci moje ogarneły resztę śmieci fluffa,reszta zaczęła się przeżyńać. Krell dupnął soul grindera, a walnął mu SG pierwej z S10 d6Wo, jednak pałę rzuciłem na ranienie, so close. Dispelowałem wskrzeszanie, fluffy dużo kostek zjadał z książki sobie. Zabiłem necrosów bestią nurgla jedną. Po przerżnięciu przez śmieci, krell natarł na GUO i wyzwał go na pojedynek, przebiłem 2 razy z balesworda i się złożył. Po tem ala kanapka z masłem orzechowym i fluff się poddał.
20:0
3 bitwa Domin i TK na ramhotepie, morgach, gwardii itd
1 tura domin, casket IFka, klopa hit i SG 5 woundów potulnie się chowa za górkę. W drugiej turze druga IFka na caskecie, go dobija. Zastrzeliłem mu klopę, podbiłem GUO za górkę, żeby ładnie rzucać słońce. Screamery się z rydwanami straszyły. Domin mi zabija pojedynczą bestię z szarży rydwanów, nic nie regeneruje. Czekam GUO, aż troszkę domin podejdzie gwardią, potem rzucam mu furie pod nos węży i gwardi i biegnę co sił w ołpening. Jednak muszę szarżować w wężę, co też czynię, wychodzi mi słońce, przez linię jego armii, które zabija 2 węże, z 10 TG, i 4 fastów. przez co bestia ovverrunuje fasta, z którym się biła i wbija się w jego hierofante. Jednak mimo 12 ataków przez dwie tury, zadałem mu tylko 2 rany i się sypnąłem. Zrobiłem też dziki błąd pt. złym zmierzeniem LOSA morghastów, przez co się wbił w moje działo (dzielnie się trzymało, twarde jest, ale policzcie se staty, 2 morgi statystycznie wbijają 0,88 wounda na ture, a cannon im 1,02). Wrzuciłem jeszcze soulblighta, na charioty, które za murkiem broniły się dzielnie przed rydwanami. Domin mi dopchał na bok GUO gwardię, która miała: Hate, Frenzy, ASF, +2 A, czyli 4A z przerzutem to hit każdy, a ja jeszcze małem soulblighta. Stykało się 4 tylko. Domin miał kiepski rzut na przebicie i przebił tylko 1 atak. Ja mu w odpowiedzi zabiłem ramhotepa, championa, i paru gwardzistów. Plagusami poszedłem bokiem do skarbony, screamer polował na hiero. Zaszarżował rydwanami i morgami, aby mnie powstrzymać, doszły rydwany, powstrzymały mnie i zdechły. Scremer miał dobić hiero, ale nie trafił ani jednego ataku i zdechł. GUO dorżnął paru gwardzistów i się spynęli, razem z wężami.
Gift leczenie jest mega, wyleczyłem z 6Wo lekko. Co turę praktycznie 1, a czasem dwa. Oczywiście, wygrałem tą bitwę dzięki mega fartowi, chorym rzutom i zerze taktyki Ale to nie prawda, taktyka była, wrzucić słońce, dojść i dorżnąć. Taka gra. Dzięki Domin!
14:6
Przepraszam bardzo, ale na jakiej podstawie rozdzielał sobie rany na stormfiendach?Spawn pisze: albo woudny, które sobie rozdzielał.
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5
Też mi to do głowy właśnie przyszło - dzięki za rozwianie wątpliwości
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5