Nasze dzieła i starania czyli rozpiski brodaczy
Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer
Re: Nasze dzieła i starania czyli rozpiski brodaczy
Przemnóż całość razy 100 bitew, lepiej?
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator
- Niles Valera, Agitator
- Slayer Zabójców
- Masakrator
- Posty: 2332
- Lokalizacja: Oleśnica
Dalej nie zmienia to faktu, że w Warhammerze nie da się zadać 2,64 wounda. Już dawno temu przekonałem się, że takie obliczenia nie mają sensu, pora na Ciebie
-
- Chuck Norris
- Posty: 399
- Lokalizacja: Warszawa
Pokój bracia. Bo i torpeda jest fajna i więcej irondraków też. Ja biorę topedę bo bez organek potrzebny mi jeszcze jeden argument. Psychologiczny. Największą jej jednak wadą jest slow to fire, bo przy s&s każdy szczał jest cenny. W każdym razie irondraki mimo niskiego bs i zasięgu są jednostką wybitną. Najważniejszą postacią jest jednak muzyk ze względu na szybką reformę. W następnym ustawieniu mam zamiar zestawić porno shooting gdzie kosztem hamków podciągnę drejķów do 15-16 dam 1-2 rune of slowness i dam jeszcze szansę organkom. Bo każdy gracz krasnalowy powinien chyba tego spróbować na wlasnej skórze.
Nie wiecie czy w Poznaniu nasze maluchy coś nawywijały?
Pozdrawiam
Garland
Nie wiecie czy w Poznaniu nasze maluchy coś nawywijały?
Pozdrawiam
Garland
- Bearded Unclean 'Un
- Kretozord
- Posty: 1506
Nie da sie tez rozmawiać o statystyce z Twoim poziomem wiedzy. Bez urazy.Dalej nie zmienia to faktu, że w Warhammerze nie da się zadać 2,64 wounda.
Pantera próbował w prosty sposób wyjaśnic Ci na czym polega pułapka "zajebistości torpedy", i podparł to kalkulacją, a Ty zbijasz to bez żadnych argumentów.
Twierdzisz ze "nawet zabicie tego jednego ogra z rakiety to już coś", a ja twierdze, ze kazdy kto parę razy zagrał w tę gre i poturlał kostkami wie, ze to zabicie ogra z rakiety to całkiem niezły wyczyn.
Zgadzam sie z tym co napisał Garland, w torpedzie istotny jest aspekt psychologiczny, bo ustrzelenie z niej czegoś istotnego następuje zbyt rzadko, żeby warto było w nią inwestować.
Na tej samej zasadzie ustala sie grywalność wszystkiego co jest w podręczniku armii.
"Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki, panie, to nikomu tak nie podoba się. Wiec dlatego z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, zeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda punktów, które stworzymy."
- Slayer Zabójców
- Masakrator
- Posty: 2332
- Lokalizacja: Oleśnica
Jak chcesz to możemy porozmawiać o statystyce na priv, ale my tutaj rozmawiamy o Warhammerze gdzie nie wygrywa się statystyką, mając broń zadającą 2 woundy nie zabijesz elfiego lorda, lecz w przypadku zadawania d3 woundów w 1 na 3 przypadki ci się to uda, także pozdrawiamBearded Unclean 'Un pisze: Nie da sie tez rozmawiać o statystyce z Twoim poziomem wiedzy. Bez urazy.
- Slayer Zabójców
- Masakrator
- Posty: 2332
- Lokalizacja: Oleśnica
Tak, statystyką można co najwyżej się sugerować, lecz opierając się na niej nie zrobisz wyników.panterq pisze:Sugerujesz że dobrzy gracze popełniają błąd opierając się na statystyce?
Edit: Takie jest moje zdanie, rozumiem, że możecie się z nim nie zgadzać
- Bearded Unclean 'Un
- Kretozord
- Posty: 1506
I tym samym zbijasz swój argument z ogrem w roli głownejlecz w przypadku zadawania d3 woundów w 1 na 3 przypadki ci się to uda
Bo trzeba jeszcze mieć okazje do strzelenia, i trafić...
Tyle o torpedzie i jej performensie. Raz na jakis czas ktoś coś nią ubije, i wtedy głośno krzyczy, ze jest ekstra, tylko jakos mało kto zlicza gry, gdzie torpeda nie robi nic.
Thunderersi też zrobia cos efektownego raz na jakis czas, ale nie zmienia to faktu, ze gros bywalców tego podforum zgodzi sie, ze nie jest to jednostka warta umieszczania w rozpisce.
Jesli chodzi o torpedę i moje zdanie o niej, to powtórzę się, jej siłą jest aspekt psychologiczny, podobnie jak w przypadku indirecta z katapulty- wchodzi sporadycznie, ale to ze moze wejsc sprawia, ze rywal zaczyna rozważac pomysły, kórych w przeciwnym wypadku nie rozważałby, i to stwarza okazje do popełniania przez niego błędów. Oczywiscie siła oddziaływania w obu przytoczonych przypadkach jest zgoła odmienna
"Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki, panie, to nikomu tak nie podoba się. Wiec dlatego z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, zeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda punktów, które stworzymy."
-
- Chuck Norris
- Posty: 441
Panowie, ale o czym wy mówicie. Statystyka to głupota, która w żaden sposób nic nie wnosi konstruktywnego i nie ma sensu, się na niej opierać.
Przykład. Na małej wsi na 9 dziewcząt w wieku 25 lat, 5 ma wyższe wykształcenie. Czyli ponad 50%. W dużym mieście, rodowitych (wiadomo, że w każdym mieście dużo studentów to słoiki) dziewcząt w tym tym przedziale wiekowym, nie będzie nawet 50% z takim wykształceniem. Ergo. Na wsi żyje wiecej wykształconych dziewcząt. I nie ważne że tam tylko 5 a w mieście 20tyś. Takich przykładów jest wiele. Kobiety twierdzą, że są lepszymi kierowcami, niż mężczyźni bo powodują mniej wypadków. Statystycznie oczywiście. Tylko nike biorą pod uwagę, że więcej jest mężczyzn za kółkiem niż kobiet i to nie ich super umiejętności są tego przyczyną, że mniej wypadków jest z przyczyny kobiety. I jeszcze cream de la cream, firma durex mówi mi, że w zeszłym roku statystycznie uprawiałem seks tyle samo razy (91) co inni faceci w naszym kraju, pewnie nie wyłączając, duchownych, wieźniów, tych w śpiączce i tych którzy gołą kobiete widzieli tylko w necie.
Statystyka to głupota. A statystyka w WH?? jakie masz szanse eksplodować organki w pierwszej turze (2x misfire i gała na d6)?? Jaką masz szanse na dystans szarży rzucić 2 razy trzy gały na 3d6??
A nam się udało to wszystko w jednej grze http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=112&t=44303 (na potwierdzenie)
Już nie mówię o sytuacjach z innych bitew jak lanca wbijająca się w organy i zadająca jedną rane (13 ataków) czy po rzuceniu 6 z metalu ( instant kill na 5+) na jedenastu kostkach nie ma ani jednego 5+.
Tyle w temacie i sorry za offa.
Przykład. Na małej wsi na 9 dziewcząt w wieku 25 lat, 5 ma wyższe wykształcenie. Czyli ponad 50%. W dużym mieście, rodowitych (wiadomo, że w każdym mieście dużo studentów to słoiki) dziewcząt w tym tym przedziale wiekowym, nie będzie nawet 50% z takim wykształceniem. Ergo. Na wsi żyje wiecej wykształconych dziewcząt. I nie ważne że tam tylko 5 a w mieście 20tyś. Takich przykładów jest wiele. Kobiety twierdzą, że są lepszymi kierowcami, niż mężczyźni bo powodują mniej wypadków. Statystycznie oczywiście. Tylko nike biorą pod uwagę, że więcej jest mężczyzn za kółkiem niż kobiet i to nie ich super umiejętności są tego przyczyną, że mniej wypadków jest z przyczyny kobiety. I jeszcze cream de la cream, firma durex mówi mi, że w zeszłym roku statystycznie uprawiałem seks tyle samo razy (91) co inni faceci w naszym kraju, pewnie nie wyłączając, duchownych, wieźniów, tych w śpiączce i tych którzy gołą kobiete widzieli tylko w necie.
Statystyka to głupota. A statystyka w WH?? jakie masz szanse eksplodować organki w pierwszej turze (2x misfire i gała na d6)?? Jaką masz szanse na dystans szarży rzucić 2 razy trzy gały na 3d6??
A nam się udało to wszystko w jednej grze http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=112&t=44303 (na potwierdzenie)
Już nie mówię o sytuacjach z innych bitew jak lanca wbijająca się w organy i zadająca jedną rane (13 ataków) czy po rzuceniu 6 z metalu ( instant kill na 5+) na jedenastu kostkach nie ma ani jednego 5+.
Tyle w temacie i sorry za offa.
"Blood Bowl is like a war- no winners, just survivors"
Raczej o czym ty mówisz? Wiadomo, że zdarzają się przegięcia w jedną lub drugą stronę, i na to nic nie poradzisz, ale możesz maksymalizować szanse, że statystyka nie zepsuje kluczowego zagrania. Jakie masz szanse na wysadzenie sobie organek w pierwszej turze? Około 4 promili. Ale jak już się to zdarzy, to będziesz to dużo dłużej rozpamiętywał, niż te wszystkie bitwy w których organki nie wybuchły.
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator
- Niles Valera, Agitator
- Bearded Unclean 'Un
- Kretozord
- Posty: 1506
Dokładnie.
Pamięć wybiórcza jest wsród graczy poważną przypadłością.
Na tym co jest częściej wystawiane, tak jak w przytoczonym przykładzie z kierowcami obu płci..?
Ta gra w całej rozciągłości opiera sie na statystyce, wiekszość podejmowanych działań ma pewna statystyczną szanse powodzenia, wyrazona zazwyczaj przez minimalną ilośc oczek na kości. Czym wg Ciebie różni się zapis 5+ od 33%..?
Po to własnie rzuca sie w tej grze kostkami, zeby dac statystyce szansę zaistnienia, tylko ze nie mozna tego oczekiwać po 1-2 rzutach.
Statystyka potwierdza się w dłuższej perspektywie, o czym pisał pantera kilka postów wczesniej.
Każdy dobry gracz (oraz niejeden przeciętny, jak ja) powie Ci, ze podstawa w tej grze to zarządzanie ryzykiem (risk management), a to zagadnienie stricte statystyczne.
Pamięć wybiórcza jest wsród graczy poważną przypadłością.
To na czym opierasz sie, gdy oceniasz, która jednostka jest warta wystawienia, a która nie?Statystyka to głupota (...) i nie ma sensu, się na niej opierać
Na tym co jest częściej wystawiane, tak jak w przytoczonym przykładzie z kierowcami obu płci..?
Ta gra w całej rozciągłości opiera sie na statystyce, wiekszość podejmowanych działań ma pewna statystyczną szanse powodzenia, wyrazona zazwyczaj przez minimalną ilośc oczek na kości. Czym wg Ciebie różni się zapis 5+ od 33%..?
Po to własnie rzuca sie w tej grze kostkami, zeby dac statystyce szansę zaistnienia, tylko ze nie mozna tego oczekiwać po 1-2 rzutach.
Statystyka potwierdza się w dłuższej perspektywie, o czym pisał pantera kilka postów wczesniej.
Każdy dobry gracz (oraz niejeden przeciętny, jak ja) powie Ci, ze podstawa w tej grze to zarządzanie ryzykiem (risk management), a to zagadnienie stricte statystyczne.
"Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki, panie, to nikomu tak nie podoba się. Wiec dlatego z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, zeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda punktów, które stworzymy."
-
- Chuck Norris
- Posty: 399
- Lokalizacja: Warszawa
To może Pan Theo jak już trzeźwość osiągnąl, to niech pochwali się rozpiską.
lord klepacz generał (-1 top hit, 2xS na T5+, d6 ran) 1+/2++ ogień
smith 2+ niszczara
smith 2+ niszczara 2++ ogień
bsb dwurak grugni shield
30 wojków z tarczami fcg
38 wojków z dwurakami fcg
gyro
gyro
ME
ME
organy +1
organy +1 fire
katapa rerolle fire
kanon rerolle
10 minersów z drillem
smith 2+ niszczara
smith 2+ niszczara 2++ ogień
bsb dwurak grugni shield
30 wojków z tarczami fcg
38 wojków z dwurakami fcg
gyro
gyro
ME
ME
organy +1
organy +1 fire
katapa rerolle fire
kanon rerolle
10 minersów z drillem
- Slayer Zabójców
- Masakrator
- Posty: 2332
- Lokalizacja: Oleśnica
Mam tylko takie pytanko, nie lepszy jest ward 5+ od -1 do hita?Theo pisze:lord klepacz generał (-1 top hit, 2xS na T5+, d6 ran) 1+/2++ ogień
powiem Ci, że nie ma to totalnie znaczenia, lord ten 2 razy widział combat na 5 gier, bo wszystko się go boi. co do -1 do hita dzięki ws7 wiele r&f mofeli trafia go na 6 a nawet największe koksty na 4 albo na 5, więc mając 5 ran (tarczownicy) jest całkiem bezpieczny.
- Slayer Zabójców
- Masakrator
- Posty: 2332
- Lokalizacja: Oleśnica
Czyli poprostu lepiej z niego zrezygnować i przeznaczyć te 300 punktów na coś innego, dziękiTheo pisze:powiem Ci, że nie ma to totalnie znaczenia, lord ten 2 razy widział combat na 5 gier, bo wszystko się go boi. co do -1 do hita dzięki ws7 wiele r&f mofeli trafia go na 6 a nawet największe koksty na 4 albo na 5, więc mając 5 ran (tarczownicy) jest całkiem bezpieczny.
-
- Chuck Norris
- Posty: 399
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie - mój jest może inaczej złożony, ale naprawdę mało co chce się z nim bić.
-
- Chuck Norris
- Posty: 441
Nie mam tego problemu, bo nie gram na euro, tylko z kumplami, więc wiem z kim czego się moge spodziewać na stole.Bearded Unclean 'Un pisze:Dokładnie.
Pamięć wybiórcza jest wsród graczy poważną przypadłością.
To na czym opierasz sie, gdy oceniasz, która jednostka jest warta wystawienia, a która nie?Statystyka to głupota (...) i nie ma sensu, się na niej opierać
Na tym co jest częściej wystawiane, tak jak w przytoczonym przykładzie z kierowcami obu płci..?
Ta gra w całej rozciągłości opiera sie na statystyce, wiekszość podejmowanych działań ma pewna statystyczną szanse powodzenia, wyrazona zazwyczaj przez minimalną ilośc oczek na kości. Czym wg Ciebie różni się zapis 5+ od 33%..?
Po to własnie rzuca sie w tej grze kostkami, zeby dac statystyce szansę zaistnienia, tylko ze nie mozna tego oczekiwać po 1-2 rzutach.
Statystyka potwierdza się w dłuższej perspektywie, o czym pisał pantera kilka postów wczesniej.
Każdy dobry gracz (oraz niejeden przeciętny, jak ja) powie Ci, ze podstawa w tej grze to zarządzanie ryzykiem (risk management), a to zagadnienie stricte statystyczne.
Poza tym nigdy nie opierałem się na statystykach tylko na obranej strategii. Wiem czego się moge spodziewać po danych jednostkach i z kim jestem w stanie coś ugrać w CC a z kim nie.
Opieram się także na czynniku psychologicznym jak już było to wspominane. Często wystawiam dwa klocki górników i bolce.
Górników na strzelców kitrających się po krzakach a bolce w rogach na kawe. Nawet najciężej uzbrojoną jednostke boli ustawienie się flanką do nich bez mozliwości savea. A że statystycznie mało co jestem w stanie trafić, ale kogo to obchodzi, działa na psyche i często zmusza do zmiany planów. A do tego kilku rangersów na pokuszenie działa idealnie.
Tak to robie i nie licze jakie mam statystyczne szanse, bo kostki są za bardzo nieprzewidawalne.
"Blood Bowl is like a war- no winners, just survivors"