Kto na prezydenta??

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Xet
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3084
Lokalizacja: Rumia

Re: Kto na prezydenta??

Post autor: Xet »

-Qc- pisze:To ze Ty uwazasz ze zlikwidowanie przywilejow znaczaco poprawi sytuacje to Twoje zdanie, nic wiecej jak opinia. Nie zgadzam sie z nia i tyle :)

Opinia... Nie to jest suchy fakt. Przywileje emerytalne to jest ponad 30 mld złotych rocznie. Prawie jak dziura budżetowa, no ale to tylko moja opinia, nie zgadasz się z nią... Serio ?
-Qc- pisze: Wiplera oceniam po faktach - bez PiS dalej nie bylby posłem, bez bycia posłem nikim by nie byl w dziesiejszym dyskursie. Tyle również :)
Jak to dalej nie byłby posłem ?

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

GrimgorIronhide pisze:Korwin ma więcej niż 6%... ale dobra....
Poprawka 7% :D i idzie w górę :twisted:
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Xet, no pomysl. Gdyby nie startowal z lsit PiS byłby poslem? no by nie był, to nie jest trudne :P

A to ze opinie uwazasz za fakt to już standard :D

Po co ktos zrobi l dwa tematy przeciez to bez sensu :P
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

Awatar użytkownika
Żaba
Masakrator
Posty: 2957

Post autor: Żaba »

Xet pisze:legalnie poćpać....

Narkotyk – potoczna nazwa niektórych substancji odurzających działających na ośrodkowy układ nerwowy[1][2]. Ze względu na poglądy społeczne, różnice kulturowe, stany prawne itp. nie ma jednoznacznej definicji słowa narkotyk. Narkotykami nazywa się:

substancje, których regularne przyjmowanie prowadzi do uzależnienia fizycznego, m.in. opiaty i opioidy (np. morfina, heroina), fentanyl, niektóre benzodiazepiny,
wszystkie substancje psychotropowe, które aktualnie są nielegalne (tzw. policyjna definicja narkotyku; narkotyk z punktu widzenia obowiązującego prawa).
Według leksykonu Światowej Organizacji Zdrowia narkotykami można określić wszystkie substancje mające wpływ na świadomość, w tym poza powyższymi także kofeinę, nikotynę oraz alkohol etylowy[3].

Wybacz, ale nie szanuję Twojego zaściankowego traktowania użytkowników marichuany jako ćpunów a alkoholików i uzależnionych palaczy tytoniu już nie.

narkotyk to narkotyk. To, że władza pozwala na jedno, a na drugie nie to czysty brak logiki.

Z punktu widzenia religii i duszy każda używka jest zła
Z punktu widzenia medycznego masz powyżej napisane, że spokojnie i alkohol i tytoń można jako narkotyk zakwalifikować
Z punktu widzenia obyczajowości ? Nikt mi swoich obyczajów nie będzie narzucał będąc jednocześnie zwolennikiem alko i tytoniu.

Także jeżeli pijesz albo palisz i sobie legalnie obecnie ćpasz to masz szczęście, bo i na alkohol była prohibicja.

Od razu pozdrowienia dla Assasello, Aldeona i innych co będą pisali Xet gada głupoty i +1000 dla Qc :)
+ 10 - narkotyki opodatkować (bo doświadczenia prohibicji pokazały ile jest warta i jakie są jej skutki) - towar będzie czystszy + będzie więcej pieniędzy na profilaktykę i leczenie.
największymi przeciwnikami legalizacji są... mafie narkotykowe bo co jest nielegalne jest bardziej opłacalne...

Awatar użytkownika
Xet
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3084
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Xet »

QC Widzisz różnicę w zdaniu:

1) Gdyby nie startował z list PiS nie byłby posłem

2) bez PiS dalej nie byłby posłem, bez bycia posłem nikim by nie byl

To nie ja nie rozumiem polskiego, tylko Ty piszesz niezrozumiale.

Awatar użytkownika
GrimgorIronhide
Masakrator
Posty: 2723
Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin

Post autor: GrimgorIronhide »

Wybory w perspektywie żarówki:
"Bronek wejdzie na krzesło spojrzy w żarówkę, stwierdzi, że teraz nadeszły jej złote czasy i nie da się szantażować żadnemu specjaliście od żarówek, ani zakrzyczeć tym co twierdzą, że jest ciemno.

Duda powie, że Bronek miał 5 lat na wymienienie żarówki, a tego nie zrobił. Sam nie ma pojęcia jak żarówkę wymienić ale ma od tego sztab ekspertów, którzy wypracują rozwiązanie w przyszłości.

Korwin powiedziałby, że gdyby nie ta banda lewaków i jej przepisy, to każdy by mógł sam sobie robić żarówki, a kto by nie potrafił, ten by kupował u tego, który je robi najlepiej. Wkręcałaby je Niewidzialna Ręka Rynku.

Kukiz stwierdzi, że jednomandatowe okręgi wyborcze wkręcą i stworzą nową żarówkę, krystalicznie czystą.

Braun oprócz rozwiązania Korwina spróbowałby modlitwy do intronizowanego Chrystusa Króla o przywrócenie światłości.

Kowalski zmusiłby żarówkę do powtórnego świecenia groźbą spuszczenia wpier***.

Wilk wykłóciłby się, że to, iż żarówki nie wymieniła jeszcze Niewidzialna Ręka Rynku to wina Korwina i wina Wiplera.

Jarubas wymieniłby żarówkę, gdyby miał coś do powiedzenia w koalicji rządzącej.

Ogórek zastanawia się co to za małe słońce zamknięte w bańce.

Tanajno zwołałby referendum w sprawie zwołania referendum na referendum pozwalające mu demokratycznie wybrać firmę wytwarzającą żarówki i demokratyczne ustalenie jej ceny."
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2015, o 18:29 przez GrimgorIronhide, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jarlaxle
Kretozord
Posty: 1651
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jarlaxle »

Żaba pisze:
+ 10 - narkotyki opodatkować (bo doświadczenia prohibicji pokazały ile jest warta i jakie są jej skutki) - towar będzie czystszy + będzie więcej pieniędzy na profilaktykę i leczenie.
największymi przeciwnikami legalizacji są... mafie narkotykowe bo co jest nielegalne jest bardziej opłacalne...
No to jest kompletna bzdura. Narkotyki na całe szczęście nie mają tak silnej i wielowiekowej tradycji wręcz etosu picia jak alkohol, który pije wiekszość świata. Narkotyki o wiele bardziej uzależniają od alkoholu ponieważ dłużej "siedzą" w organiźmie. Nie można palić codziennie marihuany, bo w szybkim czasie się człowiek uzależni. A picie jednego piwa dziennie, czy też kilku w tygodniu nie uzależni :P alkohol wyjdzie z organizmu po kilku godzinach. W każdym razie znacznie łatwiej się uzależniśc od codziennego palenia trawki, niż picia.

Narokotyki powinny być legalne, ale tylko i wyłącznie w celach medycznych. Obecnie legalne są "środki kolekcjonerskie" i statystyki oraz wypowiedzi lekarzy dobitnie wskazują, jak ich legalność wpłyneła na gwłtowny wzrost uzależnień. Źle by się działo gdyby dzieciaki do alkoholu miały tak samo łatwy dostęp, jak do marihuany, czy innego świństwa.

Awatar użytkownika
Xet
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3084
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Xet »

Ale mają bardzo łatwy dostęp....

Awatar użytkownika
Barbarossa
Mniejsze zło
Posty: 5612

Post autor: Barbarossa »

Jarlaxle pisze:W każdym razie znacznie łatwiej się uzależnić od codziennego palenia trawki, niż picia.
Nie słyszałem o klubach anonimowych zielarzy, ale tak serio - z tego co wiem maryśka nie jest ani mocno uzależniająca, ani nie jest trudno ją odstawić. Codzienni jaracze, których poznałem bliżej w życiu ze dwóch, wydają się bardziej otępiali niż ustawa przewiduje, ale dość daleko im do stanu ruiny jaką jest alkoholik. Funkcjonują w każdym razie normalnie.

Środki "kolekcjonerskie" to właśnie jedna z paskudnych konsekwencji nielegalnych narkotyków - chemiczne koktaile wymyślane, by wyprzedzać zmiany w prawie o substancjach zakazanych, nietestowane, więc często masakrujące mózg, serce czy inne narządy.

BTW, nie wiem, w jakim kraju żyjesz, ale według wszelkiej mojej wiedzy dzieciaki mają mega łatwy dostęp do drugów. To też jest problem - w sklepie przynajmniej wisi tabliczka, że młodzieży alko nie sprzedają, szkolny diler jest bliżej i nie ma podobnych skrupułów.

Andrzej
Pan Spamu
Posty: 8216
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Andrzej »

Jarlaxle pisze:W każdym razie znacznie łatwiej się uzależniśc od codziennego palenia trawki, niż picia.
Sry, ale chyba sam coś jarałeś pisząc to. Masz w ogóle jakiekolwiek dowody/badania na poparcie tego twierdzenia, czy to po prostu stwierdzenie typu misia, tzn: wydaje "misię" ? Bo z badań które ja czytałem i z doświadczeń z własnego życia wynika coś zupełnie odwrotnego.
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.

Awatar użytkownika
Jarlaxle
Kretozord
Posty: 1651
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jarlaxle »

Zdanie profesora wykładającego na uniwerku medycznym w Poznaniu, który prowadził na prawie zajęcia z medycny sądowej. Robił wrażenie kompetentnego :wink:

Widzę, że na forum jest cały przekrój społeczny :D Jakiś fan wolnych konopii się znalazł :D do tego zestawu brakuje jeszcze wyborcy PO :D ale nawet jak tutaj jest, to się chyba nie odważy publicznie wypowiedzieć :mrgreen:
BTW, nie wiem, w jakim kraju żyjesz, ale według wszelkiej mojej wiedzy dzieciaki mają mega łatwy dostęp do drugów
Kwestia środowiska. To że w jakimś jest łatwy dostęp nie oznacza, że tak jest wszędzie. W okresie gimazjum (w czasie gdy niektórzy jarali się Korwinem 8) i jak widać, Korwin ich psychicznie zdewastował na całe lata!) byłem w dwóch takich przybytkach. Z czego jedno nie miało najlepszej renomy. I nawet w takowym, nie było łatwego dostępu do dragów, ani dilerów przy każdym słupie :P

kudłaty
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3552

Post autor: kudłaty »

Jarlaxle pisze:Widzę, że na forum jest cały przekrój społeczny :D Jakiś fan wolnych konopii się znalazł :D do tego zestawu brakuje jeszcze wyborcy PO :D ale nawet jak tutaj jest, to się chyba nie odważy publicznie wypowiedzieć :mrgreen:
Wyborcy platformy to w sporej części pragmatycy, nie koniecznie jej entuzjaści. Branie udziału w dyskusjach, gdzie jeden drugiemu udowadnia wyższość swojej opinii nad jego opinie ich umiarkowanie jara, no chyba że można w trakcie pić browary a rozmówca nie jest immune to reason. Wiadomo głupio jest chodzić głosować wiedząc, że zawiera się ostry kompromis z własną inteligencją/sumieniem, ale jakoś żyć trzeba - nie poradzisz. Wybory prezydenckie to akurat jeden z głupszych plebiscytów. W pozostałych jest jeszcze jakiś cień sensu popierać niszówki by poszerzyć spektrum tego co się dzieje w debacie publicznej. W wyborach prezydenckich jest jakaś okrutna patologia. Można spytać społeczeństwo o szereg ciekawszych (i ważniejszych rzeczy) niż prezydenta, ale dużym partiom taki plebiscyt jest na rękę niestety, więc bawimy się w taką szopkę. Nie mam oporów by się wypowiadać publicznie i nie wstydzę się oddawania głosu na partię rządzącą, problem w tym że emocjonowanie się tymi wyborami świadczy o naprawdę mało ciekawych alternatywach życiowych.

Awatar użytkownika
Jarlaxle
Kretozord
Posty: 1651
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jarlaxle »

Wypowiedzi na forum ciężko traktować całkowicie poważnie, a przynajmniej mam do nich podejście pół żartem, pół serio. Przede wszystkim dlatego, że nikt nikogo przekona do swoich racji, szybciej znajdzie się pole wspólnych interesów/poglądów, a po drugie, niczego same słowa nie zmienią. Tutaj zgodzę się, że picie browara przy pisaniu/rozmawianiu, szczególnie wieczorem, to dobra idea :P

Acz, jaki pragmatyzm idzie za głosowaniem na PO/PSL? Przecież szereg zamian jakie zostały wprowadzone przez partię rządzącą nie są korzystne, jak: podwyższenie wieku emerytalnego, podwyższenie podatków, czy też w końcu odrzucenie projektu wolnej kwoty.

Niemniej, z jedną kwestią się nie zgodzę. Prezydent mimo, że nie posiada kompetencji premiera do kreowania polityki zewnętrznej i wewnętrznej, to jednak posiada dwa zasadnicze uprawnienia: inicjatywa ustawodawcza oraz (ważniejsze) prawo veta i zaskarżenia aktów prawnych do Trybunału Konstytucyjnego. Obydwie kompetencje mają charakter konstytutywny, dzięki którym Prezydent może mieć realny wpływ na codzienne życie. Żadna partia nie ma takiej siły, aby nawet w koalicji, obalić veto prezydenckie. Zatem, nie powinna przejść żadna ustawa, która jest szkodliwa (oczywiście to pojęcie względne). Konkludując, nie jest dobrze, gdy jedna partia posiada w swoich rękach tak newralgiczny organ władzy wykonawczej jakim jest stanowisko prezydenta, w połączeniu ze stanowiskiem premiera. Przede wszystkim dlatego, że zostaje zatracona istota funkcji prezydenta, jaką jest sprawowanie kontroli nad działalnością rządu.

Jeżeli stanowisko prezydenta postrzegane jest jako "strażnik żyrandola", to wtedy łatwo wypaczyć jego znaczenie. Wtedy traktuje się prezydenta tylko i wyłącznie jako organ reprezentujący państwo i nic poza tym. A tak nie jest.

Edit: trzecia istota kompetencja: prezydent za zgodą senatu może zarządzić referendum ogólnokrajowe :P Niby jest haczyk w postaci zgody senatu, ale mimo wszystko, nie tak łatwo jest olać wniosek Prezydenta, jak grupy 100.000 wyborców :P Poza tym, w teorii senatorów łatwiej społeczeństwo może rozliczyć za to co robią, bo są w wyborach do senatu JOWy :wink: Dla przykadłu, jeżeli prezydent zgłosiłby wniosek o referendum w sprawie prawa wyboru dla rodziców, czy chcą posłać dzieci do szkoły od 6 roku życia, to każdy mógłby sprawdzić kto jak głosował i rozliczyć konkretnego senatora za jego decyzje. W przypadku sejmu i partii, odpowiedzialność jest zawsze rozmyta i można zasłaniać się o wiele łatwiej dyscypliną partyjną, czy ogólnymi wytycznymi.

Awatar użytkownika
Xet
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3084
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Xet »

Faktycznie, jeżeli to, że na przywileje emerytalne wydajemy ponad 30 mld czyli tyle co na wojsko i połowę policji i prawie tyle co rocznie wynosi dziura budżetowa, której odsetki rocznie są już większe niż 40 mld i to nie jest fakt, to jest moja opinia niby....

Nie potrzeba POwiatka do braku logiki, wystarczą goście z PISU.

Awatar użytkownika
kubencjusz
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3720
Lokalizacja: Kielce/Kraków

Post autor: kubencjusz »

jarlaxe pisze:A picie jednego piwa dziennie, czy też kilku w tygodniu nie uzależni :P alkohol wyjdzie z organizmu po kilku godzinach. W każdym razie znacznie łatwiej się uzależniśc od codziennego palenia trawki, niż picia.
MĘŻCZYŹNI

Jeżeli pijesz alkohol codziennie to:
- powinieneś zachować co najmniej dwa dni abstynencji (najlepiej dzień po dniu) w tygodniu,
- nie przekraczaj granicy 4 porcji standardowych (tzn. 40g czystego, 100% alkoholu) dziennie. Cztery porcje alkoholu to: 2 półlitrowe piwa, 2 kieliszki wina (12%) o pojemności 200ml lub 120ml wódki.
W ciągu tygodnia nie pij więcej niż 280mg czystego alkoholu, co jest równoważne z ok. 13 półlitrowymi butelkami piwa, nieco ponad 3 butelkami wina (o pojemności 0,75 litra) lub 0,8 litra wódki.
Pijąc okazjonalnie nie przekraczaj jednorazowo 6 porcji standardowych (60g czystego alkoholu), tzn. nie wypijaj przy jednej okazji więcej niż 3 półlitrowe butelki piwa, 3 kieliszki wina o pojemności 200ml każdy lub 180 ml wódki.

KOBIETY

Jeżeli pijesz alkohol codziennie to:
- powinnaś zachować co najmniej dwa dni abstynencji (najlepiej dzień po dniu) w tygodniu,
- nie przekraczaj granicy 2 porcji standardowych (tzn. 20g czystego, 100% alkoholu) dziennie. Dwie porcje alkoholu to: 1 półlitrowe piwo, 1 kieliszek wina (12%) o pojemności 200ml lub 60ml wódki.
W ciągu tygodnia nie pij więcej niż 140ml czystego alkoholu, co jest równoważne z 7 półlitrowymi butelkami piwami, niecałymi dwoma butelkami wina (o pojemności 0,75 l) lub 420 ml wódki (ok.0,8 półlitrowej butelki wódki).
Pijąc okazjonalnie nie przekraczaj jednorazowo 4 porcji standardowych (40g czystego alkoholu), tzn. nie wypijaj przy jednej okazji więcej niż dwie półlitrowe butelki piwa, 2 kieliszki wina o pojemności 200ml każdy lub 120 ml wódki.
Więc wybacz, ale 2 piwerka dziennie to dużo za dużo ;)


źródło: http://www.wyhamujwpore.pl/articles/vie ... y-spozycia

Awatar użytkownika
Xet
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3084
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Xet »

Ale Kubencjusz jak pijesz codziennie 2 piwka to nie jest się alkoholikiem ;)

Awatar użytkownika
kubencjusz
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3720
Lokalizacja: Kielce/Kraków

Post autor: kubencjusz »

Ale jest się na dobrej drodze ;)
Serio "kultura alkoholowa" jest zakrawająca o patologię w naszym kraju.
Kto z nas kiedy jest na imprezie kończy po 3 kieliszkach? Mnóstwo ludzi szczególnie młodych, ale i nie tylko spokojnie 2-3 krotnie przekracza graniczne dawki. I w sumie nie było by nic bo w.w młodzież chce się "wyszaleć" i wraca do normalnego trybu życia. Jednak duża ilość nie wraca.

Awatar użytkownika
Xet
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3084
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Xet »

Żeby nie było dla mnie 2 piwa codziennie to jest alkoholizm :)

Awatar użytkownika
Dymitr
Ace of Spades
Posty: 11531
Lokalizacja: The Gamblers

Post autor: Dymitr »

pragmatyzm wynika z tego, że mimo wielu niekorzystnych zmian wciąż czuję, że żyje mi się lepiej. dlatego mimo wątpliwej sympatii do wielu politykow głosuję na PO jak prawdziwy leming. Jaranie się egzotyką polityczną jest najnormalniej w świecie stratą cennego czasu, który można poświęcić ma przyjemniejsze rzeczy. Może sen?
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.

Awatar użytkownika
PiotrB
Maruda
Posty: 5732

Post autor: PiotrB »

Wszystko zależy od człowieka - piję codziennie kieliszek wina do obiadu co daje jakieś 3 butelki wina tygodniowo - dodatkowo w piątek piwko albo dwa - robię tak od lat - nie czuje się alkoholikiem :) a według tej definicji to już dawno powinienem nim być ... więc bez jaj za przeproszeniem :)...

Mnie wyszło w sondażu że powiniem na Tanajno głosować - na 2 msc Kukiz .. będę na Kuikza jednak głosował :) Miłego weekendu - wypije dziś piwko :lol2:
Lidder pisze:Nie kłopocz się. Miarkę i kostki też zostaw w domu, zbędny balast i trud z Twojej strony.
Obrazek

ODPOWIEDZ