otóż doczekała się ona dalszej cześci. Nie miałem zupełnie pomysłu co z nim dalej zrobić. Rozważałem tomb guardów w jakiś dynamicznych pozycjach, tomb kinga lub po prostu z łysymi plecami. Koncepcja zmieniła się jednak gdy udało mi się kupić niekompletnego giganta (nie miał miednicy) za 20zł
Z nim też nie wiedziałem na początku co robić ale pewnego słonecznego dnia gdy trzymałem go w łapkach i kminiłem do czego może posłużyć padł na niego cień właśnie tego sfinksa stojcego na parapecie a to nie mógł być przypadek!
Po nałożeniu kilku kolorów aerografem i pocieniowaniu kamyczków wyglądał tak
Na tym etapie wypróbowałem Ak Interactive Rusty Streaks, które niby służą do zacieków na czołgach ale ja popsikałem tym całego sfinksa (był mały stresik czy się nie spier... i nie będzie trzeba w docie zmywać
) 
Później w ruch poszła szmatka i około 80 patyczków higienicznych, którymi ten specyfik usuwałem
I po domalowaniu jeźdźca i podstawki wygląda tak
Jakby ktoś nie wiedział (choć pewnie większość wie) jak wyglądają oryginalne modele z, których została wykonana ta konwersja to załączam zdjątko
I zdjęcie na PMOTM
Polecam i pozdrawiam Kacpi
