Age of Sigmar - dyskusje, wrażenia, nadzieja i rozpacz
Re: Age of Sigmar - dyskusje, wrażenia, nadzieja i rozpacz
Hmm, sam nie jestem graczem turniejowym (w hobby z przerwą od 19 lat), i kompletnie mi się te nowe zasady nie widzą. Pomysł, jaki mi wpadł, jest następujący - czy ktoś mógłby jakiemuś w miarę rozgarniętemu 12-14-latkowi, nie będącemu w klimatach gier bitewnych, zaproponować w miarę szybką grę swoimi własnymi figurkami na nowych zasadach (wykazując minimum entuzjazmu przy tym, im więcej entuzjazmu tym lepiej), zagrać i napisać nam jego wrażenia, jeżeli chodzi o ogólny "fun" i "miodność"? Ciekawi mnie, jak grupa docelowa faktycznie odebrałaby taki system gry (czy właściwie zabawy). Mam wrażenie, że mógłby to być pouczający eksperyment.
Z tego co wiem o marketingu, robi się to tak: rozpisujemy sondę, patrzymy co wyszło, na tej podstawie opracowujemy produkt.GrimgorIronhide pisze:Pewnie, wszystko co nie zgadza się z Twoją entuzjastyczną wizją to bezsenseless.PiotrB pisze: No brawo - w końcu zamiast 220 stron fejmu jakieś sensowne słowa ...
@Kal torak - co do 40K to byłbym spokojny. Na codexach wydawanych myriadami i nowych jednostkach koszą tak tytaniczny szmal, że IMO zmiana na coś podobnego AoS byłoby głupotą.
Język marketingu to jedyne co GWciaki rozumieją, dlatego ja radziłbym zbojkotować AoS i jak słupki im spadną to wreszcie zaczną rzucać to czego chcą konsumenci, a nie to, co sami se wymyślą łaskawie.
I nie jest to jakieś tam akademickie gadanie, pracuję w korpo i zbieramy tam informacje od klientów co myślą o ofercie i czego by sobie życzyli. To ma jeszcze taki skutek, że klient, nawet jeśli jest niezadowolony z obecnego stanu rzeczy ma przynajmniej poczucie, że liczymy się z jego zdaniem i warto zostać z tą firmą, bo może będzie lepiej.
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
Dokładnie. Tak działa wolny rynek
A nie uzależnianie dochodów i utrzymania olbrzymiej korporacji od zasady "a bo i tak kupią". Skończą jak Grecja.
A nie uzależnianie dochodów i utrzymania olbrzymiej korporacji od zasady "a bo i tak kupią". Skończą jak Grecja.
- Szczwaniak
- Chuck Norris
- Posty: 435
- Lokalizacja: Legion Kraków
Mam kolegę co jest poza hobby, ale czasem się dopytuje co tam w młotku (szczególnie jak gramy w heartsone lub mtg), więc postanowiłem zagrać z nim w AoSa w tym tygodniu, napiszę na dniach jakie jego wrażenia.AdamKoz pisze:Hmm, sam nie jestem graczem turniejowym (w hobby z przerwą od 19 lat), i kompletnie mi się te nowe zasady nie widzą. Pomysł, jaki mi wpadł, jest następujący - czy ktoś mógłby jakiemuś w miarę rozgarniętemu 12-14-latkowi, nie będącemu w klimatach gier bitewnych, zaproponować w miarę szybką grę swoimi własnymi figurkami na nowych zasadach (wykazując minimum entuzjazmu przy tym, im więcej entuzjazmu tym lepiej), zagrać i napisać nam jego wrażenia, jeżeli chodzi o ogólny "fun" i "miodność"? Ciekawi mnie, jak grupa docelowa faktycznie odebrałaby taki system gry (czy właściwie zabawy). Mam wrażenie, że mógłby to być pouczający eksperyment.
Kiedyś cierpieliśmy z powodu plag społecznych, dziś cierpimy z powodu lekarstw na nie. - Friedrich August von Hayek
-
- Wałkarz
- Posty: 56
Odcinek #49112, "Games Workshop znowu upada!"GrimgorIronhide pisze:Dokładnie. Tak działa wolny rynek
A nie uzależnianie dochodów i utrzymania olbrzymiej korporacji od zasady "a bo i tak kupią". Skończą jak Grecja.
Ee wiesz modelee zawsze beda sie sprzedawac nie wiem dlaczego myslisz ze nie bedzie rynku . Ciekawe co zrobia ze scenariuszami to mnie ciekawi.PiotrB pisze:
No brawo - w końcu zamiast 220 stron fejmu jakieś sensowne słowa ... ja dodam od siebie ,że GW nic albo prawie nic nie zainwestowało w ten pomysł . Kilka nowych figurek to pikuś ... zrobili burzę i zobaczą co się stanie - dla nich to jest win/win bo i tak WFB się praktycznie sprzedawał marginalnie więc jakakolwiek zwyżka sprzedaży jest in plus a może przyciągnie nowych młodych "wyznawców" którzy kiedy podrosną przerzucą się na 40tke - a nawet jeśli ten pomysł nie chwyci to i tak nic nie stracili bo przecież te figurki i tak się bardzo słabo sprzedawały. Turnieje? ETC? Na prawdę myślicię że te w sumie może 1k ludzi aktywnie grających na te zasady ma jakiekolwiek znaczenie ? Nie wydaje mi się ...
Na razie jest burza - lecz kiedy system był prezentowany po raz pierwszy i to dla pracowników GW było jasno powiedziane że są SCENARIUSZE które mają uporządkować wiele rzeczy . Należy więc poczekać grzecznie - co ja uczynię ...a figurek i tak teraz już nie sprzedacie więc nie ma co płakać ... mleko sie rozlało
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
to co na początku w Lotrze czyli wyznaczą konkretne figurki dla stron i liczebność oddziałów i wyznacza stronom zadania do zrobienia dla danego scenariusza.
Plota z Bolsa która w sumie zaprzecza tej z Naftki
“I’m hesitant to call it a “Summer Campaign”, because a majority of the bigger stuff will come out after the summer is over, but the big new
selling point of AoS is going to be vast narrative campaigns and story arcs. The Realmgate War is going to be the first of these campaigns.
Future campaigns might be more focused, but RgW is primarily going to a walking tour of the new setting. The release pattering is going to be formulaic: Here’s the new world (Sans Azyr and Chaos, we go to them during the final), here’s the evil force that’s making everyone’s life awful, here’s the good force that’s going to liberate them. Inky, Blinky, Pinky, and Clyde each get their own named faction, and The Horned Rat and Nagash will each get their respective 15 minutes of fame.
Once all the new factions are introduced, and the war scrolls proper are put up, that’s when we finally get the BrB. Don’t think of this as 9th edition, think of this as the first expansion to Age of Sigmar. It’ll be much smaller than a core rulebook, but larger than a codex, and will look and feel a lot like the Horus Heresy books from FW. There will be rules for list building, missions, campaigns, as well as all the “advanced rules”, more rules for gods, magic, heroes, loot, more terrain abilities, and special rules for games on specific realm. Then there’s going to be a few weeks of 40k, followed by a few weeks to wrap up the Realmgate War. The conclusion will take the form of an actual, factual summer campaign, as the forces of order launch an assault on the forces of chaos undecided on their home turf, all while death and destruction go around making sure everyone’s having a bad day.
Then a few months later the cycle starts again. There’s going to be a few weeks of breathing time, setting up the campaigns, introducing characters, factions, and whatnot, followed by an expansion book that’ll expand on the rules and let people play their own mini campaigns, followed then a big conclusion with plenty of heroic deaths and things going south for everyone.”
Przeprowadziłem eksperyment tego typu na moim 12 letnim bracie. Okazało się że w bardzo nie długim czasie odszedł i nie wrócił. Telewizja była bardziej emocjonująca. Dla porównania powiem że lubi pograć np w Umbrę ( ropiskę ktoś mu zawsze złoży na życzenie) gdzie liczy się każdy model lub w wh40k na małe punkty i sporo małych oddziałów gdzie ciągle coś się traci. Tu zdejmowanie figurek z oddziału czy atakowanie bestii przez 2 - 3 tury jest zbyt powolne według niego. Nawet gdy próbowałem grać z nim na kilka mniejszych oddziałów dość szybko się znudził bo wszystko jest takie samo.AdamKoz pisze:Hmm, sam nie jestem graczem turniejowym (w hobby z przerwą od 19 lat), i kompletnie mi się te nowe zasady nie widzą. Pomysł, jaki mi wpadł, jest następujący - czy ktoś mógłby jakiemuś w miarę rozgarniętemu 12-14-latkowi, nie będącemu w klimatach gier bitewnych, zaproponować w miarę szybką grę swoimi własnymi figurkami na nowych zasadach (wykazując minimum entuzjazmu przy tym, im więcej entuzjazmu tym lepiej), zagrać i napisać nam jego wrażenia, jeżeli chodzi o ogólny "fun" i "miodność"? Ciekawi mnie, jak grupa docelowa faktycznie odebrałaby taki system gry (czy właściwie zabawy). Mam wrażenie, że mógłby to być pouczający eksperyment.
To jest tylko jedno z podejść i to nie zawsze skuteczne. Jak myślisz, co otrzymałby Henry Ford gdyby zapytał klientów czym chcieliby jeździć? Pewnie poprosili by o szybsze konie. A on się nie pytał tylko zrobił samochódKlafuti pisze:Z tego co wiem o marketingu, robi się to tak: rozpisujemy sondę, patrzymy co wyszło, na tej podstawie opracowujemy produkt.
.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Zasady tworzenia armii można dorobić/uzgodnić. Można się umówić na grę bez przegiętych kombosów, przyzywania czy określonych modeli/zasad. Ale jeśli sama gra po prostu jest nudnawa i monotonna, to nic się nie da zrobić.
Maćku - samochód to technologiczne wdrożenie idei szybszego konia W badaniach opinii klientów chodzi o to, żeby zrozumieć faktyczne potrzeby, a nie pomysły klientów na to, jak te potrzeby powinny zostać zaspokojone.
Maćku - samochód to technologiczne wdrożenie idei szybszego konia W badaniach opinii klientów chodzi o to, żeby zrozumieć faktyczne potrzeby, a nie pomysły klientów na to, jak te potrzeby powinny zostać zaspokojone.
Też rozumiem o co Tobie chodzi. Tylko że gra dla dzieciaków musi miec swoje "wąskie gardła" - chociażby emocjonujace brejki na 2D6, tudziez inne "epickie" rzuty. Uzycie tableki z excela, która jest b. praktyczna, i które osobiście bardzo mi się podoba, zabije AoS w oczach targetu. A trudno się nie zgodzić, że gra jest po prostu nudna.Rozumiem o co Ci chodzi, ale przy takiej ilości kostek jakie przemielam w trakcie gry jedyne emocjonujące rzuty to np na zasięg szarży, ewentualnie sejwy, bo jest ich mało a dużo od nich zależy. Reszta szybko powszednieje bo wyniki są bardzo statystyczne.
Pozdrawiam
Zagrałem jedną bitwę w ten cały AOS. Bardzo możliwe, że była to ostatnia bitwa w niebiosach. Z wrażeń? Gra w warcaby bywała bardziej emocjonująca i ponad to jest porównywalnie trudna, a poziom możliwości Twoich zagrań i manewrów jest na bardzo zbliżonym poziomie (tylko grając w warcaby nie wykonujesz 10000 rzutów kościami i od Twoich ruchów zależy, czy wygrasz - więc w sumie to warcaby są znacznie bardziej skomplikowane... może uprościmy zasady w grę warcaby to zacznie w nią grać więcej ludzi?)
I believe in Honour.!
Jesli kto nie widział to jest interesujacy oficjalny trailer do AoS ^^
https://www.youtube.com/watch?v=6AQseMwiSYY
edit: sam setting i jego marketing w trailerze przywodzi na myśl Hell vs Heavens, DIABLO 3
natomiast narrator, hm tu mam duże skojarzenia z narratorem z Conana Barbarzyńcy
W sumie lepszy jakościowo niż sam produkt jak dotąd
No ale ostatecznego zdania nie można na tym etapie wydać, choć pewne zdanie o GW można mieć, że wydaje produkt etapami, dręcząc ludzi koszmarnymi domysłami jak wiele rzeczy brak
Komenatrz do kombosów w stylu 1 slann, 1 chaos lord i summon.
Jaki to problem, ludzie umówią się na wystawienie na stół przynajmniej 10 scrolli, bądź organizator turnieju zarządzi i tyle.
Chyba niektórych boli wprowadzanie jakichkolwiek dodatków do tego co Firma Autor (tu GW) napisze w podstawce.
Nie pisze o różnorodności gry czy dynamice, to może pogrążyć tak czy siak.
https://www.youtube.com/watch?v=6AQseMwiSYY
edit: sam setting i jego marketing w trailerze przywodzi na myśl Hell vs Heavens, DIABLO 3
natomiast narrator, hm tu mam duże skojarzenia z narratorem z Conana Barbarzyńcy
W sumie lepszy jakościowo niż sam produkt jak dotąd
No ale ostatecznego zdania nie można na tym etapie wydać, choć pewne zdanie o GW można mieć, że wydaje produkt etapami, dręcząc ludzi koszmarnymi domysłami jak wiele rzeczy brak
Komenatrz do kombosów w stylu 1 slann, 1 chaos lord i summon.
Jaki to problem, ludzie umówią się na wystawienie na stół przynajmniej 10 scrolli, bądź organizator turnieju zarządzi i tyle.
Chyba niektórych boli wprowadzanie jakichkolwiek dodatków do tego co Firma Autor (tu GW) napisze w podstawce.
Nie pisze o różnorodności gry czy dynamice, to może pogrążyć tak czy siak.
http://captiongenerator.com/48463/Hitle ... -of-Sigmar
Tak było drodzy państwo.
Tak było drodzy państwo.
A Microsoft zrobił Vistę według swojego widzimisię, czyli szklany młotek bez obucha ale z a to z dwoma trzonkami.Maciek P. pisze:To jest tylko jedno z podejść i to nie zawsze skuteczne. Jak myślisz, co otrzymałby Henry Ford gdyby zapytał klientów czym chcieliby jeździć? Pewnie poprosili by o szybsze konie. A on się nie pytał tylko zrobił samochódKlafuti pisze:Z tego co wiem o marketingu, robi się to tak: rozpisujemy sondę, patrzymy co wyszło, na tej podstawie opracowujemy produkt.
.
jak sciagalem glowne zasady Polish to mi Holenderskie sie sciagaly ciekawe czy naprawili tego buga