Czołgi
Moderator: #helion#
Tak, może to robić nawet będąc związany w walce z innym oddziałem... A jak nie jest związany w walce to może jeszcze użyć 3ciej broni - inżyniera z repeater pistolem
I tu pojawia się problem bo sporo osób uwaza że można strzelać tylko do jednego celu.
Gra w warzywniaku uświadomiła mi że zawsze chciałem zostać ogrodnikiem. Taki spokój, można się wyciszyć i bez napinki poturlać kostkami.
KFC-Karl Franz Chicken
KFC-Karl Franz Chicken
Właśnie nie jest to przyjęte wszędzie.
Rozmawiam z kumplami z Anglii i Niemiec i u nich nie ma takiej bzdury.
To wymysł Polaków bo komuś przeszkadzało to że czołg liczony w ten sposób(wszystko albo nic) jest za mocny.
Jeszcze nie widziałem armii która nie była w stanie zniszczyć czołgu(ostatnio sukcesy w tym maja skinki).
Będę prowadził krucjatę przeciw tej debilnej zasadzie bo uważam że w znacznym stopniu osłabia Imperium.
Rozmawiam z kumplami z Anglii i Niemiec i u nich nie ma takiej bzdury.
To wymysł Polaków bo komuś przeszkadzało to że czołg liczony w ten sposób(wszystko albo nic) jest za mocny.
Jeszcze nie widziałem armii która nie była w stanie zniszczyć czołgu(ostatnio sukcesy w tym maja skinki).
Będę prowadził krucjatę przeciw tej debilnej zasadzie bo uważam że w znacznym stopniu osłabia Imperium.
Gra w warzywniaku uświadomiła mi że zawsze chciałem zostać ogrodnikiem. Taki spokój, można się wyciszyć i bez napinki poturlać kostkami.
KFC-Karl Franz Chicken
KFC-Karl Franz Chicken
Ja prowadziłem. Dowiedziałem się, że (w pewnym uproszczeniu) jestem chuj, debil, pojeb, a jak mi się nie podoba to se moge grać w domu chocby w zasady zgodnie z którymi czołgi latają. A na tury przychodzić nie mam obowiązku...Reyki pisze: Będę prowadził krucjatę przeciw tej debilnej zasadzie bo uważam że w znacznym stopniu osłabia Imperium.
Po prostu czekam na errate/uściślenia made in GW, które (mam nadzieje) rozstrzygną sprawę.
Ja juz od dawna jestem uznawany za takiego.
Ale nie łamię się.
Racja jest po Naszej stronie.
Ale nie łamię się.
Racja jest po Naszej stronie.
Gra w warzywniaku uświadomiła mi że zawsze chciałem zostać ogrodnikiem. Taki spokój, można się wyciszyć i bez napinki poturlać kostkami.
KFC-Karl Franz Chicken
KFC-Karl Franz Chicken
- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
e tam narzekacie panowie szlachta
ja tam w ostatnio na turnieju pocisnąłem (2 miejsce i chyba najwięcej z bitew) Imperium pomimo ze czolgi byly dosyc hmm uszczuplone przez przeciwnika (2xHE, potem Krasie)
w jednej bitwie wyszła kuźnia na totalu w czolg i prawie mi spłonął drugi dostał z bolców i tez stał jako pomnik na srodku stolu,
a w drugiej dostał 1 z katapulty i stał do konca gry jako pomnik drugi czolg dojechał do longow i nie mogl ich rozjechac bo oczywiscie przeciwnik savował na 6+ sporo
nawet i bez czolgow da sie grac, to co w nich jest dobre to to ze przeciwnik skupia na nich ostrzał i magie, a te 10 ran z tafem 6 i savem na 1+ trudno ubic
ja tam w ostatnio na turnieju pocisnąłem (2 miejsce i chyba najwięcej z bitew) Imperium pomimo ze czolgi byly dosyc hmm uszczuplone przez przeciwnika (2xHE, potem Krasie)
w jednej bitwie wyszła kuźnia na totalu w czolg i prawie mi spłonął drugi dostał z bolców i tez stał jako pomnik na srodku stolu,
a w drugiej dostał 1 z katapulty i stał do konca gry jako pomnik drugi czolg dojechał do longow i nie mogl ich rozjechac bo oczywiscie przeciwnik savował na 6+ sporo
nawet i bez czolgow da sie grac, to co w nich jest dobre to to ze przeciwnik skupia na nich ostrzał i magie, a te 10 ran z tafem 6 i savem na 1+ trudno ubic
Na ostatnim turnieju(w minioną niedzielę) na 3 bitwy straciłem jeden czołg w jednej bitwie.
Grałem na 2 czołgach a wrogów miałem:
Lizaki +skaveny
Krasie na 3k
TK na 3K
Ten czołg który straciłem spadł bo specjalnie po przegrzałem by część mojej armii miała LOS do kloca Longbeardów(których z resztą pokroiłem chwilę później).
Co do tych 50% punktów to jest strasznie nie w porządku.
Zakładając że gram na 2K i mam 2 czołgi oraz ołtarz to połowa punktów w armii to rary i jeden heros.
Dodając do tego reszte można zauważyć że armia raczej słaba i ma szanse cokolwiek ugrać trzymając punkty w czołgach.
300pkt różnicy na 2K to jest wynik 11:9 czyli jeden duży punkt idzie sobie na konto LS.
Nie wiem czy ktoś ząłapie mój tok myślenia.Jeśli nie to przykro mi.Nie potrafię inaczej tej sytuacji opisać.
Grałem na 2 czołgach a wrogów miałem:
Lizaki +skaveny
Krasie na 3k
TK na 3K
Ten czołg który straciłem spadł bo specjalnie po przegrzałem by część mojej armii miała LOS do kloca Longbeardów(których z resztą pokroiłem chwilę później).
Co do tych 50% punktów to jest strasznie nie w porządku.
Zakładając że gram na 2K i mam 2 czołgi oraz ołtarz to połowa punktów w armii to rary i jeden heros.
Dodając do tego reszte można zauważyć że armia raczej słaba i ma szanse cokolwiek ugrać trzymając punkty w czołgach.
300pkt różnicy na 2K to jest wynik 11:9 czyli jeden duży punkt idzie sobie na konto LS.
Nie wiem czy ktoś ząłapie mój tok myślenia.Jeśli nie to przykro mi.Nie potrafię inaczej tej sytuacji opisać.
Gra w warzywniaku uświadomiła mi że zawsze chciałem zostać ogrodnikiem. Taki spokój, można się wyciszyć i bez napinki poturlać kostkami.
KFC-Karl Franz Chicken
KFC-Karl Franz Chicken
Strasznie nie w porządku byłoby tych punktów nie liczyć . Zdaję sobie sprawę, że traktując czołg jak maszynę i trzymając się ściśle zasad można czekać na zniszczenie czołgu przed naliczeniem VP. Tyle tylko, że taka możliwość pojawiła się tylko dzięki nieostrożnemu upraszczaniu zasad, a nie świadomemu działaniu (co potwierdza wypowiedź Gava). Brak połowy punktów za maszyny wynika ze specyfiki tych modeli (~3 obsługantów + armatka) i nijak się ma do czołgu, który jest de facto udziwnionym rydwanem.Co do tych 50% punktów to jest strasznie nie w porządku.
W skrócie: daję przeciwnikowi połowę punktów za czołg bez oglądania się na LS.
Maciek
Połowę punktów za czołg jestem w stanie akceptować. Mnie wk. inna zasad LS, tj. dodanie podstawek na siłe pod czołg ( Nie ma obowiązku pod boltami, starymi doomdiverami i innymi maszynami. Skoro to ma być sportowa rywalizacja, to podstawki mają obowiązywać wszystkie jednostki. ).
Potem wprowadzenie zakazu piwotowania/ ruchu do tyłu i blokowania czołgu przez teren. Masa róznych nadinterpretacji aby tylko udupić oddział za 300pts. Dlaczego nikt nie udupia na siłe innych super oddziałów o wartości 300pts? Dlaczego zinterpretowano strzelanie Treemena na kożyść WE? Bo mają przewagę w LS i to tyle.
Potem wprowadzenie zakazu piwotowania/ ruchu do tyłu i blokowania czołgu przez teren. Masa róznych nadinterpretacji aby tylko udupić oddział za 300pts. Dlaczego nikt nie udupia na siłe innych super oddziałów o wartości 300pts? Dlaczego zinterpretowano strzelanie Treemena na kożyść WE? Bo mają przewagę w LS i to tyle.
Co do podstawki to ie mogę się zgodzić, bo tak naprawdę to wyszstkie maszyny powinny ją mieć, ale tak naprawdę żadna z nich nie bierze udziału w walce, tylko obsługa. Z czołgiem jest natomiast większy problem i byłoby trudno określić ile modeli się z nim styka. Co do problemów z ruchem czołgu, to zależy od graczy, bo Ci normalni nie czepiają się nawet gdy chcesz ruszyć czołg kilka cali w bok, mimo że stał koło lasu i nie mógłby się normalnie ruszyć (a to akurat jest zgodny z rule bookiem)... O interpretacji strzelania treemana nie słyszałem :/
- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
ale wy narzekacie
hehe dobrze jest mogło byc gorzej
da sie tym ,,plewnym empire'' grac na co najlepszym przykładem jest Holan który plewnymi czołgami i plewnym altarem mastery wygrywa odpuscie i czerpcie przyjemnosc z gry a nie z czepiania sie zasad
hehe dobrze jest mogło byc gorzej
da sie tym ,,plewnym empire'' grac na co najlepszym przykładem jest Holan który plewnymi czołgami i plewnym altarem mastery wygrywa odpuscie i czerpcie przyjemnosc z gry a nie z czepiania sie zasad
To że cięcie czołgu nie przeszkadza jakiemuś PG to nie znaczy że innym tez sie dobrze tym gra.
Mam kumpla który wygrywa byle czym(TomekJar).
Ostatnio nawet się śmiejemy że on może wygrac nawet kupa na podstawce.
Wszyscy się skupiaja na lidze i tych cholernych punktach.
Ja mam w nosie kto i czym wygrywa ligę.
Gram w ta grę dla przyjemności.
Jak ide na turniej i dowiaduje się że jakaś mityczna grupa ludzi pozmieniała zasady tej gry to odechciewa mi się w to grać.
Łatwo powiedzieć-jak się nie podoba to nie graj.
Chyba nie o to chodzi w propagowaniu tego hobby.
Mam kumpla który wygrywa byle czym(TomekJar).
Ostatnio nawet się śmiejemy że on może wygrac nawet kupa na podstawce.
Wszyscy się skupiaja na lidze i tych cholernych punktach.
Ja mam w nosie kto i czym wygrywa ligę.
Gram w ta grę dla przyjemności.
Jak ide na turniej i dowiaduje się że jakaś mityczna grupa ludzi pozmieniała zasady tej gry to odechciewa mi się w to grać.
Łatwo powiedzieć-jak się nie podoba to nie graj.
Chyba nie o to chodzi w propagowaniu tego hobby.
Gra w warzywniaku uświadomiła mi że zawsze chciałem zostać ogrodnikiem. Taki spokój, można się wyciszyć i bez napinki poturlać kostkami.
KFC-Karl Franz Chicken
KFC-Karl Franz Chicken