Większość zdążyła się przyzwyczaić do wyglądu skirmishy.
Części nawet udało się zrobić treye

Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
Rozumiemy wszystkoDurin pisze:Czego nie rozumiecie w zdaniu: pozostawic glowne zasady w jak najbardziej niezmienionej formie?
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
Turniejowo nowe WEwenanty pisze: Anioł zagłady przerzuca się na budżetową kawę? Koniec świata (sic!).
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
Rozwiń myśl, bo jeśli tak to również coś musiałby nie działać w Fast Cavalry, albo wynikałoby z tego, że lekka kawaleria też wygodniej by działała w pół calowych odstępach.ninjaska pisze:Kal_torak. Twoj pomysl wydawal mi sie genialny i gralem z nim. Jednak okazalo sie, ze nie jest to az tak super.
Ktos moglby zakwestionowac sytuacje gdy chcemy przerzucic jakas kosc k3. Wording troche to sugeruje. Moze usunac 'D6' z tego zdania i zostawic samo 'dices'?(...)You ma re-roll that many D6 dices during the course of the game(...)
Ale gafa. Dzięki. Zaćmienia dostałem.ślivek pisze:swoją drogą nie ma czegoś takiego jak dices. Jest die (kość) i dice (kości). Zazwyczaj nie jestem grammmar nazi ale turlamy kośćmi wedle zasad spisanych po angielsku i jakoś tak to tym bardziej razi.