Predator na Planecie Małp - takie miałem pierwsze skojarzenie... bardzo łądne figurki [nie znałem ich wczesniej] i świetnie pomalowane. Bez żadnych kolorystycznych wyskoków, a robią wrażenie, i to jakie.
Nie rób im zdjęć w plenerze, bo pogubisz
"Musimy podjąć męską decyzję- albo jesteśmy zadowoleni, albo nie."
- M.Malicki
Jako, że ostatnio masę rzeczy malowałem na zamówienia i robiłem to tak, że nie ma się czym chwalić to wrzucam foteczki modeli do swojej nowej armii - PanOceanii. Kolejność totalnie przypadkowa.
Joan of Arc (aktualnie jest delikatnie poprawiona, jak nie zapomnę to wrzucę lepsze fotki):
sam mam dylemat jak malować swoje modele do Infy - żywe barwy czy naturalistycznie, jak Ty. Gdybym wybrał drugą opcję to starałbym się zdecydowanie bardziej odróżniać od siebie kolory na modelach. Na moratach szczególnie odnoszę u Ciebie wrażenie, że strasznie zlewają się.
Poza tym bardzo ciekawe malowanie i chętnie będę obserwował Twoją galerię.
Z moich doświadczeń wynika, że malowanie tego w żywe barwy używając naprawdę ostrych kontrastów często kończy się źle - modele są tak drobne i posiadają taką masę detali, że zazwyczaj ostre wyciąganie krawędzi powoduje, że patrząc na nie z nieco dalszej perspektywy widzimy żarówki. Ale niektórym to pasuje i takie malowanie też ma swój urok - zależy co kto lubi.