Czy bejcowana armia moze dostac maksa za malowanie?

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Siweusz
Kretozord
Posty: 1884

Post autor: Siweusz »

Rakso_The_Slayer pisze:ehh... mi nie chodzi o dyskryminowanie graczy z bejcą
Tak? :wink:
To postaw bejcę na równi z malowaniem pędzelkiem, bo inaczej, to jest dyskryminacja.
Jadąc dalej, trzeba określić tzw poziom max, bo inaczej cała dyskusja będzie jałowa. Poziom malowania można łatwo, ale poziom bejcy dopiero przed nami.

Awatar użytkownika
bless
Pan Spamu
Posty: 8444
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: bless »

Poza tym, co juz w tym temacie napisalem, zwrocilbym uwage na jeszcze jedna bardzo istotną kwestię.

Pułap oczekwiań sedziego malarskiego od ocenianych armii.

Niektore osoby patrza na ocene malarską tak, jakby chciały oddać sprawiedliwość wszystkim pracom przedstawionym, oraz wszystkim pracom, ktore potencjalnie moglby byc przedstawione. Osoby te chcialyby miec mozliwe wysoką skale ocen, w ktorej 0 bedzie za dno totalne, a 100 za prace geniusza, arcydzieło sztuki, ktorego może nigdy nie widzieli, ale ktore moze sie gdzies, kiedys pojawic. Słowem 100-tny punkt jest dla idealu. W rzeczywistosc oznacza to, ze ocena ta jest nieosiagalna, bo przeciez trzeba zostawic margines bledu i przyjac, ze mimo wszystko moze pojawic sie cos jeszcze lepszego. Niestety tego typu myslenie, ktore przy skali 100 stopniowej moze nie byloby az tak krzywdzace, przy skali 4-punktowej jest krzywdzace niezmiernie. Bo ten 4 punkt, ktory sedzia trzyma dla swojego idealu, to tak naprawde cos co wykracza ponad 75% potencjalnego efektu malarskiego. Czyli cos co naprawde nie musi byc arcydzielem. To jeszcze cos, co jest po prostu ladne.

To błąd.

Ocena armii na turniejach powinna siegac tylko do pewnego osiagalnego dla zwyklych ludzi pulapu. Szczyt powinien być gdzies w 2/3 tej góry, którą zwą zdolnościami malarskimi. Maksa powinna otrzymac praca bardzo ładna. Powinna to byc praca przemyslana, wykonana starannie i dopracowana w detalach, oraz niezniszczona. Nie powinno byc w ocenie turniejowej roznicy w punktach dla armii z poziomu CMON: 7/8/9/10. To juz jest top klas, ktorego w tej ocenie nie warto rozrozniac.

Niestety, wedlug mnie, niektorzy chca widziec w ocenie malowania konkurs malarski.

To napisalem ja - zdobywca chyba najwiekszej ilosci nagrod i wyroznien za najladniej pomalowana armie w Polsce.
Obrazek

Awatar użytkownika
Rakso_The_Slayer
Postownik Niepospolity
Posty: 5208
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: Rakso_The_Slayer »

Siweusz przecież stawiam na równi i uwazam że powinny być tak samo oceniane... pisze to już chyba trzeci raz... :/

Chodzi mi jedynie o to że technika jaką jest dipping w aktualnym poziomie jego rozwoju nie daje jeszcze takich możliwości jak malowanie klasyczne.

Co do oceniania turniejowego... fakt... sa ludzie którzy nie maluja a zamawiaja u innych... ale tego nie wykryjesz... dlatego uważam że powinno być tak jak mówi Bless... "Szczyt powinien być gdzies w 2/3 tej góry, którą zwą zdolnościami malarskimi". Ogólnie na lokalach jestem za dawanie maxa gdy cała armia jest pomalowana, dopracowana i wygląda schludnie... nie musi to być wcale 8+ cmon.... już od 5-6 można by dawać maxa... za to na Masterach itp powinno być już to troszke zaostrzone..

Awatar użytkownika
Siweusz
Kretozord
Posty: 1884

Post autor: Siweusz »

Rakso_The_Slayer pisze:Siweusz przecież stawiam na równi i uwazam że powinny być tak samo oceniane... pisze to już chyba trzeci raz... :/

Chodzi mi jedynie o to że technika jaką jest dipping w aktualnym poziomie jego rozwoju nie daje jeszcze takich możliwości jak malowanie klasyczne.
Możesz pisać i 100 razy, pisząc to drugie pod spodem i dalej bęjca będzie niżej od pędzelka. Bęjcy nie robi się na GD, tylko na stół, na turniej, po to, aby nimi grać. Max punktów za malowanie i bejcowanie (jak i inne techniki malarskie) powinien być wspólny i wyznaczony na podstawie obecnej armii blessa a nie na ogólnej dyskusji o tym, że bejca jeszcze jest ble.

Awatar użytkownika
Rakso_The_Slayer
Postownik Niepospolity
Posty: 5208
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: Rakso_The_Slayer »

:roll: a ten znowu... :roll:

kurde człowieku wczytaj sie może dokładnie co? przecież napisałem że bejcowe armie powinno się oceniać tak jak normalnie malowane... a to że nie osiągnie sie bejcą takich efektów jak pedzlem klasycznie to chyba oczywiste :roll: więc nie rozumiem o co Ci chodzi...

Nie pisze, że jest ble... ona służy do robienia figurek na dobry Table top... ale porządnego pro tym nie osiągniesz i o to mi chodzi tylko...

grzech76
Mudżahedin
Posty: 267
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: grzech76 »

Tak sobie czytam... I ktoś już to napisał tutaj, ale powtórzę:

1. Ocena malowania na turniejach nie powinna służyć zawyżaniu ocen, ale mobilizacji graczy do przychodzenia z pomalowanymi armiami. I max punktów powinno być za armię pomalowaną w sposób nie przynoszący ujmy stołowi na którym gra, zwłaszcza gdy tereny są bardzo ładne (a już szczytem bezczelności jest ocena pomalowania armii podczas gry na stołach z odrapanymi i zniszczonymi terenami, gdzie połamany styropian wystaje z każdego miejsca). A więc TT jak najbardziej powinien być tą "ostateczną granicą".

2. Ci, którzy mają armie odjechane powinni mieć osobną konkurencję, po której dostaną osobny dyplom/nagrodę/pucharek za super pomalowaną armię.
Co więcej - powinna taka osoba pomalować tą armię sama, a nie zakupić u profesjonalnego malarza i cieszyć się z tego, że dostaję max za malowanie, co pozwala nadrobić pewne braki z wyników w bitwach.

Wiem, że ograniczenie takiej skali ocen zapewne ograniczy także przychody malarzy, bo malowanie nie będzie już tak punktowane jak dawniej. ale tu chodzi chyba o hobby a nie o kupowanie "obrazka".

Ci, którzy sami malowali swoje armie, będą mieli satysfakcję ze zdobycia tytułu najlepszego malarza. To będzie ich bonus, a nie dodatkowe punkty w klasyfikacji ogólnej.
A nie jak teraz, odwrotnie, że wyłaniany jest najlepszy generał, bo zdobył najwięcej punktów z bitew, ale grał armią kiepsko pomalowaną (chociaż TT) i przez to tak naprawdę jest na 7 miejscu...

No i tyle.

Uważam, że taki sposób ocen malowania jest lepszym rozwiązaniem. I warto go rozważyć. Uniknie się bowiem także tego subiektywizmu w ocenianiu malowania.

Awatar użytkownika
Siweusz
Kretozord
Posty: 1884

Post autor: Siweusz »

Rakso_The_Slayer pisze::roll: a ten znowu... :roll:

Nie pisze, że jest ble... ona służy do robienia figurek na dobry Table top... ale porządnego pro tym nie osiągniesz i o to mi chodzi tylko...
Znowu. :wink:
Odnieś się jeszcze drugim zdaniem do armii blessa, bo to w tym temacie chodzi. :roll:

Awatar użytkownika
Rakso_The_Slayer
Postownik Niepospolity
Posty: 5208
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: Rakso_The_Slayer »

nie chodzi tylko o armie blessa... tylko o ogólne ocenianie... zreszta niech bless wystawi figurki na cmon... gwarantuje mu 7. Wiecej bejcą na razie nie wyciągniesz... i o to mi chodzi w drugim zdaniu.

Awatar użytkownika
Siweusz
Kretozord
Posty: 1884

Post autor: Siweusz »

Rakso_The_Slayer pisze:nie chodzi tylko o armie blessa... tylko o ogólne ocenianie...
O ogólne tak, ale na pdst. armii blessa, bo niejako Ziemko z jego tematu wydzielił ten temat, sorry Rakso, że Cię tak wkurzam, ale mam w tym swój cel. Ziemko poruszył wg mnie ważną sprawę oceny bejcowania co do której potrzebuję opini innych battlowców, mianowicie przymierzam się do bejcowania armii, jednak moje umiejętności w bejcy są niskie. Więc jeśli bless nie dostanie maksa za malowanie, ja również nie mam prawa niczego się spodziewać. Popaćkam wtedy figurki na 3 pdst. kolory i jazda na mastera.
Ziemko wypowiedział swoją opinię, jak będę jechał do Bydzi to wiem czego się spodziewać, chciałbym jeszcze poznać opinie innych graczy i sędzów (w tym Twoją Rakso) na temat armii blessa, ponieważ jest to jakiś wyznacznik. (przynajmniej dla mnie)

Awatar użytkownika
tedzio
Masakrator
Posty: 2149
Lokalizacja: Nordland > Gdynia > SNOT

Post autor: tedzio »

wiesz co Siweusz dla mnie bejca to wspaniały wyanalazek bo to jak wczesniej malowalem to mnie przerazało wiec wszystko teraz bejcuje ;)

Awatar użytkownika
Siweusz
Kretozord
Posty: 1884

Post autor: Siweusz »

tedzio pisze:wiesz co Siweusz dla mnie bejca to wspaniały wyanalazek bo to jak wczesniej malowalem to mnie przerazało wiec wszystko teraz bejcuje ;)
Wierzę Ci, ale chciałbym poznać opinie innych dla lepszego rozeznania.

Awatar użytkownika
Lunn
Masakrator
Posty: 2066
Lokalizacja: W-w

Post autor: Lunn »

Tak pobejcowanej armii jak ma Bless mógłbym dać maksa... Nie ważne jak było robione, ważne jak wygląda. Bejcować też trzeba umić.
Doskonale rozumiem rozgoryczenie osoby, która mozolnie malowała całą armię, a potem dostaje na turnieju tyle samo punktów co pobejcowana - ale jak już się ładnie maluje, to raczej dla siebie, a nie dla punktów (bo maks, czy prawie maks punktów często już za te kilka kolorów się dostanie :roll:). A satysfakcja pozostanie.
Przypomina mi się dyskusja nt. czy gracze posiadający malowane przez kogoś innego armie powinni dostawać za nie punkty ;) Trochę podobnego sortu problem
Poza tym w 128,32% popieram Grzechasiedzemdziesiątsześć :)

Awatar użytkownika
Ypsilanti
Mudżahedin
Posty: 249
Lokalizacja: Łódź/Mannheim

Post autor: Ypsilanti »

Ostatni post Blessa i Grzecha76 - podpisuję się pod tym wszystkimi mackami :)

Raksio:
a to że nie osiągnie sie bejcą takich efektów jak pedzlem klasycznie to chyba oczywiste
No nie do końca :P GD tym się nie wygra i to chyba jedyne ograniczenie. Widziałeś te ogry, o których była mowa? Skoro bejcą można taki efekt osiągnąć, to zamieszczanie tego zastrzeżenia nie ma w zasadzie sensu - pomyśl ile armii pędzlowanych na tym poziomie widuje się na turniejach :roll:
No i przecież umówmy się, Bless to też ledwo co bejcowe mleko spod nosa strząsnął, strach się bać jak będzie za rok wymiatał :) Spokojnie te ogry może przebić, znająć jego skille.

Awatar użytkownika
Przemysław Szulc
Wałkarz
Posty: 87

Post autor: Przemysław Szulc »

Nie interesuje mnie jak dlugo i jakimi technikami ktos malowal swoja armie.Jesli efekty beda takie jak u Blessa to praca ta zasluguje na maksa lub prawie maksa:)

Remo
Falubaz
Posty: 1247

Post autor: Remo »

A czemu nie? Zależy to przecież tylko i wyłącznie od gustu sędziego. :wink:
Jednak ja gdybym był sędzią oceniającym pomalowanie armii na pewno nie dałbym maksymalnej ilości punktów figurkom, na których kolor brązowy jest pocieniowany na brązowo, niebieski jest pocieniowany na brązowo, czerwony jest pocieniowany na brązowo, żólty jest pocieniowany na brązowo itd. itd. ;)

A wogóle ocena pomalowania armii (nie mówię o wymogu pomalowanej armii - choćby na najprostsze kolory, bo z tym się zgadzam) i wliczanie tego do punktacji ogólnej to jakaś pomyłka jest. Na pierwszych turniejach na które zacząłem jeździć jakieś 9-10 lat temu był turniej i osobno konkurs malowania.
I mimo braku wymogu pomalowanej armii ludzie jednak siedzieli po nocach przed turniejem i malowali żeby móc się pochwalić ładnymi figurkami albo wystawić je do konkursu.
Argument że ocena malowania wszystkich armii zmusza do ich malowania jest mało trafna. Że miło się gra z pomalowanymi figurkami - to fakt. Jednak ja ponad pomalowane figurki wolę miłego gracza po przeciwnej stronie, który traktuje WFB jako hobby a nie sport. Granie z burakiem który ma ładną armię to żadna przyjemność. A nie wszyscy mają talent do malowania albo pieniądze żeby im ktoś pomalował figurki.

grzech76
Mudżahedin
Posty: 267
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: grzech76 »

Remo pisze:A czemu nie? Zależy to przecież tylko i wyłącznie od gustu sędziego. :wink:
dlatego właśnie, wymóg tylko pomalowanej armii, bez oceny subiektywnej jak ładna jest, byłby w moim odczuciu lepszy. Po prostu - armia ma 5 kolorów, spełnia kryteria = max punktów. Proste i skuteczne.

Aktualnie graczom może nie chce się malować, bo i tak nie wierzą, że dostaną dodatkowe punkty albowiem inni malują dużo lepiej od nich. A więc różnica w malowaniu i tak będzie ogromna.

Co do dawnych czasów, nie można ich porównywać. Niestety wszystko idzie do przodu i dawniej z niewielkiej ilości zapaleńców którzy naprawdę dbali o swoje armie dzisiaj mamy tłumy ludzi którzy traktują armię czasami jako chwilowy kaprys.

czy wymóg malowania zachęci innych do malowania? w moim przekonaniu tak.
dlaczego?
bo pomalowana armia wyrówna szanse. aktualnie jest tak, że ktoś ma pomalowaną armię 3 kolorami, bez konwersji z kiepsko zrobionymi podstawkami i dostaje kilka a czasami nawet kilkanaście punktów w sumie mniej od innego gracza. to dużo. gdy ta różnica zamknie się w granicach 1 lub 2 punktów, to zachęci to graczy do zrobienia czegokolwiek ze swoją armią.

Ale nie do podważenia jest argument, że to gracz się liczy. Jednak nawet gra z kimś, kto jest graczem a nie łosiem. Ale o ileż lepiej gra się z kimś kto jest graczem i ma pomalowaną armię...

ODPOWIEDZ