Shino pisze:
no i gratulacje dla Szaitisa za zajece drugiego miejsca
Dobre dobre
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
I bitwa: Herbata, Empire, scenariusz zajęcie środka. W rozpie grand master z runefangiem, lord mag heaven, BSB, łowca z lustrem, 15 kawy z dwurakami, 10 kawy z lancami, 2x 5 pistoliers, 2x 4 demigryfy. W miarę kontrolowałem stół, z magii zabiłem fasty, stegadon zatrzymał mniejszy oddział kawy, a potem dobiła go kroxhorta. Duży carni zjadł jedne demisie, druga kroxhorta drugie. Bolce ze stegadonów zabiły bodajże 8 kawalerzystów z dużego oddziału. Poświęciłem obu skinkomagów, żeby zatrzymać, otoczyć i zniszczyć ten oddział szarżą kombinowaną carniego, stegadona i kohorty. Z ciekawych akcji - grand master już nie mógł zrobić make way do carnosaura. Challenge krzyknął witch hunter, przyjął skink szaman, który wymienionymi statystykami w fazę zabił przeciwnika 20:0
Druga bitwa to Sierotki i ChDecja Abrasusa. Scenariusz chyba breakthrough. Mag na gadzie, BSB, inżynier, corowe dwarfy z dwurakami i bannerem połowiącym siłę special attacks, ludgards, helka, rakietnica, ciuchcia, kadaj, jakieś fasty i hobgobliny. Abrasus wrzucił -1 to wound na swoich warriorów z dwurakami, stedzie stompowały je na 6+, nietrudno przewidzieć wynik starcia. Ciuchcia zabiła dużego carniego w bodajże 4 turze. Mały carni zabił kadaja, a potem zginął od szarży ludgarów. Bardzo słabo poszła magia, latający generał krasnali nie zginął. 0:20
Trzecią bitwę zagrałem z Sergio, scenariusz capture the flag. Lord na dysku, lord na mantysi, BSB na mantysi, 2 marudy nurgla z dwurakami, 2 shagoty. Wystawiłem się po przekątnej do armii Sergia. Lord na dysku w pierwszej turze podleciał dosyć blisko. Zginął z błyskawicy i chaina - Sergio oszczędzał kości na bagno z wilderness w marudy. Miał bardzo mobilną armię, więc po stracie lorda rzucił siły na jedną stronę i naparł. Jedna z moich kohort nie zdała steadfasta z -1 do LD za fear lorda i zginęła rozdeptana. Ten sam lord zabił jeszcze mojego BSB, po tym jak ten ostatni zabił shaggotta i walczył z marudami. Mój duży carni zjadł BSB, a potem do spółki ze stedziem zamordował jedne marudy. Drugie marudy nie zebrały się do końca gry po strzelaniu salamandry przez dwie tury. 15:5, nie dostałem scenariusza, bo straciłem dwa sztandary z 3, a Sergio 1 z 2.
Czwarta bitwa to Warszawa i ogry Janusa: lord rzezacz, BSB, dwóch magów, byki, 8 meneaterzy z pistoletami, 2 kotki, 2 działa i 2 gorgery. Nawet nie pamiętam jaki scenariusz. Zacząłem, z magii i strzelania zabiłem jedno działo w pierwszej turze. Dostałem w odpowiedzi 2 rany w stedzia. Potem jeszcze dwie i w trzeciej turze dobił tego stedzia gorger (zginął od szarży drugiego). Zablokowałem w centrum terkiem byki i wyskoczyłem jedną kroxhortą oraz oboma carnimi na meneaterów, ale nie miałem jak zabić drugiego pieska, który odgiął mi jednego carnosaura. Straciłem kroxhortę, mały carni zabił BSB przeciwnika, a potem nie zabił lorda przeciwnika zanim ten machnął i zginął. Duży carni wycofał się za górkę. Nie zdispelowałem dużej dzidy w drugiego stedzia i też go straciłem. Wychodziło 6:14, ale Janus dostał punkty za scenariusz, więc koniec końców 3:17.
Ostatnia bitwa to SS II i WE Gmyrka - kopia drzewnej rozpy Laika, tylko na dużym magu high magic. Scenariusz zajęcie środka. Zrzuciłem dwie komety w dwóch pierwszych turach, które zaszachowały treekiny i przetrzebiły wardancerów. Jednego zabiłem też z balisty, zadałem jakieś straty samotną salką. Dwa stedzie rozbiły w jedną fazę duże driady (zredukowałem do pierwszego szeregu, złamałem i zagoniłem). Z overruna jeden wpadł w tancerzy, ale zginął po szarży warhawków na bok ;/ Drugi pomścił kolegę i dobił oba oddziały, ale został na dwóch ranach i doczłapały do niego treekiny. Zabiły go, w zamian dostały szarżę obu carnich na bok i tył oraz kroxhorty na front. Łuki przeciwnik zabił sobie sam templatem z miscasta, nie zebrały się i zwiały za stół razem z magiem. Na koniec gry kroxhorta zbliżyła się do znacznika zajętego przez mały oddział driad, żebym nie oddał punktów. Stanęło na 15:5, przereklamowane te drzewce
Byłem ciekaw jak grało Ci się monster truckiem. Jak pewnie pamiętasz, to w Szczyrku też bawiłem się large targetami, ale rozpiskę miałem praktycznie całkowicie inną niż Ty na Śląsku.