Wiatrówka a prawo karne
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Wiatrówka a prawo karne
tak samo legalnie można chodzić z piką i dwuręcznym mieczem ;D chyba już kiedyś o tym było pisane na forum
"You either die a cyka or live long enough to become a blyat"
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Za każdym razem ten temat wychodzi na forum, kiedy ktoś pisze o obronie koniecznej.
https://www.militaria.pl/tm/noz_sprezyn ... _p7174.xml
@nawiedzony
Czyli coś takiego jest legalne? Nikt tego nie uzna za młotek, grzebień czy inny widelec tak? W polskim prawie wkurza mnie najbardziej jedna rzecz. Zawsze chodzi o jakąś głupią interpretacje. Czy jak zbój mi dał w twarz a potem go pociąłem to użyłem broni nieodpowiednio do sytuacji czy nie? Jak mi tylko zaproponował oddanie zawartości kieszeni i miał dajmy na to sztachete to już go moge pochlastać czy nie (zakładając, że nie mam jak uciec)? Idealna sytuacja jest wtedy kiedy dostane raz jakimś nażędziem, po czym dopiero wtedy zaczne się bronić.
@nawiedzony
Czyli coś takiego jest legalne? Nikt tego nie uzna za młotek, grzebień czy inny widelec tak? W polskim prawie wkurza mnie najbardziej jedna rzecz. Zawsze chodzi o jakąś głupią interpretacje. Czy jak zbój mi dał w twarz a potem go pociąłem to użyłem broni nieodpowiednio do sytuacji czy nie? Jak mi tylko zaproponował oddanie zawartości kieszeni i miał dajmy na to sztachete to już go moge pochlastać czy nie (zakładając, że nie mam jak uciec)? Idealna sytuacja jest wtedy kiedy dostane raz jakimś nażędziem, po czym dopiero wtedy zaczne się bronić.
Niekoniecznie, bo jeśli podczas obrony za bardzo poturbujesz napastnika to możesz zostać postawiony przez niego przed sądem za pobicie.JarekK pisze: Idealna sytuacja jest wtedy kiedy dostane raz jakimś nażędziem, po czym dopiero wtedy zaczne się bronić.
Wierzę w Wolny Rynek, Niewidzialną Jego Rękę, kuców obcowanie, Unii rozwiązanie, lewaków zaoranie, Wolną Polskę. Amen.
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
O maksymalnej i niezaprzeczalnej głupocie regulacji prawnych obrony koniecznej w tym kraju nie dyskutujmy bo to oczywistość. Jak ktoś chętny spróbować ją zmienić to pewne ugrupowanie polityczne właśnie zbiera podpisy pod ustawą
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Według mnie nie ma problemu.
W każdym prawie chodzi o interpretację. Prawo jest zapisane w postaci słów. Słowa już tak mają, że zwykle są wieloznaczne.W polskim prawie wkurza mnie najbardziej jedna rzecz. Zawsze chodzi o jakąś głupią interpretacje.
Co do obrony.
Czyli:Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
- obrona jest konieczna znaczy, że gdybyś się nie zaczął bronić jakieś chronione dobro stałoby się celem zamachu (nieważne, czy skutecznego)
- bezpośredniość oznacza, że obrona musi nastąpić wtedy kiedy zamach i być skierowana przeciwko "zamachowcowi". Nie możesz bronić się przed pobiciem, jeśli ktoś tylko stoi i groźnie na ciebie patrzy. Dopiero wtedy, kiedy usiłuje to zrobić (co nie oznacza, że musi cię uderzyć; wystarczy że zrobi coś, co uznasz za próbę ataku, czyli np. podniesie rękę, gwałtownie rzuci się w twoim kierunku itd.) Obrona konieczna (art. 25 § 1 k.k.) obejmuje nie tylko odpieranie zamachu w fazie jego realizacji, ale także stadium obiektywnie zaistniałego bezpośredniego zagrożenia zamachem, jak również w wypadku jego nieuchronności, o ile nie zostanie podjęta natychmiastowa akcja obronna. (V KK 238/05 - Postanowienie Sądu Najwyższego)
- zamach musi być bezprawny, czyli np. nie możesz bronić się przed Policjantami, którzy dokonują zamachu na Twoją wolność wrzucając Cię do lodówy i wywożąc na posterunek ).
Niewspółmierność budzi wiele kontrowersji, ale tylko wśród osób, które nie znają praktyki sądowej. Sąd Najwyższy wyraził się jasno w postanowieniu z dnia 9 października 2012 r., (III KK 153/12) pisząc: Osoba zaatakowana ma prawo do odpierania ataku wszelkimi dostępnymi środkami, które są konieczne dla osiągnięcia celu w postaci odparcia zamachu. Czyli współmierność odnosi się do tego, że możesz zrobić wszystko co uważasz za niezbędne. Przekroczenie granicy (tzw. eksces intensywny) następuje, gdy np. nie musisz się już bronić, bo pocięty napastnik leży i jęczy żałośnie, a Ty dalej masakrujesz go, bo załączyło Ci się Waaagh!W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Nie musisz przed nikim uciekać jak nie chcesz.JarekK pisze:Jak mi tylko zaproponował oddanie zawartości kieszeni i miał dajmy na to sztachete to już go moge pochlastać czy nie (zakładając, że nie mam jak uciec)?
IV KK 105/09 - Postanowienie Sądu Najwyższego
Prawo do obrony koniecznej przysługuje zaatakowanemu zawsze i niezależnie od tego, że np. mógł uniknąć niebezpieczeństwa związanego z zamachem przez ucieczkę, ukrywanie się przed napastnikiem, wezwanie pomocy osób trzecich, czy też poprzez poszukiwanie ochrony u znajdującego się w pobliżu przedstawiciela organów porządku publicznego. Pogląd ten wynika z tego, iż ratio legis obrony koniecznej to nie tylko wzgląd na ochronę zaatakowanego dobra, ale także respektowanie zasady, iż prawo nie powinno ustępować przed bezprawiem. Osoba napadnięta ma prawo odpierać zamach wszelkimi dostępnymi środkami, które są konieczne do zmuszenia napastnika do odstąpienia od kontynuowania zamachu.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Swoją drogą fajny ten twój nóż.
Poniżej przykład nielegalnego bez zezwolenia noża składanego (w mojej ocenie oczywiście):
Bardzo ciekawy design, nóż, wyglądający jak karta kredytowa, o podobnej wielkości.
Poniżej przykład nielegalnego bez zezwolenia noża składanego (w mojej ocenie oczywiście):
Bardzo ciekawy design, nóż, wyglądający jak karta kredytowa, o podobnej wielkości.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Trudno powiedzieć. Logicznym jest, że żeby zamknąć nóż trzeba naciągnąć sprężynę, która potem zwalniana przyciskiem wysuwa ostrze. Nie wiem, nie widziałem konstrukcji a ze zdjęcia trudno coś wywnioskować. Być może ten "suwak" na rękojeści ma haczyk ściągający ostrze w kierunku rękojeści przy ściąganiu do siebie. Ale wydaje mi się to nazbyt wymyślne. Zazwyczaj im mniej mechanizmów w broni, tym mniej może się w niej zepsuć.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Nom, idiotyczne, zgadzam się.Eldritch pisze:I tutaj sie w zupelnosci zgadzam. Do tego nonsensowne uznanie gazowki za bron palna wymagajaca zezwolenia. WTF?
Co wy tam na tej warcie, gaz, paralizator, dobrze że amunicja reglamentowanaIn_the_sea_of_blood pisze:Na warcie jak przyłożyłem sobie do przedramienia, to tylko ręką mi się wyprostowała a uczucie było jakbym łokciem uderzył w miejsce " w którym tworzy się prąd".
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Warty znam co prawda tylko z harcerstwa, ale bywały takie nudne, że jakbym miał wtedy paralizator, to bym też eksperymentował, żeby tylko coś się zaczęło dziać.