Czy to jest jakiś funowy topic?
Gra z Dwarfami, to doradzacie mu brać coache i 0 magii?
Albo nie umiem grać wampirami, albo mnie coś ominęło.
VC na 2500
imo jesli pod dwarfy - 3 striogoiow z lataniem (albo nawet 4
) podjada eskortowani przez BK, szybko rozkreca maszyny, na kowadlo odporni - a bez maszyn to tylko sie ustawic, zrobic bezkolanowcom kanapke jedna, druga...
jak to wszystko w teorii pieknie wyglada![Laughing :lol2:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
jak to wszystko w teorii pieknie wyglada
![Laughing :lol2:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Jesteś Aspołecznie Nastawionym Kutafonem, Inspirującym Ekstatyczne Lamenty Tłumu, Oraz Imbecylem Demonstrującym Ignorancję, Ogarniającym Tylko Alfabet.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Moje doświadczenia z dwarfami turniejowymi są takie, że się chowa co cenne przez pierwsze dwie tury, albo daje na daleką flankę; wilki i baty w pierwszej schowane, a w 2-3 wyjeżdżają nagle tak, żeby jak najwięcej szarż w maszyny było możliwych - nawet jak coś spowolni a coś wystrzela, polowa się przebije.
Mały strigoi z lataniem w niepozornym klocku zombie to też rozsądna inwestycja, żeby organki skosić, albo przynajmniej na jednej flance maszynki móc już w drugiej turze ciachać.
Klucz do dobrze ulokować nekrosów i zacząć wskrzeszać - w końcu zombie się zrobią, nawet jak jest duży i mały runesmith to 9PD się zacznie przegryzać w połowie bitwy.
A w okolicach 4 dopiero wyjechać z ukrycia wartościowym i postarać się oskrobać jakiś klocek trzy dwa, albo i kowadło wyhaczyć.
Daje radę.
Największy błąd to wystawić się "huzia na juzia" i starać się od razu przebić black knightami. Wtedy się robi kaszana. Grunt to cierpliwość. Wpierw maszynki, potem wyjeżdża armia.
Mały strigoi z lataniem w niepozornym klocku zombie to też rozsądna inwestycja, żeby organki skosić, albo przynajmniej na jednej flance maszynki móc już w drugiej turze ciachać.
Klucz do dobrze ulokować nekrosów i zacząć wskrzeszać - w końcu zombie się zrobią, nawet jak jest duży i mały runesmith to 9PD się zacznie przegryzać w połowie bitwy.
A w okolicach 4 dopiero wyjechać z ukrycia wartościowym i postarać się oskrobać jakiś klocek trzy dwa, albo i kowadło wyhaczyć.
Daje radę.
Największy błąd to wystawić się "huzia na juzia" i starać się od razu przebić black knightami. Wtedy się robi kaszana. Grunt to cierpliwość. Wpierw maszynki, potem wyjeżdża armia.