Elves of Darkness czyli DE w 9th Age
Moderator: Yudokuno
Re: Elves of Darkness czyli DE w 9th Age
Dokładnie. Jescze do tego reroll szarży. Na 9tce na kostkach można spokojnie szarżować.
We can't stop here. This is bat country.
Wedle planu Lord ma za zadanie zdejmować potworności a do cc z klocami wbijać się do pary z cokami. Magii próbowałem jest zbyt losowe dla mnie inwestowanie w magiczkę, która później ma do dyspozycji kilka kości w decydującym momencie gry. Akolici zaś teraz są strasznie warzywni magicznie, albo bieda albo krótki zasięg yema i gimnastyka aby cokolwiek uczynić. Kapłanka z buta jakoś bardziej mi się widzi, punkty podzielone na 2 części w razie zdarzeń losowych a w CC dodatkowe rany do wbicia dla przeciwnika.
Triclinium Thoruniensis
Ale co, uwazacie ze taki elfik na rydwanie jest takim OP świetnym pomysłem, serio ? ;/
Fajnie ze moze robić make way w oddziale rycerzy, spoko tez ze wypycha im szeregi ale.... M7 i brak marszu....
Takie samo złożenie można zaproponować na Cloakowca na koniku i podróżować sobie tam gdzie sie chce 18 cali zamiast 7....
Fajnie ze moze robić make way w oddziale rycerzy, spoko tez ze wypycha im szeregi ale.... M7 i brak marszu....
Takie samo złożenie można zaproponować na Cloakowca na koniku i podróżować sobie tam gdzie sie chce 18 cali zamiast 7....
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Mi się sprawdza. Kontruje monstery i wielowoundowe klocki, straszy koksiastych bohaterów, może jeździć sam albo w rycerzach. Nie twierdzę że to OP przeginka wszechczasów, ale po prostu solidny model. W porównaniu ze zwykłym raptorem - zyskuje samodzielność jako jednoosobowy oddział (rydwan wypłaca dużo ataków/hitów), traci marsz, dostaje +1T +1W, koszt jest podobny.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
To zrób.
Fajniejszy był w 1.1, jak mógł mieć dragonhelm. Ale pasuje jak ulał do monster trucków, nie wyjmuje punktów na hydry i budzi spory respekt na polu bitwy. Tylko faktycznie trzeba mieć krowy z championem, żeby mógł też klockom zagrażać.
Fajniejszy był w 1.1, jak mógł mieć dragonhelm. Ale pasuje jak ulał do monster trucków, nie wyjmuje punktów na hydry i budzi spory respekt na polu bitwy. Tylko faktycznie trzeba mieć krowy z championem, żeby mógł też klockom zagrażać.
- Offspringman
- Kretozord
- Posty: 1670
- Lokalizacja: Czarne Wrony W-wa
A to sorry, najwidoczniej problemy ze wzrokiem mam, nie widziałem DE w ten weekendMikiChol pisze:To z kim ja grałem?
No jestem, jestem
Grałem taką rozpą:
- generał lord na RC, 1+, flaming lance, bluffer's helm, midnight cloak, potion of speed
- bsb priestes of nabh na ołtarzu, 5+, ex. blade, stalker's standard, crown of scorn, lucky shield
- 34 spearmenów, fcg, +1m
- 3x5 dr
- 2x 10 tg
- 10 cok, fcg, aether icon
- 2 hydry
1. bitwa - WDG Szmajsona na smoku, alchemii, bsb na dysku, hordzie barbarianów ze sztandarem frenzy, 3 rydwanach z mol, kawie i jakimś smieciu. Juz na poziomie rozpiski mialem do tylu. Do tego Szmaja nie dal mi zadnych szans i skonczylo sie 0:20
2. bitwa - SE na leśnych demonach. Macanie się, potem trochę dziwnych zagrań i 10:10
3. bitwa - w miare standardowe OK. Tutaj myslalem, ze to wygram, ale zaczely sie dziac kosmiczne rzeczy. Jakims cudem uzbduralem sobie, ze Tusker Cavalry ma 6M no i dostalem szarze na 9tce i 10tce, potem mi nic nie powchodzilo, w koncu coki zaszarzowaly dwojke TC, zeby overrunowac na meneaterow i nie zadaly ani jednej rany (!). Po czym po jego kontrze sobie zginely. Rozpacz. 2:18 i poszedlem pic.
4. bitwa - gram z rana w dobrym humorze z bretka na przedostatnim stole. Gosciu sie wystawil w rogu (hehe) wiec ide go zagonic. Staje na 11tce od jego deathstara. Gosciu szarzuje na mojego generala na rc. Mysle "super, bedzie pozamiatane". A tu szarza wchodzi. Od razu przypomniala sie poprzednia bitwa z Ogrami i humor sie popsul. W cc robie challenge, zeby cos tam uratowac, przyjmuje jego general z 1+ z rerollem, odpornoscia na ls i mw d3. Jestem pierwszy, wchodzi mi jeden wound, po czym gosciu oblewa save'a na 2+ z rerolem, ja z cloaka zadaje 3 rany, gienek ginie, ustaje combat na 8 z rerollem, kontruje i jest po grze. 20:0
5. bitwa - combatowo - strzelajace VS na demonie, abomce, 3 x 10 plague disciples (przejebana jednostka), jakichs ratling gunnach, jezailach, grenadierach itp. Kosmiczna bitwa, nie do opisania. Dla takich bitew gram w te gre . Ostatecznie remis z malych + zdobywam scenariusz i wygrywam 13:7.
Dziwny, szalony turniej. Wrocilem do domu totalnie wyluzowany i kminie nowe rozpy. Czas chyba przeprosic sie z magia
Grałem taką rozpą:
- generał lord na RC, 1+, flaming lance, bluffer's helm, midnight cloak, potion of speed
- bsb priestes of nabh na ołtarzu, 5+, ex. blade, stalker's standard, crown of scorn, lucky shield
- 34 spearmenów, fcg, +1m
- 3x5 dr
- 2x 10 tg
- 10 cok, fcg, aether icon
- 2 hydry
1. bitwa - WDG Szmajsona na smoku, alchemii, bsb na dysku, hordzie barbarianów ze sztandarem frenzy, 3 rydwanach z mol, kawie i jakimś smieciu. Juz na poziomie rozpiski mialem do tylu. Do tego Szmaja nie dal mi zadnych szans i skonczylo sie 0:20
2. bitwa - SE na leśnych demonach. Macanie się, potem trochę dziwnych zagrań i 10:10
3. bitwa - w miare standardowe OK. Tutaj myslalem, ze to wygram, ale zaczely sie dziac kosmiczne rzeczy. Jakims cudem uzbduralem sobie, ze Tusker Cavalry ma 6M no i dostalem szarze na 9tce i 10tce, potem mi nic nie powchodzilo, w koncu coki zaszarzowaly dwojke TC, zeby overrunowac na meneaterow i nie zadaly ani jednej rany (!). Po czym po jego kontrze sobie zginely. Rozpacz. 2:18 i poszedlem pic.
4. bitwa - gram z rana w dobrym humorze z bretka na przedostatnim stole. Gosciu sie wystawil w rogu (hehe) wiec ide go zagonic. Staje na 11tce od jego deathstara. Gosciu szarzuje na mojego generala na rc. Mysle "super, bedzie pozamiatane". A tu szarza wchodzi. Od razu przypomniala sie poprzednia bitwa z Ogrami i humor sie popsul. W cc robie challenge, zeby cos tam uratowac, przyjmuje jego general z 1+ z rerollem, odpornoscia na ls i mw d3. Jestem pierwszy, wchodzi mi jeden wound, po czym gosciu oblewa save'a na 2+ z rerolem, ja z cloaka zadaje 3 rany, gienek ginie, ustaje combat na 8 z rerollem, kontruje i jest po grze. 20:0
5. bitwa - combatowo - strzelajace VS na demonie, abomce, 3 x 10 plague disciples (przejebana jednostka), jakichs ratling gunnach, jezailach, grenadierach itp. Kosmiczna bitwa, nie do opisania. Dla takich bitew gram w te gre . Ostatecznie remis z malych + zdobywam scenariusz i wygrywam 13:7.
Dziwny, szalony turniej. Wrocilem do domu totalnie wyluzowany i kminie nowe rozpy. Czas chyba przeprosic sie z magia
We can't stop here. This is bat country.
Wydumałem taką oto armię na granie z kontry.
Co wy na to?
Co wy na to?
Nie mam pojęcia czy 3 bolce 9 DR i trochę magii będzie wystarczające żeby przetrzebić wroga zanim do mnie się doczłapie. Kusi mnie żeby zamiast wiedźm przerzucić się na speary albo korsarzy (AHW bez kuszek bo one gówno robią)1 Dread Captain @ 446.0 Pts
Shield; Battle Standard
Dusk Stone [60.0]
Hero's Sword [40.0]
1 Raptor Chariot
1 Oracle Master @ 650.0 Pts na koniu.
General; Wizard Master; 4 Learned Spells; The Alchemy; Killer Instinct
Midnight Cloak [100.0]
Wandering Familiar [50.0]
Ring of Fire [40.0]
26 Blades of Nabh @ 744.0 Pts FCG Flaming Standard
9 Dark Riders @ 418.0 Pts Repeater Crossbow; Shield; Standard;
10 Dread Knights @ 580.0 Pts FCG
1 Medusa @ 130.0 Pts
1 Medusa @ 130.0 Pts
5 Harpies @ 130.0 Pts
1 Divine Altar @ 340.0 Pts
5 Dark Acolytes @ 390.0 Pts CH, Yema
1 Dread Reaper @ 180.0 Pts
1 Dread Reaper @ 180.0 Pts
1 Dread Reaper @ 180.0 Pts
Models in Army: 66
Total Army Cost: 4498.0