Co sie stało z "sierotami"po Battlu ?
- Loremaster
- Oszukista
- Posty: 826
Re: Co sie stało z "sierotami"po Battlu ?
GW po prostu zrobiło ostre cięcie (czemu biznesowo się nie dziwię bo wybór był czy w ogóle skasować WFB czy zmienić w AoS, droga w 9 edycję nie była rozważana)
AoS był po prostu fatalnie wprowadzony, polityka firma była do niczego (pod względem ceny, odcięciu się od turniejów). Jednak z czasem wyszedł General's Handbook, pracują nad wydaniem w lato drugiego, wychodzą nowe armie z dosyć różnym stylem gry, ceny spadły (dzięki start collecting, podręcznik do Tzeentcha ma 170 stron kosztuje 100zł oficjalnie na stronie GW, grą planszowym) GW zaczęła supportować zewnętrzne turnieje.
Mają doświadczenie i kierownictwo w tej chwili aby nowa edycja Wk40k była naprawdę niezłym/bardzo dobrym produktem. Jednak ich polityka jaką teraz prowadzą firmę uratowała co widać w wynikach finansowych.
Ale dlatego wydaje się nowe armie i modele - jest to :
a) sposób na zmianę/zbalansowanie mety
b) zwiększenie sprzedaży
i nie oszukujmy się osoby interesujące się hobby lubią nowości czy to pod względem zasad, figurek czy fluffu.
AoS był po prostu fatalnie wprowadzony, polityka firma była do niczego (pod względem ceny, odcięciu się od turniejów). Jednak z czasem wyszedł General's Handbook, pracują nad wydaniem w lato drugiego, wychodzą nowe armie z dosyć różnym stylem gry, ceny spadły (dzięki start collecting, podręcznik do Tzeentcha ma 170 stron kosztuje 100zł oficjalnie na stronie GW, grą planszowym) GW zaczęła supportować zewnętrzne turnieje.
Mają doświadczenie i kierownictwo w tej chwili aby nowa edycja Wk40k była naprawdę niezłym/bardzo dobrym produktem. Jednak ich polityka jaką teraz prowadzą firmę uratowała co widać w wynikach finansowych.
Ale dlatego wydaje się nowe armie i modele - jest to :
a) sposób na zmianę/zbalansowanie mety
b) zwiększenie sprzedaży
i nie oszukujmy się osoby interesujące się hobby lubią nowości czy to pod względem zasad, figurek czy fluffu.
mlepkows pisze: Mógłbyś rozwinąć myśl? Wg jakich kryteriów to bardzo mało? Ile to bardzo dużo? A ile to normalnie?
Maciek
Siedzę od lat w hobby komiksowym , konsolowym, karcianym (MtG), planszowym, figurkowym .
Oczywiście nie we wszystkich z tym samym zaangażowaniem.
W każdym z nich jednak wydawanie średnio 83zł miesięcznie (1000zł rocznie) uznane by było przeze mnie i moich znajomych jako skromne wydatki.
Więc jeżeli użytkownik, który wydaje się hardcorowym graczem (lata na forum, gra w klubach i na turniejach) pisze jakoby 1000zł rocznie to miałoby być sporo to jestem zdziwiony. Dodatkowo inny go popiera. Zwłaszcza, że ze wszystkich wymienionych przeze mnie hobby figsy (takie do sklejania i malowania) są najbardziej niszowe i najdroższe przy regularnych zakupach. Dodajmy do tego podział na różne systemy i kwitnący handel używkami. Nie wiem z czego te sklepy w takim razie się utrzymują.
kupno figurek pod konkretną rozpiskę z lekkimi modyfikacjami, to mały wydatek i w sumie jednorazowy.
Zabawa zaczyna się gdy cenisz aspekt modelarski i chcesz mieć np. nowy oddział kawalerii bo w sumie już masz że ci styknie, ale ten nowy jest ładny i już. Lub gdy chcesz mieć dużą armię na każdą okazję i przynajmniej po jednej jednostce z każdego typu.
O wiele większym kosztem niż skompletowanie armii, jest jej ogarnięcie(wycięcie, sklejenie, pomalowanie). Gdzie albo poświęcić trzeba trochę czasu na to, albo wydać sporo kasy by ktoś dobrze pomalował.
1000 zeta w skali roku to mało tak naprawdę kasy. Jak ktoś policzył to z 83 zeta na miecha. Jak ktoś pali to mu więcej szlugi na miecha wyjdą.
Jeśli wydasz 1000 na raz by kupić armię to wydaje się dużo.
Zabawa zaczyna się gdy cenisz aspekt modelarski i chcesz mieć np. nowy oddział kawalerii bo w sumie już masz że ci styknie, ale ten nowy jest ładny i już. Lub gdy chcesz mieć dużą armię na każdą okazję i przynajmniej po jednej jednostce z każdego typu.
O wiele większym kosztem niż skompletowanie armii, jest jej ogarnięcie(wycięcie, sklejenie, pomalowanie). Gdzie albo poświęcić trzeba trochę czasu na to, albo wydać sporo kasy by ktoś dobrze pomalował.
1000 zeta w skali roku to mało tak naprawdę kasy. Jak ktoś policzył to z 83 zeta na miecha. Jak ktoś pali to mu więcej szlugi na miecha wyjdą.
Jeśli wydasz 1000 na raz by kupić armię to wydaje się dużo.
Uważam, że 1000zł na figurki/karty do jednego hobby to wcale nie tak mało w skali roku. W karciankach LCG za tyle kupisz zwykle prawie wszystkie produkty jakie wyszły w danym roku. Do wielu bitewniaków za tysiaka spokojnie złożysz armijkę i to nawet z nadwyżką pozwalającą na granie różnymi rozpiskami. W planszówkach taka kwota pozwoli na 2-3 gry z wszystkimi dodatkami (albo i więcej). Jasne, są hobby wymagające nieco większych nakładów (warhammer) ale trzeba patrzeć dalej niż na jedną grę.
Pytanie raczej, ilu ludzi wyda tego tysiaka na tą samą grę.
Pytanie raczej, ilu ludzi wyda tego tysiaka na tą samą grę.
Wszystko to jest względne i jest przede wszystkim kwestią indywidualnego podejścia. Jak ktoś chce mieć odpicowaną kompletną armię, to wyda krocie. Jak komuś nie przeszkadza granie byle czym to złoży armię po taniości.
Tak samo jest z każdym innym hobby - im bardziej się wkręcasz, tym więcej wydajesz. Czy to karty, figurki, gry pc/video, kolekcjonerstwo czy sport.
Z figurkami jest przynajmniej o tyle spoko, że się praktycznie nie starzeją. Także oddziały którymi się grało naście lat temu można wystawić i dziś. No i większość da się sprzedać odzyskując sporą część zainwestowanej kasy. Oczywiście o ile dany system całkiem nie padnie, bo wtedy ceny 'nie unikatów' zapewne dramatycznie spadną.
Tak samo jest z każdym innym hobby - im bardziej się wkręcasz, tym więcej wydajesz. Czy to karty, figurki, gry pc/video, kolekcjonerstwo czy sport.
Z figurkami jest przynajmniej o tyle spoko, że się praktycznie nie starzeją. Także oddziały którymi się grało naście lat temu można wystawić i dziś. No i większość da się sprzedać odzyskując sporą część zainwestowanej kasy. Oczywiście o ile dany system całkiem nie padnie, bo wtedy ceny 'nie unikatów' zapewne dramatycznie spadną.
1000 na zakupy figurek to w sumie ani mało ani dużo, raczej w sam raz
Schody zaczynają się własnie z malowaniem i ten tysiak robi się na miesiąc...
Jednak chyba dyskusja wynikła z tego ile firma jest w stanie zarobić na sprzedaży ludków więc 1000 zł rocznie imo to jest całkiem sporo. Bo sama wartość wydanej kasy na hobby to przecież nie zakupy ludków ale jak już wyżej wspomniane zrobienie tak aby to wyglądało własnie jak hobby. Jedni wydają kasę na malowanie inni wydają swój czas na malowanie swych ludków i wartość wzrasta strasznie.
Schody zaczynają się własnie z malowaniem i ten tysiak robi się na miesiąc...
Jednak chyba dyskusja wynikła z tego ile firma jest w stanie zarobić na sprzedaży ludków więc 1000 zł rocznie imo to jest całkiem sporo. Bo sama wartość wydanej kasy na hobby to przecież nie zakupy ludków ale jak już wyżej wspomniane zrobienie tak aby to wyglądało własnie jak hobby. Jedni wydają kasę na malowanie inni wydają swój czas na malowanie swych ludków i wartość wzrasta strasznie.
poza tym sklepy nie zarabiają tylko na samych ludkach, ale też właśnie na duperelkach takich jak kostki/miarki/podręczniki/farbki/ i reszta osprzętu do malowania i grania.
Także wszystko zależy czy zostało nam do skompletowania spora część armii, czy łapiemy już pojedyncze oddziały, a cały osprzęt do gry i malowania już mamy.
Także wszystko zależy czy zostało nam do skompletowania spora część armii, czy łapiemy już pojedyncze oddziały, a cały osprzęt do gry i malowania już mamy.
Dokładnie - dyskusja się zaczęła od tego, czy 1000 na figurki rocznie to dużo czy mało. No i 1000 na same figurki, bo o tym pisałem, to kwota całkiem godna. Natomiast jak do tego dojdą akcesoria malarskie, makiety, koszty wyjazdów na turnieje itd to oczywiście łączny koszt nam rośnie pewnie dwukrotnie albo i więcej.Kosa pisze:1000 na zakupy figurek to w sumie ani mało ani dużo, raczej w sam raz
Schody zaczynają się własnie z malowaniem i ten tysiak robi się na miesiąc...
Jednak chyba dyskusja wynikła z tego ile firma jest w stanie zarobić na sprzedaży ludków więc 1000 zł rocznie imo to jest całkiem sporo. Bo sama wartość wydanej kasy na hobby to przecież nie zakupy ludków ale jak już wyżej wspomniane zrobienie tak aby to wyglądało własnie jak hobby. Jedni wydają kasę na malowanie inni wydają swój czas na malowanie swych ludków i wartość wzrasta strasznie.
Odpowiadając na pytanie z tematu: Wracają do battla poprostu.
Dwa dni po ogłoszeniu eventu na 5 ed. Warhammera mamy już 22 zgłoszonych a cała reszta chętnych będzie niestety na liście rezerwowej bo nie mamy tyle miejsca.
Jutro jadę na turniej na 6 ed. na przykład i też z braku miejsca tylko 10 osób ale już wiemy że jest rosnący potencjał i chętni więc można myśleć o większych imprezach.
W dużej mierze osoby które kiedyś grały w Warhammera i teraz chcą do niego powrócić
Dwa dni po ogłoszeniu eventu na 5 ed. Warhammera mamy już 22 zgłoszonych a cała reszta chętnych będzie niestety na liście rezerwowej bo nie mamy tyle miejsca.
Jutro jadę na turniej na 6 ed. na przykład i też z braku miejsca tylko 10 osób ale już wiemy że jest rosnący potencjał i chętni więc można myśleć o większych imprezach.
W dużej mierze osoby które kiedyś grały w Warhammera i teraz chcą do niego powrócić
Dobra, w krakowie tydzien temu grało 90 osób w 9th age nikt się aż tak nie podniecał. I to niby w grę której nie ma.
Remo jest z opola tam zawsze rzadzil klimat
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
-
- Oszukista
- Posty: 825
Zastanawiam się, ile osób wykruszy się - zapewne niewiele - po zmianie backgroundu gry. Ponoć Chaos to obecnie 7 grzechów głownych i siedem "podfrakcji" im przypisanych, tak?
http://www.miniwojna.blogspot.com - gry bitewne i malowanie figurek
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
To są przecieki z kolejnego update, który ma być za pół roku.
Dla większości ludzi grających w T9A background ma dużo mniejsze znaczenie niż scena turniejowa. Nie sądzę, żeby ktokolwiek przestał grać, bo mu się opis nie podoba.
Dla większości ludzi grających w T9A background ma dużo mniejsze znaczenie niż scena turniejowa. Nie sądzę, żeby ktokolwiek przestał grać, bo mu się opis nie podoba.
-
- Oszukista
- Posty: 825
Dlatego właśnie napisałem, że sądzę, iż niewiele osób z tego powodu zrezygnuje;)
http://www.miniwojna.blogspot.com - gry bitewne i malowanie figurek
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
A jak sobie to wyobrażasz? Poczytaj forum T9A (proponuje podforum wodg) i zobacz jak wygląda komunikowanie się z community. Połowa ludzi nie wie o czym pisze, duża część nie zna podstaw zasad i w ten sposób sensowne posty znikają w tłumie. Jakbyś wszystko konsultował to nigdy nie ruszysz z miejsca.
Community made odnosi się bardziej do tego, że każdy może się zacząć udzielać i awansować w szeregach. Sporo Polaków jest tam w różnych działach. Wystarczy chcieć zrobić coś więcej niż napisać raz na jakiś czas posta.
Community made odnosi się bardziej do tego, że każdy może się zacząć udzielać i awansować w szeregach. Sporo Polaków jest tam w różnych działach. Wystarczy chcieć zrobić coś więcej niż napisać raz na jakiś czas posta.