Witam. Chciałem zaprosić wszystkich forumowiczów do rozerwania się przy czytaniu satyrycznej "sztuki" w realiach Warhammera - Drach Tales.
www.drachtales.pl
Poniżej info ze strony "czym jest Drach Tales".
Drach Tales to "sztuka" osadzona w realiach świata Warhammer Fantasy Roleplay, a konkretnie Zamku Drachenfels, mrocznej siedziby najpotężniejszego maga tego uniwersum, Konstanta Drachenfelsa.
Jakkowliek postać Czarnoksiężnika Drachenfelsa (budzącego grozę, okrutnego, nikczemnego sadysty), Zamek Drachenfels, czy też samo mroczne uniwersum Warhammera, w oryginalnej odsłonie absolutnie nie są komediowe, czyni to z nich tym lepszy materiał na satyrę i farsę, jaką jest Drach Tales. Szyderstwo dotyczy natomiast nie tylko uwielbianego przez autora świata Warhammera, ale dotyka całego gatunku ogólnie pojętego fantasy, jak również innych gatunków literatury, muzyki, filmu, a także realiów świata rzeczywistego.
Drach Tales było pisane w latach 2005-2008 i nigdy nie zostało zakończone. Na początku nie było wiadome, że rozrośnie się do ponad 130 scen rozpiętych na ponad 700 stronach tekstu. "Sztuka" podzielona jest na akty, akty na sceny, a pomiędzy aktami występują interludia, które zawsze nawiązują do jakiegoś dzieła literackiego, które jest przenoszone w realia DT. Po prawej znajdziecie wygodny spis treści.
Serdecznie zapraszam zatem na przygody Konstanta Drachenfelsa, jego wiernego sługi Wilhelma oraz niezliczonych mieszkańców i gości Zamku.
Drach Tales
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Jak w każdej sztuce przydałby się spis osób na początku.
Troszkę przestraszyłeś tymi 700 stronami. Trzeba było nie pisać jakie to wielkie.
Już po pierwszej scenie można poczuć trochę Molierowski styl pisania. Bardzo sprawnie i całkiem zabawnie zrobione.
Troszkę przestraszyłeś tymi 700 stronami. Trzeba było nie pisać jakie to wielkie.
Już po pierwszej scenie można poczuć trochę Molierowski styl pisania. Bardzo sprawnie i całkiem zabawnie zrobione.
Dzięki za koment. To powstawało kilka lat, a akty są nie do końca powiązane, więc można sobie te 700 stron na 12 podzielić i wtedy jest mniej strasznie Tzw.Dramatis personae ograniczałoby się w zasadzie pewnie do Konstanta Drachenfelsa i Wilhelma plus ew. kilku powtarzających się bohaterów, bo to jedyne stałe postaci. Kiedyś dołączałem do tego taki spis, może rzeczywiście do tego wrócę.