Długo zastanawiałem się (właściwie dalej się zastanawiam pomiędzy Spellweaverem i Wardancerem, a także trochę mnie ciągnie do w stronę rozpy bezlordowej. Drugą rozterką jest oczywiście 1 czy 2 treemany (0 nie wchodzi w grę). Pomysł dwóch treemanów chwilowo odrzucam. Spellweaver daje mi lepszą ochronę przed magią i sam conieco poczaruje. Zaoszczędzone punkty na wyborze maga idealnie miesczą regenkę na BSB i oddział gwardii przymagowej 5(zdeczka za mało) tancerzy. Czyli zdecydowanie tracę siłę przebicia jednych tancerzy (szczególnie przeciwko heresom) zyskując małą jednostkę pomocniczą (choć wcalę nie muszą to być tancerze - zwiadowcy?noble?). Warhawki wystawiłem pierwszy raz, a WW pierwszy raz od bardzo dawna. Zresztą teoria teorią, przejdźmy do praktyki.
(za wszelkie błędy dot. rozpisek przeciwnków srry)
Trzy bitwy turniejowe, stoły losowane, trzy razy wylosowany stół z malutką górką w jednym rogu i trzema olbrzymimi lasami:P
Bitwa 1: Imperium
(mag lordna pegazie, mag, jakieś dwa gnojki do ww, kloc greatswordów, typki z muszkietami, outriders, 2działa, hellblaster, flaganci, dwie kawalerie)
Imperium rozstawiło się bardzo szeroko, w centrum kloce a na flankach maszyny i strzelcy, outridersi schowani zdaje się przed moim ostrzałem (ja zaczynałem) okazują się porażką, gdyż zabijają olbrzymią liczbę 1WW, a ich poza hellblasterem bałem się najbardziej. Najbardziej spisali się WW zabijając w pierwszej turze maga lvl 4 (ward4+), warhawki też zrobiły swoje sklepując hella i działo. treeman z tanerzami i herosami sklepali greatswordów, driady zrobiły to co miały zrobić.
Przeciwnikowi zostały kawalerie z herosami do ww i 10 zwykłych strzelców. Wynik: 17:3
co mnie zabolało...
*turniej to turniej, myślę, że do rozmontowania kawalerii i strzelców zabrakło wyłącznie czasu
*strata oddziału tancerzy i stojącej za nimi w lesie magiczki, wystawiłem się na szarżę sam nie wiem na co licząc a dodatkowo zapomniałem, że rzuciłem na nich regenkę (strata 1-2dużych pktów)
*czy greatswordzi są odporni na psychologię?
*zapomniałem wystawić swojego lasu:P
Myślę, że moja wygrana wynikła raczej ze znaczących błędów przeciwnika(głównie chodzi o rozstawienie), dużej ilości lasów, niż moich umiejętności czy rozpy.
Bitwa 2: Leśne Elfy - starcie lordów
(oparte na spellweaverze, 2xmały mag, BSB, więcej o treemka, 3xwd, wr, 3xgg) - obraził się na driady:P
Wystawienie przeciwnika nienaganne, choć 20 strzelców za łatwych do dosięgnięcie. Moje wystawienie:jedna flanka strzelcy, warhawki, driady, tancerze i magowie. Druga flanka ww, 2xstrzelcy (jedni górka), tancerze z herosami, 2xdriady. Centrum treeman. Moja taktyka, strzelam, treman centrum czai się na 2treemany, flankami okrążenie.
*lewa flanka za blisko centrum, dużo czasu straconego na obieganie dwóch drzew
Magią rządził przeciwnik, lasy były całkowicie poza moją kontrolą(najważniejsze przesunięcie zaznaczone na mapie), skupiłem się na dispelowaniu 2xfurii kniei, popychaczki i co ważnieszych treesingingów. Głównym moim sukcesem było wymanewrowanie dwóch drzew, obiegnięcie ich i wykonaniu strzału korzeniami wybijającego oddział tancerzy trzymających WSZYSTKICH herosów tuż przed bitwą drzew (podwójny sukces, gdyż udało mi się wyjść z poza LoSa jednego z drzew). Bitwa drzew skończyła się zabójstwem półtorej drzewa i zostaniu na 1W. Tymczasem lewa flanka wybijała 20łuczników tracąc kolejne driady. Zdaje się straciłem jedną, lub dwie połówki driad. Łuczników zabiłem nie dobiegając do herosów - brakło tury straconej z powodu wystawienia, tudzież za przymulanie (tura była z piąta). Prawa flanka po mistrzowku zwiodła przeciwnika i zamiast jak na początku okrążać lasy prawym skrajem stołu wykorzystała śmierć wesołej kompaniji herosów i atakując warhawkami od tyłu(rana na lordzie), resztą od przodu pomiędzy lasami. Straty były duże na tej flance, ale opłacało się. Wypchałem generała i bsb z lasu i zabiłem magiczkę. tancerz przeżył 1:P. Niestety z powodu za szybkiego ustawienia warhawków strzelanie nimi w herosów w dalszych turach było niemożliwe - musiały ratować się ucieczką przed szarżą tancerzy. I w tym miejscu pojawiają się niezastąpieni WW idący lewą flanką, którzy odpalają swoje sześć strzał w stojącego na ostaniej ranie generała (wbili dwie rany, ale miscast, który zadał mu wcześniej ranę sprawił, że moje kości są mniej spocone )
Wynik:16:4
niby mniej punktów, ale mniej mam sobie do zarzucenia
*źle wystawiłem lewą flankę
*niedopatrzenie z warhawkami
Bitwa 3: Jaszczuroludzie
(slann, jego guardzi, 50skinków,2x4kroxigory,salki)
Moja taktyka, nie dostać za bardzo po dupie - póki co mam najwięcej punktów. Siedzenie w lesie odpada, ja tu przyszedłem grać. Nie ma za dużo do omawiania. U mnie w centrum driady, tancerze lord, bsb, mag. Lewa flanka - driady, tancerze łucznicy mag i WW. Prawa flanka - driady 2xłucznicy, treeman. Warhawki okolice centrum i lewej flanki. Chwila nieuwagi i treeman miał dwie rany, driad nie było, bohaterowie nie mieli tancerzy(centrum) a ja zjadłem trochę skinków i wbiłem dwie rany na kroxach. Końcówka wyglądała tak, że byłem pewny o mojej olbrzymiej przegranej i licząc na farta zaszarżował treemanem i hawkami slanna trzymając w pobliżu highborna, gdy obrońcy slanna trochę stopnieją. Już po pierwszej turze walki hawki uciekły. GG zabili w tym czasie dwa kroxy na bliskim. Ostatnia tura to dobicie mojego BSB (drugi raz burning head) i testowanie ld jednowoundowego treemana bez przerzutu. Test wyszedł - koniec bitwy. Liczymy punkty i okazuje się, że może jeśli chodzi o ilość to straciłem z połowę armii, nie robiąc prawie nic, ale różnica małych punktów to 355.
Wynik: 9:11
Wynik: miejsce drugie
Moje Podsumowanie
to co mam zawsze:
*Łucznicy-good
*Driady-jw
*Tancerze - może to nie oni byli tym razem głównymi bohaterami bitw, ale bez nich bohaterowie mieliby trudniej by się wykazać - zostają
*Wardancer Highborn nie miał okazji się sprawdzić. Za bardzo się nim chowałem, choć trochę zrobił(bitwa1), za długo szedłem(2), lub głupio dałem mu zabić tancerzy przez salki. Nie zasłużył jednak na detronizację.
*Tylko jeden treeman. Minus tylko w przypadku lizardmenów. Zostaje.
*Warhawki: @1@ Zaklepały dwie maszyny, a zabicie trzeciej umożliwiły driadom. @2@Naruszyły lorda, wykurzyły bohaterów z kryjówki. @3@ Znaczenie marginalne.
*Waywatchers - #1#Zabicie lorda. #2#Zabicie lorda. #3#Po bitwie zauważyłem, że się kamuflują w okolicach cmentarza - po prostu sobie stali zapomnieni przez wszystkich, czyli tak jak mi się z nimi dość często zdarzało kiedyś.
Czemu tak dobrze mi poszło? Fart z powodu błędów przeciników? Ogólny fart? Po prostu trzech króli dzisiaj? Wcale dobrze mi nie poszło? Jak to w końcu jest?
Mam nadzieję, że będzie się chciało komuś czytać. Chętnie usłyszę co powiecie o rozegranych przeze mnie bitwach, o samej rozpie, a także o moich komentarzach (może się z nimi nie zgadzacie?).
1 * Wardancer Highborn @ 285 Pts
General; Wardancer; Wardancer Weapons
Blades of Loec [35]
Stone of the Crystal Mere [30]
Annoyance of Netlings [25]
1 Noble @ 127 Pts
Light Armour; Battle Standard
Amber Pendant [35]
1 Spellsinger @ 175 Pts
Magic Level 2; Lore of Athel Loren; Longbow
Dispel Scroll [25]
Dispel Scroll [25]
1 Spellsinger @ 175 Pts
Magic Level 2; Lore of Athel Loren; Longbow
Dispel Scroll [25]
Dispel Scroll [25]
8 Dryads @ 96 Pts
8 Dryads @ 96 Pts
8 Dryads @ 96 Pts
10 Glade Guard @ 120 Pts
Longbow
10 Glade Guard @ 120 Pts
Longbow
10 Glade Guard @ 120 Pts
Longbow
8 Wardancers @ 165 Pts
Wardancer Weapons; Musician, Bladesinger
8 Wardancers @ 165 Pts
Wardancer Weapons; Musician, Bladesinger
4 Warhawk Riders @ 160 Pts
Spear; Longbow
6 Waywatchers @ 144 Pts
2ndWeapon; Longbow
1 Treeman @ 285 Pts
Casting Pool: 6
Dispel Pool: 4
Models in Army: 85
Co robi las? 2333
Co robi las? 2333
Ostatnio zmieniony 7 sty 2007, o 21:57 przez Kacper, łącznie zmieniany 4 razy.
Kuźwa Kacper, wypadłeś lepiej jak moja zgraja krasnali z lordem . Chociaż ja rozmontowałem tych temple guardów .