Warhammer Inwazja
- efferus lupus
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 141
Warhammer Inwazja
Witajcie. Zastanawiam się nad zakupem podstawki tej gry. Jak oceniacie ten tytuł ?
- lwieserce85
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3082
- Lokalizacja: Czarne Wrony Sochaczew
Mam inwazhe ale niestety nie bardzo jest z kim grac.do tego nie wychodza juz chyba nowe karty bo gw porzuciła projekt.
6+4+1=15
Nowy wymiar matematyki
inwazja jest zajebista jak kupisz sobie podstawke to spokojnie mozesz grac z innymi szsybka nauka i fajna rozgrywka polecam
-
- Chuck Norris
- Posty: 441
To samo co poprzednicy. Szkoda tylko, że podstawka nie bardzo ma balans, plus imperium gięte combo/a, ale i tak gra się przyjemnie jak się dokupi kilka rozszerzeń. Jak z kumplami nie mamy tyle czasu, żeby zagrać bitwę w Battla, to sięgamy właśnie po ten tytuł, gdyż w przeciweństwie do innych karcianek, tutaj tryb multi jest świetny.
Jak najbardziej polecam.
@lwieserce, masz racje ale nie porzucili projekt, tylko od razu było powiedziane, że nie idą w tą strone co MTG i tylko kilka dodatków wydadzą. Chociaż w tym wypadku, dodatków tych była naprawdę spora ilość.
Jak najbardziej polecam.
@lwieserce, masz racje ale nie porzucili projekt, tylko od razu było powiedziane, że nie idą w tą strone co MTG i tylko kilka dodatków wydadzą. Chociaż w tym wypadku, dodatków tych była naprawdę spora ilość.
"Blood Bowl is like a war- no winners, just survivors"
- lwieserce85
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3082
- Lokalizacja: Czarne Wrony Sochaczew
była ale w kazdej paczce kart były te same karty. brak losowości możliwości trafienia białego kruka lub jak w przypadku czarnego MTG czarnego lotosu
6+4+1=15
Nowy wymiar matematyki
-
- Chuck Norris
- Posty: 441
Uważasz to za wadę czy zaletę??
Moim zdaniem to zaleta, że każdy miał możliwość posiadać dokładnie takie same karty jak przeciwnicy.
Poza tym różnica jest taka, że MTG to gra kolekcjonerska, marka sama w sobie i dlatego Inwazja nie miała białych kruków i żadna z kart nawet by się nie zbliżyła do wartości black lotusa (który już raczej nie jest najdroższą kartą).
Nie ma co porównywać tych dwóch gier, chyba że pod względem tego, że obie to najlepsze karcianki.
Moim zdaniem to zaleta, że każdy miał możliwość posiadać dokładnie takie same karty jak przeciwnicy.
Poza tym różnica jest taka, że MTG to gra kolekcjonerska, marka sama w sobie i dlatego Inwazja nie miała białych kruków i żadna z kart nawet by się nie zbliżyła do wartości black lotusa (który już raczej nie jest najdroższą kartą).
Nie ma co porównywać tych dwóch gier, chyba że pod względem tego, że obie to najlepsze karcianki.
"Blood Bowl is like a war- no winners, just survivors"
- lwieserce85
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3082
- Lokalizacja: Czarne Wrony Sochaczew
Bardzo chetnie bym sobie w inwazje zagral.....niestety nie bardzomam z kim:(
6+4+1=15
Nowy wymiar matematyki
Nie bardzo polecam. Bardzo przypadkowa, bardzo mechaniczna - w znaczeniu, że decyzji mało, jak dobre karty (lepsze niż przeciwnikowi) podejdą to nie kombinujesz tylko wystawiasz i wygrasz a jak złe to nieważne jak się napniesz. Parę gier było straszną strata czasu (gdy np któremuś z graczy nie wychodziły na rękę żadne jednostki przez czas dłuższy i nie mógł nic zrobić)
Ogólnie taka losowa popierdółka z minimalnym wpływem gracza w moim odczuciu. Trochę za droga jak na coś takiego.
Ogólnie taka losowa popierdółka z minimalnym wpływem gracza w moim odczuciu. Trochę za droga jak na coś takiego.
"There is a pervasive attitude in Warhammer that "one shouldn't bring a knife to a gunfight." The whole reason that Rambo is a badass is because he indeed brings a knife to a gunfight, and still wins."
To chyba nie graliśmy w tę samą grę, nie wkładasz do talii "złych kart" tylko takie które tworzą synergię z resztą talii.... jak nie dochodzą jednostki to idziesz w questa żeby dociągać więcej kart, no, ale jak Wy waliliście wszystko w battlefield to i pewnie że nie dochodziło...że decyzji mało, jak dobre karty (lepsze niż przeciwnikowi) podejdą to nie kombinujesz tylko wystawiasz i wygrasz a jak złe to nieważne jak się napniesz. Parę gier było straszną strata czasu (gdy np któremuś z graczy nie wychodziły na rękę żadne jednostki przez czas dłuższy i nie mógł nic zrobić)