Z ciekawości zrobiłem zestawienie statystyczne powtarzalności oddziałów i najczęstszych magic itemów w 13 armiach VS na ETC2017:
![Obrazek](https://i.imgur.com/rjzBk4J.png)
Kilka wniosków:
- Pendulum jest mniej niż w 1/4 rozpisek
- tylko jedna rozpa nie ma Plague Disciples; najczęściej jednak są to 4-5 oddziałów
- Grenadierzy w 4/5 rozpisek
- ponad połowa ma Vermin Guardy, ale praktycznie tylko 15 szt, głóenie dla Lightning Roda (ponad połowa)
- ponad połowa rozp używa Ring of Fire, głównie na BSB
- ponad połowa używa 2 klocków Slavesów
- tylko 1/4 używa Demona, głównie Deceivera,
- ale ponad połowa woli Tyranta na tarczy
- ponad połowa daje Crown of Autocracy
- połowa bierze Rotary Guny
- tylko jeden Argentyńczyk zdecydował się na Footpady (to chyba mieści się w błędzie statystycznym
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
- ale ciekawe zestawienie zrobił Norweg, który dopalił shootout Jezzailami
- połowa rozp używa katapult, a tylko 1/4 dział
- marginalna obecność: Abomek, Dreadmilii, Maszynistów, Assassinów, Thunder Hulków.
- w żadnej rozpisce nie było Vermin Hulków, Plague Mortarów, miotaczy ognia, bohaterów na rat ograch czy dużym szczurze.
Generalnie wygląda to jakby ponad połowa uczestników skopiowała niemiecką rozpiskę z Hertford (chyba pierwsza publikacja rozpy na 5 oddziałach Disciples). Jeśli dobrze pamiętam, to ze 3 rozpy są trochę inne w kompozycji (Łotwa, Argentyna, Rosja).
I tak się zastanawiam, czy to już smutne, że na poziomie ETC nikt nie chce kombinować nieszablonowo czy to może szczury zostały tak wąsko sprofilowane?
Co o tym myślicie?