Jako, że nie mogę zwrócić otwartych farbek do sklepu(a przynajmniej nie przez internet) to jedyne co mi pozostaje to przestrzec wszystkich przed kupowaniem ich w krakowskim sklepie Agtom. Dlaczego? Ano dlatego:
Farba którą widzicie jest świeżo otwarta i od razu pluje kluskami farby. Na 10 kupionych farb 5 ma taką konsystencję a druga połowa ma totalnie oddzielony pigment innymi słowy farby te są kilkuletnimi leżakami na stojaku. Ja rozumie, że sprzedawca nie wejdzie do środka farbki ale z drugiej strony przy takich cenach to nie powinno mieć miejsca.
Agtom-stare farby vallejo
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji