[MASTER] Orcze Gniazdo 18-19 Maja - 4500
Re: [MASTER] Orcze Gniazdo 18-19 Maja - 4500
Weź Ty lepiej skasuj ten post, tylko się ośmieszasz...
Jak będziesz jego żoną, wtedy to tak.Andrzej ma trudny charakter i trzeba się do tego przyzwyczaić.
To Andrzej musi się przyzwyczaić do gry w standardzie jakiego oczekuje większość.
Laik podjął dobrą męską decyzję, a Andrzej to zaakceptował. Po co dalej drążyć?
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
- Dancaarkiiel
- Falubaz
- Posty: 1053
Eltharion pisze:Piękne.
A teraz idź wypowiadać się i grać w tą swoją grę dla dzieci gdzie indziej
Twoja popularność spada.
Ja rozumiem tego całego Andrzeja nawet. Czepiacie się tylko jego, a nikt nie wspomniał o tych j...ch pegazach Dębka. Lata to, vanguarda ma, sypie zombie w turę i wygrywa grę. Dobry pomysł miał Andrzej z tym przesunięciem, ja nie miałem jak bo chodziliśmy razem palić
#TEAMANDRZEJ
#TEAMANDRZEJ
Sądzę, że akurat Ty nie powinieneś się w temacie wałków wypowiadać, nie chciałbym przypominać naszej bitwy w Szczyrku.MISZTA pisze:nie dam się wciągnąc w wymiane zdań . Pewnie byś chciał tutaj polemizować. Ale mnie to nie bawi. Pozdrawiam Cię. Andrzejowi można by inna kare wymierzyć - jakaś pożyteczną. Niech na przykład posprząta sale po DMP albo coś takiego.
Przechodząc dalej do, że tak się wyrażę skodowania zasad, proponuję na początek takową, że każdego gracza na turnieju obowiązuje znajomość jego armii. W sytuacji kiedy ktoś o czymś "zapomni" na swoją korzyść ma się rozumieć, nawet w drobnej sprawie, typu używanie broni, nie mówiąc już o wartości Ld, to natychmiast przegrywa scenariusz. Drugie zapomnienie w tej samej bitwie to proponowałbym 20-0 dla przeciwnika. To uważam za skuteczny i zarazem odstraszający sposób na wałowanie. Jeżeli będziemy zbytnio pobłażliwi w tego typu sprawach to 9th przekształci się w system kto kogo bardziej zwałuje, a tego przynajmniej ja gorąco bym nie chciał.
Poza tym jest to motywacja żeby dobrze się do turnieju przygotować od strony zasad, które danego gracza obowiązują.
W sprawach poważniejszych pod względem wałowania, typu rzecz istotna dla przebiegu bitwy albo zrobiona z premedytacją - natychmiast 20-0 dla przeciwnika.
.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2019, o 12:58 przez esgaroth, łącznie zmieniany 1 raz.
Temat oszustwa i kary w tym temacie uważam za zamknięty, kolejne posty będę usuwał - ten turniej bo kilkaset rozegranych w świetnej atmosferze gier, nie ma się co skupiać na negatywach.
Jednocześnie, jak najbardziej trzeba się zastanowić jak skutecznie rozwiązać temat wyplenienia oszustw - z tą dyskusją zapraszam tutaj:
viewtopic.php?f=26&t=55706
Jednocześnie, jak najbardziej trzeba się zastanowić jak skutecznie rozwiązać temat wyplenienia oszustw - z tą dyskusją zapraszam tutaj:
viewtopic.php?f=26&t=55706
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Bardzo dziękuję wszystkim za turniej, było fantastycznie jak zawsze na Orczym
Dziękuję przeciwnikom za fajne bitwy, a Mojżesz przepraszam .
Z bitew grałem po kolei:
Pyrax - VS
Pierwsza bitwa na masterze w życiu -bardzo fajnie że w kilka miesięcy po zaczęciu swej przygody z battlem wybrał się na mastera
Co do samej bitwy, szczurki mają parę zabawek które potrafią mi smoka posadzić więc zacząłem od ich eliminacji - w 2 tury skasowałem oba kółka, oba weapon teamy i już kiedy się wydawało że będzie pięknie i prosto to dostałem z unnerying strike 12 hitów, 9 przebić, z których zdałem 2 savy i smok padł, demona nie miałem czym dobić bo bolce oglądały zły odcinek GoTa (smok również ) i skończyło się na 17:3
Mojżesz - DH
Rozpa z 0 range ataków, scenariusz nie środek - czyli wiadomo że będzie dobrze, przez słabsze strzelanie i magię w 2 pierwszych turach, zabiłem 15 hamków, klocek slayerów i kowadło co starczyło na 16:4
Klocek - OK
2 działa to nie to co smoki lubią najbardziej , przez 4 tury siedziałem smokiem za obeliskiem i prawie nie mogłem czarować, w 5 wyleciałem - zabiłem huntera i giganta, w 6 starałem się wspomóc COKi walczące o scenariusz, scenariusz udało się wygrać ale z smok dostał 1 trafienie z działa i spadł (1w wbił sobie z miscasta)
11:9
Gremlin - SE
Miałem małą traumę po ostatniej grze na SE gdzie z 13 poisonów wbiło mi 4w w smoka (po tym jak w tej samej turze wbił sobie sam 2w z miscasta ). Tutaj stało się podobnie - tj Tomek zbił moje 3 czary - jeden CV 20 na 4 kościach, drugi w kolejnej turze 1,3 na casta, trzeci 1,2,3 - dzięki czemu zostało 12 poisonowych łuków które wbiły mi 4W w smoka . Wcześniej udało mi się zabić smokiem 24 łuków z adeptem i BSB, niestety na drugiej flance 8 poisonów w turę skasowała mi bolca, co spanikowało COKi i nie miałem szans powalczyć o scenariusz. i przegrałem 7:13
Azurix - HE
Pyromancja, 40 PG, niekomfortowy KotH i to że nie zaczynałem nie wróżyło dobrze na bitwę. Udało mi się jednak dość bezpiecznie wystawić, do tego dobrze rzucałem savy na smoku i okazało się że przez brak bolców, po szybkim wyeliminowaniu lekkiego strzelania smok robił drakaris w każdej rundzie a scenariusz zmienił się w kasowanie Kings Landing i skończyć 19:1
Razem 70, smok 3 razy spadł (nowy rekord ) niemniej jednak 2 z tych gier udało się wygrać z czego się cieszę.
Dziękuję przeciwnikom za fajne bitwy, a Mojżesz przepraszam .
Z bitew grałem po kolei:
Pyrax - VS
Pierwsza bitwa na masterze w życiu -bardzo fajnie że w kilka miesięcy po zaczęciu swej przygody z battlem wybrał się na mastera
Co do samej bitwy, szczurki mają parę zabawek które potrafią mi smoka posadzić więc zacząłem od ich eliminacji - w 2 tury skasowałem oba kółka, oba weapon teamy i już kiedy się wydawało że będzie pięknie i prosto to dostałem z unnerying strike 12 hitów, 9 przebić, z których zdałem 2 savy i smok padł, demona nie miałem czym dobić bo bolce oglądały zły odcinek GoTa (smok również ) i skończyło się na 17:3
Mojżesz - DH
Rozpa z 0 range ataków, scenariusz nie środek - czyli wiadomo że będzie dobrze, przez słabsze strzelanie i magię w 2 pierwszych turach, zabiłem 15 hamków, klocek slayerów i kowadło co starczyło na 16:4
Klocek - OK
2 działa to nie to co smoki lubią najbardziej , przez 4 tury siedziałem smokiem za obeliskiem i prawie nie mogłem czarować, w 5 wyleciałem - zabiłem huntera i giganta, w 6 starałem się wspomóc COKi walczące o scenariusz, scenariusz udało się wygrać ale z smok dostał 1 trafienie z działa i spadł (1w wbił sobie z miscasta)
11:9
Gremlin - SE
Miałem małą traumę po ostatniej grze na SE gdzie z 13 poisonów wbiło mi 4w w smoka (po tym jak w tej samej turze wbił sobie sam 2w z miscasta ). Tutaj stało się podobnie - tj Tomek zbił moje 3 czary - jeden CV 20 na 4 kościach, drugi w kolejnej turze 1,3 na casta, trzeci 1,2,3 - dzięki czemu zostało 12 poisonowych łuków które wbiły mi 4W w smoka . Wcześniej udało mi się zabić smokiem 24 łuków z adeptem i BSB, niestety na drugiej flance 8 poisonów w turę skasowała mi bolca, co spanikowało COKi i nie miałem szans powalczyć o scenariusz. i przegrałem 7:13
Azurix - HE
Pyromancja, 40 PG, niekomfortowy KotH i to że nie zaczynałem nie wróżyło dobrze na bitwę. Udało mi się jednak dość bezpiecznie wystawić, do tego dobrze rzucałem savy na smoku i okazało się że przez brak bolców, po szybkim wyeliminowaniu lekkiego strzelania smok robił drakaris w każdej rundzie a scenariusz zmienił się w kasowanie Kings Landing i skończyć 19:1
Razem 70, smok 3 razy spadł (nowy rekord ) niemniej jednak 2 z tych gier udało się wygrać z czego się cieszę.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Dzięki dziubasy za super turniej Miałem możliwość grania na pierwszym stole i cały świat mógł zobaczyć jak nie należy rzucać i dlaczego Shino nie ma już wstępu na pruszkowskie lokale
Ogromne podziękowania za mega super bitewki dla przeciwników Krasnala, Shino (mimo wszystko ), Silla, Debeliala i Dziopa, dzięki któremu nie umarłem przy stole na ostatniej bitwie <3 Dzięki także dla organizatorów, którzy zrobili świetną robotę, szczególnie Xargos, bo dzięki niemu zjadłem obiad
Co do Andrzeja się nie wypowiadam, bo już chyba wszystko zostało powiedziane - oszustwo trzeba karać, ale kara nie może być nieskończona.
Ogromne podziękowania za mega super bitewki dla przeciwników Krasnala, Shino (mimo wszystko ), Silla, Debeliala i Dziopa, dzięki któremu nie umarłem przy stole na ostatniej bitwie <3 Dzięki także dla organizatorów, którzy zrobili świetną robotę, szczególnie Xargos, bo dzięki niemu zjadłem obiad
Co do Andrzeja się nie wypowiadam, bo już chyba wszystko zostało powiedziane - oszustwo trzeba karać, ale kara nie może być nieskończona.
"Fight you? I think not. Can you not see what I hold in my hand? Don't you recognise your own beating heart?"
Morrok, Butan, Kosmo , KrzysiekW... kurcze ten temat byl potrzebny az sie lezka w oku kreci!!
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.