Myślę o czymś takim na następne 3 gry w sobotę:
------------------------------------------------------------------------
SPAWNING QUETZLA.
------------------------------------------------------------------------
Biegacz generał - 5 S7 przy szarży, save 0+.
Priest Quetzla - lev. 2, diadem.
Priest Quetzla - lev. 2, 2 X DS.
------------------------------------------------------------------------
Dziesięć skinków Quetzla z oszczepami.
Dziesięć skinków Quetzla z oszczepami.
Dziesięć skinków Quetzla z oszczepami.
Dziesięć skinków Quetzla z oszczepami.
Dziesięć scoutów Quetzla z oszczepami.
------------------------------------------------------------------------
8 kameleonów, blowpajpy.
4 koksy.
4 koksy.
------------------------------------------------------------------------
2 salki.
------------------------------------------------------------------------
Chcę lizakami grać u nas w grupie, bo zazwyczaj właśnie pociskamy na 1500, a nienawidzę na te punkty TK, więc postanowiłem czymś innym.
Co myślicie?
Jest magia deatha, zazwyczaj d6 S4 na 2, d6 S4 na 2 i 2d6 S4 na 3.
Diadem daje mi dużo i do obrony, i do ataku.
Skinki są świetne, 5+ save na strzelanie daje im o wiele wiele większą przeżywalność, a ze stand and shoot na 5+ i 4+ savem w walce dają radę fastom.
Camele ściagają maszynki, przeszkadzają i generalnie są w pytę.
Scouci im pomagają w miarę możności.
Jest więc mnóstwo strzelania, 2 salki nadal rozwalają wiele oddziałów (szczególnie na te punkty), a strata 3 za bardzo boli, więc wolę 2.
W walce 8 koksów i mocarny biegacz są ekstra, szczególnie z oddziałami już znacznie nadwątlonymi przez prawie 50 skinków, 8 cameli, 2 salki i pociski.
Tak więc myślę sobie tak: armia jest manewrowa, szybka, ma wiele tanich ale wkurwiających oddziałów, sama mało krwawi ale nieźle wykrwawia przeciwnika, niezła magia, mocne strzelanie, mocna walka.
Generalnie spełnia się bardzo dobrze w każdej fazie gry.
Czekam na porady, bo na lizakach się nie znam.
Thank you from the mountain
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)