ok oplaca sie
prawie...
Magia ne wygrywa sie bitew, jedynie wspomaga wygrana
Szczury 2500, Bell included
Wrzuć dla ciekawości jakąś rozpiskę.Młody pisze: Ja znam najmocniejszy wariant. Mój .
Ja natomiast mam teraz dylemat. Otóż okazało się, że regeneracja wcale może nie być tak przydatna. W dziale o zasadach, o tutaj , trwa dyskusja, czy regeneracja jest savem, czy nie. Jeśli jest savem, to nie chroni przed 1 na spaczeniu, a to już nie tak fajnie...
Właściwie zacząłem się zastanawiać, czy w tej sytuacji nie porzucić tej korony całkiem, i za te punkty jakiegoś arcana i więcej szczurów nie wziąć, albo przynajmniej nie zamienić jej na warda 5+* (30 pkt) a resztę rozprowadzić gdzies po regimentach, np. dodając jeszcze jednych globadierów albo NR.
*EDIT: lub 3+ na strzelanie
seer na dzwonie, charm,korona,scrollKrzysiekW pisze:Wrzuć dla ciekawości jakąś rozpiskę.Młody pisze: Ja znam najmocniejszy wariant. Mój .
2elektro, 3 scrolle demon
bsb sztormówa
3x 29 clan, 2 ratlingi
2x 25 slawów
2x5 kopacze,
2x5jezzaile
2 latary
To jest na 2250
No to teraz korona tak sobie wygląda... Trza jązmienić na coś chyba. Jak regeneracja nie chroni przed ogniem, KB i spaczeniem, to trochę kicha.
Rozpiska rzeczywiście z kopem (choć osobiście nie lubię tyle Skryre'u).
EDIT: dodałem odpowiedż na komentarze ze szczurowego działu z rozpiskami. Ordnung muss sein!
@ Szczur - trochę mnie zdziwiły Twoje porady (są takie dość... ryzykowne (?) momentami), ale w każdym szaleństwie jest metoda. (bynajmniej nie ironizuję teraz). Czasem na pierwszy rzut oka nie widac ukrytych zamiarów.
Assasin wyleciał, wszedł jednak BSB ze sztormówą.
Pozdrawiam Klanbraci
Krzysiek
Rozpiska rzeczywiście z kopem (choć osobiście nie lubię tyle Skryre'u).
EDIT: dodałem odpowiedż na komentarze ze szczurowego działu z rozpiskami. Ordnung muss sein!
@ Szczur - trochę mnie zdziwiły Twoje porady (są takie dość... ryzykowne (?) momentami), ale w każdym szaleństwie jest metoda. (bynajmniej nie ironizuję teraz). Czasem na pierwszy rzut oka nie widac ukrytych zamiarów.
Tak, to mam na uwadze wprowadzając do armii 5> globadierów. A mogą namieszać. POza tym, to jeden "punkt" na liście wystawienia. Przeciwnik jest już rozstawione, a ja mogę umieścić swoje kluczowe jednostki.Fisch pisze: Większe oddziały Globadierów >4 będą wzbudzały panike jka ktoś je rozstrzela. 4 są najbezpieczniejsze i najlepsze.
Dokładnie, na obydwa. Brakło punktów na trzeci, ale tak bywa. Czasem lubię też dawać proce, jakby jakiś mag się pałętał samotnie.Fisch pisze:6 Night Runnerów z Druga Bronią to standard. W takiej liczbnie służą nie tylko do ociekania ale też ładnie koszą słabsze unity przeciwnika. 12A robi swoje.
Drugi oddział służy pewnie już tylko do uciekania;)
Lubię dzwon, choć poniżej 3000 jeszcze nie testowałem. A pierwszych rundach mogę wysiać nieco więcej dzięki spaczeniowi.Fisch pisze:Dzwonek bardzo pasuje moim zdaniem. Sporo kostek magii - 10, Co turę 3 czary plus Storm Daemon.
Wystawiam 7, żeby mieć nadal ten US 5 jak mi dwóch zejdzie.Fisch pisze:Censerów ja wystawiam 6 w oddziale ale 7 też są okej
Bardzo lubię tę jednostkę. Popiernicza fajnie, ma te kilka ataków więcej, ma bonus za linie. Tu niestety dośc niski, ale tez już punktów nie starczyło. Zresztą, to ma być tania, mieszjąca jendostka. Spotkałem sie z wystawianiem jednego packa, żeby obcinać marsze/bonus za szeregi.Fisch pisze:Giant Raty też są spoko - odginaja szarże, niszczą maszyny. Jak mam wolne punkty to też je wystawaim
Dziękuję za opinię. Teraz tylko żebym ja dał radę w warunkach turniejowych nią coś ugrać.Fisch pisze:Ogólnie mi się rozpiska bardzo podoba. da się nią bardzo dobrze grać...
Dla assasina ja bym zostawił Gwiazdki.
Assasin wyleciał, wszedł jednak BSB ze sztormówą.
Dziękuję i wzajemnie.Fisch pisze:pozdro
Fisch
Pozdrawiam Klanbraci
Krzysiek
No to jestem po generalnej próbie powyższej armii (zmiany: grey seer ma ward 5+ zamiast regenu, BSB zamiast assasina, za punkty trochę slave'ów oraz 2 x 3 PoisonedWG).
Pomijając moją słabą grę i momentami bardzo kiepskie rzuty (oraz szczęśliwe dla przeciwników), ogólnie fajnie mi się grało.
Dzwon to duży plus sam w sobie (+2 PD, 2 mr i możliwość rzucania czarów dookoła), tylko muszę go lepiej pilnować. I pamiętać, że jak mu ktoś z s7 wjedzie i ward ten cios zatrzyma, to jest efekt dzwonu. Efekty: różniście. W bitwie z Bretonią już w pierwszej rundzie wywołał panikę w kawalerii - niestety przeciwnik miał niskie rzuty na odległość ucieczki. W bitwie z VC w pewnym momencie wywołał furię (banshee była roczarowana... ) a w kolejnej rundzie dodał nienawiść. Za to w dalszej części bitwy z Bretonią zadał rany modelom z T7 (trebusza już nie było), a w bitwie z ogrami najpierw wywołał panikę ... kawalerii, a potem również spróbował zadać rany modelom z T7... Czyli efekty na fifty - fifty.
Z charakterów wywaliłbym obecnie plague priesta, dał radę zabić więcej własnych modeli niż wrogich. Wziąłbym może assasina, ze skitterleapem przydatniejszy niż PP. Inżynier OK, tylko Zafael wykrakał. W bitwie z ogrami chytrze i po skaveńsku umieściłem go w lasku za plecami grubasów, aby spowolnił marsz wroga (w 8 calach był oddział maneaterów z BSB, Ironów z tyrantem i ironów z butcherem) i trochę im "boczków przypiekł". Żałosny szczur najpierw zadał sobie ranę spaczeniem, a potem na ilość trafień z błyskawicy wyrzuciłem dwie jedynki... I po chytrym planie. Czary grey seera całkiem ładnie szły, najfajniejsze było wpuszczenie vermintide'a w środek armii wampirów.
Poisoned wind globadiers - nie umiałem się do nich przekonać, a teraz nie będe się bez nich ruszał. Wróg lekceważy te śmieszne trójeczki czy czwóreczki, a oni potrafią namieszać. W turnieju mieli całkiem spory "body count", a ich pokazową akcją było zagazowanie ironguta, w wyniku czego oddział z butcherem dał długą (ocaliło mnie to chyba od masakry).
Armią grało mi się dobrze, po drobnych zmianach powinno być OK (oraz jak się wyśpię przed turniejem i będę pamiętał o zasadach swojej armii, tudzież po prostu myślał... ).
Dziękuję wszystkim komentującym.
Pomijając moją słabą grę i momentami bardzo kiepskie rzuty (oraz szczęśliwe dla przeciwników), ogólnie fajnie mi się grało.
Dzwon to duży plus sam w sobie (+2 PD, 2 mr i możliwość rzucania czarów dookoła), tylko muszę go lepiej pilnować. I pamiętać, że jak mu ktoś z s7 wjedzie i ward ten cios zatrzyma, to jest efekt dzwonu. Efekty: różniście. W bitwie z Bretonią już w pierwszej rundzie wywołał panikę w kawalerii - niestety przeciwnik miał niskie rzuty na odległość ucieczki. W bitwie z VC w pewnym momencie wywołał furię (banshee była roczarowana... ) a w kolejnej rundzie dodał nienawiść. Za to w dalszej części bitwy z Bretonią zadał rany modelom z T7 (trebusza już nie było), a w bitwie z ogrami najpierw wywołał panikę ... kawalerii, a potem również spróbował zadać rany modelom z T7... Czyli efekty na fifty - fifty.
Z charakterów wywaliłbym obecnie plague priesta, dał radę zabić więcej własnych modeli niż wrogich. Wziąłbym może assasina, ze skitterleapem przydatniejszy niż PP. Inżynier OK, tylko Zafael wykrakał. W bitwie z ogrami chytrze i po skaveńsku umieściłem go w lasku za plecami grubasów, aby spowolnił marsz wroga (w 8 calach był oddział maneaterów z BSB, Ironów z tyrantem i ironów z butcherem) i trochę im "boczków przypiekł". Żałosny szczur najpierw zadał sobie ranę spaczeniem, a potem na ilość trafień z błyskawicy wyrzuciłem dwie jedynki... I po chytrym planie. Czary grey seera całkiem ładnie szły, najfajniejsze było wpuszczenie vermintide'a w środek armii wampirów.
Poisoned wind globadiers - nie umiałem się do nich przekonać, a teraz nie będe się bez nich ruszał. Wróg lekceważy te śmieszne trójeczki czy czwóreczki, a oni potrafią namieszać. W turnieju mieli całkiem spory "body count", a ich pokazową akcją było zagazowanie ironguta, w wyniku czego oddział z butcherem dał długą (ocaliło mnie to chyba od masakry).
Armią grało mi się dobrze, po drobnych zmianach powinno być OK (oraz jak się wyśpię przed turniejem i będę pamiętał o zasadach swojej armii, tudzież po prostu myślał... ).
Dziękuję wszystkim komentującym.