Empire 1650

PAWLAK · Post autor: **PAWLAK** » 27 sty 2008, o 15:18

Moja rozpa na 1650 p

Jest kulanie z magi ( 1 lv i BS

), strzela sobie 2 cannonki i 15 kulek z zawodowców

, piechotka (musi być), konna, capitan od dowodzenia i psychol kapłan, i kilku miejscowych pojebów

Przy szczęćsiu na VC, WE, Chaos, ogry, DE mozna tym przejchać z resztą miło się pobawić.

Heroes:

Priest @ 158
Enchanted Shield
Van Horstman's Speculum
Biting Blade

Capitan BSB @ 137
Sword of Might
Helm of the Ratslayer

Battle Wizard @ 115 1lv
2x Scroll

Core:

Flagellant 5 @ 60
doom prophet

Swordmen 23 @ 253
FCG
Detka:
10 halbardiers
5 crosbowmen

Handgunners @ 80p

Knightly Orders 5 muzyk @ 123

special:

cannon @ 100

cannon @ 100

Knights of the Inner Circle 6 @ 221
FCG War banner

Rare :

Steam Tank @ 300

Loki · Post autor: **Loki** » 28 sty 2008, o 13:30

He he

Rozpiska mega klimatyczna

I fajna bardzo

Młody Pajak · Post autor: **Młody Pajak** » 28 sty 2008, o 14:39

Nawet fajna, ale dwóch bohaterów w jednym klocku, za dużo pkt można wtedy przez minutę stracić. Ja jednego bosa wstawił na koń i do kawy dał.

PAWLAK · Post autor: **PAWLAK** » 28 sty 2008, o 20:50

BSB do piechoty

a mam jeszcze plan zamiast 2 dać jeden duzy kloc konnej

PAWLAK · Post autor: **PAWLAK** » 28 sty 2008, o 23:05

Zmieniona rozpa ( nie potrafię grać 5 więc dla mnie to punkty w błoto) i dodany fluff

Heroes:

[Zbrozlo brat Märcsha ]
Priest @ 153
koń
Enchanted Shield
Icon Magnus
[rębacz czerepów]
Biting Blade

[von Märcsh]
Capitan BSB @ 137
koń
Sword of Might
Helm of the Ratslayer

[nadworny przepowiadacz pogody]
Battle Wizard @ 115 1lv
2x Scroll

Core:

[miejscowi szalency]
Flagellant 5 @ 60
doom prophet

[gwardia Märcsh'a]
Swordmen 23 @ 266
FCG
Detka:

[milicja]
11 halbardiers

[Burdal krasnoludzki zwiadowca, pijak przyjaciel Märcsh'a]
6 crosbowmen

[straz bramy]
Handgunners @ 80

[reszta zagubionych pijanych Burdal'owców Wink ]
detka 5 kusz @ 40

special:

[armata tryumfalna]
cannon @ 100

[przerobiona maszyna do miotania fajerwerków]
cannon @ 100

[ludzi z pod czarnej gwiazdy kompania Märcsh'a]
Knights of the Inner Circle 9 @ 299
FCG War banner

Rare :

[ ostatnia rzecz skradziona i przechowywana u Märcsh'a]
Steam Tank @ 300

Jak każdego razu, kiedy Märcsh spotykał Burdala razem ze swoją brudną kompanią kończyło się to mocną libacją. Jednak tym razem zły Skaven assasin, który od dawna chciał na Märcshu zemścić się za skradzione talizmany i odcięty ogon zabrawszy armie swojego pana ruszył na zamek, rodową cześć Märcshów. Jednak nie do końca pijana załoga zamku zorientowawszy się, że to atak, szybko zmobilizowali oddział milicji, ochotnicy chwycili muszkiety (dobre bo zdobyte na estalskich kupcach) a jedyni wartujący Strażnicy zgrupowali się w solidny oddział (nie byli pijani). Nawet Burdal wysłał swoich zwiadowców do walki choć dobrze pijani krasie trochę się pogubili. Ładowana przez milicje stara armata i jakiś miotacz fajerwerków wytoczono na przed murzę, znalazł się tez trochę z zacinającymi często tłokami czołg skradziony w niszczącym porywie ze znajdującej się nie daleko tajnej gildii inżynierów. Towarzysze i przyjaciele Märcsha na czele jego brata, strasznego i bezwzględnego przelewacza krwi Zbrozle(zbiegłego zakonnika) uzbrojonego w płaszcz zdobyty w burzy chaosu(jako były kapłan ulryca walczył pod Middenheimem i zdobył ten cenny artefakt) oraz nie miłosierny miecz (kiedyś podobno należał do dark elvesa) rębacz czerepów znany z nieczystych porachunków, stanęli w pierwszej linii u boku milicji i zaprawionego w krwawych porachunkach mieczników. Tam jako posiadacz sztandaru zdobytego na pokonaniu wodza duchów z Sylwani Märcsh dla dodania otuchy wysunął się na pierwszy szereg, na głowę przywdział hełm swojego ojca znanego jako morderca szczurzych pomiotów . Miejscowy guślarz, zawsze pijany stary towarzysz Märcsha z nierozłącznymi zwojami stanął na wzgórzu i zaczął stawiać barierę anty magiczną(z mizernym skutkiem). U boku Märcsha stanął wybitny kusznik Burdal ze swoja bandą choć jej cześć pobiegła gdzie indziej i tam szykowała się do starcia. Również kilku miejscowych szaleńców mówiących ze to koniec świata ze swoim sensejem stanęło gotowych na śmierć obok niebezpiecznego dla obu stron trochę uszkodzonego czołgu. Gdy tak w zamieszaniu ustawiały się na prędce sklecone wojsko Märcsha skaveny dały atak do natarcia, ruszyły powoli wielką masą. Armia Ertholm (tak nazywała się posiadłość szlachcica, niedaleko Hazerhof) gotowa już do starcia(nie raz przypadało walczyć po kilku głębszych w niedogodnym terenie) czekała tylko na rozkaz i wtedy biorący odpowiedzialność za bitwę brat Märcsha doświadczony wojownik Zbrozlo podniósł swój miecz i z krzykiem "Zum Heimat und Ulryc" pociągnął armie za sobą, bezlitośnie, chwalebnie i z nienawiścią ruszyli w stronę wroga.

(Ze skavenami przyszły ogry...)

Taka jest historia armii z jajem i klimatyczna. Myślę ze rozpa nie zostanie zmieniona, ale proszę o ocenę. Wink

Mobi · Post autor: **Mobi** » 28 sty 2008, o 23:32

fajna klimatyczna rozpiska;)
niestety ja robie bardziej porno... :/

PAWLAK · Post autor: **PAWLAK** » 28 sty 2008, o 23:43

Mobi pisze:niestety ja robie bardziej porno... :/

druga rozpa co do pierwszej to traci oskrzydlające i taktyczne 5 kawy, a daje magnes oparty na szarzy trudniej ją będzie coś ugrać ale łatwiej nie przegrać

szkodnik · Post autor: **szkodnik** » 29 sty 2008, o 00:38

Świetnie Ci poszło z tym fluffem. Jeszcze nic mnie tak na tym forum nie wkręciło bardziej, niż opowieść o pospolitym ruszeniu armii von Märcsha

PAWLAK · Post autor: **PAWLAK** » 29 sty 2008, o 08:44

szkodnik pisze:Świetnie Ci poszło z tym fluffem. Jeszcze nic mnie tak na tym forum nie wkręciło bardziej, niż opowieść o pospolitym ruszeniu armii von Märcsha

dzięki stary po takich postach chce się fobić fluff