Jak malujecie figurkę to co z podstawka?
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji
Jak malujecie figurkę to co z podstawka?
Mam pytanie, gdyż ostatnio z lekka się zastanawiałem jak to robicie, a mianowicie w momencie dopiero gdy pomalujecie figurkę robicie podstawkę? czy może wcześniej przygotowujecie podstawkę, malujecie i później wklejacie w figurkę? Ale w takim wypadku co ze szczeliną, w którą wchodzi figurka (stara wersja podstawek)?
Ja wpierw maluje, potem robie podstawkę, bo jak przyklejam figurke na zrobioną już podstawkę, to lubi się odklejać.
Grafik, jeśli o mnie chodzi, to zależy to od kilku rzeczy: kształtu modelu, rozmiaru (a co za tym idzie - masy), kompozycji podstawki, ilości elementów... Jeśli model jest mały, to staram się malować oddzielnie, przyklejając delikatnie normalnie do zwykłej, czarnej podstawki, tak żeby potem można było ją lekko oderwać bez żadnego uszkodzenia
Nie zawsze tak jednak robię, ponieważ przy niektórych modelach ciężko dotrzeć pędzlem do niektórych miejsc, podstawka wtedy przeszkadza i ogranicza dostęp i ruchy.
Jeśli model jest duży, to najpierw robię sobie podstawkę na surowo, potem przyklejam model i maluję, a podstawkę maluję i wykańczam na samym końcu. Zdarza się też i tak, że mam model gotowy i podstawkę gotową, potem tylko łączę, starając się niczego nie uszkodzić. Nieraz się zdarza, że po przymiarce "na sucho" widzę, że model będzie mimo wszystko "odstawał" i odróżniał się od podstawki, wtedy dodaję parę elementów, żeby model był "wtopiony" w podstawkę.
A co do tagów (tych wystających "szyn"), to najczęściej używam ich jako dodatkowego bolca, robiąc w podstawce odpowiednie miejsce, jeśli ma być jakaś dioramka. A te szpary w podstawkach po prostu wypełniam od spodu kawałkiem zapałki (na wcisk pasuje idealnie) i zalewam klejem CA. A od spodu nikt przecież nie ogląda
Zdarza się, że ścinam tagi, zwłaszcza przy figurkach, które mają nogi "oddzielnie", a nie mają płaszcza i płaskiej powierzchni do przyklejenia - możliwa jest wtedy nawet lekka konwersja, można zmienić pozę - wtedy jest jeszcze łatwiej: można nawiercić nogi, łapy i zrobić bolce (ze spinacza biurowego), potem już bez problemu wchodzą w podstawkę (makietę), a jak nie, to i tam robię otwory. Najważniejsze, żeby zabezpieczyć model od oderwania się od podstawki.
Wielu malarzy przykleja właśnie modele na bolce do korka od butelki. Bardzo wygodne rozwiązanie, po malowaniu masz już gotowe sztyfty do umocowania
Ale i tak wszystko jest kwestią przyzwyczajenia 
Tak to wygląda u mnie, ale nie sądzę, żeby to były wszystkie możliwości
W sumie zawsze na bieżąco kombinuję, jak najbardziej ułatwić sobie pracę 
Pozdrawiam
Sławol

Jeśli model jest duży, to najpierw robię sobie podstawkę na surowo, potem przyklejam model i maluję, a podstawkę maluję i wykańczam na samym końcu. Zdarza się też i tak, że mam model gotowy i podstawkę gotową, potem tylko łączę, starając się niczego nie uszkodzić. Nieraz się zdarza, że po przymiarce "na sucho" widzę, że model będzie mimo wszystko "odstawał" i odróżniał się od podstawki, wtedy dodaję parę elementów, żeby model był "wtopiony" w podstawkę.
A co do tagów (tych wystających "szyn"), to najczęściej używam ich jako dodatkowego bolca, robiąc w podstawce odpowiednie miejsce, jeśli ma być jakaś dioramka. A te szpary w podstawkach po prostu wypełniam od spodu kawałkiem zapałki (na wcisk pasuje idealnie) i zalewam klejem CA. A od spodu nikt przecież nie ogląda

Zdarza się, że ścinam tagi, zwłaszcza przy figurkach, które mają nogi "oddzielnie", a nie mają płaszcza i płaskiej powierzchni do przyklejenia - możliwa jest wtedy nawet lekka konwersja, można zmienić pozę - wtedy jest jeszcze łatwiej: można nawiercić nogi, łapy i zrobić bolce (ze spinacza biurowego), potem już bez problemu wchodzą w podstawkę (makietę), a jak nie, to i tam robię otwory. Najważniejsze, żeby zabezpieczyć model od oderwania się od podstawki.
Wielu malarzy przykleja właśnie modele na bolce do korka od butelki. Bardzo wygodne rozwiązanie, po malowaniu masz już gotowe sztyfty do umocowania


Tak to wygląda u mnie, ale nie sądzę, żeby to były wszystkie możliwości


Pozdrawiam
Sławol
Maluje osobno podstawke, można wtedy ją wymodelować i dodać jakieś różności na baze. Później nie mam możliwości ubrudzenia figurki, i dokładniej moge pomalować podstawke i sam model. Generalnie pinuje model z podstawką, ale to zależy od figa.
Kawaleria i większe modele łatwiej mi sie maluje w ten sposób.
Kawaleria i większe modele łatwiej mi sie maluje w ten sposób.
Rozpocząłem Panowie ten temat, dlatego, iż zauważyłem, że próbując ostatnio zrobić podstawkę z pisaku i drybush to po przyklejeniu figurki do podstawki, nastepnie nałożeniu kleju wikol, pisaku, farby, i drybrush, mam duży problem w dotarcie do odpowiednich miejsc i nie pobrudzenia figurki.
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W sumie zawsze robiłam oddzielnie figurkę i podstawkę... Czasem oddzielnie podstawkę i figurkę, w przypadku Opętanych podstawka musiała być robiona PO figurce.
Jednak zdarzyło się tak, że dostałam 18 krasnoludów do pomalowania z podstawkami - gruzy i deski, nic nadzwyczajnego. I w sumie widzę teraz, że w niektórych przypadkach jest to wygodniejsze, zrobić podstawkę od razu, i pomalować na koniec, po skończeniu figurki. W przypadku figurek z reaperowskiego DHLa czasem muszę to zrobić, gdyż mają te głupie metalowe podstawki, w które są wrośnięte i nie zawsze da się je w całości im urżnąć.
Wszystko zależy od figurki.
Jednak zdarzyło się tak, że dostałam 18 krasnoludów do pomalowania z podstawkami - gruzy i deski, nic nadzwyczajnego. I w sumie widzę teraz, że w niektórych przypadkach jest to wygodniejsze, zrobić podstawkę od razu, i pomalować na koniec, po skończeniu figurki. W przypadku figurek z reaperowskiego DHLa czasem muszę to zrobić, gdyż mają te głupie metalowe podstawki, w które są wrośnięte i nie zawsze da się je w całości im urżnąć.
Wszystko zależy od figurki.
ja tam zawsze maluje figurke przyklejona do podstawki ... na poczatku maluje figurke ... pozniej zabieram sie za podstawke ... nie mam tego probemu ze przy robieniu i malowaniu podstawki ucierpiala w jakikolwiek sposob figurka ... poprostu trzeba troche cierpliwosci i dokladnosci
ja zawsze skladam figurke z podstawka (zadko robie takie podstawki by zostawał na niej ten nieestetyczny rowek).. potem maluje podstawke (gorna czesc). potem figurke..a na koniec poprawiam podstawke, dzieki temu moge beztrosko mazac po podstawce 


Ja robie tak jak Treevill.Treevill pisze:ja tam zawsze maluje figurke przyklejona do podstawki ... na poczatku maluje figurke ... pozniej zabieram sie za podstawke ... nie mam tego probemu ze przy robieniu i malowaniu podstawki ucierpiala w jakikolwiek sposob figurka ... poprostu trzeba troche cierpliwosci i dokladnosci