Na początek może moja historia.
Bretonia vs. Chaos Undvd
Moja armia to trzy kliny-KotR, Erranci, Graale-każdy po ośmiu rycerzy. Do tego lord na pegazie, trzy odziały pegazów (po trzy sztuki), dwudziestu czterech łuczników, BSB z Virtue of Duty, palaś, dwie czarki-jedna konna, jedna piesza. Chyba wszystko.
Przeciwnik-lord na smoku, mag, BSB, Choseni Khorna, pieszy maruderzy, 2xkonni Maruderzy, 12 bloodletterów, 2 rydwany, jakieś tam psy, 1 spawn.
Wszystko szło git, do czasu, kiedy mój oddział Realmów z BSB nie zginął nadziawszy siena chosenów. KotRzy ładnie zostali zmieceni w dwie tury. Ostał się ino BSB. Pomyślałem-i tak zginie, no to wyzwę sobie gościa na pojedynek. Pojedynek przyjęty, siak siak siak, czempion Chosenów pada (ach te konie-one zawsze przechylają szalę zwycięstwa


