Kilka palących i aktualnych pytań

[Tomash]

Niejako przy okazji małej oficjalnej napinki na linii Szaman-Mortimer, ten drugi zadał parę niegłupich i dość zastanawiających wiele osób pytań:
http://www.cytadela.pl/modules.php?name ... le&sid=836

Przewiduję odpowiedzi Szamana:
1. Celem uproszczenia księgowości i ochrony polskich sprzedawców przed nagłym podniesieniem kursu funta. Znaczy, to dla Waszego dobra. A że funt już w chwili ustalania tego przelicznika był grubo tańszy? Życie.
2. Miejsce w sklepach jest ograniczone, usuwając blistry/haki robimy więcej miejsca dla plastików.
3. Patrz 2)
4. "Nowe plastiki są droższe, ale za to mają więcej bitsów!"

(BTW, akurat w przypadku nowych szkieletów ma się to średnio do prawdy, ale to inna sprawa )

Szaman, proszę Cię, powiedz mi że chociaż odpowiedź na 1) jest inna i firma planuje wprowadzenie uczciwszego przelicznika w handlu z Polakami. Przycinania sobie 20% na czysto z samego kursu to nawet najbardziej bandyckie kantory nie uprawiają.

[SoCiu]

Kurcze tak patrzę od kilku lat na te tony postów o podłości GW i sobie tak myśle..Gdzie Ci Polacy oczy mają!! .Ja już firmę zmieniłem,jestem zadowolony,mam wszystko w metalowych figurkach i do tego w dobrej jakości :>.Precz ze zdzieraniem i plastikami .GW ma bardzo duże szczęście, że jest najbardziej znanym producentem figurem,ale już niedlugo to potrwa.Dlaczego nie ma podreczników takich ja w starych edycjach??Pełno fluffu, wszystkiego więcej taniej i dużo świeżości.(3ed wh40K ultramarines poezja książka).Chociaż nowe wampiry są fajne,gdyby nie stare i oklepane arty:(.No i największe zło GW, coraz lepsze robienie klienta w <członka>.Przepakowywanie,ukryte podwyżki tia...ile jeszcze cierpliwości mamy :>

[okurdemol]

@SoCiu
Niestety pewna część Polaków oczu nie ma. Za to potrafią się napinkować i powtarzać jak mantrę wciskane kity, gdy im się mówi, że są "dymani bez łoju". Nic na to nie poradzisz. Taka karma.

@temat.
Pytania rzeczywiście niegłupie. Ciekawe jaka będzie odpowiedź, i czy uderzyli o oczko wyżej, niż do "Emerging Markets".
Pozdrawiam

ed:literki

[TruePunk]

Mortimer jest cwany ejjjjj--Tomash, raczej od uzyskania odpowiedzi zalezalo mu na zrobienie dobrego PR na swojej stronie - bo suche przeprosiny by wygladaly glupio
i szaman raczej dobrze zdaje sobie z tego sprawe; watpie wiec zeby mial ochote sie bawic w gierki i oleje pytania.

[Zeppelin]

Cwany -mało powiedziany...Inteligętnie cwany (choć to inteligętnie nie zabrzmiało) i kto na cytadeli nie był to nie wie

[Tomash]

Fedek, zauważ że marudzenie polskich klientów jest tu akurat najsłabsze - sprzedawcy wzięli "na klatę" wcześniejszą podwyżkę hurtową i zachowali stare ceny.

Sprzedawcy teraz dostają towar o srogie 20% droższy i niby sprzedają po cenach jakie były za czasów właśnie takiego kursu funta (5.80), więc per saldo powinni być na zero (inaczej to oni zyskaliby na niskim kursie funta). Natomiast chodzi o to, że przy aktualnych kursach złotówki do euro oraz możliwości kupienia z krajów Unii z zerowym VATem (tj. towar tańszy o VAT), klienci końcowi będą odchodzili od kupowania w Polsce i zaopatrywali się za granicą. Paranoja, tak?

To trochę cyferek.
Army Set (podwójny batallion/battleforce) oficjalnie kosztuje 100Ł. Czyli według przeliczników polskich sprzedawców (przeliczników ustalonych dla kursu 5.80 PLN za funta) cena końcowa w sklepie stacjonarnym wynosi coś około 600-650 zł.
Teraz sobie liczę i mi wychodzi - kurde, funt stoi niecałe 4.70 PLN, więc kupię sobie w sklepie brytyjskim za 470zł. Wysyłka z ubezpieczeniem to przy tej wadze jakieś 10-12Ł, zatem w 530 PLN zamykam koszt ArmySeta. 100zł do przodu.
Ale ale! Brytyjski sklep jest zarejestrowanym płatnikiem unijnego VATu, co oznacza, że sprzedając towar firmie zagranicznej sprzedaje go z zerowym VATem (unikanie podwójnego opodatkowania - ten VAT jest płacony w kraju kupującego). Z tym, że wysyłając towar za granicę, musi wystawić fakturę (invoice) jak gdyby sprzedawał firmie, więc jak najbardziej może sprzedać z zerowym VATem także zagranicznemu klientowi fizycznemu.
Czyli cena ArmySeta nagle spada do 81Ł. 380zł. Plus wysyłka.
Zapomniałbym! Mówimy o sklepie internetowym, a one mają ceny z reguły o jakieś 10-15% niższe niż sklepy stacjonarne. Czy 340zł (nie sięgajmy skrajnych 15%, wystarczy 10) pana satysfakcjonuje, my dear overseas customer from Poland?

Wolisz zapłacić za to samo pudło 340 czy 650 złotych?

Zakładając pewną rentowność prowadzenia sklepu (czynsz, pracownicy, prąd itd.), polskie sklepy, kupując od GW towar po przeliczniku tak wykręconym względem realnego kursu, nie mają szans na konkurowanie z opcją kupienia figurek w zagranicznym sklepie.

Rozumiesz teraz pretensje Mortimera - i nie tylko Mortimera - względem GW i ich podejścia do Polski?

Inna sprawa, że pazerność sprzedawców też robi swoje i funt zaczął pikować poniżej 5.80 na grubo przed wprowadzeniem przez GW takiego przelicznika, znaczy to sklepy były do przodu na różnicy w kursie

[Kokesz]

Pytania ciekawe. Za pewne zadając je bardziej Mortimer myślał o sobie i swojej firmie niż o graczach, ale najważniejsze że padły. Z niecierpliwością czekam na odpowiedzi.

[Fedek]

@ Tomash
Wykasowałem swojego posta, bo stwierdziłem, że nie mam ochoty dyskutować w tej sprawie na forum

Byłeś szybszy!

[Dyd]

Siedzę w Anglii już ponad pół roku, przed przyjazdem tutaj psioczyłem na gw jak większość, że zdziercy żydy itp . Po przyjeździe tutaj jednak przejrzałem na oczy. Wysokie ceny figurek w Polsce są jak dla mnie zwykłym cwaniactwem sklepikarzy. Sprzedają towar z zawyżoną marżą i zwalają odpowiedzialność na Games Workshop. W Anglii ceny figurek od lat są takie same, rzadko kiedy dochodzi do podwyżek (można przejrzeć white dwarfy by porównać). Batalion kosztuje 50 funtów Od lat. To jakies 230 zeta. U mojego lokalnego sprzedawcy w Wawie 330 !! To tylko taki przykład. Abstrahując od tego, że każdy nie-GW sklep w Anglii sprzedaje za 10% taniej i z wysyłką gratis.
W prawie wszystkich krajach poza Wyspami figurki też trzymają względnie stałą cenę, tylko u nas zawsze jest coś nie tak. No ale Polacy słyną z cwaniactwa.

Dobrze, że w Polsce część sklepów zaczęła się wyłamywać z sztucznego windowania cen. Bodajże bard ma na cały asortyment 20% zniżki.


Może się mylę, ale chociażby ze względu na specyficzną mentalność Aglików nie wydaje mi się by wina leżała po ich stronie.

[szafa@poznan]

tomash, sprowadzasz army deale/bataliony/army sety z GBR? To ja od reki zamawiam spearhead do demonów po cenach funtowych

[Tomash]

Nie, nie sprowadzam towaru GW z UK

@Dyd: sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, m.in. tego dotyczy ten wątek.

[swieta_barbara]

No. Jest beznadziejnie. I co?