
Niedługo po pasowaniu na Seneszala zakonu, Ulf Sigtryggsson został poinformowany o rajdzie elfów wysokiego rodu na wybrzeże Imperium. Jako że armia Nordlandu była obecnie zaangażowana w łowy na beastmenów w Drakwaldzie ciężar walk spadł na dzielnych chłopców z Middenlandu. Bez zwłoki Rycerze Białego Wilka wspomagani przez szkolone psy bojowe, ruszyli na północ, po drodze napotkali innych wyznawców Ulryka chętnych do walki. Oddział ochotników pod wodza miejscowego kapłana, myśliwi z okolicznych wiosek, oraz zdeterminowani do walki Wolfkini (przepraszam ale brak mi pomysłu na polskie tłumaczenie) przyłaczyli się do generała Sigtryggssona by pokonać znienawidzonych najeźdźców. Wkrótce też na okolicznych zalesionych wzgórzach doszło do spotkania z mała bandą elfich napastników.
Armia Kultu Ulryka
Ulf Sigtryggsson, Seneshal of the White Wolf, General - 122p
White Wolf hammer, full plate, barded warhorse, Heart of Middenheim (+1WS, 5+ Ward Save)
wystawiony w oddziale Rycerzy Białego Wilka na prawej flance
Seneshal of the White Wolf - 117p
White Wolf hammer, full plate, barded warhose, Wolf Helm of the Teutogens (+1S per CC phase if pass Ld test)
wystawiony w oddziale Rycerzy Białego Wilka na lewej flance
6 White Wolves + full command group - 170p
6 White Wolves + full command group - 170p
5 Hunting Hounds + hunt master - 50p
5 Hunting Hounds + hunt master - 50p
20 Warriors of Ulric + light armour + shield + 2nd weapon + full command group - 168p
^ Regiment Warrior Priest + great weapon + heavy armour + shield + Amber Fang (may cast two prayers per turn) - 120p
8 Wolf-kin + 2nd weapon + light armour + Wolf Brother - 98p
5 Huntsmen - 45p
Siły ekspedycyjne Elfów Wysokiego Rodu
Noble, General - 125p
Sword of Might (+1S), Armour of Caledor (2+ armour save)
wystawiony w regimencie poborowych włóczników Ulthuanu
Mage 1lev - 155p
Folaraith's Robe (may not attack or shoot, can be wounded only by magic weapon), Silver wand (knows 1 more spell), zna Płonący Czerep i Ognisty Podmuch z kręgu Ognia
19 Spearmen + full command group + Banner of Ellyrion (treat difficult terrain as normal) - 211p
15 Phoenix Gurads + full command group - 255p
15 Swordmasters + full command group - 255p
Repeater Bolt Thrower - 100p
Przed bitwą.

Tura 1 Imperium

Zdeterminowani do walki Wyznawcy Ulryka wykonali pierwszy ruch. Piechota w centrum miarowo uderzając w swe tarcze ruszyła naprzód. Rozgrzani przez Bitewne Zawodzenie swego kapłana aż rwali się do walki ze znienawidzonymi elfami. Zwiadowcy z lasu na lewej flance wskazali generałowi balistę na wzgórzu. Na jeden rozkaz dowodzącego Wyznawcami Ulryka w stronę wzniesienia pomknęła watacha psów bojowych, a wraz z nimi rozbrzmiał głos rogu wieszczący rozpoczęcie łowów.... Kawaleria ufna w zdolności tych specjalnie szkolonych bestii pozostawała poza możliwościami ostrzału, zaś Wolfkini ruszyli naprzód by ewentualnie ubezpieczać flankę psów w razie ataku Gwardii Feniksa.
Myśliwi oddali jeszcze salwę z łuków w stronę elfiego maga lecz okazał się on zbyt trudnym celem wśród tylu przeciwników wokół...
Tura 1 Elfów

Wszystkie trzy regimentty elfiej piechoty ruszyły przed siebie ufne w swe zwycięstwo. Mag najwyraźniej niezbyt pewien swego losu na otwartej przestrzeni schował się między oddziały Gwardii Feniksa i Mistrzów Miecza. Widząc doskonała okazję do wystraszenia lekkich jednostek na Imperialnej prawej flance rozpoczął inkantowanie Płonącego Czerepu (Burning Head), lecz wiatry magii nie okazały się pomyśle, kapłan Ulryka nie musiał nawet prosić Władce Zimy o ochronę przed tą plugawą magią.
Wiecej szczęścia miała balista której salwa ostrych jak zęby Squiga włóczni przeszyła 3 z psów na wylot. Łowczemu udało się jednak utrzymac swoich pupili w ryzach, rogi nadal wieszczyły pomyślny przebieg łowów, gdy psy zwietrzyły zapach zdobyczy....
Tura 2 Imperium

Łowczy wraz z ostatnimi psami jakie mu pozostały wdarł się na wzgórze z elfim miotaczem i rozpoczął rzeź wśród załogi. Nie pomogła szybkość setek lat treningu i najprzedniejsze ostrza Ulthuanu, wobec furii tych bestii i ostrości ich kłów żadna gardziel nie mogła się uchować. Nim minęły dwa pacierze ujadanie ogarów wieszczyło zdobycie wzniesienia...
Wojownicy Ulryka ruszyli na flankę Wojowników Feniksa, którzy szykowali się do starcia z Wolfkinami. By jednak nie pozostali odsłonięci na ataki Mistrzów Miecza tuż za nimi Białe Wilki szykowały się do szarży w razie jakiegokolwiek ruchu ze strony tych ostatnich. Kapłan Ulryka ponownie wyjąc niczym wilk zagrzał swych współwyznawcow do walki, wysiłki elfiego czarnoksięznika spełzły na niczym, Ulryk pobłogosławił swych wojowników nie tylko wolą szybszego starcia lecz i męstwem sprawiając że żaden strach nie zagości w ich sercach (dzięki Amber fang rzucałem kolejno Battle Howl i Fury of Ulric. Zabieg celowy mimo że oba sa RiP, pierwsza inkantacja miała za zadanie wyciągnąć dispell kostki przeciwnika by druga łatwiej weszła


Tura 2 Elfów

Fortel się udał! Nie mogąc znieść obelg pod swym adresem pyszny dowódca dłuchouchej rasy obwieścił natarcie. Rzędy włóczni zadrżały jak liście na wietrze gdy pancerny jeż ruszył szybko w stronę myśliwych. Myśliwym ani w głowie było na ten widok dotrzymać pola, podali plecy gdy tylko elfy zaczęły się do nich zbliżać. Trwoga jednak nieprędko opuściła ich serca gdyż udało im się opamietać dopiero gdy zniknęli za pobliskim wzgórzem i stracili z oczu starcie. Spełnili jednak swoje zadanie gdyż zniechęci widokiem pierzchającego wroga elfi włócznicy zatrzymali się niemal pod nosem Rycerzy Białego Wilka. Tej okazji żaden generał zmarnowac nie mógłby...
Widząc co się dzieje po ich prawej stronie, Mistrzowie Miecza wstrzymali się z atakiem. Ryzyko wystawienia się na podobną pułapke jak te niedojdy z poboru było zbyt duże. Podeszli bliżej pod linie Wojowników Ulryka, równolegle do Gwardii Feniksa szykującej się do przepedzenia Wolfkinów z lewej flanki.
Magowi ponownie nie udało się zmienic losów bitwy, jedyne co mu wyszło to chwilowe rozproszenie łaski Ulryka spływającej na szeregi piechoty Middenheimu.
Tura 3 Imperium

Na prawej flance Wolfkini odeszli z zasięgu Gwardii Feniksa. Sytuacja na prawym skrzydle elfów przedstawiała się doskonale więc nie było już potrzeby igrania z Gwardzistami. Natomiast kłopoty szykowały się nieopodal, Wojownicy Ulryka, jakkolwiek dzielni, nie byli przeciwnikami dla Mistrzów Miecza. Kawaleria pod wodzą generała Sigtryggssona równiez czekała w pobliżu na posunięcie elfów. Czas działał na ich korzyśc skoro elfi włócznicy już wkrótce mieli pozostać jedynie wspomnieniem. Niepotrzebna szarża na długouchych fechmistrzów mogła pokrzyżować losy pomyślnie przebiegającego starcia.
Tymczasem na lewym skrzydle wietrząc idealną okazję do zadania ciosu dowodzący kawalerią pogalopował w stronę elfiego jeża, wraz z nim dziesiątki rządnych krwi jeźdźców. Czując nadchodzącą rzeź również i psy dołaczyły się do natarcia. Całość zwarła się w śmiertelnym uścisku, kwik koni i wrzask zabitych świadectwem zaciętości walk. Szukając sławy w tym zgiełku elfi szlachcic rzucił wyzwanie Pierwszemu spośród Białych Wilków. Zaiste niezwykłe było to starcie, szybkość związała się z potęgą, Miecz przeciw Młotowi. Napierśnik Imperialnego rycerza niemal rozpadł się na dwoje pod trzema śmiertelnymi ciosami jakie mu przyszykował Książę Wysokiego Rodu. Wielkimi są jednak rzemieślnikami ludzcy kowale, jako iż metal wytrzymał ten ciężki sprawdzian wytrzymałości.
Nie mieli tego szczęścia inni spośród szarżujących. Las włóczni okazał się zabójczy dla dwóch chorągwi jazdy, nabitych na ostrza grotów nim udało im się dopaść wroga. Była to jednak ofiara słuszna, po ich ciałach Synowie Ulryka wpadli między elfią piechotę, trupy ścieląc gęsto. Poległych po elfiej stronie nikt nie liczył, wiadomym jednak jest że nikt pardonu nie dawał, nawet psy bojowe pomimo zagrożenia darły elfie truchło na strzępy pod samym nosem ich pobratymców.
Na ten widok niejeden z długouchych nie ustałby w miejscu lecz zaiste wielkim herosem okazał się ich przywódca. Na jego sygnał długowieczni skupili się wokół niego dalej mężny opór stawiając. Dumnym z pewnością był tego dnia Ulryk widząc jak wymagająceego przeciwnika jego synowie spotkali na tym polu...
Tura 3 Elfów

Mistrzowie Miecza spostrzegli iż moment na decydujący ruch własnie nadszedł. Jeden nieprzemyślany ruch lub jedna pełna glorii szarża mogła zadecydowac o wiktorii lub klęsce. Wiedzieli to tez i Wojownicy Ulryka, nie lękając się starcia z tym twardym oponentem. Niewiele jednak mogli zdziałac wobec szybkich jak mgnienie cięć dwuręcznych mieczy. Starcie nie trwało długo, gdy pierwszy szereg niemal w jednym momencie padł pod gradem ciosów elfich zabojców zwątpienie padło na ich serca. Na nic się zdały rozpaczliwe wołania ich kapłana, gdy kolejni ludzie ginęli nim cios zadać zdołali odwaga opuściła ich serca i pierzchnęli do lasu. Elfy choć zmęczone bojem ruszyły w pogoń, lecz zatrzymały się na skraju lasu niepewne czy ta mroczna otchłań nie niesie nowych niebezpieczeństw. Były potrzebne w innym miejscu...
Gwardia Feniksa porzuciła plany pogonienia Wolfkinów, lada moment na plecach Mistrzów Miecza mogła pojawić się Imperialna jazda. W kompletnej ciszy przesunęli się w strone walczących włóczników...
Księciu Wysokiego Rodu udało się w końcu powalić najprzedniejszego spośród rycerstwa. Wielka to strata dla Middenheimu i zakonu, lecz nie zachwiała wiary w zwycięstwo u Synów Ulryka. Reszta włóczników w trwogę już popadła, włócznie ich łamały się i chybiały celu. Cien przerażenia padł na ich serce, tak że nie tylko nie potrafili nawiązać równorzędnej walki z Białymi Wilkami, ale i od psów bojowych odpędzić sie już nie umieli. Gdy więc pod wodzą Seneszala dzieci Middenheimu ponownie z wilczą zajadłością natarli na nich, trup padał dwukroć częściej, a Sztandar Ellyrionu zachwiał się by po chwili paść pod nogi rycerstwa. Elfy w popłoch wielki popadły i rzuciwszy oręż w ucieczce ratunku dla życia szukały, jednak to tylko wznieciło rządzę mordu wśród ogarów Imperium. Na przestrzeni kolejnych kilkuset metrów padli wszyscy od kłów tych bestii, generał pośród nich zginął pod łapami bezimiennego psa...
Mag na ten widok kolejny raz nie był w stanie skupić się na tajnikach magii. Sekundy jego życia były już policzone.
Tura 4 Imperium

Wojownicy Ulryka bezpieczni wśród gęstego lasu ponownie poczęli ustawiać się w bojowy szyk. Nie niepokojeni Wolfkini podeszli niemal pod same plecy Gwardii Feniksa. A gdy z ostatniej pogoni powróciły psy bojowe na flankę Gwardzistów generał Ulf nie miał watpliwości że zwycięstwo jest bliskie. Wiedział jednak że niebezpiecznym przeciwnikiem sa ci elitarni strażnicy płomienia Ulthuanu i jeszcze ten jeden raz wstrzymał szarże swych podkomendnych by z trzech stron naraz uderzyć i straty ograniczyć.
Tymczasem dobijając ostatnich rannych włóczników rycerze na lewej flance dostrzegli samotnego maga starającego ukryć się za pobliskim głazem. W pełnym galopie runęli na niego, żywcem brać maga zamiarując, lecz ten zaskoczył ich. Zamiast uciekać ten stanął na głazie za którym jeszcze chwilę temu ratunku szukał i jął do walki ich wyzywać. Gdy ciosy ich młotów odbijać się od niego zaczęły stało się jasne jaka to nieczysta sztuczka się za tym dziwnym zachowaniem kryła. Mag jednak niewielkim duchem się wykazał i pod naporem rycerstwa szybko podał plecy by zginąc stratowany kopytami końskimi....
Tura 4 Elfów

Pozbawieni magii i wsparcia balisty elfi wojownicy dokonali swej ostatniej chwalebnej decyzji - walczyć do ostatniego! Z tą myśla Gwardziści naprzód postąpili by z Mistrzami Miecza się połaczyć. Ci ostatni po niedawnej pogoni zreorganizowali swe szyki i odwrócili się ku kolejnemu zagrożeniu. Wciąz mogli stanowić wielkie zagrożenie dla Imperialnych żołnierzy....
Tura 5 Imperium

Nie było już na co czekać, moment tryumfu nadszedł. Pod generalską buławą rozpoczęli szarże rycerze Ulryka. Długo czekali na ten moment, lecz doprawdy warto było na niego czekać. Gdy z boku i z tyłu do walki biec zaczęły ogary wojny, i Wolfkini na plecy Gwardii też zaatakowali nie było mowy o porażce. Gloria Ulryka natchnęła jego dzieci, strach nie zmącił im serc, w pędzie swym do wilków podobni, jak sfora dzika spadli na strażników płomienia....
Cięzki był to bój, choć w beznadziejnym położeniu, elfy walczyły nadal. Padały dziesiątkami, lecz kąsały zajadle. Ostrza ich posmakowali Wolfkini mężów wielu tracąc, padł Łowczy nim za zdobycie balisty nagrodę zdążył odebrać, rycerstwo też bez szwanku nie pozostało. Nie bacząc jednak na swe życie Wyznawcy Ulryka zajadle walczyli, furią swą łaskę u Ulryka sobi zaskarbiając. Widząc ich sukcesy Pan Wojny rozproszył magiczną aurę Gwardii, taż że niewielu z nich zdołało cudownym sposobem śmiertelnych ciosów uniknąć. W krótkim czasie połowa z nich padła trupem, zmiażdżona młotem, zagryziona przez psy, przekłuta włocznią bądź na wpół pod toporem cięta. Nie dawano pardonu, wściekłość ataku tak wielka była że w przeciągu paru chwil opór ustał, rzezi drzwi otwierając. Nie przetrwał żaden elfi świadek pogromu, przy swym proporcu zginęli ostatni, słowa z ust nawet podczas śmierci nie roniąc.
Ulryk był tego dnia ze swoimi dziećmi, jego łaska natchnęła ich do walki srogiej. Mistrzowie Miecza widząc że i ich los nie oszczędzi w panice rzucili się do lasu, ratunku szukając. Jeszcze do późna w nocy Wojownicy pod wodzą kapłana Ulryka tropili w dzikich odmętach lasu ostatnie niedobitki....
Po bitwie
Gdy dnia następnego ciała zliczono, jedno tylko słowo cisnęło się na usta wszystkie, MASAKRA! Z pogromu nikt nie uszedł, elfie zagrożenie odsunięte na długo, zwycięstwo to wielkie dla chwały Ulryka!
Rzuty nie były bardzo przegięte, poza starciem z Feniks Guards, gdzie przeciwnikowi kompletnie nie wychodziły rzuty na Ward Save.... Ulryk tak chciał

Wynik Imperium
15 Swordmen, 15 Feniks Guards, 19 Spearmen, Noble, Mage, Bolt Thrower, ubiecie generała, zdobyty sztandar, 3 ćwiartki - 1361
Wynik elfów
Połowa psów bojowych, połowa White Wolfów, zdobyty sztandar - 160
Była to moja pierwsza bitwa z nowymi HE, oraz druga Kultem Ulryka. Jestem bardzo mile zaskoczony ile potrafią psy bojowe, sa dosłownie genialnym wsparciem! Huntsmeni sę nie popisali, ale 45p to nie jest wydatek, a gdyby udało im się blokowac marsz byłoby cudownie. po wojownikach ulryka się dużo nie spodziewałem, wolfkini również nie grzeszą skutecznościa (ale to wina ASF, gdyby atakowali pierwsi byliby skuteczniejsi), ale wspaniale potrafili wymanewrowac przeciwnika.
No i białe wilki z seneszalami.... Wunderwaffe

