uh... czeka mnie sporo roboty. juz lekko skonwertowalem lorda i dzis sie biore do malowania. ale poki co w ramach treningu maluje sobie załoganta. chcialem ich wszysch posprzedawac, ale chyba powoli zaczne ich przygotowywac na taki maly nikomu nieznany konkurs malarski
aa! bym zapomniał! wlasciwie to musze podziekowac Piotraxowi za inspiracje
pozdrawiam.
Pan Świdrownik:
P.S kuźwa znow fotki sa kiepskie. przepraszam, nastepnym razem sie przyloze bardziej.
Ostatnio zmieniony 16 lip 2008, o 09:30 przez Siasek, łącznie zmieniany 13 razy.
Serwitor mniamusi jest jak narazie, może nie za wiele widać ale coś jednak i owszem. jak mi się zdaje dorobiłes mu na twarzy dwie żyłki?
na tych fotach spodnie troche jak moro wygladaja, ale to chyba tylko takie złudzenie co? Koniecznie zczyść muldy na broni i wywierc otwory na lufach!
Tyle odemnie, ciśnij ciśnij
PS: No i teraz wszyscy zapomną że był jakiś inny inkwizytor
no a to zalążek samego Pana Inkwizytora. w sumie o ile glowe chyba zostawie o tyle pancerz przemaluje bo srednio mi sie podoba... no ale jeszcze zobaczymy jak to bedzie
o tutorialu cos pomysle ale niewiem czy to ma sens bo ja niemam zadnego sposobu na te ryje porpostu mieszam farby i bawie sie swiatlem. troche tej i troche tej i wychodzi jak wychodzi
co do figsy... czegos mi w nim brakuje... hm... no ale jest jaki jest. jaki by niebyl bede go kochal jak swojego
Sorry ale zwaliłeś sprawę Po co kombinowałeś z młotem Sam figs jest genialny ,a genialnych rzeczy się nie tyka
No ,a tera pochwale .Malowanie bardzo fajne NMM mi się podoba ,a twarz też niczego sobie
Powiem tak: rzeczy doskonałych się nie poprawia. Nawet jeśli malowanie będzie super (a takie będzie), to w oczy razić będzie "konwulsja". Konwertowanie na siłę czegoś co wygląda super, mogę uzasadnić tylko w przypadku jeśli ktoś chce mieć 2 modele i chce żeby się odróżniały.
Uwaga krytyka!
Powiedzieć, że konwersja jest kiepska to mało. Po pierwsze nic dobrego nie wnosi do modelu, zamiana ręki i dodanie jakiegoś łba. Po drugie, pomijając fakt, że Coatez (ani inny inkwizytor) nigdy w życiu nie wziąłby jakiegoś heretyckiego łba do ręki (że to łeb wynika ze zdjęć, mogę się mylić), zastanawia mnie czym tą głowę odciął? Swoim młotem? Jako, że nie uważam, iż prawdziwe pegazy są białe ten wątek zakończę. Po trzecie, sama jakość "greenu" jest słaba i odstaje od malowania, kilka wałków przyklejonych na oślep nie załatwia sprawy. Po czwarte i najważniejsze, lewa ręka nie wygląda jakby opierała się na młocie, wygląda jakby do modelu w losowym miejscu ktoś przykleił młot. W dodatku stoi on w najbardziej nienaturalny z możliwych sposobów, w takim wypadku po prostu by się przewrócił a nie stanowił sensowne oparcie... trochę jakby opierać się o miecz stojący ostrzem do góry...
Co do malowania nie będę się rozpływał, bo jest po prostu szałowe, ale imo zlikwiduj konwersje póki można.
Malowanie bdb jak na razie, ale konwersja jest delikatnie mówiąc bez sensu.
Nie dość, że przytrzymuje młot zaciśniętą pięścią, to jeszcze lewą rękę ma na maksa przeładowaną (młot, orzeł, jeszcze kubka z kawą brakuje), za to w prawej nie ma nic poza bliżej nie zidentyfikowanymi smarkami. Było ładnie zbalansowane a wyszedł jakiś taki crap.
hm. no niestety nic nie jest idealne. w sumie na foto wyglada jakby bylo tam od pindy nawalone. ale moze to zludzenie bo wszstko jest czarne? niewime. na zywca wyglada to ok. przynajmniej mi si epodoba
najpierw mały bonusik dla tych co lubia moje glowy
a, no i jeszcze ten maly ziomek prawie skonczony nawet newiem kto to jest
a teraz wlasciwy model. kmbinowelm troche z aparatem (bo ze swiatlem juz kiepsko o tej porze) i mimo ze fotki kiepskie, kolory wyszly bardzij prawdziwe niz wczesniej speed painting!!