Dlaczego akryle Vallejo,a nie emalie Humbrol'a

Jak "to" się robi? Tutaj uzyskasz odpowiedź.

Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Archont
Wałkarz
Posty: 60
Lokalizacja: Żory

Dlaczego akryle Vallejo,a nie emalie Humbrol'a

Post autor: Archont »

Witam
Jako że jestem tu nowy pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

Przejdźmy do tematu.
Otóż od jakiegoś czasu zajmuje się modelami z okresu II WŚ i do malowania używałem emalii Humbrol'a,lecz bardzo zainteresowały Mnie figurki,wiec zacząłem szperać po forach jak je malować,pierwsze co przykuło moja uwagę to to, że wszędzie jest mowa o akrylach.Dlaczego akryle?Czy emalie źle wyglądają na figurkach?

P.S. Szukałem lecz nie potrafiłem znaleźć odpowiedzi na ten temat,więc jeżeli ktoś już pisał o tym to przepraszam :oops:

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Akrylami dużo łatwiej jest osiągnąc pewne efekty, poza tym jedna warstwa farby nie rozpuszcza poprzedniej. No i szybciej schną.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Fedek
Chuck Norris
Posty: 534
Lokalizacja: Zielona Góra/Gorzów Wlkp.

Post autor: Fedek »

Dodam jeszcze, że nie każdy lubi jak mu się figsa świeci jak wiadomo co, wiadomo jakiemu zwierzęciu, wiadomo w jaką pogodę. I argument o matowym lakierze odpada, bo refleksy przeszkadzają już podczas malowania.
Obrazek

Rapta
Kretozord
Posty: 1968
Lokalizacja: podwarszawa

Post autor: Rapta »

Poza tym nie kazdy ma ochote wdychac opary, bawic sie w rozpuszczalniki i mycie pedzla co 5 minut skoro mamy tutaj idealne produkty na bazie wody ;)

Wejdz do galerii i przejzyj prace - watpie zeby humbrolami dalo sie osiagnac takie efekty.

Awatar użytkownika
Sławol
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3876
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: Sławol »

Jest jakaś Bratnia Dusza od modelarstwa na forum BP :) Witam Cię na BP!

A ja znów mogę sie nagadać... :twisted:

Archont, może mi coś uda się Tobie przekazać z tej strony - jako że sam jeżdżę (choć mało ostatnio, bo sprzedałem jakiś czas temu prawie wszystkie farby) na Humbrolach, Revellach itp., to może mi się uda coś dodać. I będę mówił o akrylach, niekoniecznie o Vallejo, bo nie są jedyne i tak samo, jak w przypadku emalii - i w tej dziedzinie są lepsze i gorsze farby albo nawet tylko pojedyncze kolory danego producenta.

Przede wszystkim farby olejne/emalie, takie jak Humbrol są o wiele trwalsze, ale sposób malowania nimi jest zupełnie inny, niż akrylami. O emaliach raczej nie muszę Ci mówić, skoro jesteś modelarzem, ale w porównaniu z akrylami, to jest to przysłowiowe "niebo a ziemia".

Akryle zostały przede wszystkim stworzone do malowania aerografem, a nie pędzlem i takie jest ich pierwotne przeznaczenie. Nie znaczy to wcale, że emaliami nie da się uzyskać bardzo dobrych rezultatów, bo to nieprawda. Kwestia dotyczy głównie rozcieńczenia farby, a te - jak wiesz - są gęste i mają mocny pigment, który osadza się na dnie pojemnika. Trzeba więc dobrze farbę rozmieszać w odpowiednich proporcjach z rozcieńczalnikiem do tego przeznaczonym. Akryle nie sprawiają aż tyle "problemów" i są po prostu łatwiejsze w użyciu. Poza tym są przyjemniejsze dla modelarza, gdyż często nie są produkowane na toksycznych substancjach. Malowanie aerografem przy użyciu emalii jest bardzo łatwe, widziałem kiedyś, jak to się robi, sam nie malowałem, zawsze używałem pędzla - też inaczej się to robi :) Emaliami można szybciej zatkać przewody, akryle są rzadsze.

Ale wracając - akryle można nałożyć bardzo cienką warstwą, z tego też względu używa się ich do malowania figurek, bo te są po prostu małe i farba nie robi się "grudkowata", a popełnione błędy łatwo usunąć, nim będzie za późno. Łatwiej też cieniować "zabarwioną wodą", emaliami ciężko uzyskać taki efekt, są za gęste tutaj już... Nie pozalewa się też detali, jeśli się prawidłowo to robi. Wcale to nie znaczy, że przykładowego elfa czy fanatyka nie da się pomalować humbrolami (niech nikt czasem nie kojarzy tego z Fanatykiem-modem - przyp. Sławola :)), bo da się - sam malowałem, nim poznałem farby GW i inne akryle. Co prawda efekt jest nieco inny, a poza tym humbrole i farby typowo "modelarsko-wojenne" są produkowane w kolorach wojskowych i naturalnych, a do figurek często potrzeba odcieni jaskrawych.

Jeśli sie zagłębisz w tematykę figurek, to prędko zauważysz, że wielu malarzy często i gęsto używa emalii oraz olejnych farb artystycznych ze względu na ich ogromną wydajność i krycie powierzchni - jedna/dwie większe krople i masz koloru na dały model. Zauważyłeś pewnie, jak mu tu wszyscy narzekamy na krycie niektórych kolorów akryli, przecież figurki są i tak bardzo małe, a mimo to farby sobie nie radzą nawet z takimi małymi powierzchniami i trzeba takie etap powtarzać kilka razy, szczególnie przy kolorach jasnych - ale nie jest to reguła. Poza tym akryle są stosunkowo tańsze od olejów i emalii. Nie mówię tu o farbach GW, bo nie są jedyne i faktycznie strasznie drogie, nie ma co ukrywać. Za 10zł masz 3 farby Pactry, 2 Humrbole chyba, Gunze Sangyo są chyba droższe, jakoś tak. A do tego Aster, Molak, Modelak, Tamiya, Testors/Model Master... no jest tego trochę i znasz pewnie te marki :)

Jeślibyś chciał pomalować model w skali 1:16 używając farb GW, to się "zajedziesz", bo nie ma szans na pomalowanie płaszcza jedną warstwą ciemnego nawet koloru. Nie jest to możliwie fizycznie, bo akryle są rzadkie i słabo kryjące, a pędzel zawsze za sobą coś "ciągnie" i po drodze "zbiera". Pigment jest za rzadki i nie uda się równo rozprowadzić koloru na dużej powierzchni. Jak wiesz, z emaliami nie ma tego problemu, ale tutaj znowuż można przedobrzyć i nawalić tej farby. Akryle są za rzadkie, a emalie trzeba odpowiednio rozcieńczyć. Możliwe jest także łączenie różnych rodzajów farb. Można pomalować coś olejnymi, a jak farba zwiąże, cieniować akrylami i odwrotnie - malować akrylami, a wash zrobić farbą artystyczną, np. Van Dyke'em.

Mycie sprzętu - nie ulega wątpliwości, że tutaj akryle wygrywają. Mycie pędzli i sprzętu lakierniczego jest o wiele łatwiejsze, niż w przypadku np. humbroli. Wystarczy zazwyczaj wypłukać porządnie pędzel, uformować włosie przy użyciu mydła (znasz pewnie ten sposób ;)) i już można go odstawić. W przypadku emalii trzeba inaczej potraktować włosie, gdyż wiele chemicznych specyfików może je po prostu niszczyć - rozpuszczalniki i inne "płukacze" są żrące dla takiego włosia i trzeba mieć to na uwadze. Kiedyś się zapomniałem i po malowaniu samolotu zostawiłem pędzel w słoiku z benzyną... Na drugi dzień trzonek był przeżarty, a włosie postrzępione i wypadało... Jedynie obsadka metalowa się nie poddała :D I po pędzlu. Należy włosie lekko osuszyć i przepłukać ponownie w łagodniejszym "detergencie". Wtedy pędzel nam się nie zniszczy.

I to, o czym mówili moi poprzednicy - BHP. Wiesz, jak to jest z humbrolami, nie? ;) Przy akrylach można o tym praktycznie zapomnieć, ale pokój można wietrzyć, bo i tak coś tam z nich ulatuje, w końcu to i tak i tak chemia :) I szybciej schną, można to jeszcze przyspieszyć suszarką :) Humrbole schną kilka dni, taka ich specyfika, ale przez to model powstaje długo i satysfakcja z takiej budowy jest większa :D Na opakowaniu producent umieszcza informację, że schną ok. 30 minut, ale to bzdura na resorach. W tym czasie zasycha ich wierzchnia warstwa, pod spodem są jeszcze świeże.

A co do kwestii błysku - są kolory matowe i błyszczące, ale jak sam pewnie wiesz - farba Humbrola z napisem "MATT" wcale nie będzie matowa, jeśli dobrze się jej nie rozmiesza. A akryle z reguły są półmatowe, ale na pewno nie błyszczące. Od dotyku paluchów od razu robią się tłuste i świecące, jak w przypadku emalii zresztą :) A lakier matowy to już norma, nie tylko do zmatowienia, ale przede wszystkim do ochrony i bezpiecznego czyszczenia modelu z kurzu.

Aha, przed akrylami też należy myć model, tu się akurat nic nie zmienia :) Farba musi się dobrze związać z podłożem. Czasem wystarczy tylko przetrzeć figurkę miękką, nawilżoną szmatką i też może to wystarczyć :)

I to tak w skrócie w sumie. Podsumowując - do każdej pracy - odpowiedni rodzaj farby, tak samo jak z techniką - tutaj wash, tam drybrush, żeby uzyskać możliwie najlepszy efekt. I tyle :)

Mam nadzieję, że trochę pomogłem ;)

P.S. Zaraz mnie znów zjedzą za gadulstwo... ;)
Pozdrawiam
Sławomir Borysowski
Obrazek
Galeria

Awatar użytkownika
Archont
Wałkarz
Posty: 60
Lokalizacja: Żory

Post autor: Archont »

Sławol dziękuję ci za tak wyczerpująca odpowiedz,reszcie również. :)

Co do emalii bywały z nimi problemy typu:zaschnięty pigment,brak rozcieńczalnika,nie smak w ustach wiadomo po czym :wink: ,a także roztopione pędzelki #-o

Za niedługo kupię jakieś Valleje i poćwiczę nimi na jakimś Niemiaszku :D

P.S.Też mam na imię Sławek :lol2:

Awatar użytkownika
Sławol
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3876
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: Sławol »

Archont pisze:P.S.Też mam na imię Sławek :lol2:
Super! Niech żyją Sławki! Ale narcyzmem zaleciało... :lol:

No to czekamy na Twoje figurki w galerii!
Pozdrawiam
Sławomir Borysowski
Obrazek
Galeria

ODPOWIEDZ