Przysiadlem sie do moich konikow pod chosenow. Poniewaz, w cytadeli bylo brak blood reda vallejowego to przyslali mi jakas inna farbke "P3 formula costam". I cholera mnie bierze. Nie moge rozrobic tej farbki. Pelno grudek, jak nakladam to wylazi czarny podklad na wierzch. Rozwodnie troche to splywa. Myslalem, ze to wina figurki, ze chropowata nawierzchnia po sprayowaniu (2 razy konie byly w plynie hamulcowym). Nie wiem, mam jakies lewe rece czy co? Nie moge pomalowac "czysto" kawalka powierzchni. Jakies porady?
Czekalem na farby z 2 tygodnie (towar sie opoznil) i wkoncu jak moge malowac to problemy z farba. Trzeba miec szczescie
