Arena of Death nr 7

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

Post autor: Piotras »

O, nie spodziewałem się... Fajnie.

- Cholera! Przeklęty wampir... Ssss... Czuję jakby zaraz udo miało mi odpaść i na dodatek ten bezczelny typ ośmieszył mnie przed publiką! Na szczęście nie żyje. Ciężka to była walka, ale teraz opatrz moje rany Medyku, a na pewno zostaniesz sowicie wynagrodzony... W złocie rzecz jasna.

P.S. Tzn. nie użyła mikstury leczącej ta ? I przechodzi ona do następnej walki? Ale fajnie ;)

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Nie, nie użyła. Nie musiała...
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

Post autor: Piotras »

Murmandamus pisze:Nie, nie użyła. Nie musiała...
A inne pytanie: Jak rozstrzygasz te walki? Wg. tego jak ty używasz, czy porównujesz EQ czy historie czy rzucasz kostką i na 4+ np. wygrywa wampir ? :)

pzdr

Awatar użytkownika
Morrok
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3847
Lokalizacja: Wro

Post autor: Morrok »

Manfred pisze:ta arena to jakaś ściema ;)
brałem udział chyba w 6 na 7 edycji a tylko raz udało mi się wyjśc z 1 fazy :D
ja tak wczesniej mialem ze 3 razy ;)
teraz sie nie zalapalem w ogole na arene
Ale Murmi dalej dobrze pisze ;)

Awatar użytkownika
Arte
Wodzirej
Posty: 723
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Arte »

murmek rob moją bo nie moge zwieraczy juz trzymac ;p :D

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

odpowiedz Piotrasa: Mechanikę warhammerową nieco zmodyfikowałem. Większośc zasad taka sama ale póki co statystyki mv i ld nie biorą udziału w grze. Myślę nad rozwiązaniem odnośnie ld. Inicjatywa i WS mają istotne znaczenie w grze. a W zastąpiłem hitpointami. Savy też zmodyfikowałem odpowiednio.

Bronie i zbroje mają swoje współczynniki dodając , odejmując statystykę lub dając broni jakies właściwości. Rozgrywam jak normalną walkę w warhammerze. Gośc bije, ktoś mu oddaje itd. Dostosowywuje opisy do sytuacji , broni i wyników rzutów kością.
Mam cały zestawik przedmiotó możliwych do wyboru przed oczami i będę próbowac nowe też tworzyc.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Okrzyki i skandowanie fanów poszczególnych zawodników rozlegały się po całej warowni i okolicy. Czarodziej ziewnął jako że był już nieco znużony. Postanowił że dziś wieczór to ostatnia walka będzie. Rozentuzjazmowana publika chciała krwi i ją dostanie, a resztę otrzyma w kolejnych dniach. Mag upił łyk wina z pucharu. Smakowało przednio.

Bramy otworzyły się i na arenę wybiegł Czarny ork a z przeciwległej strony przerośnięty jaszczur z mieczem z zadziorami. Skandowania rozochociły Wybucha który na widok Xeotha ryknął radośnie. WAAAAAAAAGH. W końcu miał z kim walczyć bo kopani swoich współplemiennych słabeuszy znudziło już go. Oto mógł wyładować swoją energię na tym kto chyba umiał się bić. Wycharczał – Ty siem ze mnom bic teraz. Ja Da Wybuch! Ja skopac ci tył!

Xeoth niespecjalnie wiedział o co chodzi orkowi ale prawdopodobnie tamten szukał zaczepki. Nadstawił swój miecz oczekując rozpoczęcia starcia. Gdzieś na loży zacnych gości przyglądał się mu jego pan i władca. Septimus. Przybyli razem i okazało się że mistrz areny i jego pan znają się. Septimus więc nakazał Xeotha dać z siebie wszystko a Xeotch chcąc nie chcąc miał to wykonać. W końcu wykluł się po to by służyć.

Gdy gong oznajmił rozpoczęcie walki dwaj adwersarze chwycili mocniej swą broń. Xeroth ruszył powoli na arka. Da wybuch tymczasem ryknął WAAAAAAAAGH! I puścił się biegiem z toporem wysoko uniesionym do ciosu. Xeroth wiedział jak sobie z tego typu przeciwnikami radzic co najpierw szarżują a potem myślą i pozwolił orkowi się zamachnąć. Jaszczur zręcznie uchylił się tnąc samemu z prawej. Miecz z zadziorami wbił się w ciało orka i choć ciało orka wydawało się niczym kamieć to siła jaszczura je przemogła zielona krew trysnęła. Ork ryknął z bólu a trzeba wiedziec że aby sprawić ból orkowi trzeba sporo się napracować. Da wybuch nie pozostał dłużny Xeothowi. Natychmiast przywalił pierdolcem w grzbiet przeciwnika. Z łatwością przerąbał się do ciała przez łuski i tym razem Xeoth zaryczał z bólu. Jaszczur próbował rąbac na bliską odległośc i gryźć lecz bez rezultatu, skóra orka okazała się za twarda. Ork natomiast nie zdołał już trafić wroga. Jaszczur odskoczył do tyłu. Xeoth postanowił zmienić nastawienie. Gdy ork ponownie natarł na niego. Jaszczur przyjął pierdolca na tarczę i pchnął mieczem prosto w brzuch. Da Wybuch wrzasnął po raz drugi ale już było za późno. Xeoth z mieczem w jego trzewiach z niejakim trudem począł obracać swoją broń powodując jeszcze większą agonię. W końcu Da Wybuch znieruchomiał a Xeoth wyszarpał oręż z truchła przeciwnika. Septym z trybun skinął mu z aprobatą. Niedługo potem przyjął spory mieszek złota z rąk właściciela areny jako wygrany zakład.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

Nie minęła jeszcze wrzawa po ostatniej walce, a Khelarion nie mógł się nacieszyć widokiem i stylem walki Elfki, to już rozpoczęła się kolejna walka. Jaszczur i Ork, brutalna siła i wytrzymałość, przeciwko silę i zwinności. Ork zachował się tak jak należało się po nim spodziewać ruszył do przodu wrzeszcząc bez żadnego ładu i składu, i choć udało mu się zadać ranę to jednak padł od pchnięcia Jaszczóroczłowieka.
Khelariona pojedynek nie zachwycił tak jak poprzedni, wiedział jednak z doświadczeń wyniesionych z walk z Lustrii, że jaszczurów nie można ignorować, a ten może być groźnym przeciwnikiem.


Mur, zdrać mi jedną rzecz, czy podczas pojedynku mojego Egza ten amulet ktróry ma na szyji to na coś mu sie przydał.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

nie. To kwestia losowości kości przy zranieniu.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

Post autor: Piotras »

- Plugawy ork i przedstawiciel Nowego Świata. Ciekawe, nawet bardzo ciekawe. - Pomyślała Amelia i uśmiechnęła się pod nosem - Jaszczur jest szybki i dobrze walczy, zobaczymy jak poradzi sobie w kolejnym etapie. Ork, phi, bez komentarza. Jak przystało na przedstawiciela tej głupiej rasy, żył po to, żeby zginąć. I dobrze, jednego śmiecia mniej. - Po czym Amelia wstała i odeszła do swojego pokoju. Czuła, że wzrok wszystkich mężczyzn wkoło skupiony jest na jej smukłym ciele. Czuła pewnego rodzaju zadowolenie, że to jej kibicują...

Pozdra i dzięki za odp. :)

Awatar użytkownika
Celedor
Kretozord
Posty: 1534
Lokalizacja: Komorów

Post autor: Celedor »

Opisy walk orkow i ich wymslnych imion czy broni zawsze mnie rozbrajaly, na kazdej arenie... :D
Blog o malowanych przeze mnie figurkach. http://celedorverminhorde.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Leszczu
Chuck Norris
Posty: 641
Lokalizacja: Krotoszyn, Zielony Smok
Kontakt:

Post autor: Leszczu »

mój biedny Da`Wybuch :( ^^ jak jaszczurka mogła go zabić? echhh ;P

Awatar użytkownika
Cresus
Mudżahedin
Posty: 300

Post autor: Cresus »

Wkońcu jakaś jaszczurka przeszła dalej :)
jeszcze tylko mój skin :wink:
Obrazek
SZARŻAAA!!!
new steggie has super huge multi fire high strength big blowguns

Awatar użytkownika
Kokesz
Kretozord
Posty: 1749
Lokalizacja: kolebka cywilizacji

Post autor: Kokesz »

Skoro WS i Inicjatywa mają na tej arenie największą wagę to w takim razie ludzie nie mają szans. Pełno tu chałasu, wampów, długouchych, brodaczy czy zielonoskórych i wszyscy mają wyższy WS, a co niektórzy też wyższą In.

Ciekawe jak to było u Jasia. Tam wydaje mi się, że trucizna była mocniejsza. Z opisów wynikało, że mój Arab głównie dzięki niej wygrywał.

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Niekoniecznie,, nadal siła i T też są istotne ale waga broni też ma znaczenie, a dodatki pozwalają też powetować sobie. Szanse mają. Dlatego też ludzie jako tani bohaterowie mają dwa dodatki.(każdy o puntacji 50 lub mniej oprócz krasnoludów które mają jeden dodatek)

Zastanawiam się jeszcze nad wstawieniem umiejętności. W następnych arenach. że każdy wybiera po jednej a ludzie po dwie ale się jeszcze zastanowię nad tym jak miało by to działać.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

No cóż Mur stworzył ta swoją mechanikę trochę odwrotnie niż w Bartlu gdzie właśnie S i T mają większe znaczenie. I w sumie dobrze, zawsze przecież trudniej jest trafić niż zranić. Durze znacznie ma też pewnie ekwipunek, koleś w ciężkiej zbroi ma chyba jakieś minusy do I.
Murmandamus pisze:nie. To kwestia losowości kości przy zranieniu.
:? czyli źle wybrałem, w sumie mogłem wziąć jakiś magiczny mieczyk :roll: .
Jak tworzyłem postać, to założenie był takie, że jako DE dzięki hatowi i wysokiemu WS będzie dobrze trafiał, a zbroja i amulet miały być rekompensatom za niski T, a dwurak mial wzmocnić S. Choć i tak pewnie przeciwko temu nurglowemu zgniłkowi nie pomoże :( .
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Awatar użytkownika
OstryTM
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 111

Post autor: OstryTM »

Nurgle zgniłek nie przeżyje starcia z Krasnoludem :D

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

Thorm pisze:Nurgle zgniłek nie przeżyje starcia z Krasnoludem :D
Zabić to go nie zabijesz ale, moze uda ci się go odesłać do otchłani :wink: .
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Nehan
Masakrator
Posty: 2299

Post autor: Nehan »

Thorm pisze:Nurgle zgniłek nie przeżyje starcia z Krasnoludem :D
Bul bul bul, będzie ból, będzie ból

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Nowy dzień przyniósł nowe emocję. Było już popołudnie i większość publiki zdołała wytrzeźwieć po nocnej libacji świętując zwycięstwo swych faworytów. Dziś też miała się odbyć ostatnia walka pierwszej rundy. Gdzieś w głębi areny w komnatach przygotowań Frondo skakał niespokojnie. Był głodny już a jego pan obiecał że gdy tylko pokona złego człowieka z cienkim mieczem to da mu dużo dobrego jedzenia. Z lubością myślał już o wspaniałych tutejszych smakołykach jak wykwintnie podane larwy jedwabnika w dżdżownicach i łapane owady miejscowego gatunku. Co prawda były mniejsze niż w Lustrii ale nadal smakowite. Froggo był przygotowany by walczyc o swój posiłek co więcej przed walką jego pan dał mu smaczną miksturkę. Co prawda lekko sztywny był teraz ale nadal mu smakowało.

Karol z rodu Wallensteinów sprawdził po raz ostatni mechanizm spustowy Gromu i Trzasku i czy się rapier lekko wychodzi z pochwy. Jak na pierwszą swoją walkę tutaj zapowiadało się nieźle. Jakiś żabowaty stworek miał być jego przeciwnikiem. Wychodząc na arenę przez drzwi spojrzał na pokrakę i stwierdził że jest prawie połowę od niego mniejszy. To dobrze – pomyślał, postura goblina to i pewnie podobnie walczy. Na trybunach widział swoich „braci” machających do niego. To mu dodało otuchy i pewności.

Gdy dano sygnał do walki Froggo ruszył przed siebie. Myślami był już przy stole swego pana…. Konrad przeciwnie. Nie poruszył się. Po prostu uniósł pistolety i wymierzył w zbliżającą się istotkę. Grom i Trzask wypaliły jednocześnie. Jedna kula świsnęła obok Fogga, druga trafiła płaza powalając go na piasek. Froggo zbolały od rany widział że wybuchający patyk tego złego człowieka coś mu zrobił złego ale nie na tyle żeby go unieruchomić. Powstał z niejakim trudem i ruszył dalej na człowieka utykając lekko. Tymczasem Konrad Wallenstein odrzucił pistolety i dobył białej iskry i biała stal błysnęła w blasku słońca. W kilku krokach znalazł się przy Foggu i ciął z prawa. Froggo nadstawił tarczę i stal odbiła się od stali. Był za wolny by sparować drugi cios bo tym razem końcówka rapiera przecięła jego skórę tam gdzie nie było zbroi. Wykorzystując swój rozmiar wszedł w bezpośredni kontakt i próbował zgruchotać nogę Konradowi. Wallentein wiedział że przeciwników trzyma się na dystans swego rapiera i odskoczył . Ciął z góry i trafił ostrzem między bark i ramię. Froggo zapiszczał rozpaczliwie gdy cienka stal wbiła się w niego. Targnął się i tym ruchem uwolnił od stali. Następnie wyskoczył i sam uderzył. Maczuga rozbiłą się niegroźnie na napierśniku. Wallenstein kopnął kolanem lądującego skinka i posłał go na piasek. Teraz człowiek chciał przybyc go do podłoża lecz na próżno. Skinek zastawił się tarczą. Gdy tylko rapier został odrzucony na bok ponownie zaatakował nogi człowieka. Udało się . Usmarowana w czymś maczuga solidnie rąbnęła w piszczel Konrada powodując dotkliwy ból. Jakby tego było mało, rozcięła ciało i trucizna na maczudze skinka zwielokrotniłą ból z rany. Sycząc Wallenstein odsunął się wyprowadzając kolejne pchnięcie. Tak jak poprzednio zostało one odbite. Froggo ponownie znalazłszy się w strefie zbliżeniowej znowu wyskoczyłw górę. Maczuga uderzyła w łeb Konrada. Człowiekowi zadzwoniło w głowie i padł na plecy. Klnąc na czym świat stoi odtaczał się przed atakującym swą maczugą skinowi . Co gorsza upuścił swoją Iskrę. Desperacko macał za siebie szukając rękojeści wiedząc że za raz ta jaszczurka z nim skończy. Wymacał rękojeść i natychmiast pchnął pewną ręką prosto w serce Fogga. Skinek zatrzymał się w pół ciosu który miał wyprowadzić . Zarechotał i zamarł po czym padł martwy. Widownia tak jak poprzednim wojownikom zgotowała owację. Konrad podniósł się i otrzepał. Z trybun widział jego braci machających jego herbem rodowym Wallensteinów. Zrobiło mu się ciepło na duszy. Gdzieś tam w innej części trybun „pan” Fogga z irytacji walił głową w ścianę.




Oto więc I runda się zakończyła.
Następne pary na II rundę są następujące.

1.Rafael. vs Ziggrit
2.Aspoboglus vs Ulgni Thorgrisson
3.Khelarion Dyren vs Amelia Ventris
4.Xeoth vs Konrad Wallenstein
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

ODPOWIEDZ