Proksowanie na turniejach

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
BOGINS
Postownik Niepospolity
Posty: 5229
Lokalizacja: Świebodzin

Proksowanie na turniejach

Post autor: BOGINS »

Przed DMP wynikł temat proskowania armii. Wtedy uwalałem pytania w stylu czy jazda bretoni moze robić za rycerzy imperialnych i odwrotnie. Wyszło naturalnie że część osób by zaoszczędzić kasę potworzyło różne dziwne samoróbki z "chujkami" włącznie (kto widział ten wie - :oops: :wink: ). Naturalnie, dla radochy takie pierdołki można dopuszczać, ale trzeba się zastanowić nad tym tematem. Teraz po turnieju "wypływa" że ktos grał z proksem ordynarnym mniej lub bardziej. Zawsze uważałem że proks jest potrzebny dla gracza młodego. Który przychodząc do klubu na te pierwsze spotkania, nie od razu wie jaką to armią będzie grał no i wtedy koledzy mu pożyczają figureczki by mógł sobie pograć (i nie uzywać papierków). Jestem jak najbardziej za tym.
Jednakże, gdy widzę gracza, ze sporym już doświadczeniem turniejowym, któremu odbija cos na punkcie jakiejś armii i zaczyna grać na turniejach byle czym byle ork robił za bloodlettera to już jednak nie oto chodzi.
Muszę przyznać tutaj że widok driady pomalowanej na czerwono i robiącej za bloodki te bezcenny widok (no jeszcze slaaneshystki bym zrozumiał), ale...

Panowie co o tym sądzicie????

Awatar użytkownika
thurion
Postownik Niepospolity
Posty: 5391
Lokalizacja: Gdańsk-SNOT

Post autor: thurion »

jestem orgiem, widze armie z kartonu, styropianu czy tez 4 plastikowych boxow posklejanych bez inwencji czy kszty konwersji, podchodze, karze zdjac ze stolu i jechac do domu... proste

Awatar użytkownika
Corvus Albus
Kretozord
Posty: 1960
Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX"

Post autor: Corvus Albus »

Wypowiem się jako osoba nie posiadająca jeszcze wszystkich potrzebnych jednostek:

Też nie lubię proxować, ale zawsze staram się to robić w granicach zdrowego rozsądku. Do tej pory BG proxowałem egzekami, DRów konikami WE albo Imperialnymi. Ogólnie jestem przeciwny proxom typu figurki z innych armii pomalowane na czerwono czy niebiesko jak to BOGINS zaznaczył. Grałem kiedyś z armią Orków robiących za DL i szczerze mówiąc nie mogłem się skupić co jest czym.

Jak dla mnie ktoś kto gra od lat w WFB i korzysta z dziwnych proxów to jest chore.
Obrazek

Awatar użytkownika
BOGINS
Postownik Niepospolity
Posty: 5229
Lokalizacja: Świebodzin

Post autor: BOGINS »

czyli Thurionie, rozumiem że według ciebie silverzy mogą robić za DP i Black Knights za Blood Knights?

Awatar użytkownika
thurion
Postownik Niepospolity
Posty: 5391
Lokalizacja: Gdańsk-SNOT

Post autor: thurion »

BOGINS pisze:czyli Thurionie, rozumiem że według ciebie silverzy mogą robić za DP i Black Knights za Blood Knights?
jak dokleisz silverom jakies smoczki to tak... jak naladujesz na BK pol tony green stuffu to rowniez nie widze przeciwskazan... w przeciwnym wypadku oddzial albo zdejmuje ze stolu, albo w drodze wyjatku (jeden jedyny taki oddzial w calej armii itp) karze graczowi zmienic w rozpisce dragonow na silverow, bloodkow na bk i niech gra tym co ma na figurkach...

Awatar użytkownika
b_sk
Kretozord
Posty: 1951
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: b_sk »

thurion pisze:jestem orgiem, widze armie z kartonu, styropianu czy tez 4 plastikowych boxow posklejanych bez inwencji czy kszty konwersji, podchodze, karze zdjac ze stolu i jechac do domu... proste
Tylko dlaczego nikt nie ma dostatecznie dużo jaj żeby coś takiego zrobić? Bo potem wychodzi, że niektórzy gracze na turniejach typu DMP wychodzą na debili. Zamiast wystawiać te swoje w pełni pomalowane ze zrobionymi wszystkimi podstawkami i pełnym WYSIWYGiem O&G trzeba było zrobić dwa czołgi z pudelek od margaryny, War Altar z patyczków po lodach i wystawić Imperium. Niewiele by to nam pewnie pomogło bo graliśmy źle, ale przynajmniej gralibyśmy źle bez kuli u nogi, którą jest armia O&G.
A licky boom boom down!!!

Awatar użytkownika
Kokesz
Kretozord
Posty: 1749
Lokalizacja: kolebka cywilizacji

Post autor: Kokesz »

@BOGINS
Zauważ, że jest to lepsze niż już te przysłowiowe driady, bo podałeś przykład figurek z jednej armii. Myślę, że trzeba brać pod uwagę czy taka zamiana jest poważna i czy ktoś się wysilił. Jeśli te BK robiące za BloodK, to stare wyjęte z czeluści szafy figsy, które nie przypominają BloodK, to na master chyba za mało. Jednak, gdy właściciel takiego oddziały prócz wyciągnęcia ich z szafy, postanowi coś w nich przerobić, tak by faktycznie wyglądały na BloodK, to już można zaakceptować.

Na masterach takie driady powinny być albo banowane albo gracz powinien dostać odpowiednią ilość karniaków..

Awatar użytkownika
Bania
Falubaz
Posty: 1328
Lokalizacja: Twierdza Toruń - Fort Rogowo
Kontakt:

Post autor: Bania »

Przed turniejem sie pytalismy czy hell steed musi miec skrzydelka... TAK TAK... no i kumpel na sile przyklejal beznadziejne skrzydla furii zeby tylko nie bylo jaj... Jak sie okazalo na miejscu WYSIWYG typu skrzydełka byl totalnie olewany a na koniec zobaczylismy armie VC - jesli byly w niej swarmy to da sie przymknac oko ale jesli byly to fell baty zrobione z modeliny, wielkosci snotlinga to wg mnie duza przesada.

Problem jest tez w tym ze widzac taki oddzial powinienem isc do sedziego a on powinien go wykluczyc z gry... tylko kto zostanie chu%&$?? Oczywiscie nie ten ktory ma w dupie wymogi turnieju tylko ten ktory "podklablował".
Obrazek

Awatar użytkownika
Ritchie
Wodzirej
Posty: 710
Lokalizacja: Provinz Posen

Post autor: Ritchie »

A wg mnie łatwe jest gadanie, jak być powinno, jak jest. W praktyce gdy ktoś już przyjdzie na turniej i zacznie z kimś grać to przyjdzie sędzia oceniać malowanie i co ? Powie mu, że ma sobie iść bo ma zamiast bloodletterów driady albo Silverów jako DP ? Wygoni za coś takiego, gościa który poświęcił swój czas, pieniądze i pozbawi przeciwnika gracza z którym ów jegomość właśnie grał ? Albo lepiej - każe mu zmieniać rozpę w połowie bitwy/turnieju ?

Różnie można to oceniać, ale jakby ktoś z sąsiedniego stołu tudzież przeciwnik został za coś takiego wyrzucony tudzież org by na niego wszedł to czułbym jakiś niesmak, zrobiłaby się zła atmosfera. . . a po co ? Minusowe punkty jeszcze ok.


Co innego oczywiście kartoniki i styropiany. . .
"weź ten miecz i odnieś go swemu panu, niech go uważa za znak zwycięstwa i niech przyśle cesarzowi, swemu przyjacielowi, by się dowiedział, że może wyśmiać zabitego nieprzyjaciela albo opłakiwać krewnego"

Widukind z Korwei, Kronika Saska

Awatar użytkownika
SoCiu
Wodzirej
Posty: 733
Lokalizacja: Rebelia - Łomianki

Post autor: SoCiu »

Popieram post wyżej.
Też miałem sytuacje gdzie na turniej na dość małe punkty "bez proxów" przyszedł mały chłopak z mydelniczką zamiast katapulty TK,ktoś tam jeszcze chyba BK nie miał (różne koniki bez jeźdzcow a jak ;p).
I co wyrzucać takich ludzi?
Sami niby sobie są winni że przychodzą jak buc mimo że znają regulamin.Ja tam serca nie miałem ich wywalić, przywalić solidne karniaki i spuśćmy zasłonę miłosierdzia.Zazwyczaj są to przecież młodsi gracze,czasami się trafi jakiś weteran no ale wszystkich trzeba traktować tą samą miarą.

Błażej
Kretozord
Posty: 1507
Lokalizacja: Gdynia, BWT

Post autor: Błażej »

a może jak wychodzi nowa armia to trzeba by ją banować na pół roku na masterach? Ot tak... by gracze mieli czas na przygotowanie modeli! :wink:

a tak na poważnie... lokale są po to by proksować (jedni się uczą, inni testują...).

Mastery natomiast, powinny być zarezerwowane dla armii w pełni pomalowanych i z pełnym WYSWIGiem! Są to turnieje elitarne i nikt nikogo nie zmusza do grania na nich....

Ja to widzę w sposób następujący... sędzia(lub więcej niż jeden) w trakcie pierwszej bitwy robi szybki obchód stołów, porównując rozpiski z modelami w armii... jeśli coś się nie zgadza to dany gracz dostaje zakaz używania danego oddziału w kolejnych bitwach ( i odznacza się go na liście). Do gracza należy udowodnienie sędziemu, że jest to np. misterna konwersja driad na horrory.
W bitwie nr 2, następuje szybka kontrola zaznaczonych graczy... jeśli nadal grają proxami to wywalamy z turnieju... bez skrupułów.
Jak już pisałem wcześniej, to jest master i obowiązują pewne zasady.

Jeśli gracz nie jest pewny czy dany oddział zostanie dopuszczony to może podesłać fotki przed turniejem lub ustalić to w inny sposób... jak mu sie nie chce to niech wystawi oryginalne figurki... proste.

Zapewniam Was, że egzekwując to boleśnie na JEDNYM masterze, zapewnimy sobie spokój na długie lata, bo nastąpi błyskawiczny zmierzch armii 'z dupy'.

Remo
Falubaz
Posty: 1247

Post autor: Remo »

Ale wcale nie trzeba nikogo wyrzucać z turnieju. Wystarczy go niedopuścić... I nie mówię tu o jakichś wewnątrz klubowych turniejach wśród kumpli czy mini turniejach sklepowych dla początkujących bo wiadomo, że nie wszyscy mają od razu kasę żeby pozbierać wymarzoną armię albo umawiamy się że gramy na luzie i możemy potestować jakieś jednostki przyzwoitymi proxami. Luz. Jeśli jednak jest wymóg pomalowanej armii na masterze czy chociażby większym lokalu bez proxów i jeden siedzi do drugiej w nocy by spełnić wymagania a drugi leje na to bo to kumpel organizuje np. i jakos to będzie to rzeczywiście żenua.
Przed wejściem na większe turnieje są czasem zapisy, podpisy, wpłaty, rozdawany jest regulamin, itd. Jeśli w regulaminie turnieju jest "sorry, no prox" i gracz wchodzący na teren konwentu/turnieju podpisuje się na liście i akceptue regulamin no to ja nie rozumiem czemu ktoś miałby mieć opory niedopuszczając go do turnieju?

Awatar użytkownika
b_sk
Kretozord
Posty: 1951
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: b_sk »

SoCiu pisze:Popieram post wyżej.
Też miałem sytuacje gdzie na turniej na dość małe punkty "bez proxów" przyszedł mały chłopak z mydelniczką zamiast katapulty TK,ktoś tam jeszcze chyba BK nie miał (różne koniki bez jeźdzcow a jak ;p).
I co wyrzucać takich ludzi?
Sami niby sobie są winni że przychodzą jak buc mimo że znają regulamin.Ja tam serca nie miałem ich wywalić, przywalić solidne karniaki i spuśćmy zasłonę miłosierdzia.Zazwyczaj są to przecież młodsi gracze,czasami się trafi jakiś weteran no ale wszystkich trzeba traktować tą samą miarą.
Ale my tu nie mówimy o lokalach, a o masterach i DMP. W Zgierzu to jak najbardziej dopuszczę do gry młodego chłopaka z mydelniczką zamiast czołgu i pożyczonymi silverami zamiast rycerzy imperialnych jeśli przychodzi na pierwszy turniej, ale na Mackach Wojny kazałbym to z automatu zdjąć ze stołu.
A zupełnie inną kwestią są gracze, którzy armie mają, ale zamiast tych armii decydują się wystawić śmietnik tylko dlatego, że ma lepsze zasady. Bo nikt mi nie wmówi, że facet który gra jak równy z równym z graczami z wieloletnim stażem, a wystawia gówno udające demony robi tak dlatego, że mu jego armię pies zjadł.
A licky boom boom down!!!

Awatar użytkownika
thurion
Postownik Niepospolity
Posty: 5391
Lokalizacja: Gdańsk-SNOT

Post autor: thurion »

b_sk pisze:Bo nikt mi nie wmówi, że facet który gra jak równy z równym z graczami z wieloletnim stażem, a wystawia gówno udające demony robi tak dlatego, że mu jego armię pies zjadł.
masz ode mnie 10 pkt fajności !! 8)

Awatar użytkownika
Ritchie
Wodzirej
Posty: 710
Lokalizacja: Provinz Posen

Post autor: Ritchie »

b_sk pisze:
SoCiu pisze:Popieram post wyżej.
Też miałem sytuacje gdzie na turniej na dość małe punkty "bez proxów" przyszedł mały chłopak z mydelniczką zamiast katapulty TK,ktoś tam jeszcze chyba BK nie miał (różne koniki bez jeźdzcow a jak ;p).
I co wyrzucać takich ludzi?
Sami niby sobie są winni że przychodzą jak buc mimo że znają regulamin.Ja tam serca nie miałem ich wywalić, przywalić solidne karniaki i spuśćmy zasłonę miłosierdzia.Zazwyczaj są to przecież młodsi gracze,czasami się trafi jakiś weteran no ale wszystkich trzeba traktować tą samą miarą.
Ale my tu nie mówimy o lokalach, a o masterach i DMP. W Zgierzu to jak najbardziej dopuszczę do gry młodego chłopaka z mydelniczką zamiast czołgu i pożyczonymi silverami zamiast rycerzy imperialnych jeśli przychodzi na pierwszy turniej, ale na Mackach Wojny kazałbym to z automatu zdjąć ze stołu.
A zupełnie inną kwestią są gracze, którzy armie mają, ale zamiast tych armii decydują się wystawić śmietnik tylko dlatego, że ma lepsze zasady. Bo nikt mi nie wmówi, że facet który gra jak równy z równym z graczami z wieloletnim stażem, a wystawia gówno udające demony robi tak dlatego, że mu jego armię pies zjadł.

A wg mnie wystarczy jeśli będą pkt karne, egzekwowane z całą stanowczością. Wg mnie cel zostanie osiągnięty, a przecież danie np. 2 pkt karnych za każde rozpoczęte sproxowane (oczywiście sproksowane na zasadzie silverzy zamiast DP, albo driady zamiast bl) 100 pkt. Za jedną mydelniczkę 8 pkt karnych - za dwie będzie chyba 14. I ostry spadek w ostatecznej klasyfikacji. . Dużo mniej jakiejś złej atmosfery, wywalania, żalów. . . a efekt ten sam. . .
"weź ten miecz i odnieś go swemu panu, niech go uważa za znak zwycięstwa i niech przyśle cesarzowi, swemu przyjacielowi, by się dowiedział, że może wyśmiać zabitego nieprzyjaciela albo opłakiwać krewnego"

Widukind z Korwei, Kronika Saska

Remo
Falubaz
Posty: 1247

Post autor: Remo »

Ritchie pisze: Dużo mniej jakiejś złej atmosfery, wywalania, żalów. . . a efekt ten sam. . .
No niby tak ale nie do końca, bo ja dalej gram z mydelniczką... Mam prawo zapomnieć w którejś turze że mydelniczka to katapulta a nie pojemnik na kromala na przykład?
Jak to jest że 10 lat temu jak był mniejszy dostęp do figurek i pierwsze turnieje to gracze się bardziej starali i grali tym co mieli? Ja żeby zagrać mantikorą (bo mi się podobała) dzień przed turniejem wydałem 150 zeta (wtedy to było straszne siano dla licealisty) żeby móc nią zagrać.

Awatar użytkownika
Morrok
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3847
Lokalizacja: Wro

Post autor: Morrok »

popieram Ritchiego

Punkty karne, ale takie ze w rzyc wchodzą. Dalej bedą gracze, przynajmniej frekwencja się wyrobi na masterze ;)

Awatar użytkownika
b_sk
Kretozord
Posty: 1951
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: b_sk »

Frekwencja na masterze to się wyrobi i bez proksów. Te wszystkie armie O&G, BoCh, Lizaków, Dwarfów, Skavenów itp. to nagle za granicę nie trafiły. Ludzie je mają, tylko po co mają wystawiać skoro mogą postawić na stole gówno z plasteliny i nikt się nie przyczepi.

Dlatego między innymi na Mackach Wojny planuję wykminić jakiś comp, który będzie zniechęcał do wystawiania rzygoarmii poprzez promowanie tego co w tej chwili wydaje się za słabe na mastera.
A licky boom boom down!!!

Awatar użytkownika
Jose
Falubaz
Posty: 1423
Lokalizacja: Oko Terroru - Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Jose »

jeszcze propo proxów na DMP miałem 'przyjemność' grania z drzewcem zrobionym z pomalowanego patyka, a kolega z druzyny z demonami ktore w wiekszosci byly ulepione z modeliny lub poprzerabianych na odwal tyranidów lub trolla z lotra robiacego za bloodthirstera...

w takich momentach zastanawiam sie po co kupuje figurki ... na masterze nie powinno byc takiej sytuacji. drugiego dnia na dmp mieli chodzic sedziowie i sprawdzac stan armii i co? i lipa. a przed turniejem specjalnie wiercilem rydwany i obsluge do nich zeby w razie czego ich wlozyc bo nie byli do konca pomalowani... widze ze tylko czas tracilem, bo przez caly turniej nikt nie zwrocil mi uwagi ze nie mam obslugi w rydwanach (mimo ze bylem przygotowany i mialem ich w walizce) ...

edit: zapomnialem wspomniec ze niektorzy gracze VC nie mieli modeli zeby sobie dowskrzeszac ghule/szkiele/zombi i stawiali kostki - jesli gralbym przeciwko takiemu czemu to na pewno bym na to nie pozwolil.
www.for2players.pl

The truth is usually just an excuse for a lack of imagination.

Awatar użytkownika
Krzysiek
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 187

Post autor: Krzysiek »

Myślę ,że przed rozpoczęciem na ważnych turniejach po prostu wywalać takich graczy i napisać przy zasadach turnieju ze nie dopuszczalne proxy
No Panowie na ważnych turniejach musi byc klasa a jak ktoś nie ma armii to nie wpuszczać go .Puki nie ma wszystkiego może grac w mniejszych imprezach
Trzeba być twardym i tyle
Ja póki nie będę miał pełnej armii na turnieju się wielkim nie zjawie bo to ma być turniej z klasą a nie poruta

ODPOWIEDZ