CS by Furion ODSŁONA DRUGA
imo jedynym sensownym rozwiązaniem jest sytuacja w której gracze zaangażowani w scenę turniejową podejmują decyzje, że chcą balansu w battlu. W to nie wątpię. Następnie należałoby powołać gremium podobne do LS - także 5 osobowe (ew. 7 osobowe), które opracowałoby projekty errat dla każdej z armii. Erraty polegałyby na ordynarnych zmianach w zasadach AB np. na zmianach kosztów punktowych, czasem na zmianach statsów czy speczasad (np. odebranie zasady khainite exekom i witchkom) czy subtelnej zmianie opisu działania itemów (np. invert mógłby być wardem działającym gdy rzucimy poniżej siły, a nie poniżej lub tyle ile siła - i już jest słabszy. . .). Tak by subtelnie osłabić najsilniejsze kodeksy, ugrywalnić niegrywalne jednostki i aby wzmocnić najsłabsze kodeksy poprzez drobne zmiany.
Zmiany byłby możliwie małe i nawet nie chodziłoby o 100% balans tylko o zmniejszenie dysproporcji tak by zlikwidować te największe przepaści pomiędzy armiami.
Zestaw errat trzeba by było oczywiście poddać testom, a potem przegłosować w jakimś możliwie szerokim gronie. I nadać im moc niemalże równą zasadom "Limited". Kiedyś jak w młodości graliśmy w piłkę nożną z kolegami zawsze wybieraliśmy to czy gramy na "nowe" czy na "stare" (bo na początku lat 90' doszło do jakiś zmian w zasadach - nie pamiętam jakich ) i tak samo byłoby z turniejami. Organizator wybierałby czy chce "Limited" czy - co tu dużo mówić - polhammera. I trzeba by było zadbać żeby chociaż 3 mastery grały się na tych zasadach.
Wg mnie konkretne i ordynarne ingerencje w zasady to jedyne rozwiązanie problemu. Ale to rozwiązanie musi mieć też odpowiedni autorytet, określoną grupę ludzi za sobą, poparcie szerokich mas. . . inaczej nie da rady.
Zmiany byłby możliwie małe i nawet nie chodziłoby o 100% balans tylko o zmniejszenie dysproporcji tak by zlikwidować te największe przepaści pomiędzy armiami.
Zestaw errat trzeba by było oczywiście poddać testom, a potem przegłosować w jakimś możliwie szerokim gronie. I nadać im moc niemalże równą zasadom "Limited". Kiedyś jak w młodości graliśmy w piłkę nożną z kolegami zawsze wybieraliśmy to czy gramy na "nowe" czy na "stare" (bo na początku lat 90' doszło do jakiś zmian w zasadach - nie pamiętam jakich ) i tak samo byłoby z turniejami. Organizator wybierałby czy chce "Limited" czy - co tu dużo mówić - polhammera. I trzeba by było zadbać żeby chociaż 3 mastery grały się na tych zasadach.
Wg mnie konkretne i ordynarne ingerencje w zasady to jedyne rozwiązanie problemu. Ale to rozwiązanie musi mieć też odpowiedni autorytet, określoną grupę ludzi za sobą, poparcie szerokich mas. . . inaczej nie da rady.
"weź ten miecz i odnieś go swemu panu, niech go uważa za znak zwycięstwa i niech przyśle cesarzowi, swemu przyjacielowi, by się dowiedział, że może wyśmiać zabitego nieprzyjaciela albo opłakiwać krewnego"
Widukind z Korwei, Kronika Saska
Widukind z Korwei, Kronika Saska
imo wszystkie CSy to pic na wodę. Ktoś coś sobie ułoży, CS zostanie uskuteczniony w najlepszym wypadku kilka razy, po drodze zostanie dotkliwie (i często slusznie) skrytykowany i umrze śmiercią naturalną.
By naprawić sytuacje trzeba przedsięwzięcia poważnego, na dużą skalę, w które zaangażowane jest wiele osób, a które zyska jakiś autorytet w oczach battlowej Polski. A nie, że 1 lub kilka osób uloży sobie CS. . .
By naprawić sytuacje trzeba przedsięwzięcia poważnego, na dużą skalę, w które zaangażowane jest wiele osób, a które zyska jakiś autorytet w oczach battlowej Polski. A nie, że 1 lub kilka osób uloży sobie CS. . .
"weź ten miecz i odnieś go swemu panu, niech go uważa za znak zwycięstwa i niech przyśle cesarzowi, swemu przyjacielowi, by się dowiedział, że może wyśmiać zabitego nieprzyjaciela albo opłakiwać krewnego"
Widukind z Korwei, Kronika Saska
Widukind z Korwei, Kronika Saska
problem polega na tym że ab nie są pisane z myślą o polskich turniejach i piszą je kompletne nooby turniejowi. oni nie widzą tych przegięć (demony) czy plew nie chcą widzieć (ogry).
7 ed zapowiadała się fajnie a tu coraz gorzej ... dla mnie złote czasy batlla to koniec 6tej tuż przed 7mą. czasy kiedy skaveny i bretka to postrach stołów eh
7 ed zapowiadała się fajnie a tu coraz gorzej ... dla mnie złote czasy batlla to koniec 6tej tuż przed 7mą. czasy kiedy skaveny i bretka to postrach stołów eh
tru.Jasiuuu pisze: dla mnie złote czasy batlla to koniec 6tej tuż przed 7mą. czasy kiedy skaveny i bretka to postrach stołów eh
dobrze, ze mielismy szczescie pograc w tych czasach
Jesteś Aspołecznie Nastawionym Kutafonem, Inspirującym Ekstatyczne Lamenty Tłumu, Oraz Imbecylem Demonstrującym Ignorancję, Ogarniającym Tylko Alfabet.
-
- Chuck Norris
- Posty: 356
faktem jest, ze tworcy armybookow maja w doopie turniejowe granie...
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
niezły ten CS, musze przyznac
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
mysle że ankietę na pewno zrobimy
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Furion pisze:Warhammer jest z założenia grą taktyczną, w której wygrywa lepszy gracz. Armia, którą gra dany gracz powinna mieć znaczenie marginalne.
Proponuję przenieść się na szachy... Armie są nieróżnorodne i mają marginalny wpływ na wynik bitwy WFB chyba własnie po to jest żeby było zróżnicowane.Szczurza Jucha pisze:Ten CS z założenia nie może zwiększąć różnorodności możliwości składania armi, bo je tnie, do jasnej ciasnej.
Oczywiście nie twierdzę, że nie ma problemu zbyt mocnych armii teraz, ale zgadzam się z przedmówcami, że ten CS nie uratuje sytuacji... Zabicie różnorodności na turniejach będzie moim zdaniem większą zbrodnią niż obecność przegiętych armii.
Zaszłyszane na jakimś turnieju:
- Twój WS?
- Tak
Twierdzisz, że lepiej jest jak spotykamy głównie dwie armie, zamiast spotykać okrojone, ale wszystkie armie?
Zresztą za tekst 'przerzuć się na szachy' powinno się łamać piszczele. Kto ty jesteś, żebyś mi mówił, w co ja chcę grać? Ja chcę grać w warhammera, i na 6tej edycji jakoś nie było z tym zagadnieniem problemu dużego [były armie lepsze i gorsze ale dało się na luzaku z nimi grać], na początku 7mej też nie było z tym problemu wielkiego, a teraz jest, i to cholerny, bo mamy mastera w którym na pierwsze 10 miejsc jest circa 8x demony i VC, ogrami grała jedna czy dwie osoby, a beastami nie gral chyba nikt.
Nie chcę grać w szachy, bo w szachach nie ma kostek, miarek, fluffu, figurek, różnych armi, czarów, templatek, strzelania, makiet i wielu, wielu, wielu innych rzeczy. Chcę tylko móc podjąć trochę chociaż wyrównaną walkę z VC. Tak więc daruj sobie takie teksty.
Zresztą za tekst 'przerzuć się na szachy' powinno się łamać piszczele. Kto ty jesteś, żebyś mi mówił, w co ja chcę grać? Ja chcę grać w warhammera, i na 6tej edycji jakoś nie było z tym zagadnieniem problemu dużego [były armie lepsze i gorsze ale dało się na luzaku z nimi grać], na początku 7mej też nie było z tym problemu wielkiego, a teraz jest, i to cholerny, bo mamy mastera w którym na pierwsze 10 miejsc jest circa 8x demony i VC, ogrami grała jedna czy dwie osoby, a beastami nie gral chyba nikt.
Nie chcę grać w szachy, bo w szachach nie ma kostek, miarek, fluffu, figurek, różnych armi, czarów, templatek, strzelania, makiet i wielu, wielu, wielu innych rzeczy. Chcę tylko móc podjąć trochę chociaż wyrównaną walkę z VC. Tak więc daruj sobie takie teksty.
Uerph.
Nie, to jest dokładnie ta gra, w którą grasz. Odsyłam tutaj:Morrok pisze:to graj w wfb, nikt ci nie zabrania, ale nie ingeruj w grę. Bo to już co innego.
http://warhammer.org.uk/PhP/viewtopic.p ... 86&start=0
ze szczególnym uwzględnieniem tego:
- feel free to houserule anything
Jervis admits that while the rules they have written explain how to play the game they enjoy it, different people have different tastes, and sometimes things might not feel right. therefore, if you are unhappy with a rule, you should feel free to agree to change/ignore it with your opponent. the idea is that both players will work together to make the game enjoyable. the Hormies were used as an example here: if being unable to charge a unit in a ruin would spoil the game for you, then ask your opponent if you can do it. Jervis said that the studio even houserule things as they are playing, without changing the actual rules, on a case by case basis (so in one game you might ask if your Hormies can charge up stairs in a ruin, while in other games you might not bother). tying in with this was the statement that the designers dont actually use the official FAQs when playing, because they resolve the issues themselves without needing them (FAQs are only there to solve rules disputes - if you can agree on how to handle the issue yourselves you dont need them).
- the most important rule is that the rules arent the most important thing!
while the rules may say what they say (and it will sometimes be weird, and we are supposed to assume they know about it and are OK with it) that doesnt mean we have to follow them. in a way he is making it our responsibility to make the rules work whilst still taking £30 off each of us for a rulebook (although he was quick to point out that 2/3 of the new book is hobby content, and that the rules section is just a manual/set of guidlines for having fun games).
A licky boom boom down!!!
Nie trudno. Dlatego też niektórzy wymyślą CS i niektórzy będą na niego grali - może nawet jakiś turniej na tych zasadach zrobią - ja jestem za - lubię urozmaicenia. Ale pamiętaj że urozmaicenia to nie obowiązujący jakoś odgórnie kanon.Szczurza Jucha pisze: Czy tak trudno pojąć, że niektórzy ludzie lubią ideę CSów?
Dlatego mam nadzieję że nietrudno pojąć, iż niektórzy ludzie nie lubią idei CSów - w takim sensie że będzie święty-obowiązujący i będzie remedium na turniejową monotonię. Nigdy wszystkim nie dogodzisz. Na zwykły turniej o punkty i nagrody nie przyjadą ludzie "chcący miło spędzić czas z WFB" a na turniej z okrojonymi zasadami nie przyjadą Ci, którzy mają gdzieś czym grają byle się popisać i wygrać.
p.s. armie i taktyki 5-edycyjne były jeszcze bardziej wygięte od tego co jest teraz i jakoś nikt nie narzekał.