Jak startować?
Moderator: #helion#
Kosztuje 10pts racja ale grywalny oddział jak już pisałem to 374pts a koszt grywalnego oddziału WL - 12 x 15 + FCG to 210pts wiec a walczą lepiej. Koszt jednostkowy nie odzwierciedla kosztu grywalnej jednostki a według mnie tak powinno się to liczyć. (nawet 24 gsy kosztują 240 + fcg = 270pts bez detek, słabiej i drożej od WL nadal chodzi są o 1/3 tańsi za model)
Ostatnio zmieniony 30 paź 2008, o 17:00 przez Cord, łącznie zmieniany 1 raz.
12 WL kosztuje podobnie co 24 GS, a WL używam to trzymania czegoś cieżkiego i często 12 nie styka, a więc poczolem inwestować w 15. Zaś GS z 24 chlopa spelnią tą powinnośc, a jest ich 2 razy wiećej, a tutaj chodzi i to aby nie byli wybici.
12 WL ma szanse zlamać treemana, ale większą szanse ma treeman ich w koncu utluc, szczególnie, ze WL pewnie będą uszczupleni od ostrzalu, to taki jeden przyklad.
Z resztą 24 gs bardzo fajnie wyglaa na stole i na pewno nie będą to aż tak stracone punkty. Ja bym rozegral nimi jakieś 20 bitew i wtedy ocenil
12 WL ma szanse zlamać treemana, ale większą szanse ma treeman ich w koncu utluc, szczególnie, ze WL pewnie będą uszczupleni od ostrzalu, to taki jeden przyklad.
Z resztą 24 gs bardzo fajnie wyglaa na stole i na pewno nie będą to aż tak stracone punkty. Ja bym rozegral nimi jakieś 20 bitew i wtedy ocenil
Nie wiem czy ty byś zamienił WL na GSy ale ja chętnie widział GSów z zasadami i statami WL za +5pts od sztuki. Machnął bym se 16 fcg + WB albo banner MR2 za 30pts i wsadził bym tam gienia na koniku z tarczą, wardem 4+, słomka, VHS i z nieodzownym u mnie pistoletem i ustawił bym to 3x6 razem. Koszt 295pts albo 300 pts w zależności od sztandaru bez giennia. Jak dla mnie by był luksus bo by było masa plusów z jednym minusem US był by mniejszy.
GSy tych szans w ogóle nie mają.
Nie kosztują podobnie. 16 WL fcg kosztuje 270pts tyle co 24 GSów a kto jest lepszy każdy wie.Kosa pisze:12 WL kosztuje podobnie co 24 GS, a WL używam to trzymania czegoś cieżkiego i często 12 nie styka, a więc poczolem inwestować w 15. Zaś GS z 24 chlopa spelnią tą powinnośc, a jest ich 2 razy wiećej, a tutaj chodzi i to aby nie byli wybici.
Kosa pisze:12 WL ma szanse zlamać treemana, ale większą szanse ma treeman ich w koncu utluc, szczególnie, ze WL pewnie będą uszczupleni od ostrzalu, to taki jeden przyklad.
GSy tych szans w ogóle nie mają.
Zgadzam się na GSy prezentują się wizualnie bardzo fajnie ale jeśli chodzi o piechotę elitarna to są bardzo marni, myślę że stormverminy będą w 7 edycji nawet od nich lepsze. Nie są to może punkty całkowicie stracone ale oni nie są warci swojej ceny w obecnym wydaniu.Kosa pisze:Z resztą 24 gs bardzo fajnie wyglaa na stole i na pewno nie będą to aż tak stracone punkty. Ja bym rozegral nimi jakieś 20 bitew i wtedy ocenil
ale sorki...
dlaczego GS ma być lepszy od elfa?
Elfy wiadomo jakie są, szybkie, z doskonalymi umiejętnosciami walki, finezyjne, żaden czlowiek taki nie będzie...
Ale fakt, ze GS są niezbyt dobre, ale to nie oznacza, ze aż tak beznadziejne.
dlaczego GS ma być lepszy od elfa?
Elfy wiadomo jakie są, szybkie, z doskonalymi umiejętnosciami walki, finezyjne, żaden czlowiek taki nie będzie...
Ale fakt, ze GS są niezbyt dobre, ale to nie oznacza, ze aż tak beznadziejne.
Mój ulubiony argument "to przecież tylko ludzie" ale na szczęście potrafię bez namysłu na niego odpowiedzieć tylko najpierw drobne sprostowanie - nie uważam że powinni być lepsi od WL ale uważam że powinni być za tą cenę lepsi bądź przystosowani do realiów 7 edycji ale drożsi.
...wiadomo też że są od ludzi słabsze i mniej wytrzymałe, z powodu ich drobnej budowy ciała rana która dla człowieka będzie dokuczliwa ale znośna dla elfa może się okazać raną głęboką. W bitwie liczy się siła, wytrzymałość, dyscyplina i odwaga na pokazy szermierki jest tam mało miejsca i na ten przykład elita ludzi w skład której jestem o tym przekonany wchodzą najwyżsi, najsilniejsi, najbardziej doświadczeni i najodważniejsi żołnierze prowincji ma S3 a elfi WL czy inny egzekutor maja S4, z tym nie jest nic nie tak? Fajnie by było mieć elfy z S2 i T2? oczywiście że nie bo to jest gra i w grze się dostosowuje pewne rzeczy ale dlaczego jedni wypadają na tym bardzo źle a inni bardzo dobrze?
Druga sprawa, Ludzi wiadomo są liczni a elfy nie za bardzo, ale gdy spojrzymy na rozpiski imperialne i porównamy z rozpiskami HE/DE (DE bardziej chyba a WE nie liczę bo oni braki w elfach zastępują drewnem) okazuje się że tych licznych ludzi trochę mało. I dodatkowo zawsze uważałem że bardziej zdyscyplinowany żołnierz jest lepszy od żołnierza dzikiego i chaotycznego w działaniu ale tutaj proszę bardzo maruder jest lepszy od halabardnika bo dyscyplina i wyszkolenie halabardnika zostało pominięte ale waleczność marudera wyolbrzymiona i tym sposobem dzikie ludy łoją zawodowe karne wojsko.
Kosa pisze:Elfy wiadomo jakie są, szybkie, z doskonalymi umiejętnosciami walki, finezyjne, żaden czlowiek taki nie będzie...
...wiadomo też że są od ludzi słabsze i mniej wytrzymałe, z powodu ich drobnej budowy ciała rana która dla człowieka będzie dokuczliwa ale znośna dla elfa może się okazać raną głęboką. W bitwie liczy się siła, wytrzymałość, dyscyplina i odwaga na pokazy szermierki jest tam mało miejsca i na ten przykład elita ludzi w skład której jestem o tym przekonany wchodzą najwyżsi, najsilniejsi, najbardziej doświadczeni i najodważniejsi żołnierze prowincji ma S3 a elfi WL czy inny egzekutor maja S4, z tym nie jest nic nie tak? Fajnie by było mieć elfy z S2 i T2? oczywiście że nie bo to jest gra i w grze się dostosowuje pewne rzeczy ale dlaczego jedni wypadają na tym bardzo źle a inni bardzo dobrze?
Druga sprawa, Ludzi wiadomo są liczni a elfy nie za bardzo, ale gdy spojrzymy na rozpiski imperialne i porównamy z rozpiskami HE/DE (DE bardziej chyba a WE nie liczę bo oni braki w elfach zastępują drewnem) okazuje się że tych licznych ludzi trochę mało. I dodatkowo zawsze uważałem że bardziej zdyscyplinowany żołnierz jest lepszy od żołnierza dzikiego i chaotycznego w działaniu ale tutaj proszę bardzo maruder jest lepszy od halabardnika bo dyscyplina i wyszkolenie halabardnika zostało pominięte ale waleczność marudera wyolbrzymiona i tym sposobem dzikie ludy łoją zawodowe karne wojsko.
pożcyze sobie imeprium i pogram na GS bo mi się wydaje, ze mają tam jakiś potencjal.
Jakiś mają ale jak na cenę grywalnego oddziału w tej edycji oczekiwał bym więcej.
Dla uściślenia ja tu nie walczę z tobą, nie mówię że WL są przepakowani, nie obwiniam cie za to że uważam GSów bardzo drogom i bardzo kiepską elitarną piechotę w 7 edycji. Po prostu uważam że autor nowych HE, DE, demonów, choasu i wampirów postarali się bardziej od Grahama McNeilla który nie miał żadnego orginalnego pomysłu na armie imperium wiec przepisał AB z 6 edycji, wsadził 2 czołg i zmienił mu zasady, poobcinał koszt piechoty w ogóle jej nie balansując, dodał samobóje flagusom, dodał 1 mowa jednostkę w postaci rakietnicy, przywrócił outriderów i udostępnił waraltar Volkmara archlektorom, wrzucił KOIC do specjalów, skasował KOWW, zarzucił 1 modlitwę więcej i są teraz na 4+ dowalił + 5pts GB który wcale nie był przepakowanym sztandarem a teraz był by za drogi nawet chyba i jeszcze parę pierdół, po czym zgarnął szmal i zadowolony z GW odszedł. Chciałbyś żeby AB HE reedytował Graham McNeill?
Dla uściślenia ja tu nie walczę z tobą, nie mówię że WL są przepakowani, nie obwiniam cie za to że uważam GSów bardzo drogom i bardzo kiepską elitarną piechotę w 7 edycji. Po prostu uważam że autor nowych HE, DE, demonów, choasu i wampirów postarali się bardziej od Grahama McNeilla który nie miał żadnego orginalnego pomysłu na armie imperium wiec przepisał AB z 6 edycji, wsadził 2 czołg i zmienił mu zasady, poobcinał koszt piechoty w ogóle jej nie balansując, dodał samobóje flagusom, dodał 1 mowa jednostkę w postaci rakietnicy, przywrócił outriderów i udostępnił waraltar Volkmara archlektorom, wrzucił KOIC do specjalów, skasował KOWW, zarzucił 1 modlitwę więcej i są teraz na 4+ dowalił + 5pts GB który wcale nie był przepakowanym sztandarem a teraz był by za drogi nawet chyba i jeszcze parę pierdół, po czym zgarnął szmal i zadowolony z GW odszedł. Chciałbyś żeby AB HE reedytował Graham McNeill?
wszystko mi jedno
ważne, zeby HE byly w warhammerze to bede nimi gral
ważne, zeby HE byly w warhammerze to bede nimi gral
A tam, ja go wystawiam czasem, podoba mi się i potrafi się sprawdzić. Oczywiście problemem jest BSB miękki jak kaczka.
GSów mam 45 i aż się czasem łezka kręci jak widzę, że są tylko od ginięcia/trzymania.
@Kosa jeśli mi się uda, to w najbliższym tygodniu albo za dwa zwiozę armię do Krakowa, jeśli się nam uda jakoś zgadać to chętnie zamienię się z Tobą na bitwę armiami, pograsz sobie na GSach, chętnie później zapytam się Ciebie jak było
Btw, do Barda i do Imperium Gier mam blisko, więc możemy jakoś się umówić na czasie.
GSów mam 45 i aż się czasem łezka kręci jak widzę, że są tylko od ginięcia/trzymania.
@Kosa jeśli mi się uda, to w najbliższym tygodniu albo za dwa zwiozę armię do Krakowa, jeśli się nam uda jakoś zgadać to chętnie zamienię się z Tobą na bitwę armiami, pograsz sobie na GSach, chętnie później zapytam się Ciebie jak było
Btw, do Barda i do Imperium Gier mam blisko, więc możemy jakoś się umówić na czasie.
- Grand Admiral Thrawn
- Falubaz
- Posty: 1258
- Lokalizacja: Biała Podlaska
45 GS...wow, sam posiadam 'tylko' 25. Choć z drugiej strony mam też tyle samo TG i jeszcze kończę kompletować RoF.
Eee, to ja mam tylko 20 GS i Command Group do TG Hlip...
Za to sztandarowy TG idealnie na pieszego BSBka się nadaje
Za to sztandarowy TG idealnie na pieszego BSBka się nadaje
To fight Chaos on the battlefields, not to grow rich and fat in the golden halls of the capital, that is the purpose of our Cult! - Boomed Luthor's voice at the Council
No i zastępy Imperium się poszerzają.... aż miło
mati: Największą przyjemność w tej grze przynosi uczenie się gry od doświadczonych, ale i otwartych i sympatycznych graczy. Potem przyjemność sprawia wprowadzanie samemu nowych maniaków. Ja mam ostatnio przyjemność uczyć malować nowicjuszy i z radością odkrywać, że poszerza się grono total-fun playerów
mati: Największą przyjemność w tej grze przynosi uczenie się gry od doświadczonych, ale i otwartych i sympatycznych graczy. Potem przyjemność sprawia wprowadzanie samemu nowych maniaków. Ja mam ostatnio przyjemność uczyć malować nowicjuszy i z radością odkrywać, że poszerza się grono total-fun playerów