arena of Death nr 11
Muahahahah dzieki kedzi za walkę
W woli ścisłości Ajame walczy wakizashi (tak flufowo ładniej bedzie)
Tyle skrzeczał i odgrażał sie w jakimś jezyku nie godnym mych uszu!... Pies karłowaty! Ciekawe czy poczół ogień żrący jego wnętrzności. Trzeba było wbić mu miecz w krtań i powoli obracać tak by bluzgał krwią!- No-Do-Hai zaczeli śmiać się szyderczo z wyzwisk które rzucałaAjame na wojownika którego zabiła. Młoda kensai schowała jeden miecz do tsuby drugi chwyciła kierując w dół mocno obiema rękoma tak że skóra z rękawic poczeła skrzeczeć. Z cała siłą i furią wbiła miecz w lezącego krasnoluda na ziemi przebijając zbroję jak puszkę pokazując wszystkim triumfalnie że żadna zbroja nie jest w stanie zatrzymać ostrza wykutego przez ród Hanzo. Wyciągnowszy miecz z truchła obiteko piwskiem krasnoluda trzymajac w prawej rece lekko miecz jeden z jej braci krwi podbiegł. Uklękwszy polał miecz woda tak by zmyć z niego krew. Dusza miecza syczała jak by na nowo przekute ostrze wpadało do zimnej wody. Ajame odsłoniła opadająca na twarz grzywkę i spojrzała w stronę słońca...
Mam pytanie Mur czy w tej walce coś dały płonące miecze?
W woli ścisłości Ajame walczy wakizashi (tak flufowo ładniej bedzie)
Tyle skrzeczał i odgrażał sie w jakimś jezyku nie godnym mych uszu!... Pies karłowaty! Ciekawe czy poczół ogień żrący jego wnętrzności. Trzeba było wbić mu miecz w krtań i powoli obracać tak by bluzgał krwią!- No-Do-Hai zaczeli śmiać się szyderczo z wyzwisk które rzucałaAjame na wojownika którego zabiła. Młoda kensai schowała jeden miecz do tsuby drugi chwyciła kierując w dół mocno obiema rękoma tak że skóra z rękawic poczeła skrzeczeć. Z cała siłą i furią wbiła miecz w lezącego krasnoluda na ziemi przebijając zbroję jak puszkę pokazując wszystkim triumfalnie że żadna zbroja nie jest w stanie zatrzymać ostrza wykutego przez ród Hanzo. Wyciągnowszy miecz z truchła obiteko piwskiem krasnoluda trzymajac w prawej rece lekko miecz jeden z jej braci krwi podbiegł. Uklękwszy polał miecz woda tak by zmyć z niego krew. Dusza miecza syczała jak by na nowo przekute ostrze wpadało do zimnej wody. Ajame odsłoniła opadająca na twarz grzywkę i spojrzała w stronę słońca...
Mam pytanie Mur czy w tej walce coś dały płonące miecze?
Ostatnio zmieniony 13 lis 2008, o 00:28 przez Ice-T, łącznie zmieniany 1 raz.
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
sparafrazuję Sapka
Na arenie różnie bywa
raz ktoś komuś głowę urwie
To znów dadzą znać o zmierzchu
że ktoś flaki ma na wierzchu
Na arenie różnie bywa
raz ktoś komuś głowę urwie
To znów dadzą znać o zmierzchu
że ktoś flaki ma na wierzchu
-Ciekawe walki, no i opancerzone pokurcze idą do piachu, ale cóż ja ma się na sobie tyle żelastwa które uniemożliwia ruch to nic dziwnego. Dlatego też przy życiu pozostał nie opancerzony pokurczowy zabójca.- Skomentował walki Krwawy Cień. Jego uwagę przykuła ostatnia zawodniczka. Jej wygląd i broń świadczyło o tym, że pochodzi z Nippuiu. Mroczny Elf był kiedyś w tym kraju, zetknął się tam z zabójcami zwanymi Ninja, których umiejętności stały na bardzo wysokim poziomie, oczywiście jak na ludzi, gdyż nie umywali się oni do adeptów świątyni Khaina. Krwawego Cienia zaintrygowała mordercza broń Nippujki, Katana. Wiedział, że jest to jedno z najlepszych broni na świecie.
-Może trzeba się przestawić na nowy rodzaj broni, choć z drugiej strony przyzwyczaiłem się do swoich wąskich kling, wzorowanych na Tieliańskim rapierze.
@Kędzi, krasi jest sporo nie dziwne, że niektórzy giną, poza tym Zabójca przeżył, a i w wcześniejszej walce jeden z Krasi pokonał myszowatego Assasina.
@Mur nie chce się czepiać ale ....splunął ściskając mocniej topory......, a później ..........Unrii ruszył z młotami gotowymi do ataku........... . Więc krasnolud miał młoty czy topory .
Jedenaście walk za nami czyli jeszcze pięć, wygląda na to, że w Niedziele będzie już druga runda.
PS.
Co do BG to ja swego czasu przeszedłem wszystkie części Paladynem\Łowcą Nieumarłych, ech pięknie się wycinało wampiry przy pomocy Świętego Mściciela .
-Może trzeba się przestawić na nowy rodzaj broni, choć z drugiej strony przyzwyczaiłem się do swoich wąskich kling, wzorowanych na Tieliańskim rapierze.
@Kędzi, krasi jest sporo nie dziwne, że niektórzy giną, poza tym Zabójca przeżył, a i w wcześniejszej walce jeden z Krasi pokonał myszowatego Assasina.
@Mur nie chce się czepiać ale ....splunął ściskając mocniej topory......, a później ..........Unrii ruszył z młotami gotowymi do ataku........... . Więc krasnolud miał młoty czy topory .
Jedenaście walk za nami czyli jeszcze pięć, wygląda na to, że w Niedziele będzie już druga runda.
PS.
Co do BG to ja swego czasu przeszedłem wszystkie części Paladynem\Łowcą Nieumarłych, ech pięknie się wycinało wampiry przy pomocy Świętego Mściciela .
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
kombinacja przedmiotów może byc różna i obchodzic ochronę zbroi. Szczęście ma istotne znaczenie tutaj. Uniwersalna jest średnia i od tej wychodę w zwinnosci i ochronie wyżej/niżej.
Ale im cięższa zbroja tym więksżą ma redukcję obrażeń. Brak zbroi nie ma w ogóle redukcji. A redukcja ratuje dupsko czasem gdy ktoś zada np 8 obrażeń danej postaci to po oblaniu sva obrywa 6 po prostu. Zwinne postacie muszą inwestowac w lekką broń bo tracą atut. A lekka broń to zwyczajna siła 4 zazwyczaj jak np człowiek ma we współczyniku S. Ten ma gorzej. JEśli oczywiscie umiejętnosc czy dodatek mu nie pomoże. A pomóc może znacznie. Z areny na arenęstaram się balansować na bieżąco pewne sprawy.
Ale im cięższa zbroja tym więksżą ma redukcję obrażeń. Brak zbroi nie ma w ogóle redukcji. A redukcja ratuje dupsko czasem gdy ktoś zada np 8 obrażeń danej postaci to po oblaniu sva obrywa 6 po prostu. Zwinne postacie muszą inwestowac w lekką broń bo tracą atut. A lekka broń to zwyczajna siła 4 zazwyczaj jak np człowiek ma we współczyniku S. Ten ma gorzej. JEśli oczywiscie umiejętnosc czy dodatek mu nie pomoże. A pomóc może znacznie. Z areny na arenęstaram się balansować na bieżąco pewne sprawy.
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
może brać.
Spoglądał z nienawiścią na ogra, który posilił się jego rodakiem. Po chwili przerzucił wzrok na dzi"e"wke, która zbeszcześciła ciało kolejnego wojownika jego rasy. Gniew w nim wzrastał z każdą chwilą. Rozumiał zasady areny i to, że jeden zawsze musi zginąć. Akceptował je jak każdy inny, ale to przerasta wszystko. Sam nigdy w ferworze walki nie bezcześcił zwłok. No cóż. Bądźmy cierpliwi. Najpierw wypruje flaki tej kupie tłuszczu, a później zajmie się tą dzi"e"wką. Liczył dotąd na śmierć, teraz wznosi kufel do bogów, by najpierw pozwolili zemścić się mu na tej dwójce.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2008, o 21:05 przez Grichalk, łącznie zmieniany 1 raz.
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
a tak odnośnie zbroi to rzucam savy na d10.
Tak więc srednia zbroja ma 7+ sv sama z siebie jeśli chodzi o sam rzut obronny nie mówiąc o innych bonusach czy karach.
Tak więc srednia zbroja ma 7+ sv sama z siebie jeśli chodzi o sam rzut obronny nie mówiąc o innych bonusach czy karach.
Mur:
mała prośba, strasznie spodobało mi się w opisie jednej z pierwszych aren, jak napisałeś, że tylko ty znasz tajniki przedmiotów i schematy gry i nie zdradzasz tajników, żeby uniknąć PG. Nic (prawie) nie wiemy,( bo przykładowo "szczęściarz" to +1 do warda, sparowanie 1 hita, czy przerzut dowolnego rzutu), i jest fun.
Wniosek: nie opisuj funkcjonowania Areny (jak przykładowo z armour savem (ja liczyłem na k6)) bo ludzie mogą przerzucić się na bardziej korzystne comba. Znasz ludzi i chęć (naturalną) zwycięstwa.
Jak już będziesz miał dość (oby jak najpóźniej) to zdradź tajniki Areny wybranej osobie i niech kontynuuje dzieło. Ale gra w otwarte karty spowoduje, że będzie zdecydowanie mniej ciekawa.
przykład: pistolety nie były wykorzystywane masowo do 10 Areny. W 10 kilka razy przesądziły o losach walk (VIDE - snajper Karol - najkrótsza walka na Arenie), a teraz pistoletów jest sporo, ale jak na razie bez rewelacji.
Pierwszy raz widzę kombo bombowe i strasznie mi się podoba, ale nie wiem czy się przyjmie - (VIDE - "upuścił bombę" - masakra!)
Do tej Areny nie wiedziałem, czy stubborn coś daje a ty dałeś najlepszą odpowiedź, cytuję: "coś daje".
Dalej nie wiem, czy szybkość ma wpływ na 1-szy atak wręcz, czy tylko Inicjatywa a szybkość jedynie na okoliczność uciekającego orka. A to ważne, bo np. mój ogr ma sz:6.
itd.
Ale naprawdę nie chcę tego wiedzieć.
Po prostu, jak zdradzisz, co dają konkretne bronie/zbroje/mechanizm walki, to będzie ..... nudniej.
mała prośba, strasznie spodobało mi się w opisie jednej z pierwszych aren, jak napisałeś, że tylko ty znasz tajniki przedmiotów i schematy gry i nie zdradzasz tajników, żeby uniknąć PG. Nic (prawie) nie wiemy,( bo przykładowo "szczęściarz" to +1 do warda, sparowanie 1 hita, czy przerzut dowolnego rzutu), i jest fun.
Wniosek: nie opisuj funkcjonowania Areny (jak przykładowo z armour savem (ja liczyłem na k6)) bo ludzie mogą przerzucić się na bardziej korzystne comba. Znasz ludzi i chęć (naturalną) zwycięstwa.
Jak już będziesz miał dość (oby jak najpóźniej) to zdradź tajniki Areny wybranej osobie i niech kontynuuje dzieło. Ale gra w otwarte karty spowoduje, że będzie zdecydowanie mniej ciekawa.
przykład: pistolety nie były wykorzystywane masowo do 10 Areny. W 10 kilka razy przesądziły o losach walk (VIDE - snajper Karol - najkrótsza walka na Arenie), a teraz pistoletów jest sporo, ale jak na razie bez rewelacji.
Pierwszy raz widzę kombo bombowe i strasznie mi się podoba, ale nie wiem czy się przyjmie - (VIDE - "upuścił bombę" - masakra!)
Do tej Areny nie wiedziałem, czy stubborn coś daje a ty dałeś najlepszą odpowiedź, cytuję: "coś daje".
Dalej nie wiem, czy szybkość ma wpływ na 1-szy atak wręcz, czy tylko Inicjatywa a szybkość jedynie na okoliczność uciekającego orka. A to ważne, bo np. mój ogr ma sz:6.
itd.
Ale naprawdę nie chcę tego wiedzieć.
Po prostu, jak zdradzisz, co dają konkretne bronie/zbroje/mechanizm walki, to będzie ..... nudniej.
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
nie zdradzam nic konkretnego, t oze zbroją to tylko kawałeczek kurtyny uchylam bo zbroja każda ma + i - poza zwyczajnym svem jak w wfb.
Cholernie szybki jest! To jest prawdziwy przeciwnik!- pomyślał Vincent z uśmiechem. -Czyżby to był ten dzień? -Nagle wszystko zniknęło. Dookoła Widać było tylko biel, nagle, Vincent usłyszał głos na który czekał od dawna. -Witaj...
mam wrażenie że gdyby nie unbreakable slayera to by ta walka inaczej wyglądała, no cóż pozostaje mi tylko czekać na kolejną arenę i już zaczynam myśleć nad nową postacią
mam wrażenie że gdyby nie unbreakable slayera to by ta walka inaczej wyglądała, no cóż pozostaje mi tylko czekać na kolejną arenę i już zaczynam myśleć nad nową postacią
Sorry Murm, nie mogłem się powstrzymać...Murmandamus pisze:odbyty
Może lepiej by brzmiało, że "rytuał powinien się odbyć"?
Aha i z opisu wynika, że Krasnal Kędziego walczył na zmianę dwoma toporami i młotami, ale spoko, zmęczenie...
_______________________________________
ARGHH!! Kolejny krasnolud padł! To jest niemożliwe, jakaś marna człeczyna go zabiła. Zemszczę się... Krzywda zostanie naprawiona i pomszczona! Śmierć wrogom...
Mój assasin też jakoś szybko zakończył żywot...Tullaris pisze:Ta szczególnie Assasin ZiMnego w pierwszej walce, jak postać bez zbroi dostanie z dwuraka to nie wiele jej pomoże.kędzi pisze:Zauważalne jest również to, że nieopancerzeni radzą sobie zdecydowanie lepiej niż opancerzeni
Szybko i skutecznie odrąbano mu ogonek
Pewnie dlatego, że nie mógł się przedrzeć przez twardy krasiowy pancerz. A więc dobra zbroja nie jest, aż tak bardzo bezużyteczna.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
ssssssssssyyy... Amatorzy!-Podniosła głos Ajame do swoich tancerzy śmierci, którzy byli w nadzwyczaj dobrym chumorze po błachyb zwycięztwie córki dawnej Pani Klasztoru Białych Tygrysów. Gwardia No-Do-Hai nie była też byle jaką elitą wsród Nippońskich samurajów. Byli to przedewszystkim rówieśnicy swej Pani. Dażyli ją szacunkiem i nader wszystko bali sie jej wybuchowości to jednak pozwalali sobie na więcej niż inni. Walcząc u boku Córki Kunio to jeden z największych zaszczytów a przyjaźń jakim dażyła Ajame swoją gwardię była nieprzeliczalna w żadnej znanej walucie. Ajame nagradza hojnie swoich braci ale jeszcze hojniej kara. Nieraz zdarzało sie im oberwać, bądż też poczuć jej wakizashi w swych miężniach. Jednak to hartowało demonicznie przyzdobioną gwardię, Kwaiat jakim była bez wątpienia Ajame - dziedzicząc urode po matce- nie szczedziła wysiłku swej grupie, lecz tę przygode traktuje jak wakacje, wypoczynek, możliwośc zwiedzania i zdobycia niezbędnego doswiadczenia, bowiem starała sie być zawsze lepsza od swego rodzimego brata - z mniejszym lub większym skutkiem.
Droga wcala nie dłużyła sie krwawej kompani, szybko dotarli do swej willi gdzie charyzmatyczny gospodarz już czekał na brukowanym dziedzińcu.
-Gratuluję wygranej!-Rzucił długowieczny będowszy ze trzy kroki od pięknej kobiety, poczym pokłonił się lekko.
-Ha... pies brodatej suki to żadne wyzwanie!-Odpowiedziała szyderczo kensai.
-Miło mi to słyszeć, lecz damie nie przystoi tak sie wyrazać, twoja matka nie tylko była piękna i zabójcza, ale i umiała sie zachować co czyniło z niej prawdziwego wojownika... Tobie należy sie jeszcze trochę ogłady...
-Za kogo ty się uważasz długouchy by upominac mnie Ajame Kwiat Nipponu dowódczynię No-Do-Hai pierwszą Kensai i Generał Młodej Gwardi...-Przerwała kobieta ze wściekłością zaciskając rękawice.
-Ho... Nazbierało ci sie tych tytułów w ciągu dwudziestu jeden lat, tutaj sa one bez znaczenia.-Odparł elf odwracając sie i udajac w stronę wejścia.
-Posiłek gotowy... Mam nadzieję że moja kuchnia będize wam smakować.-Dodał na koniec Ulthuańczyk, opierajac sie ręką o marmurowe ściany pałacyku, by rozlużnić nieco napięta atmosferę.
Droga wcala nie dłużyła sie krwawej kompani, szybko dotarli do swej willi gdzie charyzmatyczny gospodarz już czekał na brukowanym dziedzińcu.
-Gratuluję wygranej!-Rzucił długowieczny będowszy ze trzy kroki od pięknej kobiety, poczym pokłonił się lekko.
-Ha... pies brodatej suki to żadne wyzwanie!-Odpowiedziała szyderczo kensai.
-Miło mi to słyszeć, lecz damie nie przystoi tak sie wyrazać, twoja matka nie tylko była piękna i zabójcza, ale i umiała sie zachować co czyniło z niej prawdziwego wojownika... Tobie należy sie jeszcze trochę ogłady...
-Za kogo ty się uważasz długouchy by upominac mnie Ajame Kwiat Nipponu dowódczynię No-Do-Hai pierwszą Kensai i Generał Młodej Gwardi...-Przerwała kobieta ze wściekłością zaciskając rękawice.
-Ho... Nazbierało ci sie tych tytułów w ciągu dwudziestu jeden lat, tutaj sa one bez znaczenia.-Odparł elf odwracając sie i udajac w stronę wejścia.
-Posiłek gotowy... Mam nadzieję że moja kuchnia będize wam smakować.-Dodał na koniec Ulthuańczyk, opierajac sie ręką o marmurowe ściany pałacyku, by rozlużnić nieco napięta atmosferę.