Dyskusja o balancing patchu
Moderator: Barbarossa
Pomysl dobry, ale im wiecej ingerencji w zasady, tym gorzej.
Jestem na nie.
Balancing patch powiedzmy jakies uzasadnienie ma, ale nie przesadzajmy.
Natomiast trzeba napietnowac organizatorow za beznadziejne tereny (nie chodzi o wyglad, ale o grywalnosc i ustawienie).
Przykladowo po Wroclawiu, po bardzo dobrym turnieju, z bardzo dobra organizacja, non stop mowilem, ze tereny byly do kitu (przeogromne lasy na srodku stolu). Choc chyba tylko na dwoch stolach takie byly, ale akurat na nich gralem .
Jestem na nie.
Balancing patch powiedzmy jakies uzasadnienie ma, ale nie przesadzajmy.
Natomiast trzeba napietnowac organizatorow za beznadziejne tereny (nie chodzi o wyglad, ale o grywalnosc i ustawienie).
Przykladowo po Wroclawiu, po bardzo dobrym turnieju, z bardzo dobra organizacja, non stop mowilem, ze tereny byly do kitu (przeogromne lasy na srodku stolu). Choc chyba tylko na dwoch stolach takie byly, ale akurat na nich gralem .
Według mnie przegiętą rzeczą w demonach jest fakt, iż właśnie możemy mieszać marki w armii. To daje wręcz niesłychane możliwości tworzenia i kombinowania.
naturalnie ograniczenie w stylu: maks dwie marki spowoduje, iż w zależności od gracza będziemy mieli: khorne + tzzentch, albo sl+kh, przy czym z khorna będą psy oraz lord i bsb, a reszta matacza. Tak więc tu jest pewny problem.
Z kolei jeśli weźmiemy pod uwagę armie monoteistyczną, to hmm, wielu graczy pokupywało już sobie odpowiednie figurki, które łączą się z BP-R (albo miało). Ja tam jestem dość przeciwny ceesom, ale kiedyś myślałem nad przełożeniem ilu herosów danej marki tyle jednostek specjalnych, a 2 herosów np. khorna daje możliwość wystawienia 1 rare khorna.
naturalnie ograniczenie w stylu: maks dwie marki spowoduje, iż w zależności od gracza będziemy mieli: khorne + tzzentch, albo sl+kh, przy czym z khorna będą psy oraz lord i bsb, a reszta matacza. Tak więc tu jest pewny problem.
Z kolei jeśli weźmiemy pod uwagę armie monoteistyczną, to hmm, wielu graczy pokupywało już sobie odpowiednie figurki, które łączą się z BP-R (albo miało). Ja tam jestem dość przeciwny ceesom, ale kiedyś myślałem nad przełożeniem ilu herosów danej marki tyle jednostek specjalnych, a 2 herosów np. khorna daje możliwość wystawienia 1 rare khorna.
Żeby nie działała na wampiry i demony? Przycinamy syrenę, czy dajemy bonusy wampirom?Shakin' Dudi pisze:syrenka powinna działać jak Master rune of chalange.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
ja myslalem o ograniczeiu, ze welfy moga wystawic swoj las tylko jak jest x lub mniej lasow na stole, ale to sie kloci z idea bp, ze przycinamy armie zajmujace niezwykle czesto wysokie miejsca na turniejach (nie ma 4 we w top10 w koncu )bless pisze:Az takie skomplikowane to nie jest. Jedno zdanie w zasadach. Przyrost niezauwazalny a pozytywny wplyw na balans odczuwalny.
To wyjatkowo niesprawiedliwe stwierdzenie. Mam wymienic jednostki ITP z innych armii poza VC? Zabraklo by strony w tym temacie. Chyba kazda armia ma takie jednostki.Jankiel pisze:Żeby nie działała na wampiry i demony? Przycinamy syrenę, czy dajemy bonusy wampirom?Shakin' Dudi pisze:syrenka powinna działać jak Master rune of chalange.
Chodzi tylko o to, by dac kazdemu jakas szanse. A nie ze ITP, ktorzy nie moga robic flee, musza szarzowac.
Ewentualnie dac ITP mozliwosc robienia flee. Zawsze cos.
A co sadzisz o zmianie lasku zamiast dostawiania lasku. Poza tym, ze oczywiscie, ze nie jest to zadnym problemem.
Uważam, że nie powinno się przycinać WE - to jeden z najlepiej napisanych kodeksów. Na małą wyobraźnię ludzi ustawiających tereny nic się nie poradzi (na naszych lokalach praktycznie wszystkie stoły to patelnie, terenami przy krawędziach).
Każda armia ma jednostki ITP, ale nie każda armia składa się wyłącznie z jednostek ITP.
Każda armia ma jednostki ITP, ale nie każda armia składa się wyłącznie z jednostek ITP.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
U nas jest 5 terenów na stół (mała bitwa) i nie więcej niż: dwa lasy i jedna górka w strefie rozstawienia. Jest się za czym chować, ale bez przesady. Pomysł Blessa jest ok, na zasadzie: nie można dostawić jeśli jest już X lasów.
I jeszcze mała replika:
I jeszcze mała replika:
Zgadzam się z Furionem - to że armia jest najmocniejsza to jedno, a to że jest maksymalnie wykokszona to drugie. Pierwszemu nie ma sensu zaradzać, drugiemu się powinno. IMHO.Jankiel pisze:Nie neguję tego, że bsb w demonach jest cholernie mocny. Ale ta armia po prostu jest cholernie mocna - czemu mamy im zabierać wszystkie zabawki? Niech będą najmocniejszą armią, skoro GW tak chciało. Reszta będzie miała z demonami pod górkę - trudno.
Zobaczymy, na razie mają przycięte horrory, przycięte juggery, przycięte greater demony i przycięte psy. Imo w zupełności wystarczy. Jak przytniemy wszystko, co jest przegięte, to demony będą walczyć jak równy z równym z ogrami. A nie o to nam chodziło.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Jankiel, na litość boską - argumentujesz cały czas normalnie, a potem takie coś...
Nie wszystko, bo to jest po pierwsze niemożliwe, a po drugie nikt tego nie postuluje. Pomiędzy wszystko a BP jest bardzo duże pole do popisu
Nie wszystko, bo to jest po pierwsze niemożliwe, a po drugie nikt tego nie postuluje. Pomiędzy wszystko a BP jest bardzo duże pole do popisu
Ja natomiast żeby troszkę urozmaicić grę wprowadziłbym dodatkowo tajne rozpiski oraz zmieniłbym sposób wystawiania armii.
Tajne rozpiski po to, żebym np nie wiedział czy krasie mają RoC albo, co za sztandar ma dana jednostka lub, co mają assasini...
Co do wystawiania to - jak każdy z nas wie, czasami samo wystawianie armii trwa naprawdę długo, co zmniejsza czas rzeczywistej gry.
Najlepiej przed bitwą dać graczom max 10 min na napisanie na kartce gdzie, co stoi, później kartki na stół i wystawiamy oddziały.
Tak swoje TK wystawił Paraszczak jak grałem z nim w Gorzowie, tyle, że on nawet nie pisał, co gdzie wystawi tylko za jednym razem wystawił wszystko i kurde naprawdę takie wystwienie jest fajne.
Co do BP - wydaje się fajny - może nawet VC, którymi gram nie zostały aż tak bardzo przycięte - no, ale jak chłopaki pisali - będą zmiany i powoli są a czy zmiany te wyjdą nam na dobre to zobaczymy.
Tajne rozpiski po to, żebym np nie wiedział czy krasie mają RoC albo, co za sztandar ma dana jednostka lub, co mają assasini...
Co do wystawiania to - jak każdy z nas wie, czasami samo wystawianie armii trwa naprawdę długo, co zmniejsza czas rzeczywistej gry.
Najlepiej przed bitwą dać graczom max 10 min na napisanie na kartce gdzie, co stoi, później kartki na stół i wystawiamy oddziały.
Tak swoje TK wystawił Paraszczak jak grałem z nim w Gorzowie, tyle, że on nawet nie pisał, co gdzie wystawi tylko za jednym razem wystawił wszystko i kurde naprawdę takie wystwienie jest fajne.
Co do BP - wydaje się fajny - może nawet VC, którymi gram nie zostały aż tak bardzo przycięte - no, ale jak chłopaki pisali - będą zmiany i powoli są a czy zmiany te wyjdą nam na dobre to zobaczymy.
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
niektóre turnieje mają tajne, jako powrót do korzeni battla i odejście od Polskiego zwyczaju wprowadzonego jakiś czas temu. Niestety silne lobby będzie sięsprzeciwiac tajności.<ze strachu> maskowane wymówką że ludzie będą wałować lub dowiadywac się między bitwami.
Aro: pomysł nie ma szans i zależy wyłącznie od organizatorów
Aro: pomysł nie ma szans i zależy wyłącznie od organizatorów
No to przeginacie w drugim kierunku. Rozwiazanie rownei zle, jak nadmiar terenow. Granie na golym stole, gdzie nie ma zadnych terenow (tereny przykrawedziowe maja znaczenie marginalne, rzadko sa wykorzystywane do zagran taktycznych) to zacheta dla najmniej ciekawych rozpisek defensywnych, opratych na strzelaniu i magii pociskowej. Jestem jak najdalszy od promowania takich rozpisek nudnych jak flaki z olejem. Tereny na stole powinny byc. Powinny miec znaczenie. Powinny miec wplyw na rozgrywke, ale nie moga jej uniemozliwiac. Optimum, to ze 2-3 tereny w okolicach wnetrza stolu (niekoniecznie srodka), nieprzesadnie wielkie. I ze 2-3 tereny blizej krawedzi (ale tez niekoniecznie samej krawedzi).Jankiel pisze: Na małą wyobraźnię ludzi ustawiających tereny nic się nie poradzi (na naszych lokalach praktycznie wszystkie stoły to patelnie, terenami przy krawędziach).
Tereny w wielu grach odgrywaja ogromna role, moga decydowac o zwyciestwie, lub porazce. Tymczasem wciaz wielu organizatorow nie traktuje tej kwesti powaznie - tereny sa czesto zlej wielkosci, jest ich za duzo, alb za mało, sa mało zróznicowane (np. wciaz rzadkoscia sa tereny typu jeziorka) . Ze szkodą dla jakosci rozgrywek.
Natomiast wracajac do welfow i ich lasku. Nie bede cisnal, choc na serio uwazam, ze taka drobna modyfikacja wplynelaby pozytywnie na przebieg rozgrywek z udzialem lesnikow. Im akurat nadmiar terenow mocno pomaga a ten jeden lasek na srodku stolu czesto juz robi tłok.
Jak doskonale wiesz, ITP ma swoje plusy i minusy. Czasem naprawde chcialbym miec mozliwosc zadeklarowania ucieczki na szarze, ale nie moge. Syrena to bubel. Przedmiot za psie punkty, ktory w praktyce armie VC stawia tyłem do armii demonow, zeby ta nie sciagnela sobie na dzien dobry co bardziej soczystych celow do ich wyeliminowania. Na tym ma polegac gra, ze poruszam sie tylem do przeciwnika?Jankiel pisze:Każda armia ma jednostki ITP, ale nie każda armia składa się wyłącznie z jednostek ITP.
Wiecie co wam powiem? ten temat ma już 28 stron, pewnie kolejne 28 są w tematach o każdej armii odnośnie BP-R. Dlatego powiem wam szczerze, że o ile do tej pory byłem przeciwny ceesom, potem moje stanowisko nie było już tak skostniałe, ale na chwilę obecną mogę tylko powiedzieć, ze Cees do temat flejjjjjjjjjjjjjjjjjjjmm i tak naprawdę, gdyby go podniósł ktoś rok temu z ksywy MORTIMER lub ten Świteź czy jak mu było, to by na nim koty, psy i innsze żyjątka wieszano. Ale że - sorry "Barbarossa" ty ten temat podniosłeś, to się okazało że mamy w Polsce setkę graczy, które nie kochają swojej, tej czy innej armii i nalegają wielce aby te NAJLEPIEJ INNE NIŻ WŁASNA ograniczyć...
Dlatego niestety muszę to znowu powiedzieć: kłócicie się przez ostatnie strony już o wszystko pomału. Ja mógłbym powiedzieć, że do pewnego stopnia park maszynowy orczy, krasnoludzki, czy też z powodu nie występowania drugiego czołgu - także imperialny, są mega przegięta..., ze magia i strzelanie skavenów jest przegięte, iż nowi warriorz yz pancerzem są porąbani bla bla bla bla bla, 30 stron dalej gracze lizaków dostaną kodeks i zaczną się wku...ać dlaczego im jakaś LS lub inny zestaw graczy z kompleksami bruździ im grę na monster trucku. Ja widziałem kodeks i z tego co pamiętam to carnosaur nie ma large target. Proszę mi Barb, Shino, Jankiel, kto tam tworzył te BP-R, aby powiedział na forum lizaków że carnusiowi ktoś zapomniał dodać tej zasady. Bo jak dla mnie stwór z s7(bodajże) robiący na czyś k3 ran, sam majacy5W i nie mogący być wyłowiony z regimentu (chociaż figurka wielkości prawie smoka) to ostre przegięcie........... tudzież terrki z kamykami i wlatywaniem do lasu. No nie ma kk...wa bata.
Dlatego jestem prawie że pewny, iż narazie ten CS nie będzie szedł przez LL, bo twórcy wolą go pozostawić jako wybór, robić flejma na 100 stron i żreć się miedzy sobą (o w praktyce punkt widzenia), niż pójść za ciosem stwierdzić fakt, ze ok, coś jest przegięte, tniemy i co nas obchodzi zdanie 100 graczy demonów, wampirów, lizaków itd.
Aha sorrki za te kompleksy, może to za mocne.
Chodzi mi w tym wypadku o to, że mam wrażenie, że: ktoś za często dane armie spotyka, ktoś ciągle wygrywa, remisuje z jakimś niby słabszymi graczami, którzy mają niby lepsze armie.... no albo cholera wie.
Pamiętam jak pod koniec 5ed wpadły "nowe wampiry". Boże kochany wieszali wszystko... jednak jakoś się grało...a skaveny do niedawna to co pryszcze były?
Obawiam się tego, że armie będą tym uwalane (przez KOGOŚ) czym więcej dana grupa (jak zawiązki zawodowe, a u nas generałowie danej armii) będą piszczeć jakie to przegięte rzeczy są na tym świecie...
Pamiętam jak miał być turniej w Zielonej Górze przed DMP na jakieś tam ograniczenia... kurde pozabijali się słownie KUMPLE co można i w jaki sposób ograniczyć... Żenujące to było i w ogóle do dupy. I szczerze mam wrażenie że tutaj mamy podobną sytuację.
Ja bronię demonów, ktoś tam wampirów, inni darki, a jak zwracam uwagę, że TK są nieograniczone (no to wszyscy olewka, potem na PGA okazuje się że TK ciśnie), warriorzy róbcie co chcecie - stracili przecież 5 furii i 10 gorów to są do kitu... itd itp.
Według mnie temat powinien być zamknięty.
Powinien zostać otwarty nowy temat bądź podforum do każdej armii, w której grono tworzące BP-R analizowało by, rozmawiało i przedkładało sposoby wzmacniania lub OGRANICZANIA ARMII.
Bo teraz mamy tylko chaos bez ładu i składu.
Oczywiście to jest opinia, który jest zniesmaczniony całą tą sytuacją:
- iż kumpel kłuci się z kumplem,
- iż jeden gracz ls kłuci się z drugim o to czy ten czasem nie sprzedał wał trikka dal wszystkich graczy,
- iż jeden z sędziów tak naprawdę specjalnie nagina na korzyść swojej armii, a drugi nie chce tego zauważyć
- że czasem specjalnie są głosowania długotrwałe, a niektóre sprawy w ogóle nie omawiane...
Dlatego niestety muszę to znowu powiedzieć: kłócicie się przez ostatnie strony już o wszystko pomału. Ja mógłbym powiedzieć, że do pewnego stopnia park maszynowy orczy, krasnoludzki, czy też z powodu nie występowania drugiego czołgu - także imperialny, są mega przegięta..., ze magia i strzelanie skavenów jest przegięte, iż nowi warriorz yz pancerzem są porąbani bla bla bla bla bla, 30 stron dalej gracze lizaków dostaną kodeks i zaczną się wku...ać dlaczego im jakaś LS lub inny zestaw graczy z kompleksami bruździ im grę na monster trucku. Ja widziałem kodeks i z tego co pamiętam to carnosaur nie ma large target. Proszę mi Barb, Shino, Jankiel, kto tam tworzył te BP-R, aby powiedział na forum lizaków że carnusiowi ktoś zapomniał dodać tej zasady. Bo jak dla mnie stwór z s7(bodajże) robiący na czyś k3 ran, sam majacy5W i nie mogący być wyłowiony z regimentu (chociaż figurka wielkości prawie smoka) to ostre przegięcie........... tudzież terrki z kamykami i wlatywaniem do lasu. No nie ma kk...wa bata.
Dlatego jestem prawie że pewny, iż narazie ten CS nie będzie szedł przez LL, bo twórcy wolą go pozostawić jako wybór, robić flejma na 100 stron i żreć się miedzy sobą (o w praktyce punkt widzenia), niż pójść za ciosem stwierdzić fakt, ze ok, coś jest przegięte, tniemy i co nas obchodzi zdanie 100 graczy demonów, wampirów, lizaków itd.
Aha sorrki za te kompleksy, może to za mocne.
Chodzi mi w tym wypadku o to, że mam wrażenie, że: ktoś za często dane armie spotyka, ktoś ciągle wygrywa, remisuje z jakimś niby słabszymi graczami, którzy mają niby lepsze armie.... no albo cholera wie.
Pamiętam jak pod koniec 5ed wpadły "nowe wampiry". Boże kochany wieszali wszystko... jednak jakoś się grało...a skaveny do niedawna to co pryszcze były?
Obawiam się tego, że armie będą tym uwalane (przez KOGOŚ) czym więcej dana grupa (jak zawiązki zawodowe, a u nas generałowie danej armii) będą piszczeć jakie to przegięte rzeczy są na tym świecie...
Pamiętam jak miał być turniej w Zielonej Górze przed DMP na jakieś tam ograniczenia... kurde pozabijali się słownie KUMPLE co można i w jaki sposób ograniczyć... Żenujące to było i w ogóle do dupy. I szczerze mam wrażenie że tutaj mamy podobną sytuację.
Ja bronię demonów, ktoś tam wampirów, inni darki, a jak zwracam uwagę, że TK są nieograniczone (no to wszyscy olewka, potem na PGA okazuje się że TK ciśnie), warriorzy róbcie co chcecie - stracili przecież 5 furii i 10 gorów to są do kitu... itd itp.
Według mnie temat powinien być zamknięty.
Powinien zostać otwarty nowy temat bądź podforum do każdej armii, w której grono tworzące BP-R analizowało by, rozmawiało i przedkładało sposoby wzmacniania lub OGRANICZANIA ARMII.
Bo teraz mamy tylko chaos bez ładu i składu.
Oczywiście to jest opinia, który jest zniesmaczniony całą tą sytuacją:
- iż kumpel kłuci się z kumplem,
- iż jeden gracz ls kłuci się z drugim o to czy ten czasem nie sprzedał wał trikka dal wszystkich graczy,
- iż jeden z sędziów tak naprawdę specjalnie nagina na korzyść swojej armii, a drugi nie chce tego zauważyć
- że czasem specjalnie są głosowania długotrwałe, a niektóre sprawy w ogóle nie omawiane...
Jak na realia GW w porowaniu do innych AB to moze nie wychodzi najgorzej, ale to wciaz kodeks nie wykorzystanych szans, w ktorym pelno babali od kindredow poczawszy na kosztach jednostek i magic itemach konczac . Ale chyba tak juz musi bycJankiel pisze:Uważam, że nie powinno się przycinać WE - to jeden z najlepiej napisanych kodeksów. Na małą wyobraźnię ludzi ustawiających tereny nic się nie poradzi (na naszych lokalach praktycznie wszystkie stoły to patelnie, terenami przy krawędziach).
Każda armia ma jednostki ITP, ale nie każda armia składa się wyłącznie z jednostek ITP.
Bogins, nie próbuj tu być wujek dobra rada, jak ludzie uznają, że nie ma o czym gadać, to przestaną gadać.
A gadają od dwóch miesięcy z okładem, temat sam z siebie nie przycicha, i nie wygląda jak niegdysiejsze narzekanie 'ale ten ward bretki to pojechany jest' i 'ale te skaveny gięte' raz na kilka tematów napomknione przy okazji, tylko ludzie zaczęli zakładać tematy właśnie o straszliwym dysbalansie który powstał, które rozrastały się do monstrualnych rozmiarów. A teraz ty stajesz na piedestale i spokojnym tonem mentora mówisz - nie ma problemu, rozejść się, tu nie ma nic do oglądania. Zachowujesz się jak pieprzony czarny rycerz! "Look, you stupid bastard. You've got no arms left." "Yes, I have." "Look!" "Just a flesh wound."
I skończcie wreszcie przywoływać stare edycje - a że kiedyś woody rządziły, a że kiedyś breta była mocna. Tak, to prawda. Ale kiedyś ludzie jakoś nie zgrzytali zębami z tego powodu i nie flejmowali przez 60 dni z okładem na forum, a teraz to robią, więc coś jest na rzeczy, nie?
A gadanie na temat ograniczania lizaków, które wyjdą za 3 miechy czy coś, w świetle faktu że większość armi jest ledwie tkniętych przez BP jest czynem ocierającym się o czysty kretynizm.
BTW, demonów bronisz TY i chyba tylko ty. Nie widziałem innej osoby w tym temacie, i chyba z jedną więcej na tym forum, która nie chciałaby zobaczyć demonów uwalonych.
Jakby ktoś zamknął temat to zostałby on podniesiony w innym miejscu i tyle.
A gadają od dwóch miesięcy z okładem, temat sam z siebie nie przycicha, i nie wygląda jak niegdysiejsze narzekanie 'ale ten ward bretki to pojechany jest' i 'ale te skaveny gięte' raz na kilka tematów napomknione przy okazji, tylko ludzie zaczęli zakładać tematy właśnie o straszliwym dysbalansie który powstał, które rozrastały się do monstrualnych rozmiarów. A teraz ty stajesz na piedestale i spokojnym tonem mentora mówisz - nie ma problemu, rozejść się, tu nie ma nic do oglądania. Zachowujesz się jak pieprzony czarny rycerz! "Look, you stupid bastard. You've got no arms left." "Yes, I have." "Look!" "Just a flesh wound."
I skończcie wreszcie przywoływać stare edycje - a że kiedyś woody rządziły, a że kiedyś breta była mocna. Tak, to prawda. Ale kiedyś ludzie jakoś nie zgrzytali zębami z tego powodu i nie flejmowali przez 60 dni z okładem na forum, a teraz to robią, więc coś jest na rzeczy, nie?
A gadanie na temat ograniczania lizaków, które wyjdą za 3 miechy czy coś, w świetle faktu że większość armi jest ledwie tkniętych przez BP jest czynem ocierającym się o czysty kretynizm.
BTW, demonów bronisz TY i chyba tylko ty. Nie widziałem innej osoby w tym temacie, i chyba z jedną więcej na tym forum, która nie chciałaby zobaczyć demonów uwalonych.
Jakby ktoś zamknął temat to zostałby on podniesiony w innym miejscu i tyle.
Uerph.
Szczurza Jucha - pełna zgoda.
Bogins - gdybyś nie grał demonami to jeszcze miałoby to jakiś sens, a tak to wszystko sprowadza się do:
"Mam silną armię, nie chcę csa, wykorzystam każdą okazję, żeby go skompromitować, rozmywanie tematów jest znakomitą do tego sposobnością. "
Cała reszta Twoich wypowiedzi to tylko zasłona dymna do powyższego i wmawianie wszystkim (może ze sobą włącznie), że chodzi Ci o coś innego.
Co ciekawe ten temat flejmu nie przypomina, no chyba, że ktoś ma wyczulone uszka niczym pensjonariuszka domu dla grzecznych panien w hrabstwie New Hampshire. Wiem jednak, że są ludzie, którzy uwielbiają tak rekapitulować niemal każdy temat na więcej niż 10 stron, w którym nie uczestniczą: co za brednie, jaki flejm itd.
Bogins - gdybyś nie grał demonami to jeszcze miałoby to jakiś sens, a tak to wszystko sprowadza się do:
"Mam silną armię, nie chcę csa, wykorzystam każdą okazję, żeby go skompromitować, rozmywanie tematów jest znakomitą do tego sposobnością. "
Cała reszta Twoich wypowiedzi to tylko zasłona dymna do powyższego i wmawianie wszystkim (może ze sobą włącznie), że chodzi Ci o coś innego.
Co ciekawe ten temat flejmu nie przypomina, no chyba, że ktoś ma wyczulone uszka niczym pensjonariuszka domu dla grzecznych panien w hrabstwie New Hampshire. Wiem jednak, że są ludzie, którzy uwielbiają tak rekapitulować niemal każdy temat na więcej niż 10 stron, w którym nie uczestniczą: co za brednie, jaki flejm itd.
co za roznica czy cos jeszcze wymaga ciecia czy tez nie?narazie to tylko teoretyzowanie.
tez mi sie bsb w demonach nie podoba...teraz juz jest "zabijalny",ale wystarczy zmianka ze musi przerzucac a nie ze moze i zaczyna sie robic zabawniej.
ale nie w tym rzecz.
najpierw trzeba ograc to co powstalo,dopiero pozniej mozna sie zastanawiac co dalej.
tez mi sie bsb w demonach nie podoba...teraz juz jest "zabijalny",ale wystarczy zmianka ze musi przerzucac a nie ze moze i zaczyna sie robic zabawniej.
ale nie w tym rzecz.
najpierw trzeba ograc to co powstalo,dopiero pozniej mozna sie zastanawiac co dalej.
No i quas poruszył meritum sprawy: trzeba zobaczyć w praktyce jak to wygląda: na Mackach Wojny będziemy się uważnie przyglądać jak wyglądają rozpiski i bitwy, a po paru turniejach będzie można wyciągnąć jakieś wnioski. Także poczekajmy, zobaczymy jak to wygląda w praktyce.