ja się odniosę do tego:Kamil.Sz pisze:X.Maćku właśnie nie jestem przekonany czy mirror tak idealnie obrazuje umiejętności gracza.
Mirror wręcz zmusza do robienia jak najsłabszej, rozpiski co jest bez sensu. Dla mnie umiejętność zrobienia mocnej i wszechstronnej rozpiski jest immanentną cechą dobrego gracza i nieodzowną częścią tego hobby.( Nie mówię tu o skopiowaniu obecnego ”standardu” z forum rozpisek, bo to jest patologia).
Po drugie z tego, co zaobserwowałem na ostatnim turnieju to masa osób dostawała do gry armie zupełnie dla nich nieznane, więc duża cześć bitew polegała na jak najlepszym chowaniu i zasłanianiu swoich oddziałów oraz unikaniu walki. Wiem, że to też potrzebne umiejętności, ale w tym przypadku proporcje między atakiem, a kryciem się i grą na remis były mocno zachwiane.
Po trzecie nie po to wybieram armię, która mi się podoba, później za ciężkie pieniądze kupuję figurki, maluję je tracąc czas i wzrok, żeby potem przez pół turnieju grać inną armią, niekoniecznie odpowiadającą mi taktycznie czy estetycznie.
Rozumiem, że jak ktoś walczy po kilka bitew tygodniowo i jeździ na różne turniej to jego armia może mu się znudzić. Ja i sporo innych osób jednak gramy dużo rzadziej, przede wszystkim na turniejach Lubelskich, które się odbywają raz na półtora miesiąca średnio. Wolałbym zagrać wtedy własną armią i podciągnąć trochę umiejętności niż grać cudzymi armiami.
Części osób gra na takich warunkach na pewno się podoba-dla mnie jest to średnia rozrywka.
1- miror nie zmusza do robienia słabych rozpisek tylko wymaga od gracza zrobienia rozpiski która tylko Ty potrafisz grać więc jak naj mocniejszej- to większe wyzwanie niż skopiować czyjś PG czy samograja, którym każdy założy maske
2- nie tylko na mirorze trafiają się tchórze i się po krzakach kryją, więc to akurat nie ma związku, ma za to znaczenie że się poznaje tą nieznaną, jak to ująłeś, armie i wie się co jest mocne co słabe w niej wtedy już wiesz jak z nią zagrać następnym razem - oczywiście jak się nie kryjesz po krzakach, ale to wybór gracza
3- bzdurny argument IMO - równie dobrze może być na odwrót - nie po to popaciałem se figsy albo wcale nie malowałem by grać jakimiś golden demonami, poza tym Twoje wypieszczone figsy ciągle są na stole i możesz je podziwiać, a kto je przestawia to chyba nie sprawia że staja się brzydsze lub ładniejsze. Co do ilości bitew zagranych swoją armią to nie zmienia się ona - na 2250 bez mirora grasz 3 bitwy swoją, na 1000 z mirorem też 3 bitwy swoja + do tego w bonusie 3 bitwy obcą. Można zawsze poddać się albo ustawić na remis i zagrać sobie dla fanu 2 bitwę swoją ukochana armią

4- jedni jeżdzą innu nie jeżdzą, ale jak się lubi warhammera to się chce w niego grać jak najwięcej chyba - lepiej zagrać 6 bitew niż 3 nawet jeśli trz4eba sie przemeczyć pół turnieju nie wsoja armia
podsumowując mirora:
wady:
- gra się nie swoja armia pół turnieju (przypominam że to i tak 3 bitwy jak na dużych formatach)
- czyjeś obślizłe paluchy dotykają moich figsów
- z przyczyn oczywistych na lokalach mały format (dla tych co nie lubią)
- ilość bitew (zwykle 6) - dla tych co nie lubią ew. leniwych
zalety:
- ciekawe rozpiski nie PG
- wyrównanie mocy armii (miror sprawia że VC i Demony stają się bronią obosieczną i nie trzeba balancingów i restriktów) czyli SPRAWIEDLIWOŚĆ
- ilość bitew (zwykle 6) - dla tych co przychodzą na turniej pograć
- z przyczyn oczywistych na lokalach mały format (dla tych co lubią)
- można sobie zagrać ładniejszą armią niż swoja (czasem)
- poznawanie nowych armii, ich słabych i mocnych pkt (czyli nauka)
Tez lubie duże formaty ale nie da się zagrać sprawiedliwego turnieju (czyli mirora) na te pkty w Lublinie w tym momencie. Jeśli ktoś lubi dostawać w dupę maski tylko dla tego że nie gra wampirami albo czuje się pokrzywdzony nie mogąc wystawić demonów na rozpie PG (które przecież sobie wybrał nie ze względu na siłę tylko na urodę (np nakrętki od słoików)) to niestety musi poczekać na turniej bez mirora. Ja nie lubię i się ciesze. pzdr