400 pkt z assasinem i sztandarem ASF 15 więc bez przesady z tymi "600 albo 700?" I tak drogo, ale dobry i skuteczny oddział musi swoje kosztować.No to taki tani klocek za ile ? 600 pkt? albo 700pkt?
DE vs.Bretonnia
Moderator: Yudokuno
15 bg z FCG z ASF i CD dla czempiona to - 277400 pkt z assasinem i sztandarem ASF 15 więc bez przesady z tymi "600 albo 700?" I tak drogo, ale dobry i skuteczny oddział musi swoje kosztować.
Assasin z kb i d3a to - 151
kociołek - 200
liczymy:
277
151
+200
------
626
A teraz moja propozycja:
3x5DR z kuszami - 330
2x10kuszy z tarczami - 220
6shade z gw - 108
liczymy:
330
220
+108
------
658
Zdeka drozsze a wydaje mi sie ze rozstrzela i pluton łuczników i klocki kawalerii.
co wybrac?
kangur022 pisze: Ze niby czarodziejki są szpetne ?
dzikki pisze:Wypadki z kotłem się zdarzają ;] , nożem rytualnym można się skaleczyć jak się ofiara poruszy. Tudzież jakieś obmierzłe praktyki seksualne.
Kacpi 1998 pisze:te praktyki to chyba z użyciem cegły...
Genau, Kokesz. Grałem z 45 łucznikami na DE z dwoma piątkami DR i dwoma dziesiątkami kuszników. DR zeszli od pierwszej salwy, a kusznicy pakowali po maszerujących do zwarcia kmieciach. Łucznicy przetrwali bitwę nietknięci, jeśli nie liczyć trzech zabitych przez harpie.
Dodatkowo to siano (wybaczcie gracze bretońscy ) może wystawić się w skirmishu co zwiększa ich przeżywalność w walce strzeleckiej i dodatkowo sprawia, że łatwiej ich rozmieścić na polu bitwy.
Gniewko: Nie jest to lekceważenie. Po prostu są armie, które z jednymi mają trudniej z innymi łatwiej. Na nieszczęście dla Bretki DE mają całą masę możliwości w walce z nią. Tak naprawdę w książce do nowych Druchii każdy oddział by się spisał w walce z tą armią. Mówię przede wszystkim o "standardach", które najbardziej mają przechlapane.
W zasadzie to cieszy, bo zmusi graczy bretońskich do większego kombinowania i bawienia się rozpiskami. A nie tylko "wcisnąć jak najwięcej lanc i pegazów i do przodu".
Gniewko: Nie jest to lekceważenie. Po prostu są armie, które z jednymi mają trudniej z innymi łatwiej. Na nieszczęście dla Bretki DE mają całą masę możliwości w walce z nią. Tak naprawdę w książce do nowych Druchii każdy oddział by się spisał w walce z tą armią. Mówię przede wszystkim o "standardach", które najbardziej mają przechlapane.
W zasadzie to cieszy, bo zmusi graczy bretońskich do większego kombinowania i bawienia się rozpiskami. A nie tylko "wcisnąć jak najwięcej lanc i pegazów i do przodu".
No sorry, ale po jakiego grzyba wliczasz kociołek do kosztu Black Guardów? Co to? Integralna część oddziału? A może kociołek się niszczy jak Black Guardzi giną? Nie? No to nie wiem czemu tym bardziej, że kocioł oddziaływuje też na inne oddziały.15 bg z FCG z ASF i CD dla czempiona to - 277
Assasin z kb i d3a to - 151
kociołek - 200
liczymy:
277
151
+200
------
626
A pomijając wliczenie kociołka do kosztu BG , to GarG źle policzył. Wg moich obliczeń wynik powinien brzmieć: 628 punktów.
Znalazłem coś ciekawego ---> DE vs Bretonnia w nietypowym stylu http://www.roundtable-bretonnia.org/ind ... &Itemid=83
Znalazłem coś ciekawego ---> DE vs Bretonnia w nietypowym stylu http://www.roundtable-bretonnia.org/ind ... &Itemid=83
Z tąd kociołek:No sorry, ale po jakiego grzyba wliczasz kociołek do kosztu Black Guardów? Co to? Integralna część oddziału? A może kociołek się niszczy jak Black Guardzi giną? Nie? No to nie wiem czemu tym bardziej, że kocioł oddziaływuje też na inne oddziały.
Do BG oczywiście ASF + sztandar z AP na bsb. Składanie się na konkretną armię jest średnim pomysłem , ale jak już spekulujemy... Kociołek to też dobry pomysł.
chciałem wcisinac 8 a wcisnąłem 6 "life".Wg moich obliczeń wynik powinien brzmieć: 628 punktów.
Pisałem ze łatwo? hmm... nie moge doszukac sie tego słowa w moich wypowiedziach. A nie wiem dlaczego miałbym sobie nie poradzic jak radze sobie z archerami HE. Troche strategii i jest to do zrobienia.Pluton łuczników ma większy zasięg i jest ich koło 50ciu. Dlatego nie wiem czy to co proponujesz tak łatwo sobie poradzi.
ponadto ty masz 50 strzał ja mam 82 bolty (licze z multiplem).
kangur022 pisze: Ze niby czarodziejki są szpetne ?
dzikki pisze:Wypadki z kotłem się zdarzają ;] , nożem rytualnym można się skaleczyć jak się ofiara poruszy. Tudzież jakieś obmierzłe praktyki seksualne.
Kacpi 1998 pisze:te praktyki to chyba z użyciem cegły...
Niestety najczęściej jest tak, że kusznicy strzelają w jednostki walczące, a nie we wrogich łuczników. Do tego dochodzi jeszcze kwestia zasięgu łucznicy mają większy, no zawsze można niby podejść, ale najcześciej trzeba stac w miejscy i strzelać do tego co się zbliża.Gniewko pisze:Genau, Kokesz. Grałem z 45 łucznikami na DE z dwoma piątkami DR i dwoma dziesiątkami kuszników. DR zeszli od pierwszej salwy, a kusznicy pakowali po maszerujących do zwarcia kmieciach. Łucznicy przetrwali bitwę nietknięci, jeśli nie liczyć trzech zabitych przez harpie.
Moim zdaniem to dla DE o wiele bardziej groźniejsza jest właśnie chłopska rozpiska niż ta oparta na lancach. Bla rycerzy Bretonii armia DE w której jest kloc BG z ASF i AP, dwa oddziłay COK i hydra to dość tródny przeciwnik, ale dla chłopwó już nie.
Jak już wspominałem podczas dyskusji o chłopskiej armii w dziale Bretonii to ze śmieciam należy walczyć śmieciami. Dlatego ja przeciwko chłopom wystawił bym kuszników i korsarzy, do tego DR i harpie, ewentualnie wsparł bym shadami. Korarze są dość odporni na ostrzła można ich sporo wstawić, a ich strata nie boli tak jak BG czy COK ponad to w hth powinni spbie całkiem nieźle poradzić z chłopami. Do tego czary, Mroźny Wiatr (Chillwind) Burza Ostrzy (Blade wind) i Złodziej Duszy (Soul Stealer) jak wejdą to robią sieczke z chłopów.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
bla bla bla od czego się ma harpie ( oprócz odginania rzecz jasna ) przecież zawszę można podlecieć na odległość 16 cali do łuczników a potem zaszarżować tak samo sprawa ma się z katapultą. BG z ASF + AP to naprawdę fajna opcja tylko koniecznie w takim oddziale Champion z CD. Bolce też ładnie powinny kosić , no i oczywiście magią najlepiej dwie sorki jedna z naszą Lorą , druga z Metalem. Widziałem raz DE jak walczyły z Bretką a na ich czele stała Mantykora i master na niej z Deathpiercerem też radzili sobie przednio.
Oj, jak w to wpadnie 50 strzał to zmienisz zdanie, nie ma co ukrywać chłopi to poważne niebezpieczeństwo dla DE.ZiMny pisze: BG z ASF + AP to naprawdę fajna opcja tylko koniecznie w takim oddziale Champion z CD.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
Zaczynam sie martwic o przyszlość przyszłych generałów DE skoro mają problem z plebsem bretonskim...
kangur022 pisze: Ze niby czarodziejki są szpetne ?
dzikki pisze:Wypadki z kotłem się zdarzają ;] , nożem rytualnym można się skaleczyć jak się ofiara poruszy. Tudzież jakieś obmierzłe praktyki seksualne.
Kacpi 1998 pisze:te praktyki to chyba z użyciem cegły...
Martwcie się, martwcie....posiejemy czosnek w Naggaroth zanim się objerzycie
A tak na poważnie...nie ma armii niepokonanych, nawet bretońskim kmieciom da się wbić masakrę. Wystarczy grać z głową.
A tak na poważnie...nie ma armii niepokonanych, nawet bretońskim kmieciom da się wbić masakrę. Wystarczy grać z głową.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.
Powtórze klejny raz ze śmieciami walczymy śmieciami, dlatego przeciwko pospulstwu rzuci się charpie korsarzy i kuszników, a w tym przypadku bedą skuteczniejsod elit.
Zapraszamy, miłe jest ze nowi niewolnicy chcą sami do nas przychodzić i nie musimy uganiać sie za nie po świecie.Gniewko pisze: Wzywam wszystkich do krucjaty na Druchijczyków! Spalić Naggaroth do gołej ziemi, razem z całym jego plugawym ludem i fałszywym królem!
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
- Szrederator
- Chuck Norris
- Posty: 646
- Lokalizacja: Gdańsk-SNOT
1 z dark magic w łuczników na górkach a tym na ziemi się zasłania harpiami i gitara gra
Witam forumowiczów
W związku z tym iż zdecydowana większość potyczek jakie rozgrywam w naszym fantastycznym universum jest właśnie vs bretonnia mam do was zapytanie - jak ugryźć coś takiego??
-7xgrale
FCG
war banner
-paladyn
BSB
banner 4+ ward save na ostrzał (czyli skutecznośc ostrzału maleje drastycznie)
virtue dające +1 do wyniku walki dopóki żyje generał
-paladyn
genio
morningstar of faracase (albo jakoś tak - niszczy magiczne itemy)
virtue dająca przerzuty trafienia z lancy
-zaje... fart (blessinga zdaje baaaardzo czesto)
Łącznie 623 pkt
Jak to ubić? Z ostrzału raczej nie chce zejśc, z magii nie tak łatwo wylosować jakiś odpowiedni czar, podejść do tego strach ( 5/6 punktów na starcie do wyniku walki) w walce wręcz wcale nie jest lepiej (błogosławieństwo)
Przeczytałem wasze wypowiedzi i teoretycznie nie powinno nie być problemu ale po dzisiejszej potyczce zaczynam mieć tego dość (któraś przegrana z rzedu, ale nie mam zamiaru się poddawać).
A propo potyczki, co powiecie na taką sytuację?
1000pkt, reszta jego armii już leży w piachu (2 oddziały realmów chyba, ale mniejsza o to)
Finałowa walka - Grale mieli wcześniej do wyboru wybór szarżować w hydre albo CoKi (troche szkoda że jednak wybrali właśnie je) przez harpie (te deklarują utrzymanie pozycji, oczywiście giną, nastepnie overrun czyli atakuja w mojej turze). Moja tura - od tylca wjeżdża w nich mantysia, od boku hydra. Wszystko ładnie pieknie. Masterem na manti ubiłem 3 (hydra z inicjatywy biła później) potem oni ubili mi 4 CoKi a ja nic. To teraz wynik walki - dla mnie 2 za tył, 1 za przewagę, 1 za sztandar (w CoKach miałem +k3 do wyniku walki kiedy szarżują) , dla niego 1 za sztandar, 1 za warbanner, 1 za żyjacego genia, 1 za ranę z ogólnego rozrachunku, 1 za coś (nie pamietam teraz)
No dajcie spokój - ja zastawiam na niego 2/3 armii a on nie dość że ustaje to jeszcze wygrywa w CR????
Ustałem wszystkim więc teoretycznie już z górki powinno być.
Taaa, teoretycznie - ja nie bije mu nic, on mi wbija 2 woundy i wygrywa 2 pkt, ja uciekam wszystkim
Więc co na to powiecie?
W związku z tym iż zdecydowana większość potyczek jakie rozgrywam w naszym fantastycznym universum jest właśnie vs bretonnia mam do was zapytanie - jak ugryźć coś takiego??
-7xgrale
FCG
war banner
-paladyn
BSB
banner 4+ ward save na ostrzał (czyli skutecznośc ostrzału maleje drastycznie)
virtue dające +1 do wyniku walki dopóki żyje generał
-paladyn
genio
morningstar of faracase (albo jakoś tak - niszczy magiczne itemy)
virtue dająca przerzuty trafienia z lancy
-zaje... fart (blessinga zdaje baaaardzo czesto)
Łącznie 623 pkt
Jak to ubić? Z ostrzału raczej nie chce zejśc, z magii nie tak łatwo wylosować jakiś odpowiedni czar, podejść do tego strach ( 5/6 punktów na starcie do wyniku walki) w walce wręcz wcale nie jest lepiej (błogosławieństwo)
Przeczytałem wasze wypowiedzi i teoretycznie nie powinno nie być problemu ale po dzisiejszej potyczce zaczynam mieć tego dość (któraś przegrana z rzedu, ale nie mam zamiaru się poddawać).
A propo potyczki, co powiecie na taką sytuację?
1000pkt, reszta jego armii już leży w piachu (2 oddziały realmów chyba, ale mniejsza o to)
Finałowa walka - Grale mieli wcześniej do wyboru wybór szarżować w hydre albo CoKi (troche szkoda że jednak wybrali właśnie je) przez harpie (te deklarują utrzymanie pozycji, oczywiście giną, nastepnie overrun czyli atakuja w mojej turze). Moja tura - od tylca wjeżdża w nich mantysia, od boku hydra. Wszystko ładnie pieknie. Masterem na manti ubiłem 3 (hydra z inicjatywy biła później) potem oni ubili mi 4 CoKi a ja nic. To teraz wynik walki - dla mnie 2 za tył, 1 za przewagę, 1 za sztandar (w CoKach miałem +k3 do wyniku walki kiedy szarżują) , dla niego 1 za sztandar, 1 za warbanner, 1 za żyjacego genia, 1 za ranę z ogólnego rozrachunku, 1 za coś (nie pamietam teraz)
No dajcie spokój - ja zastawiam na niego 2/3 armii a on nie dość że ustaje to jeszcze wygrywa w CR????
Ustałem wszystkim więc teoretycznie już z górki powinno być.
Taaa, teoretycznie - ja nie bije mu nic, on mi wbija 2 woundy i wygrywa 2 pkt, ja uciekam wszystkim
Więc co na to powiecie?